Fotografowanie a niska temperatura

[Kuba J.]

Cześć wszystkim .

 

Ostatnio mam czas na fotografowanie, ale ze względu na nagły atak zimy boję się, że robiąc zdjęcia w temperaturach ujemnych, może dojść do uszkodzenia elektroniki/optyki lustrzanki.

 

Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak odpowiednio zabezpieczyć aparat przed takim wypadkiem? Czytałem, że po skończonej sesji, sprzęt powinno się wsadzić do torby i w domu nie otwierać jej przez kilka(naście) godzin po to, aby temperatura wewnątrz niej stopniowo wyrównała się do pokojowej. Wtedy nie dojdzie do zaparowania optyki, a i na elektronice nie osiądzie wilgoć, która może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji.

 

Jednak czy to wystarczy? Czy przypadkiem duża wilgotność powietrza i niska temperatura nie grożą usterkami w czasie fotografowania? O tym, że aparat pobiera z akumulatora więcej energii, wiem.

 

Z góry dziękuję za wskazówki.

 

Pozdrowienia

Edytowane 4 Grudnia 2010 przez Kuba J.

[sumas]

...Czy przypadkiem duża wilgotność powietrza i niska temperatura nie grożą usterkami w czasie fotografowania? O tym, że aparat pobiera z akumulatora więcej energii, wiem.

...

 

to raczej pojemność baterii maleje w czasie mrozów

ale po za tym, to raczej nic mu nie grozi

[enkoder]

Dwa lata temu swoim jeszcze 20D, robiłem zdjęcia przy -15'C i aparat dawał radę, raczej ja i moje palce nie ale aparat wymiatał.

[Kuba J.]

Dziękuję Panowie za informacje . Czyli powinienem bardziej martwić się o swoje dłonie .

 

Pozdrawiam.

[Jarek]

W zasadzie tak. Poza mniejsza wydajnością baterii nie ma strachu. Ale dobra rada: do ciepłego pomieszczenia z mrozu aparat wnoś w zamkniętej torbie. I niech trochę się ogrzeje, zanim go wyjmiesz. Kilka/kilkanaście/kilkadziesiat minut, nie godzin. To wystarczy dla higeny elektroniki.

A gdy to już zrobisz i np. poczujesz,że jednak zdecydowanie więcej na nim pary skondensowało niż normalnie, to kiedy już definitywnie się ogrzeje, warto go troche dosuszyć otwierajac wszystkie klapki, wyjmując baterię itp. Ja taką operację przeprowadzałem bodaj raz. Nie po mrozie z resztą, tylko po zdjęciach podczas niezłej deszczowej zlewy na wiosnę...

Pozdrawiam

-J.

[Sławek.B]

nie sprawdzałem szczegułowo ale wydaje mi się że w niskiej temp szumy są na wyższych iso odrobinkę mniejsze,chyba temperatura matrycy ma wpływ na ten parametr, w sumie podniesienie wartości iso to podniesienie napięcia na matrycy co za tym idzie nagrzewanie się jej w trakcie b.długich ekspozycji (poprawcie jeżeli się mylę)

[Kuba J.]

Dzięki Jarku, że sprostowałeś ten czas potrzebny na ogrzanie aparatu w zamkniętej torbie.

 

No cóż, teraz tylko czekać, aż przestanie padać śnieg/deszcz.

 

Pozdrawiam.

 

PS

A co do szumów na matrycy - temperatura ma wpływ. Pamiętam jak raz przy 10*C migawka była otwarta przez 10 minut - szum się pojawił, i to spory. Natomiast przy 3-4*C nie było takiego problemu, tzn. szumy były o wiele mniejsze.

Edytowane 11 Grudnia 2010 przez Kuba J.

[exec]

Podepnę się pod temat z pytaniem do ludzi fotografujących Canonem:

 

 

 

Czy macie problemy w niskich temperaturach? Mój Canon (1000D) potrafi co drugie-trzecie zdjęcie się zawiesić. Pojawia się komunikat o błędzie i pomaga tylko wyjęcie baterii. Czasem zawieszenie się następuje podczas podnoszenia lustra – słychać wtedy jakby lustro nie do końca podskoczyło i dopiero po wyjęciu i włożeniu baterii lustro rusza dalej i wraca na swoje miejsce. Czasem zawiesza się pod koniec ekspozycji kiedy lustro zeskakuje i w tym przypadku też trzeba wyjąć i włożyć baterię. Tak częste zawieszanie się powoduje, że praktycznie aparat staje się bezużyteczny do fotografowania w zimie kiedy jak wiadomo niebo otwiera się jak idzie zimny wyż.

 

 

 

Czy ktoś spotkał się z takim problemem?