Skocz do zawartości

Tranzyt Wenus z Astronomami Bez Granic


Rekomendowane odpowiedzi

Jak zwykle - nie wiem, czy można tak powiedzieć o wydarzeniu, które ma miejsce 2 razy w stuleciu, ale niech będzie, no więc jak zwykle tranzyt Wenus w nocy z 5 na 6 czerwca będzie okazją do powtórnego zmierzenia promienia orbity Ziemi w jej ruchu wokół Słońca.

 

Astronomowie Bez Granic zaplanowali wyjątkową kampanię, w której wykorzystują najnowsze technologie. Jeśli ktoś ma możliwości obserwacyjne (w Polsce będziemy mogli zaobserwować to piękne zjawisko dopiero po wschodzie Słońca w środę rano) może sobie zainstalować specjalną aplikację na iPhona albo dla Androida. Aplikacje są darmowe. Dzięki nim będziecie mógł najpierw poćwiczyć obserwacje kontaktów na symulatorze a potem wykonać pomiar i wysłać go do bazy danych, w której spotkają się pomiary wykonane tej nocy przez wszystkich astronomów, amatorów i zawodowców, na całej Ziemi. W ten sposób podążymy śladami gigantów, którzy wyznaczyli w ten sposób rozmiary Układu Słonecznego. Akcję wymyślił i zorganizował Steven van Roode, jeden z członków Astronomów bez Granic. Zapraszamy do wspólnej zabawy!

 

Nawet jeśli nie masz teleskopu, poszukaj w swojej okolicy kogoś, kto ma odpowiedni sprzęt i razem włączcie się do tej akcji! Następna taka okazja "jak zwykle" w następnym stuleciu :) !

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

 

PS. Dziękuję dobrej duszy za zwrócenie uwagi na dwie pomyłki w tym poście. Już poprawiłem :).

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle - nie wiem, czy można tak powiedzieć o wydarzeniu, które ma miejsce 2 razy w stuleciu, ale niech będzie, no więc jak zwykle tranzyt Wenus w nocy z 5 na 6 czerwca będzie okazją do powtórnego zmierzenia promienia orbity Ziemi w jej ruchu wokół Słońca.

 

Te aplikacje na smartfony to nie jest jedyny technologiczny spinoff tegorocznego tranzytu Wenus. W Astronomii Edukacyjnej pisałem o GLORII, sieci teleskopów-robotów, którą próbujemy stworzyć w ramach europejskiego projektu razem z astronomami z innych krajów europejskich, Argentyny i Chile. Ważną rolę odgrywają w tym przedsięwzięciu informatycy, bo taka sieć, jak teleskopy już są, to przede wszystkim oprogramowanie. Informatycy bardzo chcą wykorzystać tranzyt Wenus do przetestowania nowej, "społecznościowej" koncepcji transmisji wydarzeń astronomicznych (lub z innej beczki) i proszą o pomoc.

 

O co w tym chodzi? Normalnie, taki SLOOH na przykład, który będzie transmitować tranzyt on-line, wynajmie od Googla czy Amazona odpowiednią ilość wirtualnych serwerów, zdolnych dzięki genialnej technologii obsłużyć milion czy nawet kilka milionów użytkowników na raz. "Społecznościowa" koncepcja naszych hiszpańskich kolegów polega na tym, żeby wykorzystać technologię P2P i rozprowadzać sygnał, w tym wypadku strumień wideo nagrany przez teleskop obserwujący tranzyt Wenus od jednego użytkownika do drugiego, na kształt sieci obejmującej swoim zasięgiem całą Ziemię. W rezultacie, nie trzeba wynajmować serwerów od Amazona (w dzisiejszych czasach nie jest to drogie), ale w ten sposób sygnał dociera do odległych użytkowników z opóźnieniem. Tak czy inaczej, jest to moim zdaniem ciekawy przykład jak na tranzyt Wenus patrzą informatycy :).

 

Dla tych, którzy chcieliby wziąć udział w tym przedsięwzięciu załączam plik z opisem wymagań technicznych i całej procedury. Po pierwsze, trzeba mieć stały adres IP, co praktycznie wyklucza od razu nas, dzieci Neostrady. Po drugie komputer też musi być no powiedzmy, trochę lepszy niż mój pięcioletni laptop, na którym stukam tego posta. Są dwie możliwości uczestnictwa, jedna prostsza, na zasadzie SETI@HOME, instaluje się program, który w tle odbiera strumień i przekazuje go dalej. Druga możliwość polega na tym, żeby praktycznie oddać pełną kontrolę nad swoim kompem na okres około dwóch tygodni organizatorom akcji - nie wykluczone, że w ten sposób weźmiemy w tym udział jako Pi of the Sky.

 

To wszytko w naszych warunkach traktuje trochę jako ciekawostkę, tym niemniej proszę zainteresowanych o zapoznanie się z załącznikiem i refleksję, oraz bardzo dziękuję za ewentualną pomoc.

 

Gloria_web_partners.pdf

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

 

Witam,

 

przygotowując jakiś czas temu film o przejściu Wenus w 2004 roku, a dokładniej - nagrany odczyt o przejściu Wenus, na zakończenie filmu dodałem nagrane na wideo relacje mediów na temat obserwacji tego zjawiska.

 

Pomijam nagminne podawanie terminu następnego zjawiska - za 243 lata.

 

Szczególne komentarze podano na zakończenie głównego Dziennika Telewizyjnego o godz. 19:30. Tak więc telewidzowie dowiedzieli się, że...

 

> nikt na Ziemi tego nie widział przed 1609 rokiem,

> nikt na Ziemi nie zobaczy już tego zjawiska,

> a jeśli ktoś teraz oglądał bez filtru, to widział nie jedną Wenus, a kilka i będzie je widział także później...

 

- czyli - oglądając bez filtru "wypalamy" sobie (na stałe) obraz Wenus na tle Słońca...

Całe szczęście, że tę ostatnią "radę" telewizja podała wiele godzin po zjawisku, a nie w czasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co w tym chodzi? (...) Tak czy inaczej, jest to moim zdaniem ciekawy przykład jak na tranzyt Wenus patrzą informatycy :).

 

Za każdym razem zdumiewam się coraz bardziej widząc, do jak niezwykłych rzeczy można wykorzystać Sieć (tę globalną, dlatego z wielkiej litery). Sam jestem astronomem, ale przez dobrych parę lat pracowałem jako administrator sieci. Trzymam kciuki i będę obserwował koncepcję z wielkim zainteresowaniem (sam niestety udziału nie wezmę - nie mam publicznego IP).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem zdumiewam się coraz bardziej widząc, do jak niezwykłych rzeczy można wykorzystać Sieć (tę globalną, dlatego z wielkiej litery). Sam jestem astronomem, ale przez dobrych parę lat pracowałem jako administrator sieci. Trzymam kciuki i będę obserwował koncepcję z wielkim zainteresowaniem (sam niestety udziału nie wezmę - nie mam publicznego IP).

 

Jesteśmy pyłem gwiazd, a Wszechświat jest w nas...

 

 

Tym razem, dzięki tranzytowi Wenus, możemy, stąpając po śladach geniuszy z przeszłości, sięgnąć - obserwacjami połączonymi z siłą matematycznego rozumowania - aż do Słońca. Chińczycy mówią, że każda, nawet najdłuższa podróż, zaczyna się od pierwszego kroku. Warto wziąć udział w obserwacjach traznytu Wenus i kampanii pomiaru promienia orbity Ziemi. Może będzie to będzie ten pierwszy krok, który zaprowadzi Was do Nauki? A Nauka jest cudowna, niczym piękna dziewczyna rodzi gorące emocje! Warto!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy pyłem gwiazd, a Wszechświat jest w nas...

 

 

Tym razem, dzięki tranzytowi Wenus, możemy, stąpając po śladach geniuszy z przeszłości, sięgnąć - obserwacjami połączonymi z siłą matematycznego rozumowania - aż do Słońca. Chińczycy mówią, że każda, nawet najdłuższa podróż, zaczyna się od pierwszego kroku. Warto wziąć udział w obserwacjach traznytu Wenus i kampanii pomiaru promienia orbity Ziemi. Może będzie to będzie ten pierwszy krok, który zaprowadzi Was do Nauki? A Nauka jest cudowna, niczym piękna dziewczyna rodzi gorące emocje! Warto!

 

Omówienie kampanii Astronomers Without Borders w naszym języku ojczystym oraz całe mnóstwo innych przydatnych informacji znajdziecie na stronach Przejście Wenus 2012

 

Znajdziesz tam także zestawienie pokazów i innych imprez związanych z VT12 organizowanych lokalnie, może właśnie w Twojej okolicy!

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, trzeba mieć stały adres IP, co praktycznie wyklucza od razu nas, dzieci Neostrady

Zamieszczam opis jak sobie zrobić stałe IP:

tworzymy konto na dyndns.org

po utworzeniu zakładamy darmową domenę np. astropolis.dyndns.org

pobieramy aplikację dyndns updater

w aplikacji dodajemy nasze konto

aplikacja działa sobie w trayu aktualizując co jakiś czas nasz adres IP

jeżeli posiadamy jakiś sensowny router do Neo w konfiguracji routera wpisujemy nasze dane do dyndns.org i olewamy program dyndns updater

od tej pory jesteśmy widoczni z zewnątrz pod wybraną przez nas domeną

rozwiązanie jest rewelacyjne i banalnie proste a korzyści ogromne

od tej chwili nie musimy znać naszego IP - wystarczy wpisać / spingować wybraną przez nas domenę

 

dodatkowo mając router możemy sobie przekierować porty np 3389 (pulpit zdalny) itd itd itd

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie Galileoskop, i nasze dyskusje na jego temat?

 

Projekt nadal żyje, ma się dobrze i w związku z tranzytem Wenus wzbogacił się o nasadkę typu zrób-to-sam do wygodnej obserwacji Słońca. Tekst jest po angielsku, ale w zasadzie obrazki wszystko tłumaczą. 1 inch (cal) to jest 2.5 cm, na stronie 9 podano rekomendowane wartości ogniskowej okularu w funkcji ogniskowej teleskopu. Zdaje się, że mam w domu okular 12.5 mm. Reszta jest jasna, może tylko dobrze byłoby wiedzieć, z czego dokładnie jest zrobiony ekran.

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie Galileoskop, i nasze dyskusje na jego temat?

 

Projekt nadal żyje, ma się dobrze i w związku z tranzytem Wenus wzbogacił się o nasadkę typu zrób-to-sam do wygodnej obserwacji Słońca. Tekst jest po angielsku, ale w zasadzie obrazki wszystko tłumaczą. 1 inch (cal) to jest 2.5 cm, na stronie 9 podano rekomendowane wartości ogniskowej okularu w funkcji ogniskowej teleskopu. Zdaje się, że mam w domu okular 12.5 mm. Reszta jest jasna, może tylko dobrze byłoby wiedzieć, z czego dokładnie jest zrobiony ekran.

 

 

Ciekawostka, Google+ udostępnia "spotkania wideo", do których można zaprosić "krąg" znajomych. Oczywiście nie ma nic za darmo, najpierw organizator spotkania i jego uczestnicy muszą się zapisać do Google+. Następnie można już transmitować własny strumień wideo on-line dla użytkowników ze swojego "kręgu".

 

Oznacza to chyba że każdy kto ma teleskop wyposażony w webkamerkę albo inne urządzenie do rejestracji wideo może zorganizować swoją własną transmisję tranzytu Wenus i zaprosić do niej publiczność!

 

 

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka, Google+ udostępnia "spotkania wideo", do których można zaprosić "krąg" znajomych. Oczywiście nie ma nic za darmo, najpierw organizator spotkania i jego uczestnicy muszą się zapisać do Google+. Następnie można już transmitować własny strumień wideo on-line dla użytkowników ze swojego "kręgu".

 

Oznacza to chyba że każdy kto ma teleskop wyposażony w webkamerkę albo inne urządzenie do rejestracji wideo może zorganizować swoją własną transmisję tranzytu Wenus i zaprosić do niej publiczność!

 

 

 

Tranzyt Wenus będzie ogólnoplanetarnym świętem astronomii i nieba.

Bradford Robotic Telescope przygotował taki projekt: http://transit.telescope.org/participate .

 

Niestety, tylko po angielsku. Ale za to żeby wziąć na tej stronie udział w pomiarach jednostki astronomicznej nie trzeba koniecznie mieć smartfona :). Zapraszamy śmiałków, mówiących po angielsku, zresztą od czego translatory!

 

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DeltaOptical sprzedaje niedrogie okulary zaćmieniowe:

http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/okulary-do-obserwacji-slonca,d270.html

 

Jeśli ktoś nie ma sprzętu do obserwacji Słońca i tranzytu, to jest lepsze niż nic...

 

Uwaga! Mając te okulary na nosie nie wolno obserwować Słońca przez teleskop ani lornetkę! Okulary służą do obserwacji wyłącznie "gołym okiem", uzbrojonym w te okulary! Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

 

Dla wyjaśnienia: nie mam nic wspólnego z DeltaOptical ani finansowo, ani towarzysko, ani jakkolwiek. Chodzi wyłącznie o udostępnienie przydatnej informacji :).

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DeltaOptical sprzedaje niedrogie okulary zaćmieniowe:

http://deltaoptical....lonca,d270.html

 

Jeśli ktoś nie ma sprzętu do obserwacji Słońca i tranzytu, to jest lepsze niż nic...

 

Panie Lechu, czy miał Pan okazję wypróbować na własnych oczach te okulary? Czy widać przez nie Słońce i czy widać je wyraźnie? Pytanie może brzmi głupio, ale na jednym z dużych amerykańskich forów dyskusyjnych pojawiła się informacja od pracownika planetarium, że dostali od NASA zamówioną partię bodajże 1000 okularów i okazało się, że... nie widać przez nie Słońca albo jest tak rozmyte, że o żadnych obserwacjach nie ma mowy. Zbadano sprawę i wyszło na jaw, że okulary kupiono w przetargu, a wykonano je w Chinach. Kryterium głównym okazała się cena (skąd my to znamy?), więc sprawdzony od lat amerykański producent musiał zrezygnować z dostawy.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Lechu, czy miał Pan okazję wypróbować na własnych oczach te okulary? Czy widać przez nie Słońce i czy widać je wyraźnie? Pytanie może brzmi głupio, ale na jednym z dużych amerykańskich forów dyskusyjnych pojawiła się informacja od pracownika planetarium, że dostali od NASA zamówioną partię bodajże 1000 okularów i okazało się, że... nie widać przez nie Słońca albo jest tak rozmyte, że o żadnych obserwacjach nie ma mowy. Zbadano sprawę i wyszło na jaw, że okulary kupiono w przetargu, a wykonano je w Chinach. Kryterium głównym okazała się cena (skąd my to znamy?), więc sprawdzony od lat amerykański producent musiał zrezygnować z dostawy.

 

Dzień dobry, bardzo dziękuję za uwagę. Szukałem takich okularów "na leniuszka", czyli pisząc do znajomych, czy wiedzą, gdzie coś takiego można kupić. Link podał mi Paweł Maksym, ale oczywiście to ja ponoszę całkowitą odpowiedzialność. Wobec tego kopnę się dzisiaj albo jutro do sklepu, kupię i jak tylko wyjdzie znowu Słońce :) dam znać co i jak. Jeśli chodzi o kraj producenta to obawiam się że okaże się że zrobiono je w Chinach.

 

Inne pytanie, czy przez takie okulary będzie można zobaczyć "kropkę" Wenus na tle Słońca, Wenus będzie malutka...

 

Uwaga! Mając te okulary na nosie nie wolno obserwować Słońca przez teleskop ani lornetkę! Okulary służą do obserwacji wyłącznie "gołym okiem", uzbrojonym w te okulary! Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, bardzo dziękuję za uwagę. Szukałem takich okularów "na leniuszka", czyli pisząc do znajomych, czy wiedzą, gdzie coś takiego można kupić. Link podał mi Paweł Maksym, ale oczywiście to ja ponoszę całkowitą odpowiedzialność. Wobec tego kopnę się dzisiaj albo jutro do sklepu, kupię i jak tylko wyjdzie znowu Słońce :) dam znać co i jak. Jeśli chodzi o kraj producenta to obawiam się że okaże się że zrobiono je w Chinach.

 

Inne pytanie, czy przez takie okulary będzie można zobaczyć "kropkę" Wenus na tle Słońca, Wenus będzie malutka...

 

Uwaga! Mając te okulary na nosie nie wolno obserwować Słońca przez teleskop ani lornetkę! Okulary służą do obserwacji wyłącznie "gołym okiem", uzbrojonym w te okulary! Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

 

Dziękuję i liczę na relację z testów :) Co do możliwości dostrzeżenia Wenus na tle Słońca - w 2004 r. widziałem ją bez kłopotu przez szkło spawalnicze (DIN 12 - trochę zbyt przepuszczalne, lepsze byłoby 13 lub 14). Od tej pory wzrok chyba mam mniej więcej takiej samej jakości...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumując każdy raz kiedy w życiu człowiek popatrzy na Słońce gołym okiem wyjdzie i tak z kilkaset razy więcej niż przez te kilka chwil podczas tranzytu przez szkło spawalnicze.

 

Stanowczo odradzam spoglądanie na Słońce gołym okiem, nic się nie zobaczy, a może dojść do uszkodzenia delikatnych organów. A w żadnym wypadku nie wolno patrzeć na Słońce przez teleskop lub lornetkę bez odpowiedniego filtra!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumując każdy raz kiedy w życiu człowiek popatrzy na Słońce gołym okiem wyjdzie i tak z kilkaset razy więcej niż przez te kilka chwil podczas tranzytu przez szkło spawalnicze.

 

Chodziło mi raczej o to, że przez te 8 lat wzrok mi się nie "zużył" - tak zwyczajnie, ze starości. Nie miałem na myśli szkód spowodowanych spoglądaniem przez "cienkie" szkło spawalnicze ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi raczej o to, że przez te 8 lat wzrok mi się nie "zużył" - tak zwyczajnie, ze starości. Nie miałem na myśli szkód spowodowanych spoglądaniem przez "cienkie" szkło spawalnicze ;)

 

 

Jeśli ktoś nie ma teleskopu (z filtrem!), najlepszym pomysłem będzie chyba Camera Obscura:

 

http://www.vt2012.astronomia.pl/observations.html#camera

 

Jest jeszcze dość czasu na opracowanie wypróbowanie optymalnej konstrukcji. A potem satysfakcja z obserwacji własnoręcznie wykonanym instrumentem.

 

 

I jeszcze jedna arcyważna sprawa. Ani 6 czerwca, ani nigdy nie wolno spoglądać na Słońce bez odpowiedniego filtra. Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo odradzam spoglądanie na Słońce gołym okiem, nic się nie zobaczy, a może dojść do uszkodzenia delikatnych organów. A w żadnym wypadku nie wolno patrzeć na Słońce przez teleskop lub lornetkę bez odpowiedniego filtra!

 

 

Nie jestem idiotą. Nigdy nie patrzyłem na Słońce gołym okiem z nadzieją, że coś zobaczę. Chodziło mi o to, że każdy czasem zerknie na Słońce choćby przypadkiem przez ułamek sekundy. Jakby się przejmować takimi rzeczami to nic w życiu innego by nie zostało tylko zmartwienia. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do możliwości dostrzeżenia Wenus na tle Słońca - w 2004 r. widziałem ją bez kłopotu przez szkło spawalnicze (DIN 12 - trochę zbyt przepuszczalne, lepsze byłoby 13 lub 14).

 

Dzisiaj byłem w hurtowni z artykułami dla spawaczy. Niestety, nie mieli szkieł DIN 14 (to typ, nie producent) - to bardzo ciemne szkło, rzadko używane. Wziąłem dla porównania 12 i 13. DIN 13 jest zdecydowanie lepsze, Słońce jest idealnie przyciemnione - nie za jasne, nie za słabe. DIN 12 jest (subiektywnie) zbyt przepuszczalne - do oglądania zaćmienia częściowego jak znalazł, ale do szukania Wenus na tle tarczy słonecznej chyba odrobinę zbyt mało przyciemniające.

 

Fred Espenak - znany obserwator zaćmień - zaleca szkło DIN 14. Na stronie "Transit of Venus" jest też garść porad dotyczących metod obserwacji. Polecane są okulary zaćmieniowe oraz szkło DIN 14.

Reasumując: ze swojej strony polecam szkła DIN 13 - za sztukę zapłaciłem 98 groszy, więc wziąłem więcej, by rozdawać w planetarium po seansie poświęconym tranzytowi :)Lepsze byłyby DIN 14, ale trudniej je kupić.

Poniżej zamieściłem wykresy Chou & Espenaka pokazujące przepuszczalność różnych filtrów do obserwacji Słońca. Pierwszy wykres to szkło spawalnicze DIN 14, trzeci - popularny mylar, ostatni - klisze fotograficzne (niewskazane do obserwacji).

 

post-730-0-54199400-1337373371_thumb.gif

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję i liczę na relację z testów :) Co do możliwości dostrzeżenia Wenus na tle Słońca - w 2004 r. widziałem ją bez kłopotu przez szkło spawalnicze (DIN 12 - trochę zbyt przepuszczalne, lepsze byłoby 13 lub 14). Od tej pory wzrok chyba mam mniej więcej takiej samej jakości...

 

Mam te okulary. "Oprawa" z kartonu, zamiast szkieł filtr słoneczny, najprawdopodobniej Mylar. Producent , www.astromedia.de. Jak tylko Słońce wyjdzie zza chmur, wybiegam z domu i sprawdzam, jak to działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam te okulary. "Oprawa" z kartonu, zamiast szkieł filtr słoneczny, najprawdopodobniej Mylar. Producent , www.astromedia.de. Jak tylko Słońce wyjdzie zza chmur, wybiegam z domu i sprawdzam, jak to działa.

 

Okulary działają OK, obraz jest ostry. Oczywiście bez powiększenia, więc Wenus będzie widoczna jaka czarna kropka :). Myślę, że za 7 złotych można je kupić w sklepie, za 27 - zdaje się, że tyle kosztują z dostawą kurierem - dużo taniej wyjdzie filtr spawalniczy, o którym napisał powyżej Stalker.

 

Uwaga! Mając te okulary na nosie nie wolno obserwować Słońca przez teleskop ani lornetkę! Okulary służą do obserwacji wyłącznie "gołym okiem", uzbrojonym w te okulary! Lekceważenie zasad bezpieczeństwa może spowodować utratę wzroku na zawsze!

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to bałbym się takie okulary zakładać, maskę spawalniczą sobie też daruje nie wiem jakie mam szkło w niej więc wolę nie ryzykować.

 

Jeśli to okulary z folią Baader Planetarium, jak deklaruje Delta Optical na swojej stronie, i jeśli Lech wypróbował je i pisze, że obraz jest OK, to czego się tutaj obawiać?

 

Co do maski spawalniczej, to wystarczy przez nią zerknąć na Słońce - jeśli obraz natychmiast wydaje się zbyt jasny, szkło się nie nadaje. Najlepiej wyjąć szybkę z maski i sprawdzić jej numer, powinien być wyraźnie nadrukowany - DIN 12 i mniej jest zbyt przepuszczalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem w hurtowni z artykułami dla spawaczy. Niestety, nie mieli szkieł DIN 14 (to typ, nie producent) - to bardzo ciemne szkło, rzadko używane. Wziąłem dla porównania 12 i 13. DIN 13 jest zdecydowanie lepsze, Słońce jest idealnie przyciemnione - nie za jasne, nie za słabe. DIN 12 jest (subiektywnie) zbyt przepuszczalne - do oglądania zaćmienia częściowego jak znalazł, ale do szukania Wenus na tle tarczy słonecznej chyba odrobinę zbyt mało przyciemniające.

 

Fred Espenak - znany obserwator zaćmień - zaleca szkło DIN 14. Na stronie "Transit of Venus" jest też garść porad dotyczących metod obserwacji. Polecane są okulary zaćmieniowe oraz szkło DIN 14.

Reasumując: ze swojej strony polecam szkła DIN 13 - za sztukę zapłaciłem 98 groszy, więc wziąłem więcej, by rozdawać w planetarium po seansie poświęconym tranzytowi :)Lepsze byłyby DIN 14, ale trudniej je kupić.

 

W innej hurtowni udało mi się kupić szkła DIN 14 - dwukrotnie droższe, 2 zł za sztukę, co i tak jest śmieszną kwotą. Oczywiście są ciemniejsze (mniej przepuszczalne) niż DIN 13, jak dla mnie - zupełnie subiektywnie - może nawet odrobinę zbyt mało przepuszczalne. Dobrym testem i szkieł, i wzroku było dostrzeżenie przez oba szkła dwóch grup plam.

 

Reasumując po raz drugi: szkła spawalnicze DIN 13 i DIN 14 będą odpowiednie do obserwacji tranzytu. Relacja cena/jakość jest bardzo wysoka.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.