Skocz do zawartości

Jaki soft do astrofotek


Patrix

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad zakupem jakiegoś softu do astro,ale od początku.

 

Nigdy nie wydawałem na programy zbyt wiele,dlatego staram korzystać się z darmowych softów. Do składania używam Iris-a,rzadko stosuję DSS,natomiast do obróbki używam PixInsight LE (darmowa wersja),Iris-a,jak również kupionego lata temu Photoshop-a (jakaś archaiczna wersja),choć widzę,że większość posiada np.PS CS5.

 

I tutaj moje pytanie. Czy soft naprawdę pomaga? Przeczytałem dyskusje na temat PixInsight i widzę,że zdania są podzielone. Czy zakup,np. PI lub PS CS5 naprawdę dużo zmieni? Jestem w stanie kupić jakiś soft tak myślę,że do 250 funtów,tylko pytanie czy warto? Nie jestem typem człowieka,który lubi wywalać pieniądze w błoto,dlatego wolę się upewnić. Tak samo nie jestem przekonany do zakupu tak drogiego programu.

 

I na koniec takie moje przemyslenia-podejrzewam,że jeżeli ktoś (np.Adam,Maciek albo Szymek) usiadłby przy moich programach,to i tak by zrobił na nich świetną fotkę. Poprawcie mnie jeżeli się mylę.

 

Z chęcią wysłucham Waszych opini na ten temat

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj moje pytanie. Czy soft naprawdę pomaga? .............

 

I na koniec takie moje przemyslenia-podejrzewam,że jeżeli ktoś (np.Adam,Maciek albo Szymek) usiadłby przy moich programach,to i tak by zrobił na nich świetną fotkę. Poprawcie mnie jeżeli się mylę.

 

Z chęcią wysłucham Waszych opini na ten temat

Do zrobienia dobrej fotki potrzebne są NARZĘDZIA których bezpłatne programy z zasady nie posiadają.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak Maciek pisze, niestety bez Photoshopa się nie obejdziesz. A dzięki niemu możesz zrobić baaardzo dużo. Szczerze to sam posiadam "starą" wersje PSa CS2 i na nim ciągle walczę. Oczywiście do zbierania, redukcji materiału też trzeba soft w zależności od zaawansowania setupu od prostego darmowego oprogramowania po MaximDL i wyżej.

Warsztat pracy jest ważny o czym wspominasz, ale bez narzędzi nic nie warty.

Generalnie myślę, że PS to podstawa w sensie astrofoto. Do redukcji materiału mamy np. DSSa z którym długo współpracowałem zarówno z Canonem jak i QHY8L. Do akwizycji klatek też znajdą się darmowe softy zarówno producentów kamer jak i freewarowe inicjatywy. PS jest takim jakby łącznikiem między tym co wypalisz sprzętem, a tym co pokażesz na forum. W praktyce każda ścieżka w astrofoto (mgławicowym) prowadzi przez PSa.

 

Edytowane przez Szymek_O
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo ciekawy ! Dlatego dodam swój punkt widzenia.

W dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani , przez tyle produktów , które mają nam ułatwić życie , że aż głowa boli . To samo tyczy sie oprogramowania. Jest jego mnóstwo.

Widzimy wszędzie 50, 300 , 1000 , 2500Euro/PLN - programy z milionem możliwościami.

Ja wychodzę z założenia ,że dopóki nie zarabiamy lub naprawdę, przez dłuższy czas nie korzystamy z programu , który w rzeczywisty sposób wspomaga naszą pracę, hobby itp. to wolna amerykanka, o ile wiecie co mam na myśli. Każdemu z nas potrzebny jest czas na opanowanie danego soft'u i dopiero po tym okresie - naprawdę z miłą chęcią wspomagam rozwój programisty, kupując jego produkt.

Dobrze , ktoś może powiedzieć - przecież są wersje 30 dniowe - ok - ale często mają ograniczenia, lub jest za mało czasu na zapoznanie się (opanowanie) go w takim stopniu , po którym powiem ok , to jest coś dla mnie i z chęcią go kupię .

Pozdr

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy soft to taki, który... znasz. Zauważcie, że Patrix napisał, że ma jakąś starszą wersję. Jeżeli jest to już Creative Suite (CS1 do CS6) to ja na jego miejscu najpierw go opanował do perfekcji, a dopiero potem doinwestował (czyli za jakieś 10 lat).

 

Osoba biegła w Photoshopie zrobi więcej w starym Photoshop 6, czy 7 (jeszcze przed erą CS), niż średnia w nawet najnowszym CC. Trzeba o tym pamiętać.

 

Z poradą zaczekam aż Patrix napisze, co tam dokładnie posiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że PixCore jest niezbędnym łącznikiem pomiędzy akwizycją a obróbką końcową, ale dopiero na pewnym etapie rozwoju umiejętności obróbki i postrzegania niuansów technicznych astrozdjęcia. Właściwie wszystkie jego funkcje mają inne softy, w tym darmowe, ale Pix robi pewne rzeczy lepiej, dokładniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz CS2 to może dużo, bardzo dużo. Jeżeli pieniądze są barierą, to ja bym na Twoim miejscu uczył się na tym, co masz. Stackowanie rób w sofcie darmowym (choćby Iris), wypluwaj z nich TIF16 bit, a następnie obrabiaj w Photoshopie.

 

Zbuduj sobie własny proces obróbki, od początku do końca, na bazie softu, który masz. Gwarantuję Ci, że jesteś w stanie osiągnąć identyczne efekty, jak tych, których uważasz za wzór.

 

To, że kupisz dzisiaj droższe aplikacje nie spowoduje, że zdjęcia będą lepsze. Droga do nauki będzie taka sama, jak przy tym, co masz aktualnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że PixCore jest niezbędnym łącznikiem pomiędzy akwizycją a obróbką końcową, ale dopiero na pewnym etapie rozwoju umiejętności obróbki i postrzegania niuansów technicznych astrozdjęcia.

Ciekawe stwierdzenie. Chyba kluczowe w przypadku Pix'a. To naprawdę niezwykła aplikacja, ale jej power wykorzysta dopiero bardzo zaawansowany astrofotograf, do tego rozumiejący procesy związane z przetwarzaniem grafiki (nie rzadko same algorytmy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz CS2 to może dużo, bardzo dużo. Jeżeli pieniądze są barierą, to ja bym na Twoim miejscu uczył się na tym, co masz. Stackowanie rób w sofcie darmowym (choćby Iris), wypluwaj z nich TIF16 bit, a następnie obrabiaj w Photoshopie.

 

Zbuduj sobie własny proces obróbki, od początku do końca, na bazie softu, który masz. Gwarantuję Ci, że jesteś w stanie osiągnąć identyczne efekty, jak tych, których uważasz za wzór.

 

To, że kupisz dzisiaj droższe aplikacje nie spowoduje, że zdjęcia będą lepsze. Droga do nauki będzie taka sama, jak przy tym, co masz aktualnie.

 

szczerze powiedziawszy czekałem na taką odpowiedź,ponieważ najbardziej mi to pasuje ;)

 

 

Ciekawe stwierdzenie. Chyba kluczowe w przypadku Pix'a. To naprawdę niezwykła aplikacja, ale jej power wykorzysta dopiero bardzo zaawansowany astrofotograf, do tego rozumiejący procesy związane z przetwarzaniem grafiki (nie rzadko same algorytmy).

 

Czyli rozumie,że na moim poziomie wiedzy,nie ma sensu się pchać w Pixa?

 

 

To obróbka z grubsza jest załatwiona. A co jeżeli chodzi o stackowanie materiału. Czy np.Iris daje dużo gorsze wyniki niż Maxim czy Pix,czy tutaj różnica nie będzie widoczna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To obróbka z grubsza jest załatwiona. A co jeżeli chodzi o stackowanie materiału. Czy np.Iris daje dużo gorsze wyniki niż Maxim czy Pix,czy tutaj różnica nie będzie widoczna?

Każde z tych narzędzi da Ci zbliżone efekty, jeżeli nauczysz się z nich korzystać. Dla przykładu - zapaleni użytkownicy Irisa twierdzą, że nokautuje każdą konkurencję, nawet tą płatną. Jest bardzo zaawansowany, choć przez swoją filozofię (interface'u) dosyć trudny. To samo z Pixem, czy Maximem. Użytkownicy każdej z tych aplikacji osiągają podobne efekty, jeżeli nauczą się z niej korzystać.

 

Więc to nie jest kwestia, który "program". Efekty osiągają Ci, którzy znają narzędzie, jakiekolwiek by ono nie było. Widziałem też cuda robione na darmowym Gimpie, którym nie podskoczy 90% zaawansowanych Photoshopowców.

 

Przyszła mi analogia do głowy - ołówek to proste narzędzia - prawda? A jak bardzo różnią się efekty jego użycia zależnie od "użytkownika"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała puenta, żeby być dobrze zrozumianym. Nie jestem przeciwnikiem inwestowania w zaawansowane narzędzia. Jak ktoś ma kasę - super. Kupujcie najlepsze rzeczy na jakie was stać. Zupełnie nie o tym piszę.

 

Często do mnie zwracają się osoby o poradę, jaki mają kupić sprzęt do astrofotografii. Na ogół już jakiś mają, ale nie są zadowoleni, więc chcą skakać dalej, na głębszą wodę. Ja mam tu taką specyficzną teorię. Mówię im, że do póki nie nauczą się obsługiwać tego, co mają, to nie powinni kupować kolejnego. Jeżeli ktoś, mając HEQ5, Canona EOS, do tego jakiś refraktor, albo newton 15 cm nie jest w stanie zrobić rewelacyjnego zdjęcia, to nawet kupienie zestawu za 1 mln zł nie spowoduje, że zrobi nim super fotę. Tak to nie działa.

 

Migrować wyżej powinniśmy w tej dziedzinie dopiero wtedy, kiedy poczujemy, że "nasz garnitur jest za ciasny". Jeżeli danym zestawem robię już świetne zdjęcia i zaczyna mnie ograniczać tylko i wyłącznie hardware (a nie umiejętności), to... go for it. Kupuj dalej.

 

Tak samo jest z softem. Jeżeli darmowe już nas ograniczają, to kupujemy wtedy lepsze. Jakoś nie wierzę, że jeżeli osobie, która z darmowego softu nie jest w stanie nic sensownego zrobić, to jak jej np. zasponsoruję Maxima, Pixa, czy Photoshopa, to naglę zobaczę genialne zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała puenta, żeby być dobrze zrozumianym. Nie jestem przeciwnikiem inwestowania w zaawansowane narzędzia. Jak ktoś ma kasę - super. Kupujcie najlepsze rzeczy na jakie was stać. Zupełnie nie o tym piszę.

 

Często do mnie zwracają się osoby o poradę, jaki mają kupić sprzęt do astrofotografii. Na ogół już jakiś mają, ale nie są zadowoleni, więc chcą skakać dalej, na głębszą wodę. Ja mam tu taką specyficzną teorię. Mówię im, że do póki nie nauczą się obsługiwać tego, co mają, to nie powinni kupować kolejnego. Jeżeli ktoś, mając HEQ5, Canona EOS, do tego jakiś refraktor, albo newton 15 cm nie jest w stanie zrobić rewelacyjnego zdjęcia, to nawet kupienie zestawu za 1 mln zł nie spowoduje, że zrobi nim super fotę. Tak to nie działa.

 

Migrować wyżej powinniśmy w tej dziedzinie dopiero wtedy, kiedy poczujemy, że "nasz garnitur jest za ciasny". Jeżeli danym zestawem robię już świetne zdjęcia i zaczyna mnie ograniczać tylko i wyłącznie hardware (a nie umiejętności), to... go for it. Kupuj dalej.

 

Tak samo jest z softem. Jeżeli darmowe już nas ograniczają, to kupujemy wtedy lepsze. Jakoś nie wierzę, że jeżeli osobie, która z darmowego softu nie jest w stanie nic sensownego zrobić, to jak jej np. zasponsoruję Maxima, Pixa, czy Photoshopa, to naglę zobaczę genialne zdjęcia.

 

I to jest złota myśl i powinna być gdzieś przypięta. Podpisuje się pod tym dwiema kończynami. Bardzo mi ułatwiłeś podjęcie decyzji o nie zakupie żadnego softu. Zostaje przy tym co mam i zabieram się za szlifowanie umiejętności obróbki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.