Merak

Co kupic dziecku? Najlepiej klocki albo lalkę :-)

Bilora BILOGON 10x25, Czy było warto? Naprawdę warto! Mam nadzieję że koledzy nie obrażą się na mnie jeśli przypomnę tu uroczą wymianę zdań pomiędzy rozdrażnionym Patri i wyluzowanym BBwro. Takiej porcji komizmu nie spotyka się często.

Dopiero teraz zauwazyłeś? Niech no tylko jakas zgubiona sierotka o coś się zapyta, a już wszyscy na wyścigi podsuwają dobre rady... Oczywiście, ta wirtualna laseczka może być wąsatym bambrem w realu... ale nie podejrzewam na AF takiej perfidii. Chociaż teraz własciwie wszystko jest możliwe. Chyba nikt nie twierdził że "montaz paralktyczny jest do niczego... " a tylko że - w pewnych sytuacjach sprawdza się gorzej niz inne (a w innych - lepiej). Wygląda na to że temat źródłowy stopniowo umknął z pola uwagi, a dyskusja w tym wątku przybrała formę fundamentalistycznego sporu o pryncypia. Już nieraz tak było - to poczatek końca wątku. Brakuje nam trochę dyscypliny w dyskusji.

To rzeczywiście nie ma większego ryzyka. Trzeba przyznać że ładnie zostało to przemyślane. Ja tez tak myślę. Największy bajer to był Taurus 370 - kolumbryna a jednak całkiem mobilna. Myślałem że brak tego modelu był przejściowy a tu okazuje się ze został wycofany. Szkoda, bo nie miał konkurencji na naszym rynku.

No własnie, tak czesto bywa. Co wtedy? Chesire? Cheshire cat? Jak mam go włożyć do wyciągu...? Tzn. co to takiego?

Gratulacje Mirku! Kopułka to chyba jednak jest to o co chodzi. Zajrzałem właśnie na chwilę do mojego "domku": Chciałem zerknąć na Marsika. Piękny, kontynenty widać już b. wyraźnie przy 200x, Łysol w pełni też mu nie przeszkadza. Natomiast niestety przeszkadza wiatr. Niezbyt wysokie ściany (2m) i odsuwany dach dają wspaniałe szerokie "pole operacyjne" - wykrojony najlepszy fragment nieba bez elementów "przyziemnych". Piękna sprawa przy dobrej pogodzie. Nie zdecydowałem się na kopułę bo nie daje tej swobody. Ponadto wydawała mi sie b. drogą zabawą a i dość skomplikowaną (zgranie ruchów kopuły i telepa bez ograniczania swobody obserwacji). Niestety, konstrukcja domku z odsuwanym dachem słabo chroni przed wiatrem. Gorzej niż myślałem. Co więcej, koszty budowy z dodatkami (elektryka, system alarm.) rozrosły się bardzo zbliżając do ceny kopułki "uniwersalnej". Tej większej, żeby nie było wątpliwosci. A jeszcze czekam na pilar. Chyba niepotrzebnie ociepliłem ściany co podniosło koszty a i tak nie ma większego sensu. Jesli więc ktoś nosi się z zamiarem budowy obserwatorium, powinien poważnie pomyślec o "kopulacji"

Niechętnie.... ale niech tam, pozwolę Jak juz wyżej napisałem, była to lekka prowokacja. Ale bronię tego pomysłu. Nie proponowałem do DS-ów refraktora "jako takiego" tylko b. jasny, krótki model o dużej średnicy D - obrazy powinien dawać takie jak Newt o srednicy 1,5xD. Jeśli zdaniem większości taki sprzęt nie ma w ogóle zastosowania, to ciekawe dla kogo u diabła robione są takie wynalazki jak to bydlę: Sky Watcher 150750HEQ-5 ??? Mnie on fascynuje. Czy ktoś z piszących w ogóle patrzył przez coś takiego? A z tą kolimacją refraktora co roku to ty tak na poważnie? Chociaż jak się z nim jeździ pod namiot i używa takze do wbijania śledzi to kto wie... Tak na serio to sądzę że Taurus mógłby być być OK jako 2in1: duża armata a zarazem lekki, wygodny traveller. Pod warunkiem że ma b. dobrą jakość wykonania. Przede wszystkim lustro, ale mam też inne obawy. Czy z tego materiału tworzącego "tubus" po iluś tam cyklach złożenia/rozłożenia nie zaczyna się coś sypać i pylić na lusterko? Nie wiem , nie miałem z nim doświadczenia. Uważam z całym szacunkiem dla niezwykłej inicjatywy Mirka D, że póki Taurus jest nowością, stanowi podwyższone ryzyko dla kupującego.

Racja, zdecydowanie tak. Dlatego uważam, że przy limicie cenowym postawionym sobie przez Nebulę (że przypomnę dyskretnie o temacie wątku) nastawianie się na planety nie ma większego sensu.

No to ładnie się popisaliśmy – każdy doradza coś innego niż sam ma Wątek doprowadził do jakiejś sugestii (Newt, tylko na jakim montażu?) i zaczynał zamierać. Przyznam że postanowiłem stanąć okoniem i poradzić coś w poprzek trendowi, tym nie mniej – w miarę sensownie. Uderz w stół.... a koledzy się odezwą. Dzięki, nie zawiodłem się! P.S. Nie wiem czy Taurus spełnia wszystkie nadzieje jakie robi, ale jest chyba niezłym rozwiązaniem. Na pewno dla ambitnych i doświadczonych kolegów. Ale czy będzie dobry dla dziewczyny, raczej początkującej? Zwłaszcza jeśli chciałby rzecz potraktować bardziej rozrywkowo i niezobowiązująco....

Racja. A jakie prace w zamian czekają nas w refraktorze? Żadne, zero, null. I to jest druga racja. Warto znać obie racje. Jedną osobę zniechęci konieczność ciągłych zabiegów konserwacyjnych, drugą - wprost przeciwnie

Ach, co to za ciężka praca kręcić dwiema gałkami (zamiast jedną). Warto wyłożyć kasę i nadźwigać się, aby uniknąć tej wyrafinowanej tortury. Ale na poważnie, i na paralaktyku często kręci się dwiema gałkami, bo nikomu nie chce się ustawiać montażu polarnie jesli nie ma takiej potrzeby. A na ogół nie ma.... O astrofoto nie mówimy bo Nebula o tym nie myśli, przynajmniej na razie. Przyznaj szczerze, czy nie jest tak jak mówię? Natomiast podobało mi się to co napisałeś nt. ambitnych planów wyjazdowych które kończą się na ogół obserwacjami „z własnego balkonu”. Podobnie było w moim przypadku. Ale moje niebo jest przynajmniej o 2 klasy lepsze od tego w centrum miasta. Ponadto mogłem postawić sobie obserwatorium które daje komfort i zmniejsza ciągoty wyjazdowe. Ale są i tacy co jednak jeżdżą sporo i chętnie. A z tego co napisała Nebula wynika, nie ma raczej wielkiego wyboru: ... będę starała się jak najczęściej wyjeżdzać za miasto, chociaż to może być trudne bo nie jestem prawie w ogóle "mobilna" Ja wnioskuję z jej postu że potrzebuje lekkiego i wygodnego sprzętu do głównie do wizuala i na DS-y. Dobrze napisałeś – TWOIM. Ja staram się doradzać pamiętając o możliwościach i preferencjach danej osoby i nie mylić ich z własnymi upodobaniami. Ja też mam Newta i jestem z niego względnie zadowolony. Ale nie sądzę żeby się sprawdził w sytuacji Nebuli.

Nebulko, NIE MA SPRZĘTU UNIWERSALNEGO (chyba że baaardzo drogi i też nie do końca). Duży Newton jest świetny do stacjonarnej obserwacji do DS-ów, ale nieszczególny do planet i kiepski z niego traveller. Inny sprzęt bierzemy na wyjazdy, inny do stacjonarnego użytku. Inny do DS-ów, inny do planet. Inny do astrofoto, a inny do wizuala. Im więcej rodzajów obserwacji, tym więcej sprzętu potrzebujesz. A sprzęt kosztuje i cena rośnie b. szybko z jakością. Nie wspomnę o niezliczonych dodatkach jak okulary, filtry, przejściówki itp. Ja na twoim miejscu radykalnie zweryfikowałbym podejście do tematu. W twoim przypadku DS-y możesz oglądać raczej tylko na wyjazdach. Przy takim niebie jak twoje nawet Newton 8"-10" sprawi ci zawód! A dla osoby niemobilnej zupełnie się nie nadaje na wyjazdy. Nie wspomnę już o kolimacji i czyszczeniu zwierciadła. ZAPOMNIJ O NEWTONIE! Montaż paralaktyczny tak naprawdę jest potrzebny tylko do napędu. Ale astrofoto cię nie interesuje. Przy wizualu napęd daje komfort obserwacji, ale nie jest konieczny a swoje kosztuje. Wskazane są tylko mikroruchy. ZAPOMIJ O PARALKTYKU! Dlatego na wyjazdy za DS-ami polecam ci teleskop: Sky Watcher 1206AZ3 Dobry głównie do DS-ów bo jest b. jasny. Na wyjazdy jes b. wygodny - to refraktor i to krótki. Poza tym jest dość lekki (choć swoje waży ale to kompromis z dużą aperturą jak na refraktor). Ma wszystko czego tak naprawdę potrzebujesz – lekki montaż azymutalny i mikroruchy. Do nauki DS.-ów (co i gdzie) świetna będzie też duża lornetka - koniecznie na statywie. Ale to oddzielny temat.

Mała szansa że na naszym rynku działa skrycie jeszcze jakiś nieznany sprzedawca dobrych i niedrogich teleskopów o dużej aperturze. Najbliższy twoim wymaganiom będzie chyba Celestron StarHopper 12" (304mm/1524mm) za 4849 PLN. Nieco mniejszą aperturę zrekompensuje jakość zwierciadła i bezpieczeństwo transakcji. Niestety jest na zamówienie, tj. 2 tyg. czekania. Ale w końcu 2 tygodnie to nie dwa miesiące które w praktyce rozciągają się do pół roku.

Znajdź 10 szczegółów różniących drugi i trzeci obrazek. Odpowiedzi prosimy nie przysyłać na nasz adres - Poczta i bez tego ma od cholery roboty.

Jak to rośnie u nas dobrobyt a ludziom podnosi się stopa... choć właściwie nie idzie tu o "stopę"...

Chyba szukałbym jeszcze jakiś zamysłów kompozycyjnych, np.

"Dualizm" (2 szczyty, 2 facetów) nie jest moze tak wyraźny jak na niektórych obrazach Caspara Davida Friedricha ale daje się zauważyć. Klimatu dodaje też pustka podkreslona jeszcze przez 2 postacie - bo TYLKO 2, a to plaża i miasto - zwykle są tłumy (Jesion musiał się zerwać z łóżka bladym świtem żeby cyknąć tę fotkę). Daje się zauważyć pewna symetria i "zbilansowanie" kompozycji co zilustruję ponizej: Przyznaj Jesionie że tytuł "Where is the Girl" dodałby zdjęciu treści... choć może nie takiej jaką akurat ty zaplanowałeś.

1) A kto powiedział że nie jest banalna? Sorki, just joking... Na razie nie znalazłem nic poza oczywistościami. 2) "4'th dimension" Sorki, still joking... Tak naprawdę mój typ to... Where is the Girl?

Jeśli komuś zależy i ma e-kartę to polecam Amazon.com: Exploring the Night Sky with Binoculars Cena 16,50 $ + 4,49 $ per item + 4,49 per shipment = 25,48 $ co przy kursie 3,3 daje 84 PLN. Sporo, ale jesli komuś bardzo zależy to coż znaczy tych parę marnych złotych...

Oryginalny szukacz do C8-N zamieniłem sobie na lunetkę D.O. Sherman 7x50IR (30 mm). Ponizej b. wstępna i krótka ocena (zaraz po zamocowaniu i kolimacji). Zalety: - podświetlany krzyż (10-stopniowa regulacja jasności) - b. wygodna i precyzyjna kolimacja - b. duzy LER (10cm) tj. naraz widać obraz w okularze lunety i kawał nieba - przede wszystkim - ERECT IMAGE! Wady: - cena Gdyby astro-szukacze EI były seryjnie dołączene do telepów, byłyby tanie. Póki co jak ktoś chce normalnie a nie na głowie - musi bulić. Jeden z wielu drobnych idiotyzmów. Gdy przetestuję podczas obserwacji to pewnie dopiszę coś do listy zalet i wad.

No i co dalej z astrosłownikiem? Tyle cennych pomysłów i nic? Widać wzyscy wzięli się za wymyślanie 100 tys. nowych wątków i "forumów"... Porzucać rozpoczęte projekty aby ciągle otwierać nowe to gwarancja porażki.

Wow, Panarama w TVP2! Sława, pieniądze, kobiety - żyć, nie umierać! Ale fajnie że media się tym razem dobrze spisały.

A po co mu teleskop? Co najwyżej lepszy monitor. Tak sie teraz dokonuje odkryc - samotnie przed koputerem. A odkrycie - zespołowe. Szkoda ze coraz mniej w tym romantyki... Ale nic to, takie czasy, a odkrycie jest odkryciem!!!

Planeta Krawiec, planetoida Bednarek

Gdy wczoraj rano zobaczyłem nowy post Piotra p.t. MAM FMO!!! chciałem odpisac w duchu: - Stary, nie łam się. Teraz to podobno jest uleczalne. Ale nie, powstrzymałem sie w porę. A teraz napiszę inaczej: Stary, tak 3mać. Nie daj się nigdy z tego wyleczyć. P.S. Tera to juz nawet w wybiórczy napisali (jak zwykle na końcu): 15-latek z Polski odkrył planetoidę