Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Link podany przez Sumasa http://phys.org/news/2013-01-astronomers-largest-universe.html (znaleziono spory fragment wszechświata znacznie gęstszy w materię niż znana i uznawana średnia) Trochę przez analogię podpowiedział mi jak interpretować niezwykłość owej sztywnej struktury M31 wraz z satelickimi galaktyczkami. Zapewne oznacza to po prostu, że jest tam sporo nieznanej nam masy co nie jest blisko środka tej galaktyki. Gdyby bowiem galaktyczki te okrążały środek ciężkości (jak planety w US) to te dalsze latałyby wolniej, a nie sztywno jak na żelaznym bąku [co stwierdzono]. Widzę tu (odległą) analogię do Ziemi. Himalaje są daleko o środka ciężkosci Ziemi ale masa Ziemi jest rozłożona "szeroko" i dalej od środka nadal działa na siebie "bokiem/lokalnie/wiążąco" dlatego wszystko trzyma się sztywno (ta sama predkość kątowa co i warstwy znacznie głębsze). Czyżby zatem Ciemnej Materii w M31 było wiecej i miała ona pewne niespodziewane cechy (bardziej "ludzkie")? Pozdrawiam p.s. Jak się okaże, że wszechświat jest znacząco cięższy, to wyjdzie na to że może jednak od zawsze był (i jest) objętościowo nieskończony {sic!} ... choć akurat teraz ekspandujacy [od -14 mld lat]. Rzekłbym: "aktualnie rozgęszczajace się ale od zawsze nieskończone 'ciasto' ". Weinberg i Hawking nie wykluczają, że, ze względu na lokalność obserwacji, może nie znamy rzeczywistej (średniej) "gęstości" całego naszego wszechświata [{wg ŚN}akurat chodziło o ciemną energię ale to ich rozumowanie oznacza taki sam wniosek dla materii takiej i innej].
  2. Fajny kolor tego Słoneczka wyszedł. Pytanie kompletnego laika ... a jak szybko one (palmy) się zmieniają? Czy zdjęcia z tego samego dnia, i z tej samej planety czynione nie powiny być podobne. To znaczy nie pytam o zdjecie z początku wątku tylko o "korespondencję" zdjęć z jednej daty. Czy fotka z 9 rano może być diametralnie inna od fotki z 14-tej ? Pozdrawiam p.s. Ciekawy byłby film obrazujący ewolucję takich plam, gdyby komuś chciało się go zrobić (Timelapse?).
  3. Powyższy post się zduplikował ... to coś tu napiszę, coby coś było (sorry za 2 posty pod rząd) Telefon do biura podróży: - Dzień dobry, akurat tak się złożyło, że mamy z żoną urlop. I chcielibyśmy odpocząć... - Oczywiście. Dobrze się składa. Jaką kwotą państwo dysponują? - Mamy 500 złotych. - Aaaa... to se odpoczywajcie. Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie: - Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości? - U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka... - Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce. Studentka na praktyce w szpitalu ma po raz pierwszy wykonać zastrzyk. Podchodzi do chorego mówiąc: - Proszę obnażyć swój musculus gluteus! Mężczyzna ze strachem w oczach przykrywa dłońmi swoje przyrodzenie i mówi: - Gluteusa nie dam!!! Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał więc hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i kaloryfer został naprawiony. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi. - Panie, ale to połowa tego co zarabiam jako profesor na uniwersytecie! - No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i podać, że masz pan siedem klas, bo z wyższym nie wezmą. Matematyk zatrudnił się i zaczął zarabiać niezły szmal. Ale pewnego dnia wyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich tych co mieli 7 klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka każe naszemu matematykowi napisać zwór na pole koła. Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać wzór, bo akurat zapomniał. Męczy się, wyprowadza, zapisał całą tablicę i wychodzi mu "minus pi-er kwadrat". Liczy znowu, ale nie wychodzi. Zrezygnowany patrzy na klasę, a wszyscy jak jeden mąż szepczą: - Zmień granicę całkowania...
  4. Pokłóciły się części ciała. No, bo kto tu rządzi? - Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję. - Badura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej, zarabiamy na wasze utrzymanie. - Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku. - My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka. - Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie... - JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd du*a - I JUŻ. Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać. - DOBRA - odpowiedziała du*a - jak tak, to STRAJK. I przestała robić cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach, oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem została du*a. I tak to już jest drodzy moi: Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi! Wróciły dzieci z wakacji na wsi. Jedno z nich opowiada: - Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty! Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich, córeczka, i mówi: - Nie płacz mamusiu, to nieprawda - nie ma grubszej świni od ciebie... - Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku? - Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach. Rozmowa dwóch kumpli: - Powiedz Karol, kto cię poznał z twoją żoną? - To był przypadek, nawet nie ma kogo winić Jasio wraca do domu i szlocha rozpaczliwie. - Co się stało?! - pyta mama. - Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła. - Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś się raczej śmiać z tego. - I tak właśnie zrobiłem, mamusiu... Rano w biurze: - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?! - A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową... Bal. Jedna z dam opowiada swój sen: - Miałam dzisiaj straszny sen. Tak jak zawsze wkładam mały palec do buzi... - a tam nie mam ani jednego zęba! Rżewski: - Madam - na pewno włożyła pani palec do buzi?
  5. śmieszne te koty z przełomu XX i XXI wieku ... oglądane w telefonach komórkowych ... o możliwościach mikrokomputera Ludzie poupadali na głowę Ja tam wolę normalne kociaki (w łożku,gra wstępna,jej topping,tkm)
  6. To prawda Zbyszku T. (też z Wrocławia) Oni nieźle się ośmieszają tymi "dowcipami" o TUSK-u :Ikonka jeszcze nie zaimplementowana przez Admina "ręce opadają": Pozdrawiam p.s. Jak ja k***a zazdroszę Ci tych obserwacji wizualnych (niechby nawet Twoim maczkiem 127mm we Wrocku) to sobie nie wyobrażasz Kontrahenci nie mają nade mną litości, non stop zaiwaniam Ale kiedyś może przyjadę pod Twój blok gdzie szczury pięty i statyw Ci gryzą
  7. Za bardzo Cię lubię Dziki, żeby z Tobą polemizować. Chodziło mi (tak naprawdę) o bardzo spiskową taktykę uważam, że czasem lepiej jak się komuś posta wytnie niż jak się poczeka (wytrzymując "nerwowo") wiele, wiele jego postów, a potem da Bana. To jest zwyczajna, niezobowiązująca podpowiedź, którą czynię z pełną świadomością, że Moderatorzy mają swoje zdanie i nie wykonują z marszu moich "zaleceń". Czego najlepszym przykładem jest wątek dowcipy, gdzie nie znikają nudne i trywialne posty atakujące obecny rząd i obecnego premiera {nie gorszego od innych przed nim} mimo moich próśb (i ja muszę się z tym pogodzić). Ja tu jestem zwykłym forumowiczem, jednym z 10 tysięcy. Bez monopolu na prawdę. @Xinins Dobre! Pozdrawiam p.s. co do tych 3% co pchają świat do przodu ... Jak strasznie jesteśmy zacofani niech świadczy zdarzenie z moją córką. Załatwiłem receptę i kupiłem szczepionkę na HPV (brodawczak) [to się podaje kilka razy - z deczko kosztuje] Kupiłem i idę do dużej prywatnej placówki na zaszczepinie (wykupuję "zastrzyk"). Pielęgniarka nie zgadza się dokonać iniekcji w ramię bez zgody ginekologa {jest taki wymóg w ulotce chyba}. Na szczęście w owej placówce na tym samym piętrze przyjmuje (prywatnie) ginekolog. Idę (bez płacenia) z córką i ową pielęgniarką i mówię że jest taki cyrk i nie wiem po co skoro córka jest dziewicą! W tym momencie Pani Ginekolog i Pani pielęgniarka przyznały, że pierwszy raz szczepią na HPV i nie mają wypracowanego schematu postępowania. No ale zgodziły się (bez badania). "Pierwszy raz we Wrocławiu" jesteśmy sto lat za murzynami w profilaktyce dziewcząt przed pewnym rakiem, którego potencjalna bio-stymulanta jest przenoszona drogą płciową. Praktyka pokazuje, że Kobieta nie zawsze od razu trafia na odpowiedniego dla niej partnera! A i ten nie zawsze jest prawiczkiem!
  8. Drogi Danielu ! Serdeczne dzięki za odpowiedź. Wszystko się zgadza oprócz drobiazgu (który jednak był poza konkursem): nazwiska aktorki Na obrazku {warto kliknąć} jest jedna z wersji, scen, a może tylko plakat do filmu X-Men. W miarę pewne jest tylko to, że jest tu sfotografowana aktorka Rebecca Romijn. Ona ten "kostium" bodajże 2 godziny przywdziewała (czy może graficy na jej fotkach malowali potem - no nie wiem) Ciężką pracę wykonują graficy pracujący za kulisami lub w reklamowym zapleczu filmów SF (Miksując fotografie z grafiką). W "Awatarze" to wiemy jaką gigantyczna pracę odstawili - wstawiając animowanych Navi w normalnie sfilmowany krajoobraz (jak sądzę). Jak analizowałem tło tego obrazka (rury-lustra, szkła, woda) to mi się wzrok gubił. Byłem zdziwiony, że im się pędzel nie pogubił, zwłaszcza na tych rurach z tyłu. Jak oni je namalowali? Pozdrawiam p.s. Na obrazku widzimy delikatne wyładowania elektryczne więc pozostajemy nawet podwójnie w temacie wątku
  9. Jeżeli Twój post jest śmieszny to i mój pasuje Pozdrawiam
  10. Chyba nikt nie zwrócił uwagi na ten mój powyższy post i już po tygodniu mamy tam nowy przypadek "z tej samej ręki" ... Tym razem nie "Film" tylko "Akronim" - brzmi jak nazwa jakiegoś gorzkiego lekarstwa i jeszcze nazwisko polityka poleciało wprost ! Pozdrawiam p.s. A tak mniej poważnie: może załóżmy tu dział "Jaskinia Trolli" ... takie rozwiązania są spotykanie w świecie forumowym Wszystko z automatu(przymusowo) pisane żółtą czcionką na białym, żeby trudniej było czytać i tam niech walą po nazwisku w kogo dusza zapragnie {Z wyjątkiem Moderatorów i Adminów} aha dostepny z małego mini linka gdzieś na dole i nowe posty (ani fakt ich pojawienia się) nie ujawniane na liście ani w żaden inny sposób taki "chat" bladej treści o jeszcze ... dozwolny przydział ... jeden post, na kwartał, na głowę (no może bardziej trafnie to na tułów) :)
  11. Na kąpielsku nad jeziorem nagle ktoś tonie. Ratownik płynie, nurkuje po delikwenta, ciągnie za sobą i już przy brzegu zaczyna reanimację. Masaż serca. Usta-usta. Nagle jakiś chłopiec delikatnie klepie go po plecach i mówi: Panie ratowniku. Tamten nie miał łyżew. Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagroził chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi sie rano 8:15 (do pracy na 8). Budziki nie obudziły go. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi: - Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż Pan mi twarz krwią. Powiem, że miałem wypadek. Po zabiegu pyta dentysty, ile się należy. Ten mówi - 400 zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40 zł. od sztuki, dentysta na to: - Tak ale dzisiaj jest niedziela..
  12. To są absolutne wyjątki Pozdrawiam p.s. wracajmy do innych teorii spiskowych
  13. Nigdy nie sugeruj że "nigdy" bo ktoś z tego skorzysta Olo Posty linkujące wciąż to samo lub prawie to samo; cytujące wciąż to samo lub prawie to samo, pozornie tylko udające argument w dyskusji, takie posty miałem na myśli. Takie posty należy ciąć. Praca Moderatorów łatwa nie jest (doceniam) . Czasem muszą ocenić czy post to argument w dyskusji czy zwykła agitacja. Wyjaśnę to na przykładzie. Tu się strony załamują. Ponadto wielu ludzi nie zechce czytać tego wątku od początku, gdzie Adam Jesionkiewicz i inni podali mocne kontr-argumenty. Ktoś mógłby kalkulować tak: Wrzucam tu ponownie taki sam (praktycznie) materiał antyszczepionkowy co już był. Ludzie przeczytają w pierwszym odruchu z marszu. Nie wszyscy mają czas na studiowanie całego wątku. Nie wszyscy czytali go do tej pory. I mam szansę na kolejnego współwyznawcę - upolowanego. Artur - jak widzę po ostatnim poście - uczy się i taki chyba nie będzie - wiec piszę to tak ogólnie do Ciebie i innych Moderatorów. Pozdrawiam p.s. wolę w porę cięte posty niż zamykane wątki lub banowanie ludzi
  14. Astropolis (w przeciwieństwie do innych foremek) ma wielu moderatorów. I to jest jego zaleta. Posty Aresa dadzą oni radę wycinać. Panie Ares. Pan się nie odniosłeś do kilku postów, tylko walisz "swoje". Dlatego uważaj bo Twoje posty będa znikały, a jak nie przestaniesz to dostaniesz bana! Pewnie o to ci chodzi. Ogłosisz się (i swojej żonie ściemnisz tak) męczennikiem na kolejnym portalu. Ryzykujesz niepotrzebnie zdrowiem ludzkich dzieci bo nie rozumiesz pojęcia z dziedziny rachunku prawdopodobienstwa: WARTOŚĆ OCZEKIWANA konkretne przypadki zasłoniły ci zdrowy sposób myślenia Wartość oczekiwana mówi nam, że biorąc pod uwagę wszystkie możliwe skutki i ich szanse wiecej się nacierpi i nachoruje (statystcznie) dziecko osób tak niematematycznie myślących jak TY (Albo urodzi ciężko chore z niezaszczepionej matki). Radzę Ci już nie pisać i nie agitować w tym wątku. Popatrz, że na wpis innego kolegi o WTC (link do filmu na YOUTUBE) już nikt nie zareagował !!! Kontrargumenty przeciwko spiskowi na WTC zamknęły ten pod-temat. Twój też już sie wyczerpał. Idź ze swoją mylną teorią gdzie indziej szkodzić ludziom mniej inteligentnym niż na AP! Ja wspomnę tu teraz o innych teoriach spiskowych XX wieku. Rzekomo Wielka Brytania ma swoje za uszami. Wypadek lotniczy - Sikorski - w Gibraltarze. Inaczej mówiąc - wracajmy do tematu z nowymi pod-tematami. Pozdrawiam p.s. widzę, że Ares znowu coś pisze ... ciekawe czy łatwiej pisać posty czy wycinać? :) Aresie ... raz w życiu zastanów się nad sobą ... może jednak sie mylisz? No daj sobie szansę na pomyślenie inaczej niż żona {bo jak wiemy, od Ciebie, ona pierwsza na to wpadła}. EDIT Poniżej Artur znowu (pośrednio) poleca linki do ble ble blogów i materiałów politycznych, które już zostały ocenione dlatego pora już ciąć jego posty! W jego poniższym poście zakończenie wnosi cień szansy, że może jednak zacznie myśleć od nowa. Ciekawe czy wyznawcy takich poglądów mają zakaz zadania sobie pytania: "Czy aby się nie mylę?" Czy to jest grzech śmiertelny wobec przyjaciół, żony, własnego świętego spokoju. Zakaz myślenia? Artur napisał: >>> Jeszcze jedno tak jak mowisz, ludzie na Astropolis mysla racjonalnie np w przypadku UFO czy innych cywilizacji co jest bliskie moim pogladom. >>>Nie napisalem tez, ze mam racje i ze wszyscy powinni tak robic Mamy prawo wyboru z czego skorzystalismy w mniej lub bardziej sposob dla Was swiadomy. "Nie napisałem tez, że mam rację" - jest szansa że kolega zaczyna, małymi krokami, rozumieć sytuację i problem naukowy
  15. Szuu! Ty się najwyraźniej nie boisz mojego młotka ... ale tego wypominania mnie, starszej osobie, z chustką na głowie, wieku nie daruję! Dysponuję jedną jedyną fotką Szuu, którą niebacznie wysłał mi na samym początku naszej bliskiej, choć wirtualnej, znajomości. Oto i on - ładnych parę lat temu. Zwróćcie uwagę co on robił (jak zwykle) zamiast skorzystać z okazji ... ciamajda
  16. Ale czemu koty? Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego można zachorować. A może ktoś z was poda przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł W latach 50-tych to chodził poniższy dowcip. Ale wtedy Adidasa nie było! Eh życie! Jola z szefem kochają się w biurze. Nagle warkocz Joli dostał się do niszczarki. - Warkocz Warkocz! - krzyczy Jola A szef na to: - Wrrrrrrr, wrrrrrrr
  17. Bierz kompleksową! {żartuję, nie znam się} Mój pies, 14-letnia jamniczka, zawsze dostaje kompleksową (nosówka plus kilka innych), a drugim zastrzkiem na wściekliznę. I ma się dobrze. Choć raz było ostro ... Jak zwykle trzymałem psa ale Pan wterynarz niestety przebił się przez fałd na grzbiecie psa, podczas szczepienia, i wbił igłę w moją rękę. Wróciłem do domu jeszcze w w miarę dobrym nastroju ale potem uzysłowiłem sobie, że nie wiem, która to była szczepionka i ... pobladłem
  18. zgodnie z: http://mars-one.com/en/ Kochani forumowicze macie szansę na damowy bilet w jedną stronę. W jedną, na 100% ___________________________________ Misja nie przewiduje powrotu na Ziemię Poparcie personalne dla tego programu jakieś tam zyskali (Noblista z fizyki jak widać) Jest taka prawda o świecie: Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze albo o seks! Ostatanio Szuu oświecił mnie tu - zanjdując w internecie bardzo widowiskowy film przedstawiajacy liczne upadki astronautów na Księżycu (fizyczne, nie moralne): http://astropolis.pl/topic/40032-wzniesienie-centralne-krateru-tycho-z-kaguya-selene/?do=findComment&comment=478756 a da ktoś radę znaleźć odpowiedź o co w tym "MarsOne" tak naprawdę chodzi? Przy okazji powtórzę tu link do innej około-Marsjańskiej inicjatywy podany w statusach przez Lecha Mankiewicza, żeby był "dłużej": http://planetfour.org/ zapraszam do dyskusji o obu powyższych inicjatywach
  19. Trzymam kciuki za rozwój AP! sic itur ad astra Pozdrawiam inwestorów i programistów EDIT: Tak Olo; korzystam z explorera i ze skype Natomiast nie korzystam z: Gadu-Gadu, Facebooka, Naszej Klasy, telewizora, radia, Tapatalka.
  20. >>> Janko napisał: >>> Kochani, to jest pieniacz, gotów ryzykować bezpieczeństwo własnych dzieci dla poparcia swoich urojeń. >>> Proponuję zamknąć wątek, bo do takich nic nie dociera. EDIT: Proszę nie zamykać jeszcze mojego wątku ... tnijcie posty pieniacza. No chyba, że antyszczepionkowcy okażą się wielo-wielo-IP-owi i nieustannie odświeżajacy ten wątek :EDIT Jeszcze jest parę teorii spiskowych do rozpracowania w tym wątku ... Pozdrawiam p.s. albo pojawią się z czasem proponuję wątki inne (nowe) i posty gdzie indziej - z takimi teoriami - co się pojawią na AP przeczepiać na koniec tego wątku. Miejmy je (ich) w jednym worku
  21. >>>Ares96: >>> Pytanie jest krotkie dlaczego tak i dlaczego to "gowno prawda" naprawde chetnie sie dowiem. Guano było na temat "lekkiego przebiegu" - nie matcz dyskusją! >>> Ostatnie badania sondażowe w USA pokazują, że już 19 % lekarzy Nawet jeśli to prawda to 19% => 81% myśli inaczej niż Ty => ryzykujsz zdrowiem swoich dzieci ale poprawiasz sobie i szanownej małżonce przeświadczenie o Waszej niesamowitej odkrywczości, inteligencji oraz boskiej intuicji. Wniosek jest prosty - masz słaba psychikę - potrzebujesz "dowartościowania" nawet za cenę ryzyka 81/100 pewnego Ale niewątpliwie jesteś lokalnym GURU Pozdrawiam p.s. jak myślisz czemu to piszę? żeby ci dokopać czy żebyś zmienił zdanie - na lepsze - dla dzieci Twoich i dzieci Twoich znajomych których zdominowałeś twoją elokwencją? Prawda jest też taka - malutkie dziecko strach kłuć igłą (i wprowadzać mu "coś" do tkanek) - dlatego jest pokusa psychiczna aby opóźnić to, racjonalizując swoje lęki - przemyśl to. EDIT: widzę poniżej wpis Twój ... nie spamuj tak od razu tylko ... najpierw ... ustosunkuj się do powyższych postów ... widzisz je ... Robercia post widzisz i co na to Mistrzu ?
  22. Well ... ktoś ci tu pewnie obali detale Ja tylko ogólnie piszesz "lekki przebieg" ... Guano prawda kolego. Moja córeczka złapała odrę jako bardzo małe dziecko. To było ciężkie dla nas przeżycie. Każada (!) chroba zakaźna może mieć tak ciężki przebieg i dać TAKIE powikłania, że Cię małżonka słusznie znienawidzi. Jedyna rada to narobić sobie 12-cioro dzieci i wtedy ryzykować. I jeszcze wspomniałeś o raku. Co Ty wiesz o przyczynach nowotworów i mechanizmach odporności w tym zakresie. To pomiń takie straszaki. Nowotworami można straszyć w każdej dziedzinie: od GMO poczynając, a na składowiskach odpadów radioaktywnych kończąc. Sam dałem sie nabrać na straszliwą szkodliwość niestabilnego tlenku plutonu za tysiąc lat. Nawet głosiłem taką bzudrę na Astropolis Dopiero ZbyT, Exec i paru innych mnie nakierowało na precyzyjne myślenie, czego i Tobie życzę! Nie zapominaj, że Europa jest otwarta. Ludzie z południa imigrują (na północ). Przynoszą chroby do naszych sklepów, autobusów, szpitali. Ja widywałem ich sporo w miejscach publicznych na Karłowicach we Wrocławiu, jak tam bywałem dwa-trzy lata temu! Pozdrawiam (Twoje dzieci szczególnie)
  23. >>> wybieram mniejsze ryzyko a statystyki oficjalne (determinujące szczepienia) to spisek? Jak Ci córka złapie taką chorobę będąc w ciąży to zrobisz jej późną aborcję czy zaryzykujesz za nią (mocą autorytetu ojca) posiadanie i "wychowywanie" ciężko upośledzonego dziecka? Pozdrawiam p.s. @Łysy spoko wątek jest o rzekomych wielkich spiskach na przełomie XX i XXI wieku, a nie o drodze chemicznej od materii nieożywionej do RNA(itp) w innym układzie planetarnym.
  24. Jako autor tego wątku na wszelki wypadek przepraszam Cię zatem Jolo. Niemniej apeluję o ostrożność. Wydźwięk Twoich postów niektórzy mogą odczytywać jako meta teorię teorii spiskowych; że jest spory procent potwierdzonych potem teorii spiskowych. Tymczasem w naszych czasach jest właśnie odwrotnie. Mało kto (z oczywistych względów - sam zgadnij jakich) odważa się spiskować i dlatego teorie spiskowe w ponad 99% przypadków są bzdurą. Uroczą, fascynującą, socjo-techniczną, politycznie przydatną ale ... bzdurą. Bzdurą cynicznie wymyśloną, no chyba, że ktoś ma autentycznego kota
  25. a w ogóle "powstał"? Zerknij w moją stopkę A tak poważnie: Przez moment ostatnio myślałem, że ktoś (potajemnie) chce wykończyć AP wrzucając tu - niby zabłąkane - Booty! To niech uważa ... bo Szuu go namierzy, zdemaskuje i załatwi Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.