Skocz do zawartości

Dawno, dawno temu....


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

...jeszcze perzed II wojną, było Obserwatorium Astronomiczne na Popie Iwanie (obecnie Ukraina) wyposażone, o ile dobrze moja siwa głowa pamięta, w 30cm astrograf angielskiej firmy Grubb. Czy ktoś zna powojenne losy tego instrumentu? Kiedyś w Uranii J. M. Krainer pisał coś o historii obseratorium.

Ale od dawna nie śledziłem tego wątku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Popie Iwanie byłem trzy razy, raz nawet przez kilka dni - inwentaryzowaliśmy ze studentami ruiny obserwatorium. Jeden ze studentów łódzkiej architektury wykonał nawet pracę dyplomową, adaptującą ruiny na...klasztor, niestety.

Noce oczywiście spędzałem na oglądaniu nieba - na wysokości ponad 2000mnpm jest na prawdę zabóczo... ;)

Dla miłośników astronomii i turystyki pasmo Czarnohory to obowiązek!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem tam raz, tuż przed upadkiem Sojuza w 91-szym. Co do przedwojennej historii obserwatorium, to mogę polecić opowiadanie "O białym słoniu na Czarnohorze" z tomu "Gawędy karpackie" Władysława Midowicza [pierwszego i ostatniego zarazem kierownika obserwatorium]. Sam Midowicz to z resztą arcyciekawa postać: geograf-meteorolog, działacz beskidzkiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego [autor popularnego szlaku na Babią Górę -Perć Akademicka, kierownik istniejącego do dziś schroniska na Markowych Szczawinach pod B. G., współautor /po wojnie/ Encyklopedii Babiogórskiej], w czasie wojny meteorolog naszego lotnictwa wojskowego w Anglii, po wojnie w Azji Wschodniej i Australii, wejscia na góry Indonezji, znakowanie górskich szlaków turystycznych w Australii itp. Wrócił do Polski chyba pod koniec lat 60-tych, zmarł w 93-cim.

Sprzęt obserwatorium był to podwójny 30cm refraktor f-my Grubb&Parsons [teleskop wizualny + astrokamera z identycznym obiektywem] Pozdrawiam

-Jarosław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, tak sobie myślę o tym, co napisał Janusz--> że ten tryplet jest podobno zle złożony.

Tak sobie myślę ::)(może się mylę): Jeśli jest to tryplet typu "air spaced" to przy jego skladaniu tak na prawdę są dwie niewiadome: odległość pierwszej soczewki od drugiej i drugiej od trzeciej. Czy prawidłowe ich ustawienie jest aż taaaakim prolemem.. :-[

Co wy na to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Jest jeszcze niewiadoma odległość pierwszej od ostatniej i kierunek ustawienia środkowej soczewki, nie zapominaj że trzeba manipulować szkiełkami 300mm o wadze dużego wiadra z wodą a to już przerosło możliwości obserwatorium Chorzowskiego :'(

Obecnie to dało by się zrobić ale trzeba by całość rozebrać, pomierzyć promienie krzywizny, okraślić gatunki i współczynniki szkła i zoptymalizować odpowiednim programem ustawienie kolosa we właściwych odległościach od siebie ale to duże koszty i conajmniej paromieszięczny przestój instrumentu służącego obecnie i tak tylko do dydaktyki więc po co ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może po to, by nie służył tylko do dydaktyki ;)

A może dobrą dydaktyką byłoby rozebranie tego i wykonanie wspomnianych czynności....

30 cm średnicy to przecież ogrnomy potencjał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, czy dokumentacji refraktora z Popa Iwana należałoby koniecznie szukać na Ukrainie. Dokumentacja mogła np. być w W-wie albo w samym obserwatorium. W tym ostatnim przypadku raczej byłaby ewakuowana razem ze sprzętem - obiektywy zostały wówczas wymontowane i zabrane na terytorium Węgier. Jakie były ich dalsze losy przed repatriacją do Chorzowa, nie wiem. Czytał ktoś może coś na temat? Pozdrawiam

-Jarosław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Ewakuowano i przechowano przez okres wojny same soczewki bo mosiężna cela ważyła z kilkaset kilo i nie mogła być szybko zwieziona konno ze szczytu, stad potem problemy z ponownym ich prawidłowym ustawieniem po wojnie i repatriacji.

Może u producenta zachowała by się dokumentacja ale domyślam się że i ten obiektyw był podarowany lub ufundowany przez polonię gdzieś z komisu lub lombardu np w Dublinie jak i wiele uwczesnych polskich instrumentów astronomicznych ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bylem na Popie Iwanie chyba z 10 razy.

Wiem, ze zaiste lezy to w Chorzowie bo nikt nie podjal sie poskladania tego. Wim jeszcze, ze to konstrukja Greba i tyle ... nie wiem co z montura bo byla chyba stacjonarna...?

Pozdr

Pawel Maksym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak mi sie przypomnialo, ze w pobliskiej wsi "Kwasy" zyja ponoc ludzie, ktorzy pamietaja czasy swietnosci jeszcze za Rzeczpospolitej !

Ach nie zwrocilem uwagi, ze ktos juz napisal o tym Grebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo starszyźnie nic się nie chce, nawet walczyć w 20 roku. Gdyby to dać w młode ręce, zaraz by działało. Podobnie ma się sprawa z refraktorem Zeissa w Lublinie. Tubus mu się złamał i od lat nikt go nie rusza, bo to tylko do dydaktyki służyło na uniwersytecie. Ludzie noż się w kieszeni otwiera gdy takie rzeczy się słyszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Lechu nie jest tak źle bo chorzowski refraktor działa i daje nawet jakieś obrazy w przeciwieństwie do złamanego korpusu Zeissa ::)

Znasz starą dobra zasadę że jak coś ma być dobrze zrobione to zrób to sam, no chyba że jest to poza twoją jurysdykcją ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w Lodzkim obserwatorium stoi stary refraktor Zeissowski o srednicy chyba 12 cm na montazy azymytalnym i do niedawna jeszcze byl w uzyciu!

Ja raz przez niego patrzylem - obrazy planet ... miod !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.