Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. na głowę mu wchodzą udając niewiniątka ... skaczącą mordeczkę lansują i lansują Ignis ma dzieci - swój chłop - to co on do mnie pisze tak jakoś inaczej ... "Ekosiu"? To (co mam na głowie) to jest chusta maskująca komandosa DELTA FORCE, a nie beret ... ciotki Matyldy DELTA FORCE uderza: wnioskuję o zamknięcie wątku z podanych wcześniej przyczyn informatyczno-ekonomicznych Pozdrawiam
  2. Darmowa reklama to, w pewien sposób, pieniądze ... ale może ja przesadzam z tą buchalterią - na pewno jednak trzymam się ziemi - czyli szmalu, a nie jakichś fan...tas...magów. Ty tu jesteś niezły magik Pozdrawiam p.s. na blogu Daniela http://astroparody.b...ne-w-sieci.html znalazłem fajny obrazek o ten:
  3. A to przepraszam wszystkich tu obecnych Niemniej w razie ewidentnej przesady to jednak interweniować by (teortycznie?) wypadało. No wyobraźmy sobie, że ktoś robi to nagminnie (co tydzień dajmy na to) albo jakoś inaczej "zmusza" zajefajną pokasą do wskakiwania na inne forum. Bo wtedy to byłoby po prostu niesprawiedliwe - tak sądzę. A mnie to osobiście, "chamsko", prywatnie niepokoi z wygodnictwa ... bo mi się ... ludzie rozlezą Z tymi fanami to chyba nie do końca jest jakiś pułap ... cytuję: Mogą cię sprzedać na Allegro Na aukcjach w ciągu dwóch miesięcy właściciela zmieniło ponad milion facebookowych fanów. Za jednego wystarczyło zapłacić 7 groszy Albo reklama emailowa (z bardzo poważnego portalu biznesowego) skierowana do firm - niestety skasowałem: "My wiemy jak to zrobić. Dzięki nam w dwa tygodnie zyskasz 18 tysiecy nowych fanów" Tak sobie pomyślałem, że chyba striptiz każą robić szefowi i szefowej Pozdrawiam p.s. trochę się rano wzruszyłem bo informatyczno-ekonomicznie nie pasuje mi sytuacja gdy nagle pojawia się lista zestawiajaca wiele różnych for sugerując, że mamy do czynienia z zawodnikami tej samej wagi. To jest mimowolna darmowa reklama, a ja się pytam czemu? Czemu nagle mają wyciekac stąd (choćby na chwilę) nowi ludzie co nie wiedzą, że ten czy ów portal to "zabawka" dajmy na to? I dlatego może by tak zamknąć ten wąteczek ? Niby piszesz z uśmieszkiem ale nowi mogą nie złapać. Na tym portalu i z linka [sklep] tu na górze jest osiągalnych już naprawdę sporo ludzi co znają się i na teorii sprzętu optycznego i mają wieloletnią praktykę!
  4. ten głaz to chyba już nie 1.5m na pixel tylko mniej Astronautom to bym nie radził tam spacerować - co rusz jakiś kamulec - jeden upadek, przecierka i lepiej nie mówić co dalej. Swoją drogą ciekawe czy jakikolwiek astronauta kiedykolwiek upadł na Księżycu? Pewnie mieli taśmę klejącą w zanadrzu - na taki wypadek! Pozdrawiam
  5. Jakby to było częste, to fakt oddawania kasy (lub podmiany) nie rozwiązywałby problemu do końca. Robisz komuś prezent lub planujesz wyjazd na odległą miejscówką, a tu taki kłopot Czyli może jednak "jakikolwiek serwisant" miałby jakiś sens - przynajmniej coś sprawdzi przed wysyłką Co do odkupywania domeny. Fakt, nie znam się. Przepraszam za tamto pytanie Wytłumaczę tylko intencje: W świecie biznesu "właścicielskiego" prawie wszystko co staje się cenne jest zwykle do odkupienia. Rozumiem, że tu jest na razie "wzorcowo jak w bajce", pierwsi mają fart po wsze czasy. Jak właściciel się uprze to i za miliard nie sprzeda. A wydawałoby sie, że pula domen to jednak dobro troszeczkę wspólne. Jakby kiedyś Polska zmieniła nazwę na Teleskopy to co? {przykład teoretyczny ale wiadomo o co chodzi}. Tak przy okazji powtórzę: mnie osobiście ich strona wydaje się zaprojektowana jakby przez ucznia pierwszej klasy liceum wujkowi - ale kopii w tej sprawie kruszyć nie będę - przyjmijmy, że znowu się mylę Pozdrawiam
  6. Jak odpowiednio wcześnie i tanio to tak. Masz rację. Z prostej matematyki wynika jednak, że w klasycznym przypadku, jak firma wchodzi na rynek z przytupem - wszystko naj to znaczy, że wydała OGROM kasy na reklamę i takie "domeny". To potem chce odcinać kupony, a nie zainwestuje - jeszcze - w serwisantów i doradców najwyższej klasy ale drogich. Po prostu gula mi skacze jak widzę drogie reklamy i tego typu rozmach bo tak naprawdę to kto za nie płaci ??? Co do teleskopy.pl to brać trzeba pod uwagę i ceny i resztę (czasem bywali drodzy). Pozdrawiam p.s. a to takiej domeny nie trzeba co roku bronić przed "odkupem"? p.s.2 i jeszcze jedno Estetyka tej ich strony jest słabiutka ... to (intuicyjnie) powinno niepokoić bo albo firma upada albo właściciel jest człowiekiem kompletnie bez gustu, a to jakoś tam zwykle koreluje z innymi zaletami EDIT: po zobaczeniu postu Piotra wbrew pozorom nie ma sprzeczności ! Jak się tak niesamowicie zdarzy, że kogoś stać i na reklamę i na wszystko co być powinno to ... super Tylko czemu Franz jest niezadowolony?
  7. Wydaje mi się, że naturalną jest nieufność bystrego człowieka do firm co ich nie stać na oryginalną nazwę, a jedynie na tak proste łapanie klientów. Pewnie zarezerwowanie sobie takiej nazwy kosztowało i daje im sporo klientów ale to oznacza, że mogą tedy ich nie tak bardzo szanować (idą na ilość). Raczej nie kupiłbym "mleka od krowy" czy telewizora w "telewizory.pl" Pozdrawiam
  8. Wprost ci nie odpowiem. Nieco wydoroślałem przez ten rok. Jest takie powiedzenie, że gdzie dwóch intelygentów tam trzy opinie. I coś w tym jest. Życie zmusza nas do kompromisów gdybyśmy chcieli pójść i na coś zagłosować. Bo tak się składa, że intelygentowi żadna partia tak do końca nie dopasuje bo jak jedno ma sensowne to coś innego od rzeczy Aha, jestem maczo więc zmniejszyłem tamte moje fotki. Morda faceta nie musi być oglądana z bliska (przez facetów) - już nie warto klikać. Dzięki Piotrze za ten wpis o mechnizmie kuli bo to doprawdy nie taka oczywista (dla mnie) sprawa jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Może ktoś jeszcze coś wie przypadkiem o tym? Woda to pewnie zwyczajnie idzie, wodociągowa, jak do kranów, ale ile jest dysz czyli otworków z tą kranówą w takiej doniczce - 1000 ? Wyobrażacie sobie ile taka kula waży - pewnie tyle co nosorożec Zachęcam innych znanych, aktywnych userów do zamieszczania tu swoich fotek choćby z ukosa, z daleka, czy w kapeluszu. Pozdrawiam p.s. za moment być może zrobię eksperyment z moim awatarem
  9. Nie ukrywam, że ze zdaniem forumowiczów, a Twoim w szczególności, się liczę i postawiłeś mnie emocjonalnie w trudnej sytuacji Sprawa jest z deczko zagmatwana. Po to tu walnąłem swoją mordę, żeby już wiedziano Wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne jak mawiał pewien znany, sensowny gość, co rozwalił pewien system. Rozważałbym umieszczenie tego mojego zdjęcia w chustce ale obawiam się, że ktoś mnie zaklasyfikuje tak czy inaczej.
  10. Uważam, że byłoby dobrą tradycją gdyby w tym wątku zamieszczali zdjęcia prawie obowiązkowo ci ludzie co mają już 500 postów lub więcej ale są znani głównie z ich awatara, który akurat zdjeciem ich nie jest. Bo awatar może niekiedy bardzo mylić - jak mój! obrazki (sprzed około dwóch lat - ale ciekawe astro/technicznie - dlatego te) Wygłup nad Odrą z pożyczona chustką - z włosami wszystko w porządku, jeszcze mam Miejsce o tyle ciekawe, że swego czasu rekomendowane tu przez kogoś do obserwacji lornetkowych - jako względnie ciemne. Między placem Kromera a mostem Trzebnickiem. Stoję przodem do unikatowego wału (i dzielnicy), którą ludzie sami uratowali przed zalaniem podczas powodzi w 1997 roku. Podnosząc gołymi rękami i workami wał o metr na odcinku kilkuset metrów. Teraz stoi tam wielki metalowy krzyż na pamiątkę. Z kolei kamienna kula w Polanicy Zdrój daje się obracać we wszyskie strony, a spod niej wypływa stale woda. Jaki mechanizm ją chroni przed tarciem - nie wiem. W kuli odbija się między innymi nasza jamniczka (nasza jest niespasiona w przeciwieństwie do większośći jamników - to rezultat konsekwentnej polityki żywieniowej mimo, że to odkurzacze na jedzenie są; stale niby głodne) Zdjęcia nieco zamaskowane bo funkcjonuję w poważnym świecie [Lista potencjalnych możliwości: Biznes, Polityka, Tajne służby, itp ] Pozdrawiam p.s Szuu może coś tu dasz albo przynajmniej Dziennik Gwiazdowy machniesz ? Nie wykluczam, że za jakiś czas skasuję lub zminimalizuje te zdjęcia/zdjęcie Poki co chyba widać: Ja żem nie niemowlę z młotkiem jakieś jeno odwrotnie aha, zdrowy jestem, wodę w Polanicy piłem na wyciecze
  11. Naprawdę to ciekawe jest pytanie czy Chinczycy (sonda) poradzą sobie w rzeczywistej sytuacji z tym zdjeciem. Może wszak być niespodzianka ... konieczność fotografowania nie z kilkuset a z zaledwie kilkunastu kilometrów, a wtedy to chyba trudniej trafić ? To mi przypomina ogólną zasadę znaną w "ekonomii praktycznej": gdzie jest ryzyko tam bywają większe straty ale i większe zyski No chyba, że zdjecia już są "zrobione" to wtedy nie ma problemu ... udadzą się na bank A tak poważnie: jak obraz tych zdjęć zostanie przekazany na Ziemię i czy szyfrowany??? Pozdrawiam
  12. wątek zszedł na psy to może coś lżejszego ... o ptaszkach
  13. ekolog

    Ekolog

    Z lornetką na kometę. Swego czasu prawie w centrum Wrocławia wyczaiłem ulicę - niedaleko Polanowic na zapleczu terenów wojskowych, która była cała ciemna. W środku jej biegu były same chaszcze po bokach i nigdzie, aż po horyzont ani jednego sztucznego światła. Owszem niebo nad centrum zdradzało, że tam musi być jakaś cywilizacja ale mimo wszystko czułem się jak w nocy na wsi u dziadka 40 lat temu. Ze Stellarium zrobiłem sobie wydruk pozwalajacy zlokalizować głośną na AP (chyba wtedy AF) kometę. Wziąłem lornetkę (taką sobie, ruską 10x50, ale prawie tak dobrą jak zwykła Lidletka - zdaniem tych co ją sprawdzili mi w działaniu w Tąpadłej). Ponadto wziąłem do naramiennej torby największy kuchenny nóż i sporą, ostrą szpachelkę (idealna biała broń bo policja się nie czepia - w razie co - za posiadanie). Wsiadłem w Skodę i zajechałem tam w miejsce gdzie było trochę piachu zamiast chaszczy na poboczu. Sam! Kometę znalazłem z proporcji odległości (do referencyjnych gwiazd na wydruku). Ogon był ledwo i bardzo miernie widoczny, tylko tuż przy niej. Ale za to zaiwaniała inaczej niż gwiazdy (te z ruchu obrotowego Ziemi). Szczęśliwym trafem w miejscu gdzie mi leciała w lornetce widziałem też kable energetyczne więc mogłem spokojnie ocenić - po odległości od nich - że zaiwania inaczej! Jak coś jechało to stawałem plecami do drogi z lornetką przy pępku udając, że jestem tam na moment w celach fizjologicznych. Wolałem uniknąć konieczności pokrojenia ludzi co by z ciekawości przystanęli "czemu tam tkwię", a potem wpadli na koncept skopania mnie i zabrania mi lornetki - dajmy na to. Przy okazji zapolowałem i złowiłem w lornetce M31. Najciekawsze było jednak inne doświadczenie tej nocy. Nagle zobaczyłem, że dalej, już niezbyt wysoko nad horyzontem leci samolot bo światło jego reflektora zmienia kolory. Bodajże były to biały - niebieski - czerwony. Ale ten "samolot" cały czas stał w jednym miejscu. Domyśliłem się, że to gwiazda. Dziś zgaduję, ze Kapella ale pewnie są inne dobre kandydatki. Ponownie zobaczyć taką, zmieniającą kolory, gwiazdę (chyba nie w lornetce tylko gołym okiem to było?) to moje małe marzenie. Bezrobotni nie wiedzą jaki skarb posiadają: czas i darmowe niebo, które mogą "opatrywać", a ja muszę za... iterować
  14. Ale jaja w tym wątku Dochodzę do wniosku, że najlepsze dowcipy latają tu (czasem) w statusach! [z money.pl] Jaki samochód pokona dwudziestocentymetrowy krawężnik na pełnym gazie? Służbowy. Skoro kolega wspomina szkołę to i ja coś sobie przypomniałem - akurat z ulicy - i o psie przy okazji. Swego czasu za głęboko obciąłem naszej jamniczce pazury. Leciała krew po trochu ale długo. Wiedząc, że będzie trzeba pójść z nim na spacer, aby uchronić psa przed zabrudzeniem rany, wpadłem na prosty pomysł. Poszedem do kiosku Ruchu i mówię: - Poproszę prezerwatywy, najtańsze jakie Pan ma. W tym momencie pomyślałem, że facet zwątpi w poziom polskiego społeczeństwa wiec dodałem szybko: - To nie dla mnie tylko dla psa.
  15. Czy aby na pewno na aż tak wielką odległość (wstępne plany badawcze z wykorzystaniem tej sondy były znacznie ale to znacznie bardziej optymistyczne) !?! Pozdrawiam
  16. Przypuszcza się, że jest to obiekt powstały ze spotkania się (i w fazie ostaecznego grzęźnięcia) dwóch obiektów. Podobnie było z naszym księżycem czyli Księżycem (w ostatniej fazie gdy powstał z dwóch jeden). Pewnie i ten obiekt to produkt jakiejś takiej ślamazarnej "stłuczki parkingowej"? Trudności detekcji obrazują jak bardzo "pływamy" szacując w sposób pośredni "fakty" o Obłoku Oorta. Ciekawe jest, że ten bolid podlega wielu nie do końca przewidywalnym wpływom planet zewnęrznych. Uzmysławia to nam, że jak nie on to inny taki może kiedyś zrobić nam niespodziankę - jak Jupek zamiesza Pozdrawiam
  17. ekolog

    Merkury 2012

    Kolorystyka fajna ale czemu on jest taki spłaszczony? Ja tu dałem zagadkę o Merkurym to wiem coś o nim ... że w realu on nie ma prawa być taki (takie planety wyrównują swoją powierzchnię do sfery kuli - no chyba żeby całkiem niedawno przeżyły jakąś wielka kolizję). Pozdrawiam
  18. Na to wygląda. Ja nawet wstępnie (w tym wątku) tak to sobie wyobrażałem: że kometa/bolid/itp zakręca przy mijanej gwieździe ale jednak ucieka (tylko w innym kierunku). Tylko potem Tyś rzucił nam tę nadzieję ("z prędkości ucieczki") i wyszło jak to zwykle bywa z nadziejami ale ale te zmienione co do kierunku komety to chyba jednak trochę narozrabiają ... coś mi się widzi ... u właściciela ? {pomijając zwykły totolotek czyli mało prawdopodobne ale zawsze ... banalne trafienie w planetę nadlatującego układu i to z byczą prędkością } Pozdrawiam p.s. jest tu zabawna sprawiedliwość ... układy wyrządzą sobie podobne szkody nawzajem Nie jest tajemnicą, że na bazie tamtego wątku wyszło (w jeszcze innym wątku), że skoro bardzo bliskie minięcia są co około 100 mln lat to dobrze wyjaśnia to znane, katastrofalne wymierania na Ziemi, z podobną powtarzalnością (przypuszczalne impakty).
  19. ze względu na to, że obie części 10 ważą tyle co cięższa cześc 8 calowej synty rozsądny człowiek majacy szansę na prawie dwa kafle (jak kolega) powaznie rozważa: http://astromarket.pl/teleskopy/newton/teleskop-sky-watcher-synta-10-pyrex-dobson.html Bo refraktor 120mm/600mm na AZ3 jest z deczko "cienki" i gromad kulistych tak dobrze nie rozbije na gwiezdny mak jak 10
  20. Czy te informacje nie wykluczają sie nawzajem? EDIT: chyba jedak możliwe -> rysunek {to sorry za pytanie} :EDIT Oorta jest sferą - super - znaczy się przy innych gwiazdach też => ułowiliśmy już sporo Pozdrawiam
  21. Drobne nieporozumienie. Mój rysunek obrazuje sytuację (wiarygodną wg wątku "ciemna materia ...") że na niebiesko zaznaczone Słońce kilka milionów lat temu przebiło się przez coś należące do innej gwiazdy co przypominało nasz "zewnętrzny obłok Oorta" - jest takie coś (wiki). Ten zewnętrzny obłok miałby gęstość bolidów taką jak pisałem. I na pewno nie byłby ultracienki. Zapewne ma co najmniej kilkanaście dni grubości [wg Wiki więcej ale niechby tyle]. Słońce (zgodnie z Twoją teorią prędkości ucieczki) połapałoby wszystkie bolidy mijane tam w odległości nie większej niż 8 minut świetlnych. To jednak byłoby tego sporo. Przeczesałoby 15 dni śwetlnych = 15x240 ośmiominutówek, a w każdej nich jak wiemy kilka bolidów. razem mamy 12 tysięcy bolidów. Jeśli przebija się dwa razy to 24000. I - co ważne - latają potem po orbitach co jakiś czas zbliżajacych się do Słońca na odległość 8 minut świetlnych (lub mniejszą nawet). SKORO W TAKIEJ ODLEGŁOŚCI "ZŁAPANE" - źle myślę? Czy obłok Oorta jest płaski (typu obręcz koła rowerowego - czyli preferuje jedną płaszczyznę - jak planety) czy raczej sferą (to wtedy łatwiej trafić Słońcem w analogiczny u sąsiadów ).? Wnioskując z 1-szego postu tego wątku, jej trajektoria jest w płaszczyźnie zbliżonej do płaszczyzny orbity Ziemi? A jak czesto bywa diametralnie inaczej - spory kąt? Pozdrawiam
  22. Tak naprawdę to miąższość czyli grubość takich (jak nasz Oorta) obłoków peryferyjnych komet i bolidów jest dużo większa niż 16 minut świetlnych. W moim poprzednim poście oszacowałem to grubo za skromnie. Oznacza to, że w US może latać doprawdy ogromna liczba komet i bolidów przejętych od innych układów gwiezdnych przez Słońce już po uformowaniu się US i planety Ziemia. I nawet mogą to być okresowe (tylko raczej z takim bardzo długim okresem). Czy podne wyżej nowe parametry tej wątkowej komety ktoś może przetłumaczyć na coś ciekawego/zrozumiałego dla niezaawansowanych astro-obserwatorów. Na ile minut świetlnych zbliży się ona do Słońca (Ziemia 8 minut jak wiemy), oraz jak daleko zaleci (czyżby 26*8 minut?). Pozdrawiam
  23. Dzięki. Fajne podejście - podoba mi się Jednostka astronomiczna, oznaczenie AU używana w astronomii jest równa około 150 mln km (w praktyce odległość Ziemi od Słońca). Wiki: Uważa się, że zewnętrzna część obłoku Oorta może zawierać kilka bilionów obiektów o średnicy powyżej 1,3 km (wiele miliardów ma absolutną wielkość gwiazdową jaśniejszą niż 11), co oznacza, że przeciętne odległości między tymi obiektami wynoszą dziesiątki milionów kilometrów. To mamy oszacowaną gęstość poławianych "rybek". Ponadto z http://pl.wikipedia....wiki/Gliese_710 Wynika, że ten czerowny karzeł za około 1,4 miliona lat znajdzie się w odległości 1,1 roku świetlnego (70 tysięcy j.a.) od Ziemi. Z tych Twoich prędkości ucieczki wynika, że złapiemy z jego (potencjalnego) obłoku jego dalekich komet zaledwie kilka kilometrowych. Niemniej, na przestrzeni ostatniego miliarda lat, to kilka tysiączków podłapaliśmy od różnych układów; tylko szukać Ciekawe ile w takim razie złapaliśmy zabłąkanych sond kosmicznych obcych cywilizacji i jak je znaleźć? Pozdrawiam
  24. Jak wspomniałem wcześniej z całą pewnością takie sytuacje jak na obrazku się zdarzają i niekiedy to Słońce jest w roli tego niebieskiego obiektu. Pytanie jest jak łatwo przejąć coś - przy takich obiektywnych prędkościach - i czy późniejsza orbita musi być dokładnie taka, a nie inna (bo skład chemiczny jądra - jak widać - może być podobny do lokalnie typowego ... NIESTETY). Symulacja działania grawitacji, w czasie, na jeden "drobiazg", nie jest tu taka prosta. Względna (wypadkowa) prędkość to - średnio - 22 km/sek; jak podał Radek w linkowanym przeze mnie poprzednio wątku. Pozdrawiam
  25. Wydaje mi się, że nie jest wykluczone, że podobne widoki są w kosmosie możliwe. Brązowe karły, Czerwone olbrzymy, samotne jowisze, super- i hiper-nowe jest cała chmara dziwnych obiektów odkrywanych przez współczesną astronomię, a o planetę czy księżyc nie trudno {obrazeczek} Może nowy temacik podsunę ... Pozdrawiam p.s. ale, że takie obrazy bez wsparcia kompem ... szok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.