28.09.2009
5:25 Wstałem obudzony budzikiem. Miałem wszystko przygotowane. Zeszyt ze szkicami, sprzęt do niego, lornetkę, statyw i lunetę.
5:30 - 5:40 Obserwuję ciągle niebo czekając na Saturna, przy okazji oglądam Wenus i Marsa. Widać fazę Wenus dosyć dobrze.
5:50 Ciągle przeszukuję niebo lornetką szukając najmniejszego znaku że Saturn jest widoczny.
5:55 Mam już wilgotne oczy, szukam coraz zażarciej, czy to już ma być koniec obserwacji? Wenus już blednie, inne gwiazdy dawno zniknęły.
6:00 Tracę powoli nadzieję że odnajdę cokolwiek.
6:06 Pakuję lunetę i cały sprzęt i wracam do domu.
Niestety, ten wypad nie udał się powodzeniem. Ale nie zamierzam przestawać, niedługo znowu wkraczam do obserwacji. Może za tydzień, może jeszcze w tym tygodniu.