Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 201
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys

  1. Nie napisałem że Ty nie powstrzymałeś w porę Chin i USA i Indii itd przed kopceniem.

    zapytałem, czy wiedząc już dziś że GO to więcej większych susz na ogromnych terenach nie zmieniasz zdania co do tego że ludzi którzy mówią "lata mi to" czy walczy się z GO czy nie (lub równoznaczną postawę mają) nie można ocenić choć lekko negatywnie?

     

    Zatem nie było w tym demagogii :P

     

    Pozdrawiam

    Myślę, że nie. Ale ja od ludzi moralnie staram się dużo nie wymagać :)

  2. Tak sobie pomyślałem o wielkim wybuchu ,że to co nazwano inflacją,to okres w którym wszechświat był absolutnie jednorodny i nie istniała po prostu w nim strzałka czasu.Dlaczego zakładamy że czas istniał od razu,a może go nie było.Nie było czasu i prędkości światła.Świat się rozszerzał aż pojawiły się fluktuacje i wtedy pojawiła się strzałka czasu i prędkość światła.Obserwator znajdujący się wewnątrz inflacji w żaden sposób nie mógł by zmierzyć ani czasu ani żadnej prędkości nie mając punktu odniesienia.

    Skąd się wzięły fluktuacje w idealnie jednorodnym wszechświecie? :)

    • Lubię 1
  3. Cześć

     

    Widzę, że materiał konstrukcyjny już chyba wybrany...

    Ale z własnego doświadczenia podpowiem, że panele podłogowe nadają się doskonale na pewne elementy.

     

    PS

    to mój pierwszy post :-)

     

    PS 2

    jestem z Rzeszowa, niebo na razie podglądam lornetką KYOTO 12x35 oraz rosyjską lunetą 20x60

     

    PS 3

    pracuję jako operator lasera CO2

    Uuu operator lasera mówisz... :) Będę miał parę pytań :) może masz jakieś tajne dojście do kostek światłodzielnych (beamsplitterów) ? W pobliskim wątku jest opis moich zmagań z interferometrią, może masz jakieś ciekawe rady? :) Byłbym bardzo wdzięczny :)
  4. Co przez to rozumiesz? Może to, że na drobnych mikrokrokach silnik pracuje nierówno? Przyczyną jest zły silnik pod ten sterownik - potrzebujesz takiego na niskie napięcie (mimo zasilania wciąż z 12V).

    A jaki byś sugerował silnik i parametry pracy, żeby mikroruchy "dawały radę"?

  5. Łączenie w łańcuch przyczynowo-skutkowy rzeczy tak odległych, jak moja postawa wobec GO i głód jakiegoś dziecka w Sudanie to uproszczona logika właściwa demagogom i ekologom. Daje kasę na PAH, wierzę, że to bardziej bezpośrednia pomoc dla tego dzieciaka, niż opłaty za emisję CO2. Pojedziesz do niego i powiesz: sorki, dziś chleba nie będzie, ale za to dzieki naszej "walce" za 100 lat może nie będzie gorzej?

  6. Witam

     

    Ostatnio zakupiłem taki oto silnik krokowy - https://botland.com.pl/silniki-krokowe/3607-silnik-krokowy-jk42hs34-0404-200-krokowobr-12v-04a-025nm.html . Podłączyłem go do sterownika DRV8825 sterowanego przez Arduino Uno i uruchomiłem .

    Problem w tym że po kilkunastu minutach pracy silnik robi się tak gorący że nie można go dotknąć .

     

    Czy tak ma być ?

    Czy może to przyczyna złego sterownika ?

     

    Tak z ciekawości:

    Jak zasilanie dostarczasz? Jak sterujesz? Pełnym krokiem, mikrokroki? Ciekawe, czy ma to jakieś znaczenie? Ja zamierzam niedługo też coś podobnego sobie sprawić i jestem ciekaw, jak się sprawuje ten układ :)

  7.  

    Gwoli sprawiedliwości warto zauważyć, że do Rowu Mariańskiego docierały też batyskafy z ludźmi, a na Antarktydzie jest prawie setka stacji badawczych. Nie wnikając w sens wysyłania w Kosmos ludzi zamiast robotów i obecną opłacalność przedsięwzięć dotyczących eksploracji Kosmosu nie można tej sprawy lekceważyć. Jeśli nasza cywilizacja będzie się tak dynamicznie rozwijać jak w ostatnich 100 latach (co wcale nie jest takie pewne) to prędzej czy później dojdzie do wyścigu po zasoby zawarte np. w planetoidach. Wówczas lepiej się znaleźć wśród tych, którzy są przygotowani, by po te zasoby sięgnąć.

     

    Pzdr,

    Gajowy

     

    Oczywiście, masz rację. Chociaż batyskaf z ludźmi traktowałbym jak zatknięcie flagi na Księżycu - na razie nie ma po co wracać tam osobiście.

    Niemniej, w najbliższych latach finansowanie zamieszkanej bazy na Księżycu / Marsie to mrzonka.

    Automatyczne kopalnie, fabryki, zaczynając od najmniejszej możliwej, i może po paru dziesiątkach lat, kiedy rozwinie się tam normalny, automatyczny przemysł - człowiek będzie mógł sobie odwiedzić swoją fabrykę.

    Paradoksalnie, w momencie, kiedy baza na Księżycu będzie gotowa na przyjęcie człowieka jego przybycie stanie się kompletnie niepotrzebne.

    Będzie tylko spełnieniem zachcianki, życzeniem turysty.

    • Lubię 4
  8. Weźmy badanie morskich głębin na przykład:

    Roboty robią mapy dna, instalują gazociągi, badają życie przy kominach geotermalnych, wyciągają skarby z wraków.

     

    Ale czy ludzie zamieszkają kiedyś głęboko pod wodą?

    Czy to się komukolwiek opłaca?

    Czy ktoś zbuduje bazę w rowie Mariańskim?

    Jakimś cudem jedynymi bytami, które ludzkość wysłała w każde inne miejsce poza Ziemią, orbitą i Księżycem, to roboty.

    Jakimś cudem odniosły one spektakularne sukcesy mimo wielu porażek.

    Niedawno wysłaliśmy na Marsa duży, zdalnie sterowany samochód!

    Czyli jednak z tą elektroniką nie jest tak źle.

     

    Wydaje się, że zautomatyzowana stacja ładowania baterii oparta na fotowoltaice nie powinna być wiele bardziej skomplikowana.

    Dodatkowo zautomatyzowana stacja napraw mechanicznych, z robotycznym ramieniem, śrubokrętami i podobnymi manipulatorami.

    Też nie wydaje się nieosiągalne w porównaniu do stopnia skomplikowania Curiosity.

    Plus jeszcze drugi zapasowy łazik do holowania i zbierania części zamiennych przysyłanych z Ziemi.

    I jakaś składana osłona przed wiatrem/pyłem (opcjonalnie)

    Ot, baza na Marsie. Tysiąc razy tańsza od bazy zamieszkanej przez ludzi, a tak samo funkcjonalna.

    Przy modułowej konstrukcji mogłaby zmieniać profil działalności i badać coraz to nowe rzeczy.

    A ludzie? Conajwyżej mogliby "wsiąść" do środka tych robotów i sterować nimi sami. Ale to chyba tylko dla zabawy, bo maszyny lepiej radzą sobie same. W fabryce aut człowiek tylko wciska przycisk START.

     

     

     

    • Lubię 1
  9. No bo taka prawda. Badania naukowe mogą być finansowane jako widzimisię rządów bogatych krajów, można rzucać jakieś marne ochłapy dla naukowców, max co uzyskasz to LHC (a i to cała Europa się zrzuciła) ale program kosmiczny bez korzyści materialnych albo militarnych - to nie program, tylko marzenie. Taki jest świat.

  10. Właśnie kurcze nie można. To jest dość tanie i precyzyjne jak diabli. Ten sam gość sprzedaje nawet kompletne prowadnice liniowe za 50$

    http://www.ebay.com/itm/295-mm-Q-module-Linear-Guide-Lead-screw-system-1-set-/161721352839?hash=item25a7580287:g:CE8AAOSweW5Va2UF

     

    A alternatywnie, to jaki byś polecał plastik na taką nakrętkę? Może to coś, co można kupić, nie wiem, jako końcówka kija od szczotki, wyciąć i wygwintować?

  11. co do śruby napędowej to kup albo zrób coś w ten deseń:

    http://www.ebay.com/itm/LOW-COST-295-MM-CNC-M8-STAINLESS-STEEL-LEAD-SCREW-amp-DELRIN-NUT-1-set-/151217488674

     

    masz dostęp do frezarki do cięcia sklejki?

    Ciekawe, czy w Polsce można też dostać takie nakrętki ładne? :) Osobiście już się skłaniałem do potraktowania jakiegoś kawałka twardego plastiku gwintownikiem M10x1 albo M8x0,75. Mam dostęp do wiertarki i piłki :)

  12. Hej projektowałem takie ramiona kiedyś na łożysko oporowe kulkowe 52mm średnicy, ale jak chcesz, żeby trzecie ramię było pomiędzy nimi mozna tam wsadzić np łożysko stożkowe(mam takie jak cos). Te 2 pozostałe łożyska to moga byc tuleje ślizgowe spokojnie. Jakim silnikiem chcesz zasilać? Wydaje mi się, że popularny 28byj48 dostaje pod obciążeniem sporego błędu periodycznego(on ma w środku mega chińskie plastikowe przekładnie zębate).

    Możesz rozwinąć z tym łożyskiem stożkowym, z czym to się je? Oczywiście krokowiec będę miał zamiar załatwić jakiś "lepszy", myślałem o takim 12V 0.23Nm w opakowaniu Nema17...

  13. Te które podlinkowałeś są uszczelniane, ale rdzewieją - może nie tak od razu, ta stal ma trochę dodatków stopowych, ale po kilkukrotnym osadzeniu rosy będą rdzawe ślady.

    Nierdzewne to takie:

    http://allegro.pl/lozysko-nierdzewne-inox-ss-6000-2rs-10x26x8-brl-i6740749683.html

    Ten rozmiar byłby OK pomiędzy B-C i A-C.

     

    Na główne łożysko wybrałbym coś o średnicy zewnętrznej 40~50mm:

    http://allegro.pl/lozysko-kulkowe-nierdzewne-ss-6303-2rs-mgk17x47x14-i6780017842.html

    Tylko w sumie nie za bardzo wiadomo jak będzie się zachowywało pojedyncze łożysko kulkowe jako oś montażu - czy nie będzie jakiegoś bujania.

    Może trzeba by zbudować węzeł z dwóch łożysk lub chociaż zastosować łożysko dwurzędowe...

     

    Jeśli chodzi o "trzymanie się kupy" to skręcając to śrubą wygenerujesz siłę osiową na poziomie jednego-kilku kN,

    co przyjmując współczynnik tarcia pomiędzy elementami na poziomie 0.1~0.2, pozwoli przenieść kilkadziesiąt-kilkaset N siły promieniowej.

    Patent zadziała z aluminium lub stalą - drewno/plastik nawet jeżeli nie pęknie przy skręcaniu,to po pewnym czasie popełznie.

    Dziękuję bardzo za fachowe rady, naprawdę właśnie tego potrzebuję :) Jeszcze ostatnie - na razie pytanie. Jeśli profil z aluminium, to jaki? Chyba nie ma takich po prostu "deseczek" - prostopadłościennych w gruncie rzeczy - jak drewnianych, tylko jakieś takie dziwne kształty same... już nie mówiąc o wierceniu dużych otworów? Jak to ciąć? Boję się, że budżet mi uleci na zakupie samych narzędzi...
  14. Bo do Fukushimy nie trzeba lecieć rakietą... Poza tym porównywanie Fukushimy do Księżyca mija się z celem. Inny profil promieniowania i inne dawki. Ja bym raczej porównał to z wyprawą do oceanicznej głębi, a nie do Fukushimy. A jak wiadomo, roboty radzą sobie z tym świetnie. Poza tym koszty wymyślenia robota, o którym mówię wciąż jest10x mniejszy niż zamieszkana baza na Księżycu.

  15. Wiedziałem że tak zaargumentujesz ale wiedziałem tez że to będzie błędny argument.

    Złożone przedsięwzięcia w oparciu o wiele urządzeń wymagają nieraz naprawiania ich w sposób nieosiągalny zdalnym sterowaniem jednego robota.

    Ponadto nawet gdyby zbudowano takiego cyborga to ze względu na promieniowania zawodziłby często.

    Mózg ludzki nieźle sobie radzi z uszkodzeniami od promieniowania - zdecydowanie lepiej niż krzemowe czy inne znane nauce sztuczne.

     

    Pozdrawiam

     

    układy rekonfigurowalne z autodiagnostyką + wielokrotna redundancja załatwiają sprawę.

    Prawdopodobnie wystarczyłoby coś w rodzaju kilku układów FPGA sprawdzających się nawzajem.

    Nie wiem ekologu, jakie masz zaległości z elektroniki, ale ja mam spore, mimo że studiowałem ją kilka lat temu, a jednak potrafię sobie wyobrazić obejście problemu, o którym mówisz.

    Zakładam więc, że dla inżynierów z NASA to już dawno jest załatwione.

     

    Nie widzę żadnego problemu, żeby wysłać robota + mechaniczną, prostą stację naprawczą + zapas 1000 mikroprocesorów na wszelki wypadek.

    Wciąż wychodzi 100x taniej, niż posłać człowieka.

     

    Błędny argument to jest uważać, że opłaca się wysłać człowieka na dłużej w jakimkolwiek celu na Marsa/Księżyc w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat, o ile nie nadejdzie jakiś przełom technologiczny odwracający argumenty.

  16. Prowadnice liniowe będą dokładniejsze.

    Łożyska jednak sugerowałbym 2RS SS. Otwarte ze stali węglowej, czyli "za złotówkę" najpierw się zapiaszczą, a po jakimś czasie skorodują.

    Chyba, że nie planujesz używać tego regularnie w polu, tylko ma być to taki prototyp-demonstrator.

    Jeśli chodzi o węzeł łożyska to użyłbym jednej sztuki zwłaszcza, że łożyska kulkowe mają luz kątowy,

    który w twojej konstrukcji jest nie porządany, a przy użyciu dwóch te luzy się zsumują.

    Poniżej naszkicowałem takie najprostsze rozwiązanie z dodanymi podkładkami płaskimi.

    Liczbą i grubością podkładek możesz wyregulować sobie odległość pomiędzy poszczególnymi profilami.

    Oczywiście średnica zewnętrzna podkładki nie może wchodzić na pierścień zewnętrzny łożyska.

    attachicon.giflozysko.png

     

    Żeby wszystko było jasne:

    Mam teraz takie łożyska:

    http://allegro.pl/lozysko-kulkowe-6000-2rs-10x26x8-rs-rsr-2rsr-2rsh-i6701077386.html

     

    Czy to są 2RS SS, o których mówisz? Czy chodzi tylko o to, żeby były nierdzewne? Bo jeśli tak, to masz rację - na razie uważam to za prototyp, do seryjnej produkcji już użyję nierdzewnych elementów ;)

     

    Hm... To co, śruba po prostu przechodzi przez profil/drewno tak o, na wylot? Nie będzie latało na boki? To się wtedy czymś smaruje czy coś?

    Właśnie najbardziej mnie zawsze zastanawiało: w jaki sposób robi się tego typu połączenia ruchome?

     

    Wersja drewno:

    Mam dwie deski, jedną (A) wiercę fi=10mm, w drugiej (B) 25mm łopatką otwór. Do (B) wbijam łożysko, przewlekam przez nie śrubę M10 i wszystko spinam nakrętkami/podkładkami, i już?

     

    Wersja alu:

    hm... Nie mam łopatki 25mm do aluminium :)

     

    W obu przypadkach mam taką wątpliwość: śruba może luźno chodzić w desce / profilu (B).... Nie chciałbym wyważać otwartych drzwi, a czy jest jakaś standardowa metoda, którą się stosuje w takich łączeniach?

  17.  

    Jeżeli te profile będą mieć 80mm szerokości to OK - zwłaszcza że, to łożysko u dołu (łączące profile A i B) fajnie, żeby było większe - jego rozmiar będzie definiował nośność tego montażku. Profil C pewnie mógłby być trochę węższy

    Jakbyś robił z profili aluminiowych, to mógłbyś wykorzystać profil C jako prowadnicę.

     

    Wydaje mi się, że użycie wałków będzie bardziej precyzyjne...? No bo musiałby sam jakoś ten profil "wyprofilować" żeby gładko po nim sunął wózek. A tak - wałki + łożyska liniowe to chyba super-komfort... nie? :)

     

     

     

    Są zasady doboru tolerancji średnicy wałka i otworu pod łożyska. Ale chcąc zamontować łożyska na wcisk musiałbyś zlecić rozwiercenie/roztoczenie otworu - wymagana szerokość pola tolerancji to około 20~30um.

    Jeżeli chcesz zrobić DIY to raczej szedłbym w wklejenie łożyska na klej do metalu albo taki patent jak naszkicowałem poniżej. Otwór wywiercony wiertłem, z luzem, a potem całość ściśnięta śrubą.

    attachicon.gifosada lozyska.jpg

    Łożyska użyj najlepiej 2RS SS (dwustronnie uszczelniane, ze stali nierdzewnej). Niektóre rozmiary są popularne w sprzęcie AGD, a przez to dostępne w przystępnych cenach.

     

    Akurat łożyska po złotówce kupuję, to chyba dużo taniej się nie da? :)

    Ten patent który narysowałeś jest super, na pewno spróbuję pójść w tą stronę, dzięki!

    Swoją drogą, to do łożysk nie używam żadnych specjalnych wałków, tylko śrubę o tym samym fi, co wewnętrzna średnica łożyska, no i mocno skręcam. Czy to dobre rozwiązanie na łączenie dwóch łożysk?

    łozysko.png

  18. Z tym wydobyciem rzadkich minerałów/surowców jest jeszcze tak, że są cenne bo są rzadkie. Co będzie z ich ceną kiedy na skutek pozyskiwania ich poza Ziemią przestaną być rzadkie? Pewnie nie trudno się domyślić. Podobno są asteroidy, których jądra zbudowane są z diamentu. Wyobrażacie sobie krach na rynku, kiedy zacznie się wydobycie na masową skalę?

     

    Z diamentem się raczej mylisz.

    Już teraz można po taniości produkować wysokiej klasy diamenty o dowolnym kształcie metodami CVD lub podobnymi.

    Krach w jubilerstwie jednak nie nadejdzie, tak samo jak w produkcji alkoholu. Przewiduję zresztą, że diament z kosmosu i tak będzie duuuużo droższy niż z Ziemi, choćby przez sam prestiż bycia z kosmosu.

     

    Ogólnie zgadzam się z szuu i resztą adwersarzy ekologa :D

     

    Nie ma jak na razie *żadnych* pieniędzy z tego, że się zakłada bazę na Księżycu / Marsie. Tylko miliardowe straty. To nawet nie jest LHC, tylko 100x tyle wyrzucone w błoto. Dopóki koszty nie zlecą w dół przynajmniej 10x to w ogóle nie ma o czym gadać. Rzeczywiście, może Ruskie albo Kitajce wyślą rozkładany domek z antenką (taki sputnik stacjonarny) na Księżyc i ogłoszą wielki sukces, ale wątpię w cokolwiek więcej. Podobnie Mars: star sprangled banner ktoś gdzieś wetknie, porobi fotki, i na 100 lat będzie spokój z misjami, analogicznie do Apollo.

     

    Swoją drogą: doradziłbym wysłać na Marsa taką składaną flagę US o rozmiarach 1000x1000km, żeby było widać z daleka (przez teleskop) żeby rozwiać wątpliwości :)

     

    Nauka dla nauki to droga zachcianka niewielkiej części społeczeństwa. LHC i ISS to max, dopóki nie będzie się to wiązać z wielką kasą / wielkim zniszczeniem / wielką kontrolą itp...

     

    Bo co, wywalimy kasę w błoto, zrobimy bazę na Księżycu, żeby mieć lepiej w drodze na Marsa? A dolecimy na Marsa i co, zakładamy bazę? Po co? Żeby jeszcze więcej kasy w błoto poszło? Chyba, że w celach reklamowych, może jakieś reality show :) Nikt tego nie sfinansuje.

     

    Dopiero przełom w napędzie, elektromagnetyczna katapulta albo cokolwiek podobnego, co zmniejszyłoby koszty wywożenia rzeczy na orbitę może zmienić tą cokolwiek smutną perspektywę.

     

    • Lubię 2
  19. w mechanice samochodowej na wciskanie lozysk uzywa sie czesto ponizszego patentu.

    lozyska do zamrazarki na 1h, miejsce z otworem ogrzewasz opalarka. spasowalne bez stresu.

     

    A jakie są przy tym nominalne wartości średnic otworu i łożyska?

    Tj. łożysko o średnicy X do otworu o średnicy X, czy może otwór ma mieć średnicę trochę mniejszą, niż X? :)

     

    Innymi słowy: czy wkładając łożysko 26mm do otworu (w aluminium) o średnicy 26mm będzie raczej luz, czy raczej właśnie nie da się tego włożyć bez w/w metody z zamrażarką i palnikiem?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.