Wymiana fokusera na 2" w refraktorze SW 80/400

Marek_N · 4 Lutego 2011

Jak większość obserwatorów lubię czasami spojrzeć na niebo w szerokim ujęciu. Oczywiście do tego celu stworzone są lornetki, ale chciałem coś nieco większego, najlepiej z możliwością zamontowania na lekkim statywie. Może wielka lorneta? Nie...

Moją uwagę przykuł mały refraktorek Sky-Watcher'a 80/400, w śmiesznej cenie 300 zł. "Raz kozie śmierć" pomyślałem i nabyłem go razem z zestawem kilku niezbędnych akcesoriów.

Po podłączeniu do niego dielektrycznej kątówki WO oraz posiadanego już okularu LVW 13, z ciekawością spojrzałem na nocne niebo. Hmm... naprawdę zacny widoczek. Uśmiech pojawił się na twarzy, a ja już wiedziałem że zakup jest trafiony. Do tego w połączeniu z pryzmatem amiciego, refraktorek świetnie nadaje się do podziwiania ziemskich krajobrazów. Czyli mamy 2 w jednym.

Ale, ale... coś mi tu nie pasuje. Już wiem, fokuser nie jest z mojej bajki. Nie dość ze sprawia tandetne wrażenie, nie dość że trzeba mu co raz dokręcać śrubki na grzbiecie bo tulejka dostaje luzu, to jeszcze obsługuje akcesoria tylko w standardzie 1,25". A przecież chce go używać do szerokich pól, z długoogniskowymi 2" okularami, a i filterek jeszcze tam wkręcić. No ale cóż mogłem oczekiwać za 300 zł, mam to za co zapłaciłem. "Hahaha" głośny śmiech przeszył nieboskłon...

Zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni :icon_twisted: .

Rozpoczynam poszukiwania 2" wyciągu do SW 80/400. Polskie fora - cisza w temacie, Cloudy Nights - coś tam przebąkuje, wujek Google - wie, ale trzeba pytać o Oriona ST80. W końcu wszystko jest jasne: tabelka zgodności fokuserów GSO

Pozostało udać się do Astrokraka

- cześć Janusz, potrzebuje taki fokuserek z GSO: M-CRF086

- dobrze że wpadłeś, bo właśnie składam u nich zamówienie

- a ile sobie za niego liczysz?

- a, po znajomości 500 zł

Pozostało tylko zaakceptować ofertę, marudząc w myślach że nie znamy się nieco lepiej.

Mijają tygodnie - kto handlował z Tajwańczykami z GSO ten wie czym to grozi - w końcu jest wiadomość: "Orzeł" wylądował. Niestety nie przyniósł mi wszystkiego, ale wyciąg do refraktorka i 2" kątówka są. Sprawdzamy na miejscu, wszystko się zgadza, dobrze pracuje i pięknie wygląda. Pakuje manatki i wracam do domu.

W drodze powrotnej znów dopada mnie głos z niebios "hahaha, kupił wyciąg za 500 zł do refraktorka za 3 stówy, hahaha...". No cóż, mały wyrzut sumienia jest .

No to teraz czeka mnie poważny zabieg na żywym organiźmie - wymiana fokusera. Ostrożnie wykręcam 3 śrubki, wyciągam starego badziewiaka, wkładam nowy, śliczny 2" wyciąg z mikro regulacją, przykręcam śrubki. Czas stop - 30 sek. Nieźle . Oczywiście wszystko pasuje idealnie. Refraktor (teraz bardziej pasuje mu nazwa bez zdrobnienia) trafia na montaż, podłączam 2" kątówkę, wstawiam 2" okular. To co mam przed oczyma możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach.

Wygląda to naprawdę nieźle ale w końcu nie o wygląd chodzi a o komfort obsługi. W porównaniu do starego wyciągu jest jak niebo a ziemia. Płynny ruch, możliwość dokładnego ustawienia ostrości no i nawet 1 kg okulary nie są teraz żadnym problemem.

Do takiego zestawu należy jednak dokupić 21 cm dovetail, ponieważ w połączeniu z cięższym okularem, środek ciężkości wypada w okolicach fokusera.

Obserwacje.

Jakość dawanych obrazów jest identyczna jak w starym zestawie, lecz zyskujemy możliwość wstawienia długoogniskowych, szerokokątnych okularów typu Nagler 26, 31, czy Ethos 21. Jednym słowem otrzymujemy lornetkowe powiększenia (np 13x z Naglerem 31), z możliwością komfortowej obserwacji w pozycji siedzącej.

Fajnym dodatkiem jest możliwość wykorzystania filtrów mgławicowych, zwłaszcza tych wąskopasmowych jak Lumicon OIII czy UHC, teoretycznie zarezerwowanych dla dużych apertur. Przegląd drogi mlecznej takim zestawem daje naprawdę bardzo ciekawe widoki, np. świetnie widoczny cały kompleks Veila, mgławica Ameryka Północna, wszelkie mgiełki w Strzelcu i okolicach widoczne po kilka naraz w polu widzenia. Także z krakowskiego osiedla, przy pomocy OIII i Naglera 22 dało się zobaczyć jaśniejszą część Veila (ledwo bo ledwo ale był).

Jeśli chodzi o jakieś wady, to w połączeniu z Naglerem 31 da się zauważyć lekką krzywiznę pola refraktora, skutkującą tym że obraz nie jest ostry do samego brzegu - następuje leciutkie rozmycie obrazu. Choć warto zauważyć, że pole widzenia jest wtedy tak szerokie jak w popularnych lornetkach typu 10x50 (Nikon EX czy Lidletka) - tj ponad 6*. Myślę że zastosowanie nieco krótszego okularu 24-26 mm o polu widzenia 82* powinno wyraźnie zredukować ten efekt.

Ironicznego śmiechu z niebios już wiecej nie słyszałem

sumas · 4 Lutego 2011

piękna robota, no i ta tabelka: http://agenaastro.com/gso-crayford-focusers-with-telescopes-compatibility.html :notworthy:

a swoją drogą, ciekawe kiedy pomyślisz o wymianie obiektywu, może nie od razu z fluorytu, ale chociaż na jakiś FPL 53..

to jeszcze węglowa rurka do kompletu i będzie perfekcyjny mobilek

piotrs · 5 Lutego 2011

To może być niezłe rozwiązanie na ugięcia w guiderze.

Marek_N · 6 Lutego 2011

a swoją drogą, ciekawe kiedy pomyślisz o wymianie obiektywu, może nie od razu z fluorytu, ale chociaż na jakiś FPL 53..
to jeszcze węglowa rurka do kompletu i będzie perfekcyjny mobilek

Ależ myśle, myśle, nawet mam swojego faworyta . Ale to już będzie spory skok finansowy, wiec na razie odkładam to w bliżej nieokreśloną przyszłość. Tymczasem chce się nacieszyć tym co mam.

Zresztą najpierw planuje wrócić do starej miłości czyli astrofotografii. Na początek w wydaniu bardziej szeroko-polowym z wykorzystaniem AstroTracka / AstroWalkera.