Skocz do zawartości

Star-Watcher AZ GTI


sphere360

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, RMK napisał:

AZ = azymutalny. Do fotografii długoczasowej przydałby się jeszcze klin ;)

Ale producent już czuje niszę ... jeszcze kilka lat i będzie full auto dla leniwych :)

Nie no, to nie jest żaden przełom - ot zwykły montaż AZ z goto i wifi. Nic odkrywczego.

2 godziny temu, sphere360 napisał:

Sprawdziłby się w astrofoto?

Do astrofoto zupełnie bez sensu. Bez klina nie ma zastosowania, a nie wiem, czy SW przewidział klin do niego? Nawet jeśli, to trzeba by dopiero zrobić stosowne testy PE itp, żeby coś powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz, absolutnie nie twierdzę, że to przełom. Nie odnoszę się do mechaniki. Jednak przeniesienie funkcji sterowania całkowicie do warstwy aplikacyjnej daje potężne możliwości - wystarczy poznać protokół ;) 

Zauważ, że już pierwsze kroki SW poczynił w sterowaniu głowicą Mini Star Adventurer. Odchodzenie od rozwiązań mocno związanych ze sprzętem (np. SynScan) daje możliwości portowania rozwiązania na różne platformy. Mam nadzieję, że dobrze interpretuję posunięcie producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, RMK napisał:

Mateusz, absolutnie nie twierdzę, że to przełom. Nie odnoszę się do mechaniki. Jednak przeniesienie funkcji sterowania całkowicie do warstwy aplikacyjnej daje potężne możliwości - wystarczy poznać protokół ;) 

Zauważ, że już pierwsze kroki SW poczynił w sterowaniu głowicą Mini Star Adventurer. Odchodzenie od rozwiązań mocno związanych ze sprzętem (np. SynScan) daje możliwości portowania rozwiązania na różne platformy. Mam nadzieję, że dobrze interpretuję posunięcie producenta.

Hmm, jakby się zastanowić, to przecież już w zwykłych montażach wystarczyło dołożyć moduł BT i również można było sterować zdalnie telefonem, czy czymkolwiek, gdzie napisałoby się soft. Protokół był znany. Teraz mamy taki nadajnik już zaszyty w montażu i jest łatwiej, bo nic nie trzeba dorabiać, ale pod względem funkcjonalnym chyba nic się nie zmienia, jeśli mówimy o możliwościach rozwoju. No bo z punktu widzenia zwykłego użytkownika taka zmiana jest fajna, bo można sobie pomiziać telefonem zamiast kupować pilota za 600 zł. Choć jeśli o mnie chodzi, stukrotnie bardziej wolę sterować czymś pilotem (z fizycznymi przyciskami), niż telefonem. Jeśli chodzi o Adventurera mini, to tam to rozwiązanie było bardzo dobrym i funkcjonalnym posunięciem - obsługa jednym pokrętłem i dwoma przyciskami nie była zbyt rozbudowana ani wygodna, a telefon rozwiązał sprawę. Jednak w wypadku dyskutowanego montażu uważam to jedynie za bajer, niekoniecznie funkcjonalny i wygodny, ale na pewno atrakcyjny (no i metoda na ograniczenie ceny - to duży plus).

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko jeden szczegół: kto pisał ten soft. Wcześniej SW nie zatrudniał nikogo do tworzenia aplikacji. Jeśli to poczynił, to mam nadzieję, że nie po to, aby napisać dwie czy trzy proste aplikacje do sterowania. Na pewno będę obserwował co robią. Gdy "badałem nastroje konsumpcyjne" znajomych łatwo dało się zauważyć, że zbudowanie montażyku o możliwościach, które wymieniłem w twoim wątku o DreamFocuserze znacznie powiększyłoby grono pasjonatów fotografii nocnego nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ostatni post do mnie przemawia :) Faktycznie SW moze pójść dalej i wymyślić coś ciekawego.

19 minut temu, RMK napisał:

Gdy "badałem nastroje konsumpcyjne" znajomych łatwo dało się zauważyć, że zbudowanie montażyku o możliwościach, które wymieniłem w twoim wątku o DreamFocuserze znacznie powiększyłoby grono pasjonatów fotografii nocnego nieba.

Pytanie, czy "chcemy" takich niedzielnych obserwatorów, którzy umieją tylko wybrać na telefonie pierwszy z listy proponowany obiekt i na tym kończy sie ich wiedza? Jako klienci fajnie, bo wydają kasę :) Ale nazywać ich astroamatorami? Sam nie wiem...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byś ich nie nazwał i tak wszystko zmierza w tym kierunku.
Po jednej stronie znajomych widzisz tych z laminowanymi atlasami i czerwona czołówką, z drugiej tych z wgranymi do smartfonów aplikacjami mobilnego obserwatorium ;)
Często spotkasz jeszcze kolegów, który pewnie wspominają jak okularem z krzyżem pieczołowicie podążali za obiektem a Ty leniuchu włączasz tracking i guide...

Każda epoka ma swoje prawa :) najważniejsze, że rozwój sprzętu przyczynia się do popularyzacji astronomii, ułatwia pierwsze kroki, obniża koszty startu z nowym hobby

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.