Skocz do zawartości

Merak

Społeczność Astropolis
  • Postów

    748
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Merak

  1. Zgadza się, bez przesady. Jesli ktoś ma czas, siły, chęci i doświadczenie aby samemu postawić taki domek, to i wykonanie przesuwnego dachu nie sprawi mu większych trudności. Ale ja się ograniczam do projektowania i korzystam z "siły fachowej" wykonawców. Co prawda moje obserwatorium nie jest jeszcze gotowe, ale jestem zdecydowanie bliżej końca niz dalej, więc myślę że nie zapeszę jeśli uchylę nieco rąbka tajemnicy Mechanizm przesuwny jest b. prosty i skuteczny - dość solidny dach może przesunąć ręcznie jedna osoba (na razie nie ma mechanizmów typu korbka czy siłownik). Wykonanie tego samego ale bez przesuwanego dachu kosztowałoby niewiele mniej. Domek jest dość solidny, ocieplony, zelektryfikowany - wzorowany na innych tego typu konstrukcjach. Zdecydowałem, że nie będę się silił na oryginalność bo ten typ jest sprawdzony i bliski optimum. Biorąc pod uwagę powierzchnię można go porównywać tylko z większą kopułką Uniwersała za ok. 20 Kzł - nie licząc kosztów transportu, fundamentu, filara itp. Oczywiście własny domek wyjdzie (nieco) taniej
  2. To pytanie nie ma oczywiście jednoznacznej odpowiedzi. Ale zawsze warto je sobie postawić. Naprawdę miarodajnie mogą się wypowiedzieć ci, którzy spróbowali jednego i drugiego, bo mają skalę porównawczą (np. Tiamat). Ale spróbujmy na sucho podsumować pro's & con's: OBSERWATORIUM DOMOWE ZALETY - odpada noszenie, rozkładanie i składanie sprzętu - odpada kalibracja sprzętu (na oś polarną, parametry do GoTo itp.) - ochrona przed światłami po oczach (adaptacja wzroku) - ochrona przed wiatrem - ochrona prywatności, spokój WADY - uwarunkowania (kawał własnego, pustego ogródka) - koszty - stała lokalizacja Oczywiście, taką budowę mogą rozważać poważnie ci, którzy spełniają warunki konieczne (mają miejsce i fundusze). Ocena "zwrotu kosztów" z tej inwestycji bedzie zawsze sprawą indywidualną. Natomiast to zestawienie przypomina nam, że wskutek stałej lokalizacji cała zabawa ma sens pod warunkiem posiadania nieba co najmniej przyzwoitej jakości. Może warto rozważyć przyczepkę co też się praktykuje? Ja już poszedłem w "backyard observatory" i nie sądzę żebym kiedyś żałował (chyba że niebo popsuje się jakoś drastycznie za mojego zycia).
  3. Canon 20Da w Foto-Net 8,5K PLN body i nie chce być taniej
  4. I ja, i ja. Pal licho niedrogi, niech chociaż tylko będzie dobry i podejmie się różnych nietypowych prac, często drobiazgów. Cudów się nie spodziewam.
  5. Oj remick81, tak brutalnie ściągać na ziemię miłośnika astronomii, który chce robić coś fajnego...? Warto robić taką stronkę dla własnej satysfakcji i przyjemności nawet gdyby nie była tłumnie odwiedzana. A na pewno lepsze to niż inne alternatywne i modne zajecia (np. wahanie butaprenu lub gazu do zapalniczek ). Ale lotniku, tak na powaznie, pionierski etap entuzjazmu HTML-a mamy już za sobą, teraz nastała faza konsolidacji. Prywatne stronki powstawały tysiącami dziennie... i szybko umierały, gdy się okazało że zrobić nawet fajną stronkę to pryszcz ale utrzymać taką stronkę przy życiu - tj. zapewnic aktualność i atrakcyjność - to baaardzo ciężka robota. Ja skłaniam się do tego, że lepeij skupic siły nad rozwojem niewielu a dobrych astro-portali. Tj. takich, za którymi stoi siła i możliwości jakichś organizacji co da im większą stabilność i trwałość. I to bym sugerował młodym i chętnym pasjonatom.
  6. Wiesz zbigu, mi też się wiele rzeczy nie podoba. Nawet gólny kierunek rozwoju cywilizacji na planecie Ziemia jak na razie wydaje mi się niepokojąco zgodny z najczarniejszymi wizjami dobrych pisarzy SF. Ale pocieszam się na dwa sposoby: albo zdrowy rozsadek zwycięży, albo ja już tego nie dożyję Jak na razie staram się wyznawać zasadę zgrabnie wyrażoną takim wierszykiem (uwaga, trudne słówko: ailment ~ dolegliwość): For every ailment under the sun, There si remedy, or there is none. If there is one - try to find it; If there is none - never mind it! A więc nie ma się co dołować sprawami na które nie mamy wpływu. Lepiej się skupic na tym co możemy dobrego zrobić na tym "najlepszym ze światów" (np. słyszałem że ty potrafisz z niczego wyczarowywać przyrządy optyczne). I wierzyć ze w końcu sprawy same dobrze się ułożą. Na chandrę pomagają też drobne przyjemnosci Życzę więcej optymizmu (sobie zresztą też)
  7. Pamiętam że jeszcze jako gość Forum wydrukowałem sobie mapkę okolic lornetkowych jego autorstwa. Swoja drogą to jakiś niesamowity facet. Można się dogrzebać różnych rzeczy. Pasjonat i znawca wielu tematów. Fotografia a szczególnie obiektywy, motury, Krakuff, astronomia, ba astrometria, łacina, fajka, Monty Python. I chyba dość młody bo na te motury to zdrowia trzeba. Czy to jedna i ta sama osoba? Poza postem (z innego forum) jako [ksywka] (reborn) z 13-04-2005 wszystkie inne ślady są starsze, z końca 2004. Potem jakby się rozpłynął... Ale z tego ostatniego postu można wnosić że żyje i że przeszedł jakąś przemianę. Ale to też domysł. Może po prostu przeszła mu ochota na zabawę w tej piaskownicy? Szkoda by było... P.S. Prawdziwy Watteau (Antoine) żył tylko 37 lat.
  8. Oj, zbig! Zamiast spać jak przystało o tej porze ty znowu szukasz jakiejś zadymy....
  9. Lepsze bedą 100ED i Mak152. Ale 100ED mało mobilny więc Mak152. Zdecydowanie!
  10. I ja, i ja. Wielu pogodnych nocy pod gwiazdami a w pozostałe noce - spokojnych snów
  11. Oczywiście, do muzeum techniki jak znalazł
  12. ...lont od lontu - jasne że tak. Sumas, McArti - gratuluję! Ja to kiedyś rozwiązałem zdaje się po 2-3 dniach. Zadanie jest mocno "nieliniowe" i przez to chyba b. fajne. Zastanawiałem się jak je sformułować polecenie - zamiast "jak odmierzyć kwadrans" zdecydowałem się położyć nacisk na liczbę zapałek - żeby było bardziej w klimacie tego wątku. Zawężenie warunków do "jak odmierzyć kwadrans mając 1 zapałkę" paradoksalnie wręcz ułatwiałoby rozwiązanie.
  13. Jasne, to zadanie może zrazić złożonością ale naprawdę wymaga TYLKO systematycznego i zorganizowanego podejścia - arkusz jest tu idealny. Tylko sobie żartowałem z tą rybą bo nie sądziłem że mogłeś to rozwiązać w pamięci... choć pewnie istnieją i tacy zawodnicy (szachiści?). Ale jednak szybko i sprawnie ci poszło, gratulacje! Podobno (nie dam za to głowy) Albert Einstein był autorem tej zagadki i - co więcej - twierdzil, iż 98% ludności świata NIE jest w stanie jej rozwiązać. Jesli to nawet prawda, to pewne jest że w obecnej dobie ten % drastycznie zmalał A co z drugą zagadką (lonty)...
  14. Niektórzy Polacy chyba też, bo ryby mają dobry wpływ na pamięć i w ogóle na mózg... Sumasie * * * * * * * * * * * * * * To z innej beczki... prochu. Mamy pudełko zapałek i dwa odcinki lontu, o których wiadomo tylko tyle, że każdy z nich spala się dokładnie w godzinę. Niestety, lonty sa handmade i przez to niejednorodne (płomień przesuwa się ze zmienną prędkością wzdłuż lontu). Ile trzeba mieć zapałek, aby odmierzyć tym sprzętem kwadrans?
  15. Zagadka Einsteina (podobno) Obok siebie stoi 5 domow, kazdy w innym kolorze. W kazdym domu mieszka jedna osoba innej narodowosci. Kazda osoba ma swoj ulubiony napoj, pali jeden gatunek papierosow i posiada jedno okreslone zwierze. Zadna z tych pieciu osob nie pije tego samego napoju, nie pali tych samych papierosow, nie posiada tych samych zwierzat. Pytanie brzmi: Kto ma rybe? Oto wskazowki: Anglik mieszka w czerwonym domu. Szwed ma psa. Dunczyk pije herbate. Zielony dom stoi z lewej strony bialego domu. Wlasciciel zielonego domu pije kawe. Osoba palaca Pall Mall ma ptaka. Osoba w srodkowym domu pije mleko. Wlasciciel zoltego domu pali Dunhill. Norweg mieszka w pierwszym domu. Palacz Malboro mieszka obok tego, co ma kota. Wlasciciel konia mieszka obok palacza Dunhill. Palacz Winfield pije piwo. Norweg mieszka obok niebieskiego domu. Niemiec pali Rothmanns. Palacz Malboro ma sasiada, ktory pije wode
  16. Dominikana => marengo => aster O co więc chodzi z tymi niebieskimi irysami w Danii
  17. Pamiętam jak przez mgłę, bo to już trochę dawno było.... Byłem na koloniach gdzieś niedaleko od Warszawy. Kolonie zorganizowane były w budynku szkoły, zdaje się typu tzw. 1000-latki. Wszyscy zgromadzili się na korytarzu przed telewizorem - oczywiście czarno-białym. Siedzieliśmy na podłodze, na kocach. Transmisja była (o ile pamiętam) dość późno i jeszcze się opóźniała, ale na szczęście nikomu nie przyszło do głowy w takiej chwili pędzić dzieciaki do łóżek. Pamiętam też że panował jakiś klimat, odczucie że jesteśmy świadkami czegoś wyjątkowego.
  18. Miauczusie w Ecotonie - b. drogie. Ale nazwa firmy Acme nie budzi mojego zaufania
  19. Ależ, ależ, świetny opis, po cóz się tak krygować... Dopiero teraz wpadłem przypadkiem na tę recenzję. Moje wrażenia były zbliżone. Najważniejsze elementy zaskakują pozytywnie: chiński tubus z bardzo przyzwoitym lustrem, działające GoTo, ciężki i sztywny statyw. Z minusów denerwujące są raczej drobiazgi ale w sumie sporo ich. Nosiłem się pierwotnie z zamiarem kupna 10" ale na jakimś forum ktoś narzekał na brak stabilności. DO potwierdziło że CG-5 jest za słaby na tubę C10, poprzestałem więc na C8... ale C10 wciąż chodzi mi po głowie (znana dolegliwość - dwucalica postępująca ). Ale do rzeczy, jesli już będziesz się uważniej przyglądał nowemu nabytkowi to chciałbym zwrócić twoją uwagę właśnie na sprawę stabilności. Jak dla mnie dziwne jest to, że przy tak masywnym i sztywnnym statywie całość osiąga zaledwie przeciętną stabilność, a tubus zbyt chętnie wykonuje drgania skrętne. Nie mogę się oprzeć wrażeniu że wystarczy wzmocnić i wymienić któryś z elementów w zakresie: dovetail-szyna-obejmy... ale patrząc z bliska na nie każdy wygląda mi OK. Może to rzeczywiście sama głowica montażu jest "za cienka" i nie da się poprawić sztywności jakimś prostym sposobem. Ale może ty coś zauważysz? Ciekaw jestem twojej opinii na ten temat.
  20. Merak

    szukacze

    No proszę, to może pogląd że szukacz nie powinien odwracać obrazu nie jest taki odosobniony ani dziwaczny... Ale producenci idąc po linii najmniejszego oporu tłuką to samo od 25 lat bo i tak na tym zarabiają - chcąc nie chcąc razem z teleskopem trzeba nabyć szukacz jaki wcisną w komplecie i się męczyć albo kombinować. Ale skoro większości to nie przeszkadza albo się przyzwyczaiła, to rzeczywiście nie ma presji na zmianę tego stanu rzeczy.
  21. Dzięki, recenzja to nie problem, sa i inne, np. http://www.astromart.com/articles/article.asp?article_id=261 Nie wiem kto je pisał, jaki miał w tym interes i jakie zwiazki z Celestronem. Natomiast ja lubię poczytać sobie różne opinie zwykłych użytkowników na forach. A tych jeszcze jak na lekarstwo. P.S. Ale recenzję przeczytam z uwagą
  22. Merak

    szukacze

    A gdyby w twoim szukaczu zachować szerokie pole, współosiowość z teleskopem (bez kątówki) itp. a tylko wyprostować obraz.... to bardzo by ci to przeszkadzało w szukaniu? Chciałbym to ustalić, bo może rzeczywiście to ja jestem jakiś taki dziwny, że chciałbym widzieć w szukaczu to samo co gołym okiem czy w lornetce. Gdy już znajdę obiekt, obrócony obraz w samym teleskopie niezbyt mi przeszkadza. Wspólosiowość szukacza jest pewną wartością. Zamiast kątówki można zachować współosiowość, a komfort patrzenia paprawić za pomocą dostatecznie długiej nóżki szukacza. Typowy "argument" z ceną - jeśli szukacz erect image produkowany byłby w standardzie a nie wyjątkowo, to - właśnie jako standard - bardzo by staniał. Powinien być dostępny w opcji w każdym telepie, a w droższych telepach - w standardzie. ja bym chętnie dopłacił 50-100 zł do tych kilku-kilkunastu tysięcy żeby mieć taki szukacz. Jeśli szukacz jest niewazny to po co ten cały wątek? Każdy ma pewnie jakiś zestaw podróżny, trawelerek, bez full wypasów, GoTo itp. Wtedy szukacz czasem się przydaje Przyznam szczerze, że jak dla mnie takie rozwiązanie jak Yukon 6-100x100 jest bliskie ideału. Gdyby tylko optyka była lepszej jakości...
  23. A spróbuj! Bez odważnych, szalonych pomysłów nie byłoby postępu! Ale może najpierw... skonsultuj to jeszcze z jakimś praktykiem konstruktorem telepów. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona niż teoria. Byłem zaskoczony jak w moim RT-1000 wypadła diafragma - mały, cienki i niepozorny krążek plastyku. Skutki dla obrazu - masakra. A w szkolnym modelu refraktora - 2 soczewki, świeczka i oko - nawet nik się nie zająknął o takim ustrojstwie
  24. Merak

    szukacze

    Nie każdy ma taki talent i cierpliwość żeby cały sprzęt budować sobie samodzielnie A już giant bino to Jeśli idzie o lunetki celownicze to w przeciętnej lepszej lunetce 7x50 widzimy coś takiego: przy czym krzyż nie świeci a świeci tylko red-dot w środku. Mamy też regulację jasności, ostrości, a czasem - paralaksy. Dla mnie - bomba! Tylko czy ten pogrubiony wzorek krzyża jest OK do astro?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.