Eksploracja mórz i oceanów.

[student 0zero]

Niektórzy twierdzą, że o oceanach wiemy mniej niż o Księżycu. Nawet jeśli to nieprawda, to umiejętność pływania pod wodą może nam się przydać w kosmosie, a budowa podmorskich stacji badawczych jest dobrym treningiem przed kolonizacją planet. Dlatego jeśli znacie jakieś nowe, lub po prostu ciekawe osiągnięcia ludzi na tym polu napiszcie o nich w tym temacie.

[Hans]

Duplikat tematu usuniety.

 

Pozdrawiam.

[student 0zero]

Z braku odpowiedzi postanowiłem sam coś napisać. Ale brak mi też pomysłów, więc tylko wstawię kilka linków, a wy je skomentujcie jeśli macie ochotę.

http://nauka.newsweek.pl/akwanauci--tajemnice-bazy-aquarius,88809,1,1.html

 

http://www.controlengineering.pl/menu-gorne/artykul/article/skrzydlate-lodzie-podwodne/

 

http://sportbiznes.pl/index.php?act=market_news&sub=view&id=18005

[student 0zero]

Ostatnio głośno było o pewnym wynalazku.

 

http://www.chip.pl/news/sprzet/gadzety/2014/01/naukowcy-wynalezli-sztuczne-skrzela

 

Sztuczne skrzela nie są jednak tak rewolucyjne jak mogłoby się wydawać. Ich większa wersja, o której przeczytacie na stronie, do której link zamieściłem w poprzednim poście, istnieje już od dosyć dawna i jest świetnym rozwiązaniem dla podwodnych pojazdów i budowli. Zasada działania tego urządzenia jest inna, dlatego oba są warte uwagi.

[szuu]

http://www.chip.pl/news/sprzet/gadzety/2014/01/naukowcy-wynalezli-sztuczne-skrzela

koniecznie przeczytajcie komentarze pod artykułem, można się uśmiać

[student 0zero]

Okazuje się, że dno morskie jest już nieźle skolonizowane. Mamy już trochę podwodnych hoteli, które razem ze wspomnianymi stacjami badawczymi stanowią wstęp do kolonizacji Kosmosu.

 

https://joemonster.org/art/24515/7_podwodnych_hoteli_dla_tych_dla_ktorych_zwykly_pokoj_to_za_malo

 

http://www.szwecjadzisiaj.pl/niezwykly-projekt-grupy-szwedow-podwodny-hotel-w-tanzanii/

 

http://losyziemi.pl/francja-wkrotce-powstanie-niezwykla-podwodna-stacja-badawcza-seaorbiter

Edytowane 29 Stycznia 2014 przez student 0zero

[szuu]

Okazuje się, że dno morskie jest już nieźle skolonizowane. Mamy już trochę podwodnych hoteli, które razem ze wspomnianymi stacjami badawczymi stanowią wstęp do kolonizacji Kosmosu.

 

no... jeżeli kolonizacją nazwać te hotele i łodzie, które ani nie są samowystarczalne, ani nawet odizolowane od "normalnego świata", ani nie dają szansy na ekonomicznie uzasadniony byt (hotele pobierają opłatę za pobyt, nie produkują niczego na eksport) - to można powiedzieć że kosmos skolonizowaliśmy już bardziej niż nieźle

 

ale skojarzenie z kolonizacją kosmosu rzeczywiście ma sens. brak miast na dnie ocenów świadczy o tym że kolonizacja, przynajmniej na obecnym etapie technologicznym nie ma sensu (nawet taka "tania" kolonizacja oceaniczna, nie mówiąc już o kosmicznej)

[student 0zero]

Z brakiem izolacji to się zgodzę, ale turystyka to też niezłe ekonomiczne uzasadnienie bytu. Pierwsze kolonie kosmiczne prawdopodobnie też będą miały turystyczny charakter.

[szuu]

Z brakiem izolacji to się zgodzę, ale turystyka to też niezłe ekonomiczne uzasadnienie bytu. Pierwsze kolonie kosmiczne prawdopodobnie też będą miały turystyczny charakter.

 

przychodzą mi do głowy te nadmuchiwane hotele bigelowa (nie wiem czy to ciągle aktualne ale miało coś takiego powstać). i to może mieć sens, bo lot na orbitę jest jeszcze w zasięgu wystarczająco wielu bogatych mieszkańców ziemi więc będzie miał kto płacić za tę przyjemność. tylko czy takie coś można nazwać prawdziwą kolonią?

natomiast "dalsze" kolonie... lecę sobie na wakacje na marsa, czyli wiadomo że mam wypasiony pojazd (mowa o przyszłości, jeszcze takich nie zbudowano ) wylądowałem, patrzę a tu namioty kolonii mars one! wydawałoby się że doskonała okazja do ubicia jakiegoś obopólnie korzystnego interesu (wreszcie zarobek dla kolonii!), ale... przecież taka kolonia nie jest w stanie nic zaoferować turyście, czego by sam nie miał w swoim statku. można się tam przespacerować, porobić fotki, rzucić jakieś paciorki, pośmiać się (tubylcy rzucą się łapczywie bo odbyli lot bez powrotu i od tego czasu nie było dostaw z ziemi bo się nie opłacały). a w ogóle to strach się z nimi zadawać, bo nie wiadomo kiedy w którymś z nich pęknie "to coś" i postanowi cię zabić żeby móc wrócić na ziemię twoim statkiem (w końcu są tam więźniami). no to wracam, przylecę znowu jak już będą prawdziwe miasta z centrami handlowymi i mcdonaldami i organizowanymi wycieczkami po piachu na quadach

[student 0zero]

Jak na razie nie skolonizowaliśmy jeszcze Księżyca, ty już o Marsie. Jak wylądujemy na Marsie zaczniesz mówić o Europie. W ten sposób nie skolonizujemy żadnej planety. A tak w ogóle, to Japończycy już planują budowę kosmicznej restauracji na "srebrnym globie."

[student 0zero]

Wracając do tematu, chciałbym napisać coś o pojazdach podwodnych. Chyba nikogo nie muszę przekonywać, że pływanie jest bardzo podobne do latania. Współczesne łodzie pod- i nawodne to w większości hydrostaty unoszące się w wodzie dzięki prawu Archimedesa, podobnie jak balony i sterowce w powietrzu. Te zaś zostały wyparte przez aerodyny, czyli pojazdy unoszące się dzięki ruchowi. "Hydrodyny" pojawiły się stosunkowo niedawno, ale mają szanse zapoczątkować rewolucje. Paradoksalnie cięższe(o większej gęstości średniej) maszyny okazują się szybsze i zwrotniejsze, tak w powietrzu jak i wodzie.

Z tego powodu "hydrodynami" może zainteresować się wojsko. Łodzie podwodne, jako broń, straciły swoje znaczenie właśnie ze względu na małą zwrotność. Sektor wojskowy zaś, jak wiadomo, może znacząco przyśpieszyć rozwój tego rodzaju pojazdów.

 

Edytowane 30 Stycznia 2014 przez student 0zero

[student 0zero]

Ostatnio, szukając informacji o astrobiologii natrafiłem na ciekawy artykuł.

 

http://www.kosmonauta.net/pl/astronomia/menu-artykuly-astronomia/astrobiologia/4257-alvin-20122905.html

 

To świetny przykład na to, jak ważne są kominy termiczne dla naszej nauki i nie tylko. Stanowią potencjalne źródło życia, a zarazem przykład jak może ono sobie poradzić w ekstremalnych warunkach

Edytowane 31 Stycznia 2014 przez student 0zero

[student 0zero]

Chyba nikogo nie muszę przekonywać, że pływanie jest bardzo podobne do latania.

Oczywiście mam na myśli latanie w atmosferze, loty kosmiczne to zupełnie inna bajka. Co prawda można by polecieć sojusem np. z Moskwy do Lizbony, ale samoloty są do tego dużo leprze.

[student 0zero]

W wodzie można nie tylko pływać ale również jeździć.

 

http://www.cadsol.pl/aktualnosci/podwodny-samochod-do-obserwacji-rekinow.