Pierwszy sprzęt

[wimmer]

Septera

Ciężko będzie mi odpowiedzieć na Twoje pytania, bo widzę pewne sprzeczności.

 

W obydwóch podanych przez Ciebie przypadkach ciężko mówić o "mobilności". Jeśli masz samochód i będziesz woził teleskop, to okej, nie będzie problemu. Jeśli jednak nie, to będzie ciężko. Zarówno Synta 8" na dobsonie jak i 150/1200 na EQ 3-2 to duże sprzęty. Na pewno łatwiej będzie wozić Syntę 8" na dobsonie, bo składa się tylko z tuby i montażu dobsona. Tubę można łatwo ściągać i łatwo instalować. Natomiast wersja na montażu paralaktycznym to tuba, trójnóg, głowica i przeciwwagi.

 

Problem cały w tym, że Synta na dobsonie nadaje się świetnie do obserwacji wizualnych, jest łatwa w obsłudze i wygodna, ale średnio nadaje się do astrofotografii. Natomiast Synta na EQ3-2 może być średnio wygodna w obserwacjach wizualnych, czasem okular będzie od dołu, czasem z boku, być może dla wygody trzeba będzie obracać tubę w obejmach. Do tego tuba o ogniskowej 1200mm jest dość długa i na montażu klasy EQ3-2 może nie być stabilna, pewnie będą występować też spore drgania.

No i zależy też jaka astrofotografia chodzi Ci po głowie. Do prowadzenia i tak trzeba będzie dokupić napędy do EQ3-2.

 

Ciężko będzie o kompromis. A jak się uprzesz i bardzo mocno chcesz połączyć obserwacje, prostą astrofotografię i montaż paralaktyczny, to możesz pomyśleć też o krótsze tubie (mniejszej ogniskowej). Będzie to bardziej stabilne:

http://astromarket.pl/teleskopy/newton/teleskop-sky-watcher-synta-150-750-eq3-2.html

 

Co do dodatkowego sprzętu. To z pewnością przydadzą się lepsze okulary, inne ogniskowe, ale decyzję podejmiesz już gdy przeprowadzisz pierwsze obserwacje i zapoznasz się z tym co masz. Wtedy będziesz dopiero wiedział, czego Ci potrzeba.

 

pzdr

Edytowane 19 Marca 2012 przez wimmer

[Gość Septera]

wimmer

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Postaram się troszkę sprecyzować mój wcześniejszy post. Jak wspomniałem mieszkam w domu jednorodzinnym - parterowym. Bez balkonu. Więc teleskop stawiany będzie na trawniku. I tutaj łatwiejszym rozwiązaniem do "wypoziomowania" wydaję mi się montaż paralaktyczny (z racji regulowanych nóżek statywu), aniżeli płaska podstawa dobsona. Dodać chcę również, że mieszkam niedaleko (10 min drogi autem) - nazwijmy to - punktu widokowego. Taka polana położona sporo wyżej niż linia drzew, co z ów miejsca robi świetny punkt do obserwacji nieba ( wg. mnie).

Może się mylę i dobson będzie łatwiejszy do ustawienia. To są czynniki, które również biorę pod uwagę przy wyborze między tymi teleskopami. Jestem zdecydowany, na jeden z nich, ale nie umiem się zdecydować na który. Oba mają zbliżona specyfikacje techniczna. Synta na dobsonie naprawdę kusi swoją opinią i renomą.

Proszę jeszcze mi powiedzieć czemu teleskopy z montażem dobsona nie nadają się do astro-foto?

[wimmer]

Proszę jeszcze mi powiedzieć czemu teleskopy z montażem dobsona nie nadają się do astro-foto?

 

Jeśli chcemy w zastosować długie czasy naświetlania klatki, co jest normalne w astrofotografii, to potrzebujemy montażu, który będzie automatycznie podążał za obiektem po tej samej trasie, po której on leci.

Montaż paralaktyczny, gdy jest wycentrowany na gwiazdę polarną jest w stanie precyzyjnie śledzić obiekty astronomiczne. Gdy wyposażony jest dodatkowo w napędy w obu osiach robi to po naciśnięciu przycisku.

Montaż dobsona jest typowym, intuicyjnym i prostym narzędziem do obserwacji. Wszystkie jego ruchy odbywają się za pośrednictwem Twoich rąk Góra, dół, prawo, lewo. Kierujesz bez żadnego problemu tam, gdzie masz ochotę, ale obiekty siłą rzeczy uciekają z pola widzenia, gdy nie poruszasz teleskopem.