Dopadł mnie jesienno-zimowy kryzys w astrofoto. Dlatego zacząłem myśleć nad zagranicznym, zdalnym obserwatorium. Setup doprowadziłem już do takiego stanu (no może poza odległością reduktora), że w zasadzie brakuje mi już tylko i aż pogodnego, ciemnego nieba. Z racji tego, że ASIAIR powoduje, że i tak wszystko robię z "poziomu kanapy" nie muszę mieć sprzętu przy sobie. Oczywiście przydałby się elektryczny rotator czy automatyczna flatownica ale to drobnostki.
W związku z tym pytanie do Was czy ktoś z Was korzysta z opcji zdalnego obserwatorium? Jakie są to koszty biorąc pod uwagę obsługę i lokalizację? Wiem, że są osoby mające "udziały" w budkach gdzieś tam więc pytanie jak się z tego realnie korzysta? Czy są firmy, którym można powierzyć sprzęt i zapomnieć i sprawach technicznych, a samemu pozostać w domu z zestawem wyjazdowym? Raczej z mojej strony odpada wyjazdowa obsługa.