Zawsze to trudne pytanie...

[Piort]

Witam wszystkich !

 

Chciałem poruszyć temat który bezlitośnie do mnie powraca podczas większości obserwacji z udziałem "nowych " członków. Kiedy zaczyna się rozmowa o planetach zazwyczaj pada pytanie o to Kiedy planety ustawią się w jednej linii .

 

Chciałbym zapytać Was o kwestię poprawnej odpowiedzi na to pytanie.

 

Drugą kwestią jest sposób obliczania takich wydarzeń. Zaznaczę tylko że nie chodzi mi tu o ustawienie planet idealnie w jednej osi (wychylenia orbit są dopuszczalne, tak że widzielibyśmy planety jedna pod drugą itp.)

 

Dzięki za zaiteresowanie z góry...

[Limax7]

Bardzo ciekawe pytanie.

 

Ja bym proponował takie rozwiązanie. Jako ciało centralne oczywiście Słońce. Ze Słońca policzyłbym koniunkcje jakie zachodzą miedzy Neptunem i Plutonem, ewentualnie kiedy obie planety mają podobną długość ekliptyczną. Wiadomo, że będą to pewne okresy czasu np. kilku miesięczne.

Następnie bym schodził z liczeniem w tych wyznaczonych już okresach, do coraz to bliższych planet. Planety bliższe Słońcu niż Ziemia szybko się poruszają więc szybko też "wskoczą" na odpowiednie położenia. Gorzej z tymi dalszymi planetami.

 

Chyba tak bym tego szukał. Planety muszą być mniej więcej w jednakowej długości ekliptycznej (SolLong) z pewnymi założonymi tolerancjami.

 

Mogę spróbować to znaleźć, dysponuję odpowiednim oprogramowaniem

Edytowane 10 Czerwca 2005 przez Limax7

[Kuba]

Jak zacząłem czytać to już miałem w głowie odpowiedz ze nigdy - myśląc w trzech wymiarach. No ale skoro piszesz że to pomijamy to zdaje się, że parę lat temu doszło do takiego ustawienia mniej więcej na jednej linii kilku planet. Oglądałem kiedyś jakiś program, w którym był wywiad z takim fajnym gościem. Facet sprzedał dom nad morzem, bo, jak twierdził, gdy planety ustawią się w tej jednej linii miało dojść do wielkiej powidzi Oczywiście nic się nie stało. Ale przepraszam za odbieganie od tematu. Jeśli chodzi o wszystkie planety to sam jestem ciekaw kiedy może dojść do takiego mniej-więcej

Edytowane 10 Czerwca 2005 przez Kuba

[Darek_B]

Nigdy.

Orbity planet nie poruszają się w "jednej płaszczyźnie".

Gdyby tak było z całą pewnością kiedyś taki moment by nastąpił ,wtedy policzylibyśmy go z rachunku prawdopodobieństwa.

[Robert Bodzoń]

Nigdy.

Orbity planet nie poruszają się w "jednej płaszczyźnie".

Gdyby tak było z całą pewnością kiedyś taki moment by nastąpił ,wtedy policzylibyśmy go z rachunku prawdopodobieństwa.

<{POST_SNAPBACK}>

 

Praktycznie nigdy. Ale ja mam zasadę, że nigdy nie mówię nigdy.

 

Oczywiście nawet w przypadku, gdy orbity planet leżałyby w jednej płaszczyźnie spotkanie trzech planet w jednej linii byłoby rzadkością, a co dopiero dziewięciu.

 

Jednak teoretycznie jest to chyba możliwe. Oczywiście nie przy obecnym nachyleniu orbit planet, ale przecież parametry orbit planet też ulegają zmianie.

 

W każdym razie na przestrzeni tysięcy lat można jedynie poszukiwać momentów, gdy planety układają się w przybliżeniu w jednej linii.

[Piort]

Dla ułatwienia rozwiązania tego problemu naskrobałem (odnośnie wartości artystycznej - przyjmuję tylko pochwały ) w programie Paint dwa możliwe warianty ustawienia w linii prostej wszystkich planet naszego układu:

 

1. Ziemia + Reszta planet (Merkury w max elongacji)

 

 

2. Słońce, Merkury , Wenus, Ziemia + Reszta planet (tu oczywiście dopuszczalne jest aby któraś w planet wewnętrznych znajdowała się w złączeniu dolnym - przy reszcie - chodzi oczywiście o wizual lub foto - mogłyby piękne fotki powstać.

 

 

Napewno spotkaliście się z tym samym co ja pytaniem. Co odpowiadacie kiedy ktoś Wam je zadaje ?

 

Przypomnę że pytanie brzmi: "Kiedy wszystkie planety ustawią się w linii prostej"

 

Pozdrawiam

[McArti]

Artykuł z Młodego Technika marzec 1982 rok

 

[sumas]

to, co udało mi się wyszukać to to, że taka koniunkcja nastąpi w 8213 roku, lecz bez udziału Plutona i, że nie będzie to idealna linia prosta, tylko ± 0,5°

ale za to, to ten przypadek nr 1.

 

ha, ktoś to jednak policzył naturalnie jeśli przyjąć, że tylko orbita plutona, nie jest w płaszczyźnie ekliptyki, a odpowiedź na to, że nigdy, tzn. wyszedł mu, teoretyczny wynik rzędu 90 mld trylinow trylionów trylionów lat, lecz zapewne, ani nasze słońce, ani nasz układ słoneczny, takiego wieku nie doczeka

pozdrowienia

Edytowane 11 Czerwca 2005 przez sumas

[Darek_B]

Albo mówimy o prostej lini (zakładam że ta linia nie musi przechodzić przez środek planet (gdzie dokładnie jest środek geoidy ) a tylko przez tarczę.

Znalazłem np. coś takiego ,obyśmy doczekali.

No chyba że ustalamy tolerancję np. +-10stopni.

Ale to już nie jest prosta linia.

[Robert Bodzoń]

2065 rok? Oj, będzie ciężko. Chyba będę już funkcjonował na częściach zapasowych. Liczę na postęp medycyny.

 

Ale złączenie warte obejrzenia, tym bardziej z Rio de Janeiro.

Edytowane 11 Czerwca 2005 przez Robert_Bodzoń

[Rysiek]

Fajne złączenie Będę ślepy i będę miał 100 lat

[Limax7]

ups, nie skończyłem pisać, sorry nie mogłem usunąć więc ten tekst .... dalej piszę ...

Edytowane 11 Czerwca 2005 przez Limax7

[Limax7]

OK, trochę żmudne zadanie miałem, ale udało się znaleźć co nie co. Trudno o dokładne ułożenie planet w jedej linii (patrząc z ponad Układu Słonecznego).

 

Liczyłem Ephemeris Tool'em w zakresie dat od 1500 do 2394

 

Policzyłem w tym okresie dlugości ekliptyczne planet oprócz Plutona, potem od wartości większych niż 180 stopni odjąłem 180 by mieć te wartości w zakresie 0-180 a nie 0-360. Na koniec odjąłem największe wartości dlugości ekliptycznej od najmniejszej (w danym dniu oczywiście dla każdej z planet). Potem wystarczyło posortować według właśnie tej różnicy i jak na dłoni wyszły najlepsze konfiguracje

 

Oto tabela z tymi najlepszymi, kolorem zaznaczyłem ciekawsze.

 

Zestawienie długości ekliptycznych planet.

 

 

 

Poniżej zamieszczam też graficzki z położeniem planet. Wybrałem kilka tylko, te najlepsze. Po dwie na datę, widok na planety wewnętrzne i zewnętrzne.

 

1741-01-26

 

 

1810-05-15

 

 

1899-11-24

 

 

2079-07-27

 

 

2149-12-07

 

 

2169-02-12

 

 

2258-08-18

 

 

2329-08-06

 

 

 

END

Edytowane 11 Czerwca 2005 przez Limax7

[Piort]

Limax - wielkie uznanie dla Ciebie !

 

Po pierwszym przeczytaniu sposobu rozumowania nie ogarnąłem prawie nic , mam przynajmniej teraz materiał do pracy nad sobą (w dziedzinie astronomii)

 

Wielkie dzięki za pomoc, już mniej więcej wiem co mogę powiedzieć teraz delikwentowi który zada mi ww. pytanie.

 

Powiem mu żeby: "..policzył dlugości ekliptyczne planet, potem od wartości większych niż 180 stopni odjął 180 a na koniec odjął największe wartości dlugości ekliptycznej od najmniejszej. Potem posortował według właśnie tej różnicy i jak na dłoni wyjdą mu najlepsze konfiguracje"

 

NIC PROSTSZEGO !! (i mam gościa z głowy)

 

(Limax, nie pozwiesz mnie o plagiat ? nie użyłem przypisu...)

 

Pozdrawiam, Piort

[Merak]

Dla ułatwienia rozwiązania tego problemu naskrobałem [...] dwa możliwe warianty ustawienia w linii prostej wszystkich planet naszego układu:

 

1. Ziemia + Reszta planet (Merkury w max elongacji)

 

 

2. Słońce, Merkury , Wenus, Ziemia + Reszta planet [...]

 

 

[...]

 

Przypomnę że pytanie brzmi: "Kiedy wszystkie planety ustawią się w linii prostej"

 

 

Nikt mi nigdy nie zadał takiego pytania, a co gorsze - nigdy go sobie nie postawiłem A to naprawdę piękny problem - klasycznie proste sformułowanie a rozwiązanie chyba nie całkiem nietrywialne. Ja bym go przeformułował na problem ogólny, ale w uproszczonym modelu matematycznym:

 

Założenia: układ N punktów poruszających się po współśrodkowych okręgach ze stałymi prędkościami kątowymi (dowolne promienie i fazy początkowe).

Problem 1: podać warunki wystąpienia konfiguracji liniowej punktów.

Problem 2: j.w. z założeniem że linia przechodzi przez centrum układu (łatwiej).

 

Tak sformułowane zadanie powinno dać się ugryźć chyba dość prostymi narzędziami algebry liniowej i analizy. Oczywiście, stawiam na to że jest znane i rozwiązane pewnie gdzieś od 200 lat or so, tym nie mniej - jest super!

Niech by się wypowiedział jakiś fachman - Cygnus albo Arek.