Skocz do zawartości

czym obić łoże wałka w montażu dobsona.


Hans

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Mam prosty problem i kilka opcji. Liczę na wasze opinie i doświadczenia.

 

Buduję sobie prostego dobsona. Oś AZ bedzie na łożysku szpilkowym (tak to się chyba nazywa) takim jak sprzedają w TS Tutaj prace osiągnęły już pewne zaawansowanie. Jednak ruch w pionie to inna bajka. Tu nie chcę dawać żadnych łożysk. Teleskop ma nie opadać po ciężarem wiekszego okularu. Ponieważ chcę zachować możliwość sadzania krowy na montażach paralaktycznych, wymyśliłem prosty sposób dodania w odpowiednich osiach 2 wałków z aluminium o srednicy ok 5-10 cm które spełnią rolę czopów klasycznego dobsona, a jednocześnie nie zdemolują mojej kartonowej tuby i pozwolą pozostawić obejmy z dovetailem do paralaktyka. Wszystko będzie wyważone jak w klasycznym dobsonie (np. Synta 12"). Moje wałki trafią w odpowiednie sanki na sklejce pudła dobsona i bedzie to wyglądało mniej więcej tak:

 

untitled.JPG

 

I teraz mam kilka opcji i nie jestem pewny która sprawdzi się najlepiej (chcę uniknąć dodatkowych wspomagaczy takich jak np. widać tutaj

 

untitled6.JPG

 

Odpowiednią równowagę i odporność na nieco cięższy okular chcę rozwiązać samym tarciem.

 

Pierwsza opcja to teflonowe nakładki ślizgowe coś takiego jak to:

 

untitled2.JPG

 

Kolejna to też teflonowe nakładki ale typu jaki stosuje w swoich Columbusach JaLe

 

untitled7.JPG

 

Są też w moich opcjach wszelkiego rodzaju taśmy teflonowe

 

untitled5.JPG

 

untitled4.JPG

 

I aluminiowe

 

untitled3.JPG

 

Ale może jest coś lepszego, mniej popularnego, choć niekoniecznie najtańszego. Byle dało się kupić w sensownym czasie, było łatwe w montażu, odporne na warunki w jakich katujemy czasem nasze teleskopy i zapewniało płynność ruchu przy jednoczesnym niewielkim oporze nie pozwalającym teleskopowi pływać samemu pod niewielkim niedoważeniem przy stosowaniu różnych okularów.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z nierównym rozłożeniem masy polega na tym, że im niżej nad horyzontem się obserwuje, tym siła działająca na tubus jest większa. Dlatego sama regulacja tarcia na niewiele się zda. Ja zastosowałem podkładki punktowe, bo jednak prawie tarcia nie ma i dodatkowo sznurek ze sprężyną, który w odpowiednim momencie przyhamowuje spadający tubus. Może to niezbyt eleganckie rozwiązanie, ale za to bardzo proste i skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziś skończyłem bawić się w pijanego drwala wcześniej, co po parogodzinnym odsapnięciu pozwoliło mi doprowadzić krowę do stanu "gotowa do testów".

 

1.jpg

 

 

Nie jest to chyba jeszcze finalna wersja, choć kto wie czy moje lenistwo nie weźmie góry, jeżeli wszystko okaże się sprawne. Dobson jest z wodoodpornej sklejki 18mm pociętej niewprawnie na coś, co jest mniej więcej stabilne i daje się przenosić jedną ręką (to po to w przednim wzmocnieniu zrobiłem sobie otwór na uchwyt - jakoś super komfortowe rozwiązanie to może nie jest, ale spełnia założenie).

 

2.jpg

 

 

Ponieważ mój kartonowy newton sporo waży, konstrukcji dodałem skrzydełka i klamrę pozwalającą całości nie pływać pod sporą masą jaka trafia na górę. Pozioma oś obrotu to TSowe łożysko igiełkowe, działa bez problemu (teleskop jest posadowiony tak, że naciska mniej więcej w osi łożyska).

 

3.jpg

 

 

Aby ochronić krawędzie przed wilgocią, poza intensywnym malowaniem, potraktowałem wszystko plastikową listwą wykończeniową do blatów kuchennych. Nie wygląda pięknie. Zadanie okazało się nie takie proste na jakie wyglądało. Listwę trzeba było profilować na ciepło do wszystkich krzywizn konstrukcji.

 

4.jpg

 

 

 

Na razie pionowa oś obrotu ciągle jest wymoszczona zwykłą taśmą teflonową. Nie traktuję tego jak docelowego rozwiązania. Nastawiłem się na materiał podlinkowany przez Sumasa, tyle, że tę taśmę mogłem kupić w sklepie po przeciwnej stronie ulicy, kosztuje parę złotych za metr, więc zobaczymy jak sobie porazi.

 

5.jpg

 

 

Jednym z moich celów było takie mocowanie tubusu do dobsona, by ciągle była możliwość powieszenia teleskopu na paralaktyku. Zamiast aluminiowych wzmocnień moich ATMowych obejm, do teleskopu przykręciłem "skrzydełka" z kątownika aluminiowego, do którego dospawano mi dwa plasterki alu z pręta 90mm (spaw jest nie tylko na krawędzi, ale łączy kątownik z plasterkiem pręta też poprzez wywiercone i zaspawane do pręta otwory w samym kątowniku. Nie widać tego bo wszystko zapolerowane.).

 

6.jpg

 

 

Wypolerowanie tego okazało się nieprzyjemnym i bardzo czasochłonnym zajęciem, a i tak daleko całości do ideału. Całość jest zamocowana tak, że teleskop posadzony w obejmach na paralaktyku ciągle zachowuje możliwość względnie prostego obrotu tuby wokół osi (choć komfortowym kręcenie 4ma motylkami by zmienić pozycję teleskopu nazwać nie można).

 

7.jpg

 

 

Moje ATMowe obejmy nie bardzo nadają się do fotografowania. Na oko pancerne, mają swoje ugięcia, które skumulowane z pracującą tubą i "wizualnej jakości" wyciągiem dyskwalifikują całość jako astrograf, ale znacząco nie zwiększyłem masy teleskopu przeróbkami (ok. 1,5 kg), a gdyby mnie naszło na dalsze dłubanie, całość nie jest trwale połączona z teleskopem.

 

8.jpg

 

 

Całość miała być tak wysoka, aby w zenicie wyciąg trafił na wysokość oczu mojego dziecka. Tu coś dałem ciała przy wyliczeniach. Jest ok 4 cm niżej (młody szczęśliwie nie marudzi, będzie dobrze. Wmawiam sobie, że błąd wynika pewnie z faktu, że od momentu pierwszych założeń konstrukcyjnych, cholernik urósł mi na złość ;) )

 

9.jpg

 

 

No to czekam na kawałek nieba na testy i na natchnienie, jak uratować rant tubusu, który musiał się gdzieś opić wody. Na razie oblepiłem go silikonową taśmą sanitarną, aby nie łapał więcej wilgoci i czepnąłm tymczasowo kilkadziesiąt spinaczy by nie rozłaził się. (Na wysokości celi jest na zewnątrz jedna z metalowych obejm i nie ma ryzyka wyżej niż pierwsze 1-2 cm. niemniej pospinałem to wszystko z rozpaczy i braku pomysłów , skuteczność tego podejrzewam, jest przyzerowa. )

 

10.jpg

 

 

Jak wykombinuje coś, dam znać.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolimacja dalej działa. Wszystkie śruby regulacyjne pracują poprawnie. Jedyne co boli to wygląd tego rantu i fakt, że nie mogę delikatnie wyjąć celi do mycia lustra. Rozeschnięty rant napęczniał do wewnątrz poniżej celi na ostatnich 1-2 cm. Próba wyjęcia celi zagroziła demolką całego dołu tubusu.

 

Czemu nie zrobiłem ażurka? Sporo ostatnio miałem "ekstra" wydatków w związku z czarną serią przykrych niespodzianek i kumulacji takich atrakcji jak wygasające ubezpieczenia wszystkiego co się da. Odłożyłem "na potem". Na razie bardziej mnie martwi za co zatankuje w poniedziałek.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ten filc znosi mróz i wilgoć?

 

Paski które zastosowałem dały ruch bez "cofek", ale jest pewna "sprężystość" tego ruchu. Przy obserwacji w dzień nie widać z tym żadnego problemu, ale dopiero test na gwiazdach przy większym powiększeniu da odpowiedź, czy płynność jest taka jak powinna.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgoć i mróz znosił dobrze - w sensie nie zmieniało się nic.

Przerwą między paskami w łożu reguluje się opór pracy - im większa przerwa tym opór większy. Nie zauważyłem żadnych przycięć czy sprężystości (odbijania) tuby.

Pomysł z filcem jest z cyklu "zrobić coś za 5zł bo nic innego nie ma pod ręką" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrkusiu "dizajnerzy" Sky-Watchera mogliby się wiele od Ciebie nauczyć

montaż wygląda świetnie! - dwie krzywizny i od razu teleskop nabrał duszy

i nie wygląda już jak meblościanka z epoki średniego Gierka :)

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Spotkała mnie nieprzyjemna zaskoczka. Wyciągnąłem krowę aby zapolować na SN2011dh i oczywiście poległem pod podmiejskim niebem (nawet pomost między M51, a karłowatą nie dał się wyłuskać pewnie). Zaskakujące okazało się to, że to nie teflonowe wałki osi pionowej nie sprawdziły się w boju, a TSowy roller coaster :( W trakcie testów w obserwatorium wszystko grało, a po wystawieniu na nierówną trawę teleskop ma tendencję do odpływania w ... poziomie blink.gif. Heh... widać krowa jest dla TSowego łożyska za ciężka gdy podstawa nie jest wypoziomowana. Obadam czy ciaśniejsze/luźniejsze skręcenie poprawi sytuację. Jeśli nie, czeka mnie idealne wyważenie teleskopu w osi poziomej i przeproszenie się z dokładnym "wbijaniem" nóżek w grunt tak, aby teleskop swoją masą nie miał pretekstu do poddania się grawitacji.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest tak jak mówiłem. Przerobiłem już ten temat chyba na wszystkie możliwe sposoby, może dzięki moim błędom będziesz walczył z tym krócej niż ja.

A więc tak, mocniejsze dokręcenie da tyle, że blisko pionu teleskopem będzie ciężko manewrować, a przy niskich obserwacjach i tak będzie leciał bez krempacji. Zastosowanie gumowych podkładek hamujących będzie miało ten sam efekt. Dołożenie przeciwwagi w postaci zbędnego balastu poprawi sprawę, ale poniżej pewnego kąta teleskop i tak będzie opadał. Najlepsze rozwiązanie to jednak zastosowanie gumy, bo działa wtedy kiedy to konieczne.

gumka.jpg

 

Edit: Ups, analfabeta ze mnie, teraz się dopiero dopatrzyłem, że odjeżdża w poziomie a nie w pionie.

Edytowane przez dobsonme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.