Skocz do zawartości

Niezidentyfikowany obiekt


Rekomendowane odpowiedzi

Skoro wszystko co widzialne jest fizyczne, to  jak racjonalnie wyjaśnić obserwację olbrzymiej kuli światła nad szosą, która zatrzymuje karetke pogotowia z kobietą w połogu (czterech świadków) i znika po pewnym czasie gasnąc jak żarówka? Jak wyjaśnić nieprawdopodobne manewry obiektów w powietrzu, które wykonują skręty pod kątem prostym przy prędkości odrzutowca, lub ruszają z miejsca od razu z pełną prędkością bez przyspieszania? Nie wyjaśnisz tego racjonalnie, choć byś był samym Einsteinem. Parafrazując myśl z przed wieków powiem: "Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których nie śniło sie fizykom" i to jest stara prawda.

 

Może i się nie śni ale to nie powód aby nie próbować ich wyjaśniać :!:

Co do drugiej części to pytania są tendencyjne :wink:

Ale już na poważnie:

Oczywiście, że ja nie mogę ich wyjaśnić z prostego powodu nie byłem tam i mam za mało danych. Zresztą do wyjaśnienia tych zjawisk potrzebna by była cała ekipa naukowców. Gdy ich przy tym nie ma można pokusić się o prawdopodobne wyjaśnienie zjawiska, a w tym celu przeprowadzić trzeba wnikliwe śledztwo. Pytań by było mnóstwo ale dwa przeważnie przy tych sprawach są standardowe:

1. Czy świadkowie są wiarygodni? Kobieta w połogu raczej nie jest :P A innych trzeba sprawdzić na indywidualnych rozmowach, czy jak kto woli przesłuchaniach. Przeważnie okazywało się, że relacje były tak różne, iż ustalene czegokolwiek nie było możliwe.

Jest też druga strona - mianowicie zmyślenia dla popularności, pieniędzy czy po prostu ukrycia prawdy. Pamietam jak mój promotor kiedyś wrócił z Moskwy i uraczył nas historyjką, na tyle zabawną co pouczającą, że warto ją tu przytoczyć:

Wyobrażcie sobie, że w Moskwie zniknęła na kilka dni jedna baba. Szukał jej mąż, znajomi, milicja. I nic. Wreszcie po kilku dniach baba się zjawia, na dodatek na balkonie swojego mieszkania na II piętrze. Mąż pyta co się stało?! A ona: Porwało mnie UFO, badali mnie, rozbierali i jejku co oni jeszcze ze mną robili!

Nawet znaleźli się świadkowie co to widzieli jak UFO podrzuciło babę na ten balkon. Mąż uwierzył. Ale sprawa zrobiła się głośna bo baba kłapała jęzorem na prawo i lewo o swoim niesamowitym spotkaniu III stopnia i przeprowadzono śledztwo.

Okazało się, że: baba zaszyła się z jakąś ekipą elektryków na kilka dni, a później jak już wybadali babę ze wszystkich stron podrzucili ją takim dźwigiem z koszem na wiadomy balkon :mrgreen:

Trochę przydługie ale jakie urocze :wink: Wracając pytanie:

2. Czy w tym czasie nie zrejstrowano nie spotykanych zjawisk atmosferycznych, astronomicznych, itd. W wielu przypadkach okazuje się, że można to wyjaśnić.

 

Dla większego sceptycyzmu polecam książki:

1. James Randi Daniken, tajemnica Syriusza, parapsychologia i inne trele morele t.1 i 2

2. Martin Gardner Ekscentryczne teorie, oszustwa i maniactwa naukowe

3. Isaac Asimov Bóg, czarne dziury i zielone ludziki

4. Carl Sagan (zresztą jeden z moich ulubionych naukowców) Świat nawiedzany przez demony

 

Sorry, że tak długo

:salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było pytanie retoryczne. Oczywiście wiem, że nie da się tego wyjaśnić. Chciałem tylko przedstawić tą historię i zobaczyć pomysły i domysły innych osób. Pełnego naukowego wyjaśnienia nie oczekuję.
Więc poproś o opinie na priva, może ktoś nabierze odwagi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie bardzo rozumiem dlaczego odwiedziny obcych cywilizacji nie mogą być wyjaśnieniem naukowym. Przecież nauka nie odrzuca możliwości życia we Wszechświecie, ani nie wyklucza możliwości szybkich podróży międzygwiezdnych (chociaż w tej kwestii fizyka dopiero zaczyna raczkować). Moim zdaniem większość naukowców i innych "zdroworozsądkowców" odrzuca taką możliwość nie na podstawie faktów, ale z przyczyn światopoglądowych, mimo, że żaden się do tego nie przyzna.

 

A co do wiarygodności świadków, jeżeli wystarczy zeznanie jednego świadka (niekoniecznie o kryształowej reputacji) żeby skazać kogoś na długoletnie więzienie, to dlaczego zeznania większej liczby świadków o nieposzlakowanej opinii mają być niewiarygodne? Jeżeli tych swiadków już się sprawdziło na odpowiednich przesłuchaniach, na wykrywaczu kłamst i pod hipnozą i wszystko wskazuje na to, że mówią prawdę, to bardziej naukowym podejściem będzie udowadnianie na siłę oszustwa, czy raczej przyznanie, że może jednak mówią prawdę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie bardzo rozumiem dlaczego odwiedziny obcych cywilizacji nie mogą być wyjaśnieniem naukowym. Przecież nauka nie odrzuca możliwości życia we Wszechświecie, ani nie wyklucza możliwości szybkich podróży międzygwiezdnych (chociaż w tej kwestii fizyka dopiero zaczyna raczkować).

 

Podróży międzygwięzdnych nikt nie odrzuca wręcz jest to największe z marzeń chyba większości przyrodników, ale odrzuca pomysły z wizytami kosmitów na Ziemi.Dlaczego?Pomyśl sobie logicznie:

1. Czy leciałbyś przykładowo 4,3 yl (tyle jest do najbliższej nam gwiazdy) w jedną stronę nie wiedząc co znajdziesz? I nie rozmawiamy tutaj o odległościach międzygalaktycznych :!: Prościej jest chyba badać przestrzeń radiowo, tak jak to było doskonale pokazane w filmie Kontakt. Załóżmy, że przestrzń zbadałeś i wiesz, źe na takiej Ziemi istnieje źycie, lub po prostu jest warta odwiedzenie choćby celem zaspokojenia ciekawości, o filantropię kosmitów nie podejrzewam.

2. Jaką technologią musiałbyś dysponować, aby:

(i) rozpędzić statek do prędkości światła lub najlepiej nadświetlnej bo tylko takie prędkości mają sens przy odległościach kosmicznych.

(ii) ochronić swoje ciało przed ogromnymi przeciążeniami podczas przyspieszania

(iii) napędzić statek (chodzi o paliwo), itd

Załóżmy dalej, że dysponujesz odpowiednią technologią, wiesz co i jak. Dodatkowo musisz źyć baaardzo długo, chyba, że to podróż w jedną z stronę, ale czy porzuciłbyś swój świat na zawsze bez wyraźniej ważnej dla Ciebie przyczyny (na ogół jest to zagrożenie życia).

3. Choćbyś nie wiadomo jakim językiem gadał to prawa fizyki są dla wszystkich jednakowe, a podróże nadświetlne przewidywane są dzięki zakrzywianiu czasoprzestrzeni. Jednak zakrzywienia, o których mówimy wymagają masy/energii całkiem niezłej czarnej dziury. Wiesz co by się stało jak by taka czarna dziura utworzyła się przy Ziemi :?: Nie zdąrzyłbyś nawet pomyśleć, a siły pływowe by rozerwał naszą planetkę i cały układ słoneczny w drobny mak :mrgreen:

 

 

Moim zdaniem większość naukowców i innych "zdroworozsądkowców" odrzuca taką możliwość nie na podstawie faktów, ale z przyczyn światopoglądowych, mimo, że żaden się do tego nie przyzna.

Nie wiem czy jest sens to komentować w świetle tego co wyżej napisałem, daruję sobie :P

 

A co do wiarygodności świadków, jeżeli wystarczy zeznanie jednego świadka (niekoniecznie o kryształowej reputacji) żeby skazać kogoś na długoletnie więzienie, to dlaczego zeznania większej liczby świadków o nieposzlakowanej opinii mają być niewiarygodne? Jeżeli tych swiadków już się sprawdziło na odpowiednich przesłuchaniach, na wykrywaczu kłamst i pod hipnozą i wszystko wskazuje na to, że mówią prawdę, to bardziej naukowym podejściem będzie udowadnianie na siłę oszustwa, czy raczej przyznanie, że może jednak mówią prawdę?

Co do wiarygodności świadków to dla mnie nie ma większego znaczenia jaką ktoś ma reputacje tylko czy w świetle tego co przedstawia mówi prawdę.

Problemy jest w tym, że oni święcie wierzą w to co mówią i ja wierzę, że mówią prawdę, a zadaniem nauki jest w miarę swoich możliwości czyli stanu wiedzy i dostępnych narzędzi, wytłumaczyć tym ludziom co im się przytrafiło lub co widzieli w sposób racjonalny. Oczywiście nie zawsze się to udaje, z różnych przyczyn, ale prawdziwy człowiek nauki nikogo nie będzie nazywał oszustem bez podstawnie tylko będzie dalej poszukiwał rozwiązań.

:salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumieliśmy się, ja nie mówiłem o locie z prędkością bliską prędkości światła do innych galaktyk, bo ten pomysł jest poroniony. Napisałem, że chodzi mi o szybkie podróże, wykorzystujące efekty w rodzaju zakrzywień czasoprzestrzeni i innych tego typu cudów. Z tego, co wiem fizyka coraz bardziej drąży ten temat. Także żaden szanujący się naukowiec nie będzie się upierał przy tym, że teoria względności Einsteina jest ostateczną wykładnią rzeczywistości. Wręcz przeciwnie, panuje powszechne przekonanie, że jest tylko pewnym przybliżeniem, podobnie jak kiedyś najlepszym przybliżeniem była teoria Newtona. Jest z pewnością tylko kwestią czasu aż teoria wględności zostanie zastąpiona teorią bardziej ogólną. Co może z niej wynikać? Tego nawet nie możemy się domyślać.

 

Co do wiarygodności świadków to dla mnie nie ma większego znaczenia jaką ktoś ma reputacje tylko czy w świetle tego co przedstawia mówi prawdę.

Problemy jest w tym, że oni święcie wierzą w to co mówią i ja wierzę, że mówią prawdę, a zadaniem nauki jest w miarę swoich możliwości czyli stanu wiedzy i dostępnych narzędzi, wytłumaczyć tym ludziom co im się przytrafiło lub co widzieli w sposób racjonalny. Oczywiście nie zawsze się to udaje, z różnych przyczyn, ale prawdziwy człowiek nauki nikogo nie będzie nazywał oszustem bez podstawnie tylko będzie dalej poszukiwał rozwiązań.

Jeżeli zadaniem nauki jest tłumaczenie ludziom tego co widzieli, to nauka ma spory kłopot, bo w wielu przypadkach nie ma ona bladego pojęcia o tym, co oni naprawdę widzieli. Bo jak ma mieć pojęcie, skoro istnienia pewnych rzeczy ona po prostu nie uznaje. Zadaniem nauki jest dociekanie prawdy. A nie można dociekać prawdy wykluczając a priori pewne możliwości, które mogą być prawdziwe. A nikt mi udowodni w żaden logiczny sposób, że wizyty przedstawicieli obcych cywilizacji są niemożliwe. Niemożliwe jest by słoń latał, bo nie ma skrzydeł. Niemożliwe jest by człowiek mógł oddychać w próżni. To na pewno. Ale dlaczego niemożliwe jest by jakaś cywilizacja zaawansowana w rozwoju o kilka milionów lat bardziej od naszej nie miała prawa odbywać międzygwiezdnych podróży - tego ja nie kumam :shock:

Ja się nie upieram na siłę, że tak jest. Ja tylko twierdzę, że jest taka mozliwość. Więc jeżeli dziesięciu wiarygodnych świadków przebadanych na wariografach itp twierdzi na przykład, że widzieli dziwne istoty wysiadające z latającego spodka, to jak można to próbować tłumaczyć racjonalnie? Piorunem kulistym (nauka też kiedyś nie uznawała ich istnienia) czy może lepiej odblaskiem meteoru na tafli jeziora? Oczywiście w tym przypadku diagnoza nauki może być tylko jedna - oszustwo (ewentualnie zbiorowa halucynacja) :? Dlaczego niektórzy nie potrafią do siebie dopuścić myśli, że może jednak nie zjedli wszystkich rozumów, może faktycznie są rzeczy "o których nie śniło się filozofom"? Domyślam się dlaczego tak jest, ale zachowam to dla siebie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumieliśmy się, ja nie mówiłem o locie z prędkością bliską prędkości światła do innych galaktyk, bo ten pomysł jest poroniony. Napisałem, że chodzi mi o szybkie podróże, wykorzystujące efekty w rodzaju zakrzywień czasoprzestrzeni i innych tego typu cudów. (ciach)

 

ROTFL No comments :buahaha:

 

Także żaden szanujący się naukowiec nie będzie się upierał przy tym, że teoria względności Einsteina jest ostateczną wykładnią rzeczywistości. Wręcz przeciwnie, panuje powszechne przekonanie, że jest tylko pewnym przybliżeniem, podobnie jak kiedyś najlepszym przybliżeniem była teoria Newtona. Jest z pewnością tylko kwestią czasu aż teoria wględności zostanie zastąpiona teorią bardziej ogólną. Co może z niej wynikać? Tego nawet nie możemy się domyślać.

 

A czy ja się upieram :shock:

 

Jeżeli zadaniem nauki jest tłumaczenie ludziom tego co widzieli, to nauka ma spory kłopot, bo w wielu przypadkach nie ma ona bladego pojęcia o tym, co oni naprawdę widzieli. Bo jak ma mieć pojęcie, skoro istnienia pewnych rzeczy ona po prostu nie uznaje. Zadaniem nauki jest dociekanie prawdy. A nie można dociekać prawdy wykluczając a priori pewne możliwości, które mogą być prawdziwe.

 

Chyba jednak nie rozumiesz o czym piszę, albo zachowujaesz się w sposób opisany przez siebie samego :P

 

A nikt mi udowodni w żaden logiczny sposób, że wizyty przedstawicieli obcych cywilizacji są niemożliwe. Niemożliwe jest by słoń latał, bo nie ma skrzydeł. Niemożliwe jest by człowiek mógł oddychać w próżni. To na pewno. Ale dlaczego niemożliwe jest by jakaś cywilizacja zaawansowana w rozwoju o kilka milionów lat bardziej od naszej nie miała prawa odbywać międzygwiezdnych podróży - tego ja nie kumam  :shock:

 

A ja się pytam: A po co by miałaby to robić? I czemu ich odwiedziny są tak żadkie i nie zauważmy żadnego ruchu w przestrzeni kosmicznej. Przy możliwości powszechnego oblatywania kosmosu i nie wmawiaj mi. że cywilizacja znacząco zaawansowana technologicznie tego nie robi, powinniśmy tu widzieć ruch jak na trasie łazienkowskiej w szczyt.

 

Ja się nie upieram na siłę, że tak jest. Ja tylko twierdzę, że jest taka mozliwość. Więc jeżeli dziesięciu wiarygodnych świadków przebadanych na wariografach itp twierdzi na przykład, że widzieli dziwne istoty wysiadające z latającego spodka, to jak można to próbować tłumaczyć racjonalnie? Piorunem kulistym (nauka też kiedyś nie uznawała ich istnienia) czy może lepiej odblaskiem meteoru na tafli jeziora?

 

Nie takie cuda nauka wyjaśnia i jeszcze kilka innych cudów wyjaśni. A jak ktoś zamiast logicznie myśleć i przyjmować bardziej prawdopodobne bo racjonalne argumenty woli tworzyć Space Opery to już nic na to nie poradzę, trudno. Ostatecznie wszyscy tworzymy bajki bo jak nie to z czym staniemy przed Stwórcą kiedy zawoła nas do tablicy.

 

Oczywiście w tym przypadku diagnoza nauki może być tylko jedna - oszustwo (ewentualnie zbiorowa halucynacja)  :? Dlaczego niektórzy nie potrafią do siebie dopuścić myśli, że może jednak nie zjedli wszystkich rozumów, może faktycznie są rzeczy "o których nie śniło się filozofom"? Domyślam się dlaczego tak jest, ale zachowam to dla siebie  :wink:

 

Najpierw :shock:

Myślę, że dalsza rozmowa nic nie da tylko powtórki i przysłowiowe bicie piany. A jeszcze dalej to pójdzie na :pistol: , więc ja kończę w tym wątku :salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ jak widać rozpoczął się proces rozbijania wypowiedzi dyskutanta na czynniki pierwsze (co nigdy dobrze nie wróży merytorycznej wymianie argumentów) nie pozostaje mi nic innego, jak również zakończyć w tym miejscu. Poza tym już mi się trochę sprzykrzyła rola dyżurnego przeciwnika rozmaitych fundamentalizmów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie pomyślicie, że jestem trochę nie teges, ale moim zdaniem równie dobrze można by próbować się skomunikować z obcymi cywilizacjami puszczając znaki dymne albo waląc w bębny. Dla mnie SETI to strata funduszy w najlepszym wypadku, a zasłona dymna w najgorszym. No dobra, juz się nie będę odzywał :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem równie dobrze można by próbować się skomunikować z obcymi cywilizacjami puszczając znaki dymne albo waląc w bębny. Dla mnie SETI to strata funduszy :wink:

 

A kto powiedział, że seti coś nadaje seti tylko odbiera i to na bardzo szerokim paśmie. :salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak zgadzam się jak najbardziej wysłali taki komunikat tylko moim zdaniem trochę bezcelowo, bo wysłali go na oślep i w formacie danych, który nie koniecznie może być zrozumiały dla innych cywilizacji.

 

Wysyłanie sygnałów przestrzeń kosmiczną w 99,99% może okazać się bezcelowe, bo tak naprawdę niewiadomo czy sygnał dotrze tam gdzie powinien a nawet, jeżeli dotrze to konkretne życie (cywilizacja), które będzie tam istniała może być na poziomie ewolucji znacznie niższej od nas lub znacznie wyższej i fale radiowe będą dla nich przestarzałą technologią lub wręcz nigdy nieużywaną.

 

Inna sprawą jest, że od wielu lat nadajemy w kosmos nieświadomie informacje już od powstania telewizji czy radia. Biorąc po uwagę pierwsze przekazy telewizyjne czy radiowe, które poruszają się z prędkością światła mogły już dotrzeć do tysięcy gwiazd. A nawet, jeżeli ktoś był wstanie je odebrać i zrozumieć może na nas postrzec jako ludzi z przed wielu lat, którzy dopiero osiągnęli technikę radiową.

 

Jeszcze inny to fakt to czas naszego istnienia. Układ słoneczny ma ok. 5 mld lat (o ile się nie mylę) a nasza galaktyka ponad 12 mld lat. Tak wiec śmiało może się okazać, że jesteśmy bardzo młodą cywilizacją i inne formy życia (cywilizacje) mogą nas wyprzedzać nie o tysiące lat ewolucji, ale o miliardy i mogą nadawać informacje drogą zupełnie nam nieznaną. W skrajnym przypadku mogą po prostu się przed nami ukrywać i po prostu nas obserwować. (co wykluczało by teorie, że UFO nawiedza naszą ziemie.

 

p.s. :pijemy:

 

Wszystkim chciałem, życzyć szczęśliwego nowego roku i aby ten nowy był jeszcze lepszy niż stary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.