Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 201
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys

  1. Być może jakoś się nie zrozumieliśmy z wymiarami - najlepiej wrzuciłbym rysunek techniczny, ale nie mam go dopracowanego jeszcze co do milimetra ;)
    Dwa ramiona to profile - powiedzmy - 200x80x10mm. Ramię napędowe (poprzeczne) będzie trochę szersze i dłuższe, więc pewnie ok. 300x80x15mm. Także spokojnie się wszystko zmieści.

     

    Ogólny rysunek - bez wymiarów ani szczegółów - to oczywiście żadna nowość w branży:

     

    sruba.png

     

    W tym momencie mam coś takiego, tylko że wszystko jest "wystrugane" z drewna a części z odzysku, więc jakość jest taka, powiedzmy, przeciętna. Chciałbym wszystko zrobić tak sztywne i bezluzowe, jak się da, dlatego chciałem wykorzystać jakiś - być może - lepszy od sklejki materiał (ale skoro mówicie, że ok, to zostanę przy tym), łożyska (do drewna to chyba tylko "na wcisk"?) łączące ramiona oraz wózek, a sam wózek na prowadnicach. W wózku zamontowane będą łożyska liniowe oraz dwa mocowania na nakrętkę (na razie M10x1 albo nawet zwykłe M10). Do tego porządny krokowiec + sprzęgło 5/10 (nie BYJ42) bez żadnych przekładni + sterowanie arduino, które upcha się gdzieś na ramieniu napędowym. Śruba napędowa osadzona w łożyskach takich malutkich aluminiowych razem z podstawkami, a silnik odpowiednio wypoziomowany na takim montowaniu w L-kę.

     

    Pozdrawiam!

  2. Cześć. Mam pytanie: jaki materiał najlepiej nadaje się na szkielet średnich rozmiarów montażu, powiedzmy czegoś ala Astrowalker? Jak to wygląda z ceną, dostępnością, obróbką? Na razie dłubię w drewnie i raczej wydaje mi się ono ok: sztywne, twarde, łatwo się wierci i wycina. Czy dla poprawienia sztywności (będzie całość raczej ciężka, tak do 5kg) lepiej byłoby zastosować pleksi? MDF? Włókno węglowe? Aluminium? tak naprawdę to potrzebuję w projekcie 3 listewki ok 30-50 cm długości, 10-15 szerokości i 8-12mm grubości, plus parę drobiazgów. No i musi się dać w tym sensownie wyciąć kilka dziur na łożyska (mam łopatkowe wiertło do drewna) oraz oczywiście kilka dziur na śrubki mocujące resztę mechaniki. Ktoś coś może polecić? Podzielić się doświadczeniem? Oczywiście liczę się z kosztami, to nie zamówienie publiczne dla muzeum :) Najlepiej coś dostępnego w marketach budowlanych... :)
    Druga sprawa: nakrętka do śruby: lepiej kupić jakąś ładną, metalową (?) czy samemu gwintować jakiś plastik? Mam ostatnio dużo czasu na przemyślenia, i mało kasy, więc chciałem wszystko dobrze przemyśleć, a potem mniej zapłacić :)

     

    EDITED:
    Pomyliłem się, oczywiście mam na myśli 8-12mm grubości sklejki! :)

  3. Witam mam pytanie odnośnie fotonów a dokładnie :

     

    Siedząc na siedzeniu w obiekcie lecącym z prędkością równą C,

    patrząc na telewizor z odległości 2 metrów i włączając przycisk na

    Pilocie (ON) czy zobaczymy fotony wychodzące z kineskopu w zwolnionym

    tempie az do totalnego zwolnienia,nie zobaczymy

    nic zero reakcji,czy bedziemy ogladali film,Telewizor był by skierowany

    w kierunku ruchu obiektu

     

    Z Góry dziekuje za Odpowiedzi

     

    Nic w ogóle nie zobaczymy, bo lecąc z prędkością c nasz czas własny (czyli mierzony na zegarku, który mamy na ręce) w podróży na dowolną odległość będzie równy zero. To znaczy: nie będziemy mieli czasu czegokolwiek dostrzec, bo czas przestaje płynąć. Tak teoretyzując oczywiście :)

     

    Ale oczywiście gdybyś na swojej rakiecie miał telewizor, to oglądanie go byłoby całkowicie normalne, bez względu na prędkość, z jaką lecisz. Oprócz c, z powodów danych powyżej :)

  4. Rozdzielczość kątowa (teoretycznie) dla 9,25" = 206265 arcs/rad *1.22 rad * (powiedzmy od 400 do 700) nm / 0.235m = 0.4 - 0.7 arcsec (ktoś potwierdzi?)

    Tą rozdzielczość, dla 0.4 - 0.7 arcsec przydałoby się rozpiąć przynajmniej na 2 a najlepiej 3-4 pikselach, co daje pożądaną skalę: 0.1 - 0.2 arcsec/piksel.

    Masz piksele 2.4 um. Wzór na skalę to 2.4um * 206 / (f = 2350mm jak mniemam) = 0.21 arcsec/piksel. Czyli zasadniczo tyle, ile chcesz. Czyli wydaje się, że nie ma sensu zwiększać skalę o więcej, niż 2x barlowem, żeby uzyskać 0.1arcsec/piksel....

    Ale to tylko *czysta* teoria, może jakiś praktyk się wypowiedzieć? Barlowy chyba nie zwiększają ogniskowej bez żadnych kosztów, prawda? :)

     

    Tego poniżej nie jestem już pewien, ale jeśli np. Barlow 2x pogarsza rozdzielczość też o 2x (do 0.8 - 1.4 arcsec/piksel) to może się okazać, że rzeczywiście pogorszymy rozdzielczość, bo zmniejszymy rozpiętość kątową piksela, a zwiększymy plamki Airego, przez co większy blob będzie na większej ilości pikseli. Ale to tylko zgaduję, nie wiem, czy na pewno tak jest.

     

    • Lubię 3
  5. Tytułem wstępu - ekstrakt z wikipedii, ale ciekawy:

    Najprostsze systemy AO to systemy Tip&tilt, w których deformowalne lustro składa się tylko z jednego segmentu. W praktyce po prostu mamy w układzie pojedyncze, ruchome lustro reagujące na zaburzenia obrazu i pozwalające na korekcję pierwszego rzędu. Oznacza to, że "plamka" gwiazdy już nie rusza się na boki, ale jej centrum jasności - przy idealnym sterowaniu - utrzymywane jest w jednym punkcie. Wciąż występują zaburzenia drugiego i kolejnych rzędów, czyli zmiany jasności różnych fragmentów naszej "plamki". Ale jest to już poważny krok naprzód i spore polepszenie jakości obrazu.

     

    Być może więc dla amatorskiego projektu uzyskanie takiego efektu byłoby aż nadto satysfakcjonujące. O ile bowiem deformowalne lustro z setkami segmentów to totalna abstrakcja - na razie - dla amatorów czy nawet bardzo majętnych fanatyków, to pojedyncze, ruchome lustro wydaje mi się wcale nie tak "strasznie" zaawansowane technologicznie.

     

    Teraz ekstrakt z podlinkowanego w Wiki źródła o systemie tip&tilt:

     

    The tip-tilt sensor must respond to extremely low light levels, and uses four discrete avalanche photo diodes arranged as a quad cell. The sensors have 80% quantum efficiency (typical), thus generating a TTL pulse for 80% of the photons that strike it. The mirror is 8 inches in diameter fabricated from lightweight silicon carbide and is translated with three linear piezoelectric actuators. The range of the mirror is approximately 500 microradians, and the necessary control bandwidth is on the order of 100Hz.

     

     

     

    Czujnik tip&tilt musi reagować na ekstremalnie słabe poziomy światła i używa czterech lawinowych fotodiod ułożonych w poczwórną komórkę [światłoczułą]. (fotodiody lawinowe to taki rodzaj fotodiod ze zwiększoną czułością detekcji, 10$ za sztukę na aukcjach - przyp. tłum.) Mają one QE na poziomie 80%. Lustro ruchome ma 8 cali, jest zrobione z lekkiego węglika krzemu i poruszane za pomocą trzech aktuatorów piezoelektrycznych (są takie też do znalezienia ale już dużo droższe - powyżej 200$ sztuka). Zasięg ruchu lustra to ok. 500 mikroradianów, (czyli jakieś 100") a wymagana prędkość kontroli jest rzędu 100Hz.

     

     

    Zasadniczo więc trzeba byłoby dodać w jakikolwiek sposób poruszane lusterko przed ogniskiem głównym teleskopu, przed OAG. Do poruszania nim myślałbym o cewkach takich, jak w napędach optycznych, bo te piezoaktuatory to jakaś masakra, strasznie drogie. Pole do popisu inwencji twórczej. Następnie w OAG zamiast zwykłego guidera umieszczamy te fotodiody (chyba, że zdążylibyśmy z obróbką obrazu od jakiejś malutkiej kamerki?), po czym sprzęgamy z nich sygnał z kontrolą przemieszczenia lustra, tutaj przydałoby się trochę teorii regulacji, ale pewnie podobnie do zwykłej pętli, jaka sprzęga guider z montażem, tylko pewnie kilka rzędów wielkości szybsza.

     

    Nie mówię, że to coś prostego, ale wypadałoby przed poddaniem się przeanalizować, czy jednak nie dałoby się tego wszystkiego porozbijać na małe części - podprojekciki i sprawdzić wykonalność / opłacalność każdego z nich. Już teraz mam wrażenie, że tylko odpowiednio szybki aktuator jest tutaj wąskim gardłem. Ale gdyby okazało się, że można go wyciągnąć z jakiegoś zepsutego autofokusa, to moim zdaniem - wartoby spróbować. Elektronika szybka jest (na pewno w sensie przetwarzania sygnału). Oprogramowanie - jak trzeba to sam napiszę, byle w C++. Lusterko, część mechaniczna - chyba w tym dziale znajdzie się paru wyjadaczy takich rzeczy, tak samo złączkologia i optyka. Fotodiody lawinowe to terra incognita, przynajmniej dla mnie, ale może na początek wystarczyłaby zwykła fotodioda i czuły odczyt? (Osobiście pracuję nad fotodiodami teraz, na ile mi dzidziuś i jego mamusia pozwala :D) Ewentualny sukces byłby wydarzeniem w skali astroamatorskiego świata, więc jest ambitnie, ale nie nieosiągalnie.

    • Lubię 2
  6. Pełna klatka raczej doda Ci problemów niż pomoże. Osobiście na początek doradzałbym jak najtaniej, byle z LiveView. Za resztę jakiś porządny obiektyw, i "będzie pan zadowolony" :) Weź pod uwagę, że jest duża szansa, że na początku (rozumiem, że zaczynasz przygodę) problemy będą zupełnie niezwiązane z niuansami które różnią model X00d od Y0d. Logistyka, ustawianie, stackowanie, obróbka, kalibracja - te same problemy będą dla każdego aparatu. A zanim to wszystko ogarniesz i dojdziesz do momentu: "przydałaby się pełna klatka/mniejszy/większy piksel/chłodzenie" to może okaże się, że przesiądziesz się od razu na jakąś dedykowaną kamerkę :)

    • Lubię 1
  7. Jak ja lubię zdjęcia z "budżetowych" setupów! Pokazują, jak mało trzeba, żeby wywrzeć niesamowite wrażenie. Wiadomo, na tym forum to może nie jest żadne szczególne osiągnięcie, ale dla przeciętnego człowieka to już jest kosmos w kolorze i opad szczęki ;)

    • Lubię 4
  8. Najlepiej w takich warunkach powinien działać napęd kołowy - ze względu na niski opór powietrza rozpędzenie się czymś a'la rower byłoby prostsze niż na Ziemi, gdzie opór powietrza odgrywa główną rolę przeszkody w osiąganiu dużych prędkości na kołach. Odrzutowiec odpada, bo nie ma tlenu, helikopter/samolot/dron byłyby niepraktycznie wielkie, a rakiety są za drogie. Problemem jest oczywiście brak dróg, więc wydaje się, że najlepiej sprawdziłoby się coś w rodzaju poduszkowca odpychającego się od podłoża miękkimi łopatkami, coś jak parowiec na Mississippi, zostawiający za sobą tumany pyłu... Prędkość dźwięku to 240 m/s w porównaniu do ziemskiego 340 m/s, ale pewnie przełamanie bariery dźwięku to tam ledwo słyszalne pyknięcie w porównaniu do naszego gromu.

  9. Najważniejsza dla mnie jest sztywność ustawienia luster. Pokazany setup jest najprostszym, jaki daje efekt. Od tego momentu zaczyna się rzeźbienie, ale może być już tylko lepiej :) docelowo jedno lustro będzie prowadzone śrubą na wózku z łożyskami liniowymi po wałkach. Laser można łatwo usztywnić - chyba :). Nastepnie trzeba zapewnić idealną równoległość wiązki odbitej od ruchomego zwierciadła z powrotem do lasera na całej długości ramienia. Wreszcie, beamsplitter może być trochę na bakier, bo jest dość stopni swobody, żeby jedynie regulować lustro, a nie wszystkie elementy na raz. Nawet na tej płytce aluminiowej prążki były dość stabilne, dopóki nie przekrzywi się lusterka z boku. Dla mnie pojedyncze prążki nie są takie ważne, bo mierzyć będę częstotliwość zmiany jasne/ciemne, kilkadziesiąt razy na sekundę, co uśrednione po 10-20 okresach powinno być dość odporne na pojedyncze błędy. No i totalnie bezwstrząsowy napęd: prawdopodobnie krokowiec z maksymalną ilością mikrokroków aby sterować płynnie prędkością a nie pojedynczymi krokami. No, ale to takie plany, mnóstwo problemów do rozwiązania, każdy problem to mały projekcik, po jednym na raz :) Najbardziej palącą jest kwestia dobrej detekcji: ciemne czy jasne prążki? Jakaś fotodioda z wąską szczeliną oraz układ brania poprawki na oświetlenie zewnętrzne będą nieodzowne: wzmacniacz różnicowy albo coś :) Jeśli ktoś ma ciekawe doświadczenia z fotodiodami to proszę o rady :)

  10. Na jakiś czas chyba odstawiam DIY na bok... :) ale zasadniczo chyba interferometr będzie mierzył prędkość montażu tylko. Nie mam takiego dużego beamsplittera do optyki, a tu trzeba by mieć dwa duże. Skupię się nad sztywnością układu oraz pomiarem intensywności obrazu, to samo w sobie jest wyzwaniem, potem zobaczymy :)

  11. Dziękuję za cenne rady. Na dzień dzisiejszy interferometr przeszedł pierwsze próby i zasadniczo w pewnym sensie cel został osiągnięty - wzór pasków interferencyjnych!

    Ale po kolei.

     

    Najpierw naczytałem się ile wlezie o laserach i interferometrii w necie - nieocenionym zasobem jest tutaj Sam's Laser FAQ

    Jak wiadomo chciałem zbudować jak najprostszy interferometr Michelsona do badania minimalnych przesunięć w montażu, a praktycznie - kontrolować jego prędkość.

    Do interferometru potrzeba mieć przede wszystkim zwierciadło półprzepuszczalne (beamsplitter). Można takie wygrzebać z napędu DVD albo BluRay. Ja kupiłem zepsutego BluRaya za 25zł. To co chciałem - znalazłem :) Było też kilka elektronicznych ciekawostek oraz parę luster polaryzujących - ale na razie wariant bez polaryzacji.

    Po zakupie jak najmniejszym kosztem kawałka aluminium do którego wszystko będę mocował i kilku drobiazgów w markecie budowlanym zmontowałem mocowania do luster (nieoceniona pomoc dj peterki!!! Muchos Gracias!).

    Laser wymontowałem z jakiegoś wskaźnika i oskubałem do minimum, bo był zepsuty, coś nie stykało, i musiałem się dobrać jak najbliżej diody. Zasilanie z jakiejś starej ładowarki + pontencjometr.

    Wszystko trzymane na podobnym "montażu" jak lustra. Same lustra (kawałki lustra, bo to które przysłał mi dj peterka było bardzo długie, musiałem je pociąć) przykleiłem wikolem do drewienek, które trzymają się z kolei na śrubkach przy kątownikach.

    No i zacząłem kręcić, żeby wszystko się zgrało w jednej linii. Zadanie niewiarygodnie frustrujące, bo cały czas coś drga, przesuwa się, i jak już wszystko jest ok, to nagłe potrącenie wszystko wysypuje. Dodałem lornetkę jako poszerzacz promienia, żeby nie bawić się z punktowym obrazem, na którym ciężko byłoby zauważyć prążki interferencyjne, i wreszcie się udało. Na poniższych zdjęciach widać sporo, w szczególności interesujące są poprzeczne prążki na podłużnej, różowej plamce. Ruszają się one przy najlżejszym drgnięciu układu. Wkrótce rozpocznę zastanawianie się, jakby ten sygnał dobrze zmierzyć fotodiodą, żeby mieć prawdziwy, użyteczny sygnał zależny od przesunięcia, ale i tak jest super, nie wiedziałem, że w ogóle uzyskam ten niesamowity efekt - zobaczyć to na żywo to super sprawa. Nagram filmik, jeśli uda mi się jeszcze raz magiczne ustawienie, ale to bardzo trudne, paski drgają przy mocniejszym dmuchnięciu lub stąpaniu po podłodze w pobliżu. Nieco stabilniejszy układ, nieco dokładniejsza regulacja luster i lasera, prawdopodobnie kupię laser zielony, bo podobno jest lepszy, i jeszcze trzeba zamienić lornetkę na coś poręczniejszego - jest dużo do poprawy, ale wydaje mi się, że to dobry start!

     

    No i zdjęcia, żeby nie było, że kłamię. Niestety, kontrast pasków nie jest zniewalający, ale mam nadzieję, że da się to zauważyć. Na żywo trudno to z czymkolwiek pomylić, zresztą w razie czego moja Żona może potwierdzić - od razu ją zawołałem, jako świadka :)

     

    DPP_inter_0001.JPG

     

    DPP_inter_0002.JPG

     

    DPP_inter_0003.JPG

     

    Tor optyczny w całej okazałości:

    DPP_inter_0004.JPG

     

    DPP_inter_0005.JPG

     

    Muszą się zgrać te dwa kwadraciki...

    DPP_inter_0006.JPG

     

    Eureka!!! Ekran pochylony, żeby lepiej było widać. Prążki są subtelne, ale są!

    DPP_inter_0010.JPG

     

    Naprawdę, to z tego zestawu wyszło :)

    DPP_inter_0011.JPG

     

    EDITED:
    tutaj lepszy kontrast na paski:

    kontrast.jpg

    • Lubię 8
  12. Jeśli wszyscy będą robić zdjęcia tak samo, to nie będzie znaczenia, kto je zrobił. Przestaną być utworem artystycznym a staną się powtarzalnym efektem algorytmu. Nawet robot wtedy będzie w stanie to zrobić, więc utracimy humanizm tej sztuki. Z drugiej strony idea zostawiania okruszków (dla mnie to bardzo arogancka postawa notabene: podział na mistrzów i plebs jedzący okruchy z pańskich stołów) wzbudza tylko moją niechęć, i wręcz zdradza obawę, że jak inni się dowiedzą jak łatwo, to zrobią to lepiej. Ale nie chcę nikogo urazić, mam tylko takie skojarzenia. Zresztą, patrząc na siebie, gdybym odkrył nową teorię fizyczną to wolałbym najpierw nikomu jej nie zdradzać... aż do zaakceptowania pierwszej publikacji :) Później z chęcią każdemu ją bym tłumaczył (np. przy odbieraniu Nobla) i dzieliłbym się bez ograniczeń, jeśli tylko wszyscy wiedzieliby, że to ja wpadłem na ten pomysł pierwszy. To takie moje przemyślenia w tej sprawie :)

    • Lubię 6
  13. Dodam małe porównanie kanału Ha60min L90min R90min ADL300xSBIG - u mnie R się nie sprawdziło :g:

     

    Dziwne. Myślałem, że Ha zawiera się w R??? Czy to fizycznie możliwe, żeby szersze pasmo (R, i to 90') miało mniej sygnału, niż krótsza klatka Ha? A może to kwestia obróbki?

    Jestem teraz mocno skonfundowany :)

  14.  

    Nie umiem tego napisać prościej.

    Proszę w takim razie w dowolny, mniej prosty sposób odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie. Podejrzewam, że wciska Pan niczym nieudowodniony kit dla niezorientowanych, więc proszę powiedzieć jeszcze raz, czy sugeruje Pan elektromagnetyczne pochodzenie ciemnej energii na zasadzie fotonów o energii niewykrywalnej przez współczesne detektory, co możnaby wywnioskować z tak udzielonej odpowiedzi?
    • Lubię 1
  15. Zgodnie z moim modelem ciemna energia to po prostu konwencjonalna forma znanej nam energii / promieniowania elektromagnetycznego/ której wielkość jest poniżej naszych możliwości pomiarowych.

    Sugerujesz, że ciemna energia to po prostu fotony o bardzo niskiej częstotliowści, tak niskiej, że nie jesteśmy w stanie ich wykryć? Bo zdanie, które napisałeś tyle właśnie znaczy. Jeśli źle zgaduję, to proszę o więcej precyzji. Mówiąc o fizyce należy być skrajnie precyzyjnym, inaczej twierdzenie staje się na tyle wieloznaczne, że nie poddające się ani weryfikacji ani nie mogące być podstawą dalszego wnioskowania.

    • Lubię 1
  16. Piszę to co podaje producent "linear obstruction: 55%". Chodzi tu rzecz jasna o stosunek średnicy obstrukcji do średnicy lustra głównego, nie o całkowitą powierzchnię.

     

    http://www.officinastellare.com/professional-telescopes-prod/rhveloce/RH_Veloce_200.html

     

    Apertury się nie przeskoczy, sama światłosiła wiele nie daje. Gdyby tak było robilibyśmy zdjęcia obiektywami na F/2 i nikt nie inwestowałby w duże newtony. No ale to są truizmy.

     

    Moim zdaniem jest na odwrót właśnie. Po to się kupuje duże lustro, żeby zwiększyć skalę. Ale choćby 10 metrowy teleskop działający przy f/8 będzie dawał 2x ciemniejsze obrazy obiektów rozległych niż dowolny obiektyw f/4, bo to nie wizual.... czy się mylę? :)

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.