Skocz do zawartości

potrzebna nauka w fikcji !!! ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie

 

 

Mam dość nietypowy zestaw pytań. :)

Mianowicie jestem właśnie w trakcie tworzenia pewnego projektu z obszaru S-f .

 

Założenia:

 

Wyobraźmy sobie "ziemie" odwróconą z zewnątrz do środka. Sfera która w środku jest pusta, idealnie w centrum jest

"słońce", oczywiście nie jest to słońce takie jak nasze tylko sztuczne źródło lub sztucznie stworzone miniatura słońca - ważne, że daje ciepło i światło.

Na wewnętrznej powierzchni tej sfery żyją ludzie i inne formy, są kontynenty , oceany itd.

Czyli mamy pusta sferę na granicy której jest skorupa na której od wewnątrz mamy mniej więcej to co u nas teraz na ziemi, a w samym środku "słońce".

Powiedzmy, że grawitacja jest wytwarzana przez obrót skorupy sfery, czyli sile odśrodkową.

Utrzymany jest cykl dzień/noc idealnie 12 godziny. Doba 24h - dzień 12h , noc -12h . Mamy tez oczywiste atmosferę zbliżona ile się da do naszej.

Pory dnia sa wywoływane sztucznie na "słońcu" np. poprzez zasłanianie lub inny sposób (jak macie jakiś ciekawy to chętnie wysłucham) :)

Oczywiscie caly pomysl jest mocno surealistyczny ale pamietac trzeba ze to s-f. Zreszta te kwestia nie beda poruszane tzn sens jak, skąd itp. Po prostu tak jest.

 

To co chciałbym wiedzieć przy powyższych założeniach to :

 

1. Co widzieli by mieszkancy takiej to ziemi w dzien? wiadomo kilka stopni w okol słońca by ich razilo ale już dalej od niego mogli by widziec kontynenty "pod drugiej stornie", tak jak my widzimy ksiezyc w ciagu dnia?!

Jak widzieli by te kontynenty ? kontury ? wyraznie? z kolarmi czy bez?

2. Nie mamy typowego horyzontu. Jak to by wyglądało? widzielibyśmy ze nagle ziemia idzie do góry jak tak to jak "daleko" byśmy widzieli?! i czy efekt taki byłby widoczny zawsze czy tylko przy odpowiednich warunkach atmosferycznych?

3.No i podobny zestaw pytań w czasie takiej sztucznej nocy? Co widzieli by mieszkanicy zaciemnionej części? Czy nocne niebo bylo by czymś w stylu mozaiki oświetlonej strony? Widzieli by dokładnie wszystko ? i jakich barwach? Tak jak ziemia z księżyca tylko, że bliżej? Czy noc byla by wtedy ciemne? wydaje się, że nie..zapewne co najmniej tak jasne jak nasze w czasie pełni?

 

Proszę bardzo o pomoc w odpowiedzi na powyższe kwestię.

 

Btw: jak ktoś ma zamiar napisać tylko coś w stylu "ale głupi pomysł" niech sobie podaruję :)

 

 

pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka krótkich uwag:

 

Ta grawitacja poprzez obrót sfery jest mocno nietrafiona - siła odśrodkowa będzie mieć różną wartość w różnych punktach, a na dodatek poza równikiem nie będzie prostopadła do powierzchni. W szczególności blisko bieguna siła odśrodkowa będzie niemal "pozioma", a na biegunie będzie równa 0.

 

Jeśli chodzi o to co byłoby widać, to tak naprawdę na całej planecie ciągle byłoby jasno. "W nocy" druga strona planety (oświetlona przez "słońce") świeciłaby bardzo jasno, bo znajdowałaby się blisko zarówno źródła światła jak i obserwatora. Tak "na oko" można oszacować, że jeśli to "sztuczne słońce" miałoby jasność obserwowaną taka jak prawdziwe Słońce, to nocą byłoby mniej więcej tak jasno jak u nas w pochmurny dzień.

 

Jeśli nie byłoby chmur, to obserwatorzy widzieliby całą planetę, przy czym połowa byłaby oświetlona jaśniej, a druga połowa trochę słabiej.

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałeś sobie dość ciężki orzech do zgryzienia.

 

W tym konkretnie przypadku, jeśli chciałbyś by występowała tam noc, jak na naszej dobrej starej Ziemi, to "słońce" musiałoby być gaszone (nie zasłaniane bo wtedy miałbyś coś w rodzaju zaćmienia - czyli w najlepszym wypadku szarówka), najlepiej stopniowo - imitując zapadający zmrok.

W przypadku częściowego zasłaniana niebo zawsze byłoby na tyle jasne, że przeciwległego "lądu" raczej nikt nie mógłby widzieć. Całkowite zasłonięcie - nie widzę sposobu jego realizacji.

Co do widoczności - przy tej wielkości (zakładam że przynajmniej wielkość naszej planety) co prawda nie byłoby widać wyraźnego horyzontu, ale pewnie dalekie obszary stopniowo rozmazywałyby się zlewając w końcu z niebem (zanieczyszczenie atmosfery - podobnie jak na zdjęciach dalekich krajobrazów, widać na nich coś w rodzaju mgiełki - im dalej tym gęściejszej).

Nocne widoki - tu oczywistą jest, że byłoby widać LP strony przeciwnej - światła przeciwległych miast tworzyły by na niebie swoiste konstelacje - jednak czy ktoś mógłby brać je za gwiazdy to wątpię, gdyż pewnie za każdym razem wyglądało by to inaczej (inne pytanie czy w ogóle ktoś tam mieszkający wiedziałby.... że istnieje coś takiego jak gwiazdy).

 

Pomysł ciekawy choćby nawet z tego powodu, że na całej "powierzchni" planety (choć może raczej - tworu sztucznego) mogłaby być ta sama godzina ;)

Jakby mi coś jeszcze wpadło do głowy to spokojnie mogę pomóc.

 

Jak napisał kolega powyżej - z tą grawitacją nie przejdzie.

Edytowane przez pladal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie caly pomysl jest mocno surealistyczny ale pamietac trzeba ze to s-f. Zreszta te kwestia nie beda poruszane tzn sens jak, skąd itp. Po prostu tak jest.

Dla Ciebie to surrealistyczne a byli/są ludzie, dla których to teoria opisująca prawdziwy stan rzeczy, więc w sieci znajdziesz mnóstwo informacji o tym wpisując zapytania typu "teoria wklęsłej Ziemi", "hollow Earth", itp

 

Dla przykładu 1,5 godzinny film, gdzie masz wszystko wyjaśnione, wyliczone, "udowodnione"

"Inside the Hollow Earth - Coast to Coast AM" na Youtube. (wrzuciłem link ale coś się nie chce wyświetlać).

 

KoreshanityThumb.jpg

 

cyrusearthrgbu.jpg

Edytowane przez paether
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pladal,

 

 

Nocne widoki - tu oczywistą jest, że byłoby widać LP strony przeciwnej - światła przeciwległych miast tworzyły by na niebie swoiste konstelacje - jednak czy ktoś mógłby brać je za gwiazdy to wątpię, gdyż pewnie za każdym razem wyglądało by to inaczej (inne pytanie czy w ogóle ktoś tam mieszkający wiedziałby.... że istnieje coś takiego jak gwiazdy).

 

Przecież jak u Ciebie byłaby noc, to po przeciwległej stronie byłby dzień, więc z nie widziałbyś "Light Pollution". Zresztą tak jak już pisałem, tam nie dałoby się zrobić nocy ani nawet "szarówki"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyraźnie napisałem:

 

W tym konkretnie przypadku, jeśli chciałbyś by występowała tam noc, jak na naszej dobrej starej Ziemi, to "słońce" musiałoby być gaszone (nie zasłaniane bo wtedy miałbyś coś w rodzaju zaćmienia - czyli w najlepszym wypadku szarówka), najlepiej stopniowo - imitując zapadający zmrok.

 

 

Sorry Piotrze, ale niezupełnie masz rację - przeczytaj jeszcze raz....

Edytowane przez pladal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie caly pomysl jest mocno surealistyczny ale pamietac trzeba ze to s-f. Zreszta te kwestia nie beda poruszane tzn sens jak, skąd itp. Po prostu tak jest.

Pomysł nie jest aż tak abstrakcyjny, wręcz przeciwnie, jest stosunkowo mocno eksploatowany. Już Verne i Burroughs pisali przecież o wyprawach na drugą stronę powierzchni Ziemi, potem pomysł pojawiał się w np. w komiksach Christina, a kilka lat temu różni zapaleńcy organizowali nawet wyprawę na biegun północny, aby znaleźć "dziurę" prowadzaca na drugą stronę. Podobny pomysł (choć w nieco bardziej realistycznej wersji) opisywał Larry Niven w cyklu "Ringworld".

 

Oprócz oczywistych problemów (centralne "pseudosłońce" - nie da się stworzyć gwiazdy tej wielkości, a gwiazda neutronowa w tej roli się nie sprawdzi. Jeśli byłaby to tylko bryła materii o wysokiej temperaturze świecąca dzięki zgromadzonej energii termicznej, to czas jej "życia" nie byłby zbyt długi).

 

Poważny problem jest też z grawitacją - nie chodzi tu tylko o to, że siła odśrodkowa działałaby w tej roli poprawnie tylko na równiku. Cały układ nie byłby stabilny grawitacyjnie - centralne "słońce" nie jest w żaden sposób utrzymywane w środku przez grawitację (tego błędu nie ustrzegł się zreszta też Niven).

Edytowane przez Rhobaak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Ciebie to surrealistyczne a byli/są ludzie, dla których to teoria opisująca prawdziwy stan rzeczy, więc w sieci znajdziesz mnóstwo informacji o tym wpisując zapytania typu "teoria wklęsłej Ziemi", "hollow Earth", itp

to przypomina mi ciekawy wariant tej teorii - planeta na której "dziwny" skład atmosfery (powietrze załamuje promienie światła tak że horyzont wydaje się wznosić) oraz nieustanne zachmurzenie, sprawiają że mieszkańcy są pewni że mieszkają wewnątrz kuli i oczywiście nigdy nie słyszeli o gwiazdach, słońcu i w ogóle jest to dla nich cały wszechświat :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Przenicowany_%C5%9Bwiat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.