Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys

  1. Dopóki argumenty mają formę "jest wysoce nieprawdopodobne" lub "jest to niewyobrażalnie trudne", a nie "jest to niemożliwe" dopóty inteligencja oceanu ameb nie jest wykluczona. Ewolucja nie potrzebuje wiele, wystarczy, że osobniki różnią się między sobą i potrafią się replikowac. Powód dla ewolucji zawsze się znajdzie

  2. Mamy w mianowniku 1/r.

    A zatem jeśli na Ziemi (odległość 400Mpc czyli ok. 1.2*10^24m) zmierzona zmiana jest rzędu 10^-21 m

    to zbliżając się na odległość rzędu kilku kilometrów od zdarzenia fale grawitacyjne mogłyby już porządnie człowieka rozerwać (amplituda ~1m)

    Ale biorąc pod uwagę masy obu czarnych dziur rzędu 30 mas słońca to promień Schwarzschilda ma tutaj już ok. 100km.

    Więc teoretycznie i bardzo pobieżnie licząc to dopóki nie wpadniemy za horyzont zdarzeń to jesteśmy bezpieczni przed rozerwaniem przez fale grawitacyjne,

    choć na pewno nie jest komfortowe bycie rozciągniętym o te kilka milimetrów :)

     

     

  3. Witam,

    ostatnimi czasy byliśmy świadkami potwierdzenia przez naukowców, że projekty Virgo i LIGO zarejestrowały deformację zwaną "falą grawitacyjną", której źródłem miały być dwie masywne czarne dziury, które się ze sobą "połączyły" w jedną. Wydarzenie to miało miejsce w odległości około 1,3 mld lat świetlnych od nas. Na jego "odczucie" musieliśmy poczekać tyle samo lat, co widnieje w odległości i w związku z tym w mojej głowie narodziły się pytania.

     

    Skoro czas jest pojęciem względnym, gdzie w zależności od "środowiska" zachowuje się inaczej np. przy masywnym obiekcie upływa szybciej niż w przypadku obiektów mniej masywnych to, czy taka fala grawitacyjna mogłaby jakoś wpłynąć na jego upływ podczas, gdybyśmy znajdowali się np. kilkanaście tysięcy lat świetlnych od jej źródła? Pytam dlatego, bo wiem że fala grawitacyjna to pewnego rodzaju anomalia, która zakłóciłaby prawidłowy stan rzeczy i po swojemu wpłynęłaby na otoczenie.

     

    Ponieważ rozumiem, że w pobliżu tych dwóch Czarnych Dziur podczas łączenia się w jedną; fala grawitacyjna w pierwotnym okresie rozprzestrzeniania się była silniejsza niż ta, którą ledwo udało się odkryć na Ziemi. W związku z tym mam również pytanie... czy obiekty leżące w pobliżu zderzenia się ze sobą tych Czarnych Dziur w wyniku mocnego zakłócenia grawitacji mogły rozpaść się / przestać istnieć?

     

    Pierwsze pytanie jest dość nieprecyzyjne. Skoro wiesz, że upływ czasu zgodnie z OTW nie jest absolutny, ale zależy np. od grawitacji czy prędkości, to oczywistym jest, właściwie sam o tym mówisz, że oddziaływanie grawitacyjne każdego ciała, nie tylko łączących się czarnych dziur W JAKIMŚ stopniu wpłynie na upływ czasu w pobliżu. A w jakim stopniu? Trzeba by policzyć, ale to całkiem skomplikowane.

     

    Drugie pytanie:

    Nie ma czegoś takiego, jak "przestać istnieć" :) Ale to tak na boku:)

    Owszem, wydaje mi się, że tak samo, jak siły pływowe "podgrzewają" księżyc Io, bo jest zbyt blisko Jowisza, tak samo grawitacja czy też fale grawitacyjne mogą bez problemu doprowadzić do katastrofy planetarnej w pobliżu. Z tym, że jest to całkowita teoria i spekulacja, bo raczej nie ma planet w pobliżu czarnych dziur, szczególnie tak masywnych i krążących wokół siebie. Ale gdyby były, to by zostały zniszczone. I dlatego ich tam nie ma :) Ale nie potrzeba do tego fal.

     

    Osobiście jednak wątpię, żeby sama fala mogła gdzieś dotrzeć i znienacka zniszczyć niczego nie spodziewającą się gwiazdę czy planetę. Fale te szybko tracą moc (wraz z kwadratem odległości), więc raczej nie są destrukcyjne w tak dużych odległościach.

     

    Rozróżnianie "siła grawitacji", "siły pływowe", "fale grawitacyjne" jest dość arbitralne chyba - tak czy inaczej mówimy o zakrzywieniu czasoprzestrzeni, w ogólności zależnym od czasu.

    • Lubię 1
  4. jeżeli ciągle chodzi tylko o dwie współrzędne geograficzne to wysokości nie trzeba.

    byłaby potrzebna dopiero gdybyśmy mieli podać wszystkie 3 współrzędne w przestrzeni.

     

     

    Pozwolę się nie zgodzić.

     

    Przecięcie dwóch prostych wyznaczonych jedynie jako azymuty określa w trójwymiarowej przestrzeni przecięcie dwóch półpłaszczyzn, a zatem linię prostą. Linia ta, dla niezerowych odległości pomiędzy obserwatorami a obiektem, nie jest równoległa do wektora normalnego na powierzchni kulistej. A w związku z tym, w zależności od wysokości, rzutowanie współrzędnych obiektu obserwowanego będzie dawało różne rezultaty.

     

    Jest to subtelne, ale bezsprzeczne. Patrząc z dużej odległości na pionowy przedmiot będzie on pod kątem do twojego pionu, więc czubek będzie w innej odległości niż podstawa. A przecież będą miały tą samą szerokość i wysokość geograficzną. Jeśli bierzemy pod uwagę kulistość Ziemi, to dwa pomiary azymutu nie wystarczą :)

    • Lubię 1
  5. Jeśli założymy, że na przestrzeni tych kilku kilometrów Ziemia jest płaska, to odpowiedź wyraża się ścisłym wzorem.

     

    Dane: alfa - azymut z punktu A, beta - azymut z punktu B, współrzędne punktów to (Ax, Ay) dla A, (Bx, By) dla B.

    Szukane: współrzędne (Cx, Cy) punktu C.

     

    Prosta k_A: y = a_A*x + b_A ma współczynniki: a_A = tan(alfa), b_A = Ay - a_A*Ax

    Prosta k_B: y = a_B*x + b_B ma współczynniki: a_B = tan(beta), b_B = By - a_B*Bx

     

    Proste te wyznaczają linię widzenia z A i B. Przecinają się w punkcie C, a zatem współrzędne (Cx, Cy) spełniają dwa równania:
    Cy = a_A*Cx + b_A

    Cy = a_B*Cx + b_B

    Rozwiązanie tego układu równań daje nam w sposób jednoznaczny (przy rozsądnych założeniach) współrzędne punktu C.

    Niestety, jeśli chcemy uwzględnić krzywiznę Ziemi problem się skomplikuje, i bez podania wysokości, na której zaobserwowano obiekt wyznaczenie jego współrzędnych jest niemożliwe.

  6. Kolejna część pracy gotowa do udokumentowania!

    Jeszcze bez głowicy, ale wydaje mi się, że główne założenia projektowe osiągnięte.

    Części = 100% pewien łatwo dostępny sklep z materiałami budowlanymi, którego nazwa rymuje się ze słowem "antyrama" ;)

    Koniec końców wydałem może 40zł, plus głowica pewnie z 35zł, budżet na pewno nie przekroczył stówy. Mam tylko nadzieję, że głowica tego typu, czyli najtańsza, da sobie radę z jakby nie patrzeć 800g obciążenia. Na stronie sprzedawcy widzę, że głowica jest na 1.5kg, więc mam nadzieję, że w bezwietrzną noc wytrzyma.

    Ze statywu podebrałem sobie śrubkę calową do aparatu i zamieniłem ją na zwykłą śrubę M6 dzięki czemu ominąłem zakup specjalnie dodatkowej śruby i nakrętki 1/4" (bo czymś muszę głowicę potem przyczepić).

    Nie jestem całkowicie zadowolony, że te kątowe mocowania łączy z zawiasem tylko po jednej śrubce, ale jak się mocno dokręci, to jest to dosyć sztywne. Jeśli okaże się, że w boju sprzęt się spisuje obiecująco, to wzmocnię wszystko klejem do metalu (taką jakąś podróbką poxiliny).

    Niestety, zawias razem z wszystkimi akcesoriami oraz finalnie z aparatem (mocowany będzie na głowicy kulowej na górnym kątowniku) jest dosyć ciężki, a nierównomierne obciążenie trochę narusza równowagę statywu. Jak tylko będzie choćby jedną gwiazdkę wyraźnie widać w Krakowie dam znać, jak to wszystko wpływa na ewentualną ekspozycję. Mam na razie zamiar testować bez głowicy na samej śrubce, siłą rzeczy celem będzie Orion, bo akurat wypada na deklinacji 0, a tylko tą mam dostępną w ten sposób. Z balkonu może nie będzie nie wiadomo jakich fajerwerków, bo jest duże LP. ale na pewno będzie można sprawdzić, jak to się wszystko sprawuje.

     

    PS

    Jak teraz porównuję, to właściwie nie wiem, nożycowy od barn-door aż tak wiele nie różni, tylko płaszczyzny są obrócone o 90 stopni, czy coś jeszcze? :)

     

    No i zdjęcia:
    IMG_9934.JPG

    IMG_9935.JPG

    IMG_9936.JPG

    IMG_9937.JPG

    • Lubię 1
  7. Chciałbym tylko rozwiać wątpliwości: skończyłem studia inżynierskie z Automatyki i Robotyki, także może nie jestem jakimś super specjalistą, ale od biedy sterowanie silnikami krokowymi ogarniam :)
    Na razie jednak moje ambicje obejmują stworzenie napędu możliwie najniższym nakładem kosztów i robocizny, w szczególności że nie mam dostępu do wiertarki ani nawet do porządnego młotka.

    Jak tylko znajdę czas i kupię głowicę, to pokażę, co mi się udało zrobić, i może w miarę pogody od razu jakąś fotkę zaprezentuję :)

  8. Wracając w takim razie do oryginalnego tematu:

    Myslę, że na statkach kosmicznych będą montowane standardowo toalety nieważkościowe, ot tak na wszelki wypadek. Przecież sztuczna grawitacja nie działa cały czas, może się coś zepsuć. Poza tym być może jest to urządzenie seryjnie produkowane, i nie opłacało się specjalnie obmyślać kosmicznej toalety dla statków ze sztuczną grawitacją skoro można było użyć takiej, jak na wszystkich stacjach? Przy odrobinie wyobraźni można wszystko sobie wytłumaczyć, pytanie tylko po co?

    Dla mnie zawsze doszukiwanie się praw fizyki czy też raczej ich łamania w filmach to tylko problem z wyobraźnią. Nie można z filmem dyskutować, nie można przeprowadzać w nim eksperymentów. To wytwór fantazji, nie jest oparty na faktach, więc jest oparty na wyobrażeniach, i jako taki jest w 100% zgodny z zamysłem twórcy. A wyszukiwanie w nim błędów na poziomie fizyki to przede wszystkim nieudane przejście widza ze świata rzeczywistego do świata filmowego, który do rzeczywistości jest może i łudząco podobny - wizualnie - ale diametralnie różny koncepcyjnie, podobnie jak sen, albo podobnie jak przestrzeń euklidesowa i przestrzeń do niej styczna :) Oprócz tego to najzwyklejsze psucie sobie zabawy :)

    Chyba, że sam autor filmu mówi: ja przemyślałem cały film tak, żeby był 100% zgodny z fizyką i tak go reklamuje. Wtedy można dyskutować z rozumowaniem autora używając filmu jako dowodu. Ale w większości filmów są specjalni konsultanci od kosmosu, astronomii, fizyki i reżyser od nich doskonale wie, co w filmie było nie tak.

    • Lubię 2
  9. Są opracowania tłumaczące całą technikę Gwiezdnych Wojen w dość sensowny, wiarygodny (na poziomie s-f rzecz jasna) sposób. A skoro same filmy nie podejmują próby tłumaczenia się z fizyki, to nie ma sensu niczego zakładać. I w naszym świecie wszystko może się zdarzyć, jedynie większość mało fizycznych scenariuszy jest skrajnie nieprawdopodobnych. Fikcję nie obowiązuje to ograniczenie, może być tak nieprawdopodobna, jak to jest możliwe, i nie znaczy to od razu łamania praw fizyki.

  10. Eksplozje z użyciem paliwa i utleniacza w pobliżu - czemu nie.

    Gwiezdne wojny - tutaj większość zarzutów o nienaukowość odpierana jest na zasadzie: technologia jest tam tak zaawansowana, że radzi sobie z rzeczami, które nam wydają się niefizyczne. Np. nagłe zwroty w myśliwcach pędzących w kosmosie z wielkimi prędkościami? Pilot powinien natychmiast zginąć od przeciążenia. Tymczasem tłumaczy się to wprowadzeniem kompensatorów przeciążenia, które niwelują ten efekt. Ma to jakiś sens ;)

    Oprócz rozchodzenia się dźwięku w kosmosie :) Chociaż tutaj prztyczkiem w nos fizykom jest umiejscowienie np. początkowej bitwy z "Zemsty Sithów" w wyższych partiach atmosfery, gdzie dźwięk może i mógł się rozchodzić :)

  11. Wierzę głęboko, że wkrótce postęp technologii pozwoli używać fal grawitacyjnych w podobny sposób, jak teraz używa się fal radiowych do badania Wszechświata. Kiedyś neutrino było uznawane za niewykrywalne z definicji, teraz wykrywamy je rutynowo. Podobnie z falami grawitacyjnymi, w przyszłości będą mogły być używane do różnych celów naukowych, kto wie jeszcze jakich. Magnesy były kiedyś zabawką, później zaczęły prowadzić statki dookoła Ziemi.
    Dowiedziono też dużej zgodności przewidywań teoretycznych - numerycznych rozwiązań - z rzeczywistymi obserwacjami. Może daleko tu do dokładności COBE i promieniowania tła, ale robi wrażenie.
    Jestem pewien, że kolejne porażki prób wykrycia fal grawitacyjnych nakłaniały do rozpatrywania alternatywnych teorii do OTW lub do modyfikacji, także na pewno wielu naukowców mogło wątpić. Brak fal był rysą na szkle dla relatywistyki, aż do dzisiaj.

    Może bardziej się podniecam, bo śledzę zagadnienie i jestem fanatykiem ogólnej teorii względności. Wiadomo, że dla górników i pielęgniarek nie robi to żadnej różnicy, tak samo jak praktycznie wszystko, o czym mówi się na tutejszym forum nie jest istotne dla przeciętnego człowieka. A z drugiej strony: właśnie gdzie, jak nie na forum astronomicznym ma być widoczny entuzjazm z tego odkrycia? :)

     

    • Lubię 8
  12. Nareszcie! Chciałbym tylko od siebie dodać, że wykrycie tych fal to wydarzenie - moim zdaniem - rząd wielkości bardziej doniosłe od potwierdzenia istnienia bozonu Higgsa.

    Dlaczego?

    Po pierwsze metoda detekcji jest praktycznie bezpośrednia: fale grawitacyjne powodują zmianę długości mierzonych przez przyrządy. Wykryto niewielką zmianę (z tego, co podaje prasa: rzędu 10^-18m) odległości, a zatem można powiedzieć, że potwierdzono ich istnienie w ten sam sposób, jak radio potwierdza istnienie fal elektromagnetycznych.

    Po drugie: o ile bozon Higgsa to raczej ciekawostka ekstremalnie dużych energii - przynajmniej na razie - bez realnego zastosowania, to fale grawitacyjne praktycznie otwierają nam kolejne okno do podglądania Wszechświata, są kamieniem milowym takim, jak wynalezienie teleskopu czy wykrycie neutrin.

    No i teoria za nimi stojąca jest przepiękna, i dużo prostsza, niż pole Higgsa ;)

    Pozdrawiam!

    • Lubię 6
  13. Zawsze jak patrzę na tą mgławicę w całości to mam dziwne skojarzenie z czymś takim:

    http://cache1.asset-cache.net/gc/128546783-egg-hit-by-a-bullet-gettyimages.jpg?v=1&c=IWSAsset&k=2&d=lrfiSlVGzF6%2bFQc9n7G1lAcP8WRHbyUTcxBJGkL6Qj2%2bl8G8%2bUMYs0y46t1%2bprVe84f7woch7JNTZWOu7byO%2fg%3d%3d

     

    A zaraz potem drugie skojarzenie:

    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e9/Tumbler_Snapper_rope_tricks.jpg

     

    Nomen omen, jeden z obiektów które zrobił na mnie największe wrażenie w jakiejś starej książce o astronomii z obrazkami, był tam tylko fragment a później byłem niesamowicie zaskoczony, jak zobaczyłem jakie to wielkie w całości...

  14. Szybka piłka z mojej strony: FFT w Matlabie i kilka przykładowych kształtów.

    W razie czego mogę zebrać jakieś zamówienia na inne kształty :)
    Pewne wnioski nasuwają się same, intuicja mnie nie myliła: wystarczy dowolny, w miarę nieregularny kształt pokrywający całą długość spajka.

    Jednocześnie wydaje się, że spada trochę kontrast całości, ale te obrazki są w skali logarytmicznej, więc prawdopodobnie efekt jest całkowicie pomijalny.

    Pozdrawiam!

    Fourier.png

     

    • Lubię 6
  15. Jeden z tych postów, które zalajkuję nawet bez otwierania - za wybór obiektu! :)

     

    Od siebie powiem tak: gwiazdki wydają się trochę jajowate, czy to trochę niedokładność montażu?

    Jakoś trochę nieostre w sensie plackowate te gwiazdki, chociaż szczerze mówiąc, jak ja robię zdjęcia to też gwiazdy tak wyglądają :)

     

    Mgławica dziwne wrażenie sprawia - bardzo jasna w sensie dużo sygnału się zarejestrowało, ale sama w sobie bez szczegółów. Może ktoś, np. autor tego wątku: http://astropolis.pl/topic/43786-mgawica-kraba-m1/ coś opowie, bo widzę, że podobny chyba setup, ale efekt wydaje się dużo lepszy.

    • Lubię 1
  16. Ja tylko wiem, że znajduje tu zastosowanie transformata Fouriera, ale szczegółów nie znam. Nie zdziwiłbym się, gdyby kształt i rozmiar krążków nie miał jakiegoś specjalnego znaczenia, a liczyło się tylko to, że pająk ma dużo większą powierzchnię i kształt bardziej skomplikowany, niż prosta.

  17. Ja już od początku próbuję robić układ taki, jak dla zakrzywionej śruby. Na razie mam prostą, ale chcę zrobić tak, by w razie czego łatwo wymienić na krzywą. Z metodą dwusiecznej (isoscles) jest taki problem, że na zawiasie trzeba by przewiercić otwór pod kątem, a tak to mam już wszystko od razu gotowe.

  18. Chwila moment. Moje pytanie jest proste: czy metody o których piszesz lub będziesz pisał nie bazują przypadkiem na założeniu nie wprost, że Wszechświat jest statyczny? Skoro obserwujemy dalekie obiekty to być może każda z metod będzie obarczona błędem wynikającym z tego, że zdarzenie od pomiaru dzielą miliony lat świetlnych? Czy można powiedzieć, że metody są poprawne zarówno w rozszerzającym się jak i kurczącym się Wszechświecie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.