Skocz do zawartości

Pomysł na....


Gość wessel

Rekomendowane odpowiedzi

Po trudnościach ostatniego zlotu mam nieśmiałą propozycję. I zaznaczam że czytam forum i znam wątek o użytkownikach ukrytych za avatarem i czesto rozumiem przyczyny dla których ktoś nie chce pokazywać pyszczydła.
Ale... Na zlocie ci co się znają to się znają a inni..błądzą w formach gramatycznych lub strzelają babola co chwila.
Moze więc jakas mała pomoc? Chociażby opisy pod zdjęciami?
Do dyskusji.

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem na zlocie był według mnie nieco inny. Nie zauważyłem żadnej ogólnej "integracji". Nawet w czwartek wieczorem gdy Adamo wołał do Dziupli to tych osób zjawiło się niewiele a był to chyba najlepszy moment (początek zlotu, pogoda niezbyt sprzyjająca).

W jakich grupach ludzie przyjechali w takich mniej więcej poruszali się na zlocie. Jedynymi momentami gdzie wszyscy byli w jednym miejscu, były posiłki ale podejście było takie żeby zjeść i pójść, oraz film o ś.p. Pawle Maksymie ale to nie był moment na szersze zapoznawanie się z innymi uczestnikami zlotu.

Pogodne nocki odpadły bo fotografowie siedzieli przy laptopach, wizualowcy przy dobsonach a mniej zainteresowani astronomią przy grillach. Logiczne.

W dzień, część przybyłych z dalszych rejonów robiła sobie wycieczki po bliższej i dalszej okolicy i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Część pobunkrowała się domkach...

Ja zakręciłem się w pobliżu grupy Pablita co z perspektywy czasu było dobrym pomysłem bo poza samymi członkami grupy kręciło się tam sporo ludzi zainteresowanych widokiem Słońca przez 90mm, dzięki czemu ich poznałem, a i tak kompletnie nie kojarzę sporej ilości ludzi ze zlotu...

Nie chodzi mi o to, żeby zrobić spęd wszystkich i zmusić do poznawania się ale jednak poświęcić jakiś moment na zlocie...nie wiem...na jakąś zabawę integracyjną...może nawet głupie kalambury, cokolwiek co spróbuje jakoś te znajomości ogarnąć. Niekoniecznie wszystkich bo trudno to zrobić w przypadku ok 100 osób.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem na zlocie był według mnie nieco inny. Nie zauważyłem żadnej ogólnej "integracji". Nawet w czwartek wieczorem gdy Adamo wołał do Dziupli to tych osób zjawiło się niewiele a był to chyba najlepszy moment (początek zlotu, pogoda niezbyt sprzyjająca).

W jakich grupach ludzie przyjechali w takich mniej więcej poruszali się na zlocie. Jedynymi momentami gdzie wszyscy byli w jednym miejscu, były posiłki ale podejście było takie żeby zjeść i pójść, oraz film o ś.p. Pawle Maksymie ale to nie był moment na szersze zapoznawanie się z innymi uczestnikami zlotu.

Pogodne nocki odpadły bo fotografowie siedzieli przy laptopach, wizualowcy przy dobsonach a mniej zainteresowani astronomią przy grillach. Logiczne.

W dzień, część przybyłych z dalszych rejonów robiła sobie wycieczki po bliższej i dalszej okolicy i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Część pobunkrowała się domkach...

Ja zakręciłem się w pobliżu grupy Pablita co z perspektywy czasu było dobrym pomysłem bo poza samymi członkami grupy kręciło się tam sporo ludzi zainteresowanych widokiem Słońca przez 90mm, dzięki czemu ich poznałem, a i tak kompletnie nie kojarzę sporej ilości ludzi ze zlotu...

Nie chodzi mi o to, żeby zrobić spęd wszystkich i zmusić do poznawania się ale jednak poświęcić jakiś moment na zlocie...nie wiem...na jakąś zabawę integracyjną...może nawet głupie kalambury, cokolwiek co spróbuje jakoś te znajomości ogarnąć. Niekoniecznie wszystkich bo trudno to zrobić w przypadku ok 100 osób.

Masz oczywiście rację i myślę, że część osób poczuła się podobnie."Problem" ten jednak wynika głównie z takiego a nie innego sposobu zakwaterowania uczestników. Podobne wrażenie miałam po zlocie zimowym w Smolniku, gdzie także rozlokowani byliśmy w domkach. Na poprzednich zlotach na brak integracji nie można było narzekać.Teraz brakowało mi rozmów ze starymi znajomymi ale i poznania nowo przybyłych osób.Myślę, że jest to nowa formuła i potrzeba trochę czasu na jej dopracowanie :)

P.S. A my siedzieliśmy pod swym domkiem i nikt nie przyszedł się poznawać :) a u nas jak wiadomo drzwi otwarte :)

To kiedy następny zlot? bo muszę nadrobić braki... :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz oczywiście rację i myślę, że część osób poczuła się podobnie."Problem" ten jednak wynika głównie z takiego a nie innego sposobu zakwaterowania uczestników. Podobne wrażenie miałam po zlocie zimowym w Smolniku, gdzie także rozlokowani byliśmy w domkach. Na poprzednich zlotach na brak integracji nie można było narzekać.Teraz brakowało mi rozmów ze starymi znajomymi ale i poznania nowo przybyłych osób.Myślę, że jest to nowa formuła i potrzeba trochę czasu na jej dopracowanie :)

P.S. A my siedzieliśmy pod swym domkiem i nikt nie przyszedł się poznawać :) a u nas jak wiadomo drzwi otwarte :)

To kiedy następny zlot? bo muszę nadrobić braki... :)

 

H-Linka, Wy to już starzy zlotowicze i powinniście jednoczyć tych nowych zamiast siedzieć przy otwartych drzwiach :)

To prawda, wołałem do dziupli, tam naprawdę było fajnie. Śpiewaliśmy covery do rana aż barany spać nie mogły. :D - a dobrze im tak bo mi dały spać wcześniej :)

To nowe miejsce i wszyscy się troszkę motali. Myśle że i tak te domki były lepsze od ośrodka bo siedzenie ciągłe w stołówce nie było by fajne, dziupla jest lepsza. Gril i możliwość lania piwa to świetna sprawa :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda, integracja w dziupli szła świetnie, tzn. dla mnie ostatniej nocy, ale na początek dobre i to. Fajne miejsce też było na schodach dziupli.

Co do wchodzenia do domków, to głupio tak wchodzić komuś jak na przykład obcina paznokcie albo skrobie pięty po ciężkiej wędrówce. Tak sobie raz szedłem po drodze i wszędzie było cicho. Dotarłem wtedy do domku gdzieś nazwanych trollami, którzy bardzo ciepło mnie przyjęli, dzięki chłopaki. Nawet arbuza zaproponowali. Ale tylko dzięki temu, że siedzieli na zewnątrz.

Ode mnie też jeszcze sugestia, żeby w miarę możliwości nosić identyfikator. Jeżeli się znacie jak łyse konie to bez znaczenia, ale dla świeżaków to przydatne. Trudno od razu zapamiętać wszystkich, nadal mi się myli.

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.