Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Uwzględniwszy Twoją mądrość Adamie {higieniczny tryb życia} 100 lat to Ty masz jak w Banku zatem ja tylko Ci życzę, żebyś jeszcze rozbił bank! I nie jest to tylko takie sobie gadnie - po latach ciężkiej i błyskotliwej pracy w biznesie w końcu kasa zaczyna sama walić! (znam polskie przypadki) (to ta kasa całowana jakby się kto pytał)
  2. ależ EXEC ja ci juz to 100x mniej {za żołądek} uznałem ("niech mu będzie") i wtedy zamieniamy dawki śmiertetlne na latami wykańczajace. A że przypuszczam że przyswajalność plutonu związanego przez rosliny jest łatwiejsza - to tylko tak rzuciłem - do przemyślenia. Znowu jednak robisz bilanse ogólne skladowiska. A pluton (i inne długozyjące co też sa) tam tak czy siak będzie i to bardzo długo. I żadne mieszanie go nie "zneutralizuje". MOIM ZDANIEM CALY TEN SPÓR WYNIKA Z TEGO ZE INTUICYJNIE NIKT Z LUDZI (I JA TEZ) NIE WIERZYMY ZE COS MOZE BYC SMIERTELNIE GROZNE PO SETKACH I TYSIACACH LAT - BRAKUJE WYOBRAZNI - BO JEST TO SPRZECZNE Z CODZIENNYM DOSWIADCZENIEM - ZAKOP, ZAPOMNIJ) ciekawostka wyjaśniajaca sprawę przez analogię: Czy "zakopiemy na pustyni" większy pojemnik(plton+coś) z malusieńką dziurką czy mniejszy pojemnik (sam pluton) z malusieńką dziurką to do obu z nich w końcu wsączy sie woda a potem nastapi "wyrównywanie stężeń". A może na pustyni nie ma wody pod piaskiem? Słonie jakoś się dokopują p.s. Ta uwaga jest nie na miejscu - bo wynika z nieznajomości idei ostatecznych skłądowisk. Które mają przetrwać tysiąclecia. Bezobsługowo. Zapomniane przez ludzkosc. I zakłada się także ich niemonitorowalność. Zatem twoja wiedza o "wywietrznikach" i innych detalach przy żelazobetonowcach jest nieistotna. Wszystko co mogło by wystawać zostanie w końcu dokladnie zakopane i zatarte!!! Czyli wraca problem zakopanych pojamników. Jak sobie poradzą. Same!
  3. Dzieki. Akle to jest znowu odjechanie od tematu. Grożny odpad - radioktywny Pluton jako praktyczne paliwo nawet Profesor Niew. nazwał materiałem z którym nie bardzo jest co pożytecznego zrobić {żadne cudowne perpetum mobile i obracanie w kółko - przetwarzanie wraz z MOX też niewiele wnosi} Corocznie na świecie powstaje wiele ton plutonu. Żelazobeton jako skuteczna osłona plutonu to oczywiście średniej klasy pomysł. Beton (sztuczna skała) jak i naturalne skały - nawet przez zwolenników składowania (mógłbym zamieścić skan) - są uznawane za osłonę która przynajmniej jedenej rzeczy nie przytrzyma. Nie przytrzyma gazów które powstają z rozpadajacego plutonu i bezwzględnie powodują coraz to wieksze nadćiśnienie. Uważa saię że wybiją sobie ścieżki ujścia! Dyskutowac mozna tylko po jakim czasie tymi (i innymi) ścieżkami do plutonu przecieknie woda. Całay czas uciekacie od najprostszych - elemantatrnych obliczeń i zawracie wątek do pieriwastków krotkożyjących. W składowisku bedzie jednak tez dużo długożyjących pierwiastków długożyjących i bardzo groźnych nawet w mikroskopijnych dawkach - takich jak pluton. I jakby nie liczyć - nawewt jesli tylko połowa z nich po jakimś czasie zostanie rozceińczona przez wody gruntowe. To zabraknie tej wody żeby stężenia były niegroźne dla ludzi. Ja nieco CYNICZNIE (szkoda że nikt nie załapał) policzyłem super delikatny dla was wariant, Że całe!!! skladowisko ma tylko odpowiednik 100 kg PLUTONU. I równie cynicznie zaproponowałem TOLEROWANIE przez ludnosć (i rosliny - a wiesz jak rosliny przyswają metale ciężkie! - tu "żołądkowy "cud" EXECA traci znaczenie) faktu ze jeden (tylko jden) litr wód gruntowych zawiera aż 1% dawki śmeirtelenej. EXEC manewrem "żołądkowym"(nie zweryfikowałem jego cudownej - ultrakorzystnej dla człowieka informacji - że pluton przeleci przez ukląd pokarmowy prawie bez śladu) i drobiazgiem, że pluton jest 2 x cięższy od ołowiu Rozcienczył mi to jeszcze okolo stukrotnie. Przyjmijmy chwilowo że "niech ma" Ale i to nic nie zmienia. Po prostu trzeba wypić kilkadziesiat litrów wody (ze studni - lub tej co podczas suchego lata przesączy się do wód powierzchniowych a tym samym do ujęć) albo zjeść nieco więcej roślin. Zamiast choroby popromiennej i śmierci ta niższa dawaka spowoduje chorby nowotworowe. Nie od razu. Ja to (rozcieńczenie) policzyłem tu w sposób precyzyjny! Jeszcze raz prosze - nie odwracajacie ciągle wątku ogonem - czyli nie mieszajcie dwóch zupełnie osobnych tematów. Dzisiejszych problemów z bardzo niebezpiecznymi odpadami krótkożjacymi (pojemniki, baseny, itp) z zupełnie odrębnym zagadnienieniem przechowywania bardzo niebezpiecznych i długo żyjących pieriwstków promieniotwórczych powstających w energetyce atomowej. Pozdrawiam
  4. ależ Janko - pomijając kraje z dostępem do Atlantyku - które mają "nieco łatwiej" z odpadami. {albo mój ekstrawagancki pomysł z wyspami na oceanie} Ostatnie przemilczenie EXEC-a wynika właśnie z tego, że nie ma on obalającego argumentu na fakt że długożyjące (nie 100 czy 200 lat lat) peirwiastki promieniotwóercze jak kiedyś wyciekną to nie rozcieńczą się na tyle by nie zagrażać ludności. EXEC pisząc o żołądku i stosunku masy plutonu do wody jedynie przesunął wystąpienie zjawiska na wyższe masy zeskładowane - np kilkaset kilogramow plutono-podobnego pierwistka. Lub szybsze rozszeczelnienie - nie po 12 tys lat lecz wcześniej. Ale sprawa jest problemem. Dlatego w USA to już przygotowane składowisko nie rusza! Bo jak doszło co do czego to wstępny optymizm zaczyna być "analizowany". Tak wygląda ta polemika na ten moment.
  5. ekolog

    Amator

    Chyba zaczynam załapywać dowcip Hansa w pewnym sensie zaproponowałem obserwację struktur podpowierzchniowych krateru ? to byłby unikalny przyklad użycia teleskopu amatorskiego do detekcji i wizualizacji fal sejsmicznych BTW przy okazji to jaki konretnie telskop - względnie niedrogi - rozbije (ujawni gwiazdki) z chociaż 25% obrzeża Messira 13 ? móglbym to wyliczyć ale dziś mi Mak Anuma zamieszał w teorii więc wole zapytac praktyków p.s. o kogo ja widzę - autorka wątku - jakże mi miło - czyli nie piszemy już w pustkę
  6. ekolog

    Amator

    Toś mnie przyłapał (analogia do "podprogramu" mnie zwiodła => "Poddetale") Walczę tu jak samotny lew albo może don Kichot - bez zauważalnego wsparcia ze strony Moderatorów (jak widzę) - z wtrętami angielskimi typu BTW, OFF-TOP, {IMHO też znowu uchodzi często ludziom na sucho } a sam pojechałem takim tfu tfu ... "SUB" Chciałem tylko zauważyć, że jakby nasza nowa koleżanka przypadkiem okazała się aktualnie{co może przeminąć ) zasobna w kasę (czego nikt nie sprawdził) i nabyła też teleskop - pod oczywistym warunkiem że juz taki aby umożliwał rozbijanie przynajmniej znaczącego obrzeża kulek (np M13) - bo wtedy wnosiłby nową (i piekną - wiem bo widziałem) jakość (w stosunku do "nieco" niewyraźnych "kulek przez lornetkę") to przy okazji załapała by się na widzenie ciekawych rzeczy we wnętrzu kraterów księżycowych (znam z autopsji), których to szczegółów lornetką raczej nie wypatrzy. Pozdrawiam p.s. obrazek w charakterze ciekawostki językowej (nie astronomicznej )
  7. ekolog

    Amator

    No chyba że masz juz około 19 lat, dysponujesz nadwyżką ok 1 tys złotych (lub więcej) i obserwujesz nie tylko w centrum dużego miasta. To ja wtedy tez najpierw polecam lornetke - do rozpoznania nieba (i obiektów lornetkowych) ale przy okazji (na drugą nóżkę) jakiś teleskop choćby do pozachwycania się tak zwanymi gromadami kulistymi (już trochę "rozbitymi"!!! ) i sub-detalami kraterów księżycowych. Jaki - zależy od kasy. Tak czy siak kupujesz raczej w zaufanym sklepie internetowym. O detale i zaufane(np DO) wtedy zapytaj tu kolegów.
  8. Nie czytałeś moich poprzednich dwóch postów? Przecież pokazałem że są (a są) pierwiastki które daleko daleko dalej niż 200 lat po zeskładowaniu sa groźne nawet po ogromnym rozcienczeniu wodami gruntowyni. Policzyłem i zakwestionowałeś tylko skale mnożników (np 20 zamiast 10 oraz że płucami to nie żołądkiem) a nie sam fakt. A tu znowu jak gdyby tej polemiki nie było.
  9. No ładnie - drobiazgi mi słusznie wytknąłeś (nie zmnieniajace jednak skali problemu) a nie zauważyłeś że pomyliłem sie na swoją niekorzyuść - skoro okres połowicznego rozpadu Plutonu wynosi 24000 lat to po 12000 nie będzie go 50 kg tylko znacząco więcej. {50 kg to po 24000}. To przyswajanie żołądkiem a płucami to już daleko szukasz. A co jak roślinki nieco skumulują. A co jak ktoś wypije więcej jak litr wody w ten czy inny sposób pochodzącej z wód gruntowych. Wyciek wynika z faktu że w platynę z osłoną diamentową a na wszystjo złoto jednak nie włożymy. Woda + sole mineralne które w końcu sie pojawiają w pobliżu to jedno źródło ataku na powłoke ochronna , drugie to ciepło (małe bo małe ale jakieś zawsze) a trzecie to PROMIENIOWANIE ! ! ! i nie bez powodu wspominałem o reaktorach prędkich - tam dziwne pęknięcia, jamy, zrzeszotowienia pojawiąją się w masie urządzeń szybko - i co najgorsze - losowo. Tu może i wolniej ale zawsze kwanty promieniowania "bez echa" przez powłokę nie przelatują. Jakiś wpływ takie przeloty miewają. Nie każdy przelot - dlatego wspominam o losowości. Dlatego życzmy mieszkańcom okolic Kłodawy (jeśli tam powstanie ostateczne składowisko - {a nie np w Kowarach}) duużo szczęścia w sposobie przelatywania kwantów promieniowania przez powłoki pojemików. Pozdrawiam
  10. jaki znowu uran, co wy z tym uranem - przecież napisałem że uran 238 mnie nie boli. Zbyt w Nimieckim Asse 2 wycieka radioaktywna solanka czyli nie wycieka woda z solą tylko roztwór w którym jakoś te promieniotwórcze - cięzkie piewiastki potrafią się znaleźć. Rrzeczki na uralu tez okazały się radioaktywne daleko od miejsc skladowania przez ruskich. Czyli one - te radioaktywne pierwiastki - "pływać" NIEWĄTPLIWIE potrafią! EXEC - zły przykład - z tym kwasem. po 1000 latach nie bedzie 1/1000 gdy kwasu gdy czas połowicznego rozpadu jest 1000 lat tylko zaledwie o połowę mniej! Dokończe za was obliczenia (na bazie plutonu bo akurat ma 24 tys lat połowicznego rozpadu - jako przykład radioaktywnego pierwiastka - nie upieram sie przy plutonie - sa inne czesto gorsze - bo szybsze ale dłuższe niż 100 lat {czyli nie mozna przeczekac w basenach itp}) Mam przed oczami (owa ksiązka) infomację że Plutonu dawka 0.1 mg wdechnięta przez pracownika zaladu przetwarzania paliwa jądrowego jest dawką śmiertelną (gdyby wdechnął). Zgadzając się (w imieniu tych co im w wody gruntowe to przeniknie) na zjedzenie 1/100 czyli 1% dawki śmeirtelnej - odwaznie! Mnie nie zaboli! trzeba ten pluton (jeden kilogram) rozcienczyć 1000 * 1000 * 10 * 100. Na wasze szczęscie woda jest lżejsza wiec na ten kilogram wystarczy 10 razy mniej kg wody (chociąż byc może popełniam tu jakiś błąd na swoją niekorzyść) czyli zaledwie 1000 * 1000 * 100 kg = 100 tysiecy TON wody. Czyli na te 25 kg "plutonu" trzeba by 25 * 100 tysiecy ton wody. czyli 2.5 miliona ton wody. To pytam w jakim promieniu od składowiska uzbiera się tyle wody w wodach gruntowych. Troche tych kilometrów bedzie. Zatem jednak jest powód do obawy przed przekleństwem prawnuków. Nawet gdy zakładamy że rozszczelnienie umownego plutonu (nie czepijmy sie nazwy) nastąpiło dopiero po 12 tys lat (a to juz jest superoptymizm skoro w asse 2 po kudziesięciu latach) i że w składowisku pierwiastka tego było pierwotnie tylko 100 kg. A niby czemu nie więcej. Zakladałem też rozcieńczanie nierelanie czysta chemicznie (lekką zatem) wodą. Zakładałem nie tak zły pierwiastek jak mógłby też wyciec - kilkakrotnie krócej żyjący! Na wszystkie podane tu informacje (włacznie z rzeczkami na uralu) mógłbym załączyć skany! A wód gruntowych nie unikniemy. Bo częsciowo mieszają się z powierzchniowymi oraz zasilają glebę pod roślinkami. Ot co!
  11. Do riposty o zeszkleniu. Napisałem NIE BEZ POWODU w cudzysłowiu "zeszkliwienie". Bo jakoś trzeba nazwać unikatową "technologię" którą pewne materialne cząstki przyroda tam ciekawie otoczyła. Z tego co pamiętam nie był to banalny minerał i (tym samym) banlne - czytaj - tanie rozwiązanie; gdyby chciano je stosować! {gdyby było tanie już byłby NOBEL za nie} Można trzymać i "arszenik w platynowym garnku" tylko ... za ile. A teraz przejdźmy do szczegółów. Nie rozbrajaj tutaj problemu filozoficzno-matematycznym ogólnym bilansowaneim składowiska - bo to nie tak. Czyli nie rzucaj magicznym "ale ogólny poziom radioaktywności". Tylko policz. Niech tam będzie (w ostatecznym skladowisku) konkretnie konkretny pierwiastek co ma czas połowicznego rozpadu 20 tyś lat. Dajamy na to zaledwie 100kg. Jest jasne że za 10 tyś lat będzie go 50 kg {tego tak samo ostropromieniującego jak wsadzany!!!}. Jak jego pojemnik się rozszczelni - czego nawet Jarek nie wykłucza, a z kolei jak do niego dopłynie woda (co wynika z badań o których sporo pisałem, a przy okazji ze znanej solanki "powrotnej" w ASSSE II) to te 50 kg nie rozpuści się w PACYFIKU (ocean) tylko w stosunkowo małej obkętości wód gruntowych otaczajacych skladowisko w promieniu dajmy na to 20 km. Zapewniam Cię że obliczenia na temat ataków terrorystycznych brudną bombą wykazuja ze dużo mniejsze dawki (mikroskopijne w stosunku do owych 50 kg) skutecznie zabijają ludność. Niechby nawet najpierw wyciekło tylko 25 kg, a drugie 25 "wyciekało" w kolejce. Niechby nawet ten pierwiastek był bilogicznie 1000 mniej groźny niż ten użyty porzez terrorystów do zatrucia wodociągów dużego miasta - to i tak 25kg/1000 i jeszcze /100{miasteczek "nad"} nadal pozostaje "brudną wodą" - niezdatną do picia. Aha ta solanka w ASSE II to nie wycieka 1 gram na dobę. Jak już cieknie to cieknie. Roztwory wodne to nie smoła. Pozdrawiam p.s. jesli zakwestionujesz i udowodnisz że jest mało groźny bilogicznie to ja zmienię lata (podzielę przez 2) Dlatego konkretni Amerykanie (politycy) boją się przyklepać składowisko w ICH akurat stanie. Bo ich pra pra wnuki ich moga za to kiedyś przekląc! Oby nie.
  12. Miałem ten zestaw sky watcher 90/900 na eq32 i Jego achromatyczny (to zaleta) Barlow plus kitowy okular 10mm w mieście na księżycu dawały mi taki sam obraz (wizualnie) jak dokupiony potem za około 150 zł Okular Plosl 5mm (co zapewniał takie samo powiększenie 180x) Jest to rzecz jasna moje subiektywne odczucie ale zawsze jakaś informacja.
  13. Co do "Gabonu" Jarka odniosę sie trochę dalej w aspekcie "jakie pieniądze takie zeszklenie" ... w okolicach Kłodawy. Tutaj napisze tylko znaną rzecz - tam przyroda wypracowała pewien unikalny minerał i nim pootaczała dokładnie drobiny pewnych produktow radioaktywnych. Można potraktować to jako teoretyczny sposób ale właśnie "teoretyczny". Bo takie "zeszkliwianie" takim materiałem na skale przemysłową (a nie mikrolaboratoryjną) to kosztowało by własnie te wymieniane tu "tryliardy dolarów". Co do ładnie przedstawionej (z linkowanym rysunkiem) informacji EXEC-a to jest tak: Już drugi raz przedstawiasz tę teorię "prawie perpetum mobile" (na którą jakiś unikalny patent mają mieć zwłaszcza Francuzi) I masz rację! - tylko to jest perpetum mobile na "piasek" energetyki jadrowej czyli U238. Myślałem, że mój "światowy" KONTRargument (owe "perpetum" a groźne odpady = inne bajki), który przedstawiłem w jednym z poprzednim postów Cię przekonał bo po nim już nie drążyłeś tego tematu. A tu znowu ? To, że U238 można albo brać jak leci od natury albo kosztownie odzyskiwać jest ciekawostką w tym wątku bez znaczenia. Dygresją naukową. Bo U238 nie jest odpadem nas niepokojącym! Skoro jednak jakoś Cię to trwale nie przekonało to zamieszczam tu obrazek exbaj1.jpg i teraz wszystko staje się (mam nadzieję) jasne. Przetwarzanie jako ułatwienie oszczędnościowe (ekonomiczno-techniczne) cyklu paliwowego to mit! {że już o znikających odpadach radioaktywnych nie wpomnę bo to mit na micie by był} Tam (exbaj1.jpg) zdanie zaczęte od "Reasumując" nawet obala całą tę pseudorewelację juz nie w aspekcie odpadów ale także EKONOMICZNYM i innym. Kolorowy obrazek, który zalinkowałeś nie tylko nie wnosi nic w kwestii naprawdę szkodliwych odpadów ale nie jest także jakimś rewolucyjnym przełomem oszczędnościowym. Przypuszczam - ale nie upieram się przy tym - że Francuzi bawią sie w to ze względów prestizowo-strategicznych - żeby nikt(rynek) nie dyktował im zmiennych! cen surowca. Pomijam inną bajkę czyli reaktory predkie, ktore także Ty przyznałes ze znasz jako technologie na razie niedopracowaną w sensie praktycznym (SENSOWNIE cywilnoenergetycznym, a nie wojskowym). I nie używaną jako taką. {a przy okazji porażkę Japończyków "w prędkich" mamy jako zdjęcie na MOIM obrazku - z ksiązki - klikanascie postów temu - te dwoje małych dzieci na tle ODLEGŁEJ ... TAM TO JEST BARDZIEJ SPEKTAKULARNY PROBLEM - BO PRĘDKIE BARDZO DALEKO/GŁĘBOKO TRWALE AKTYWIZUJĄ GRUNT I OTOCZENIE POD I OBOK REAKTORA - NIE WYSTARCZY ZEBRAĆ URZĄDZENIA I ODDAĆ TEREN CYWILOM => Japończycy MAJĄ unikalny POMNIK ELEKTROWNI W SKALI 1:1 przy okazji przypomnę co już SPORO pisałem w innym wątku o reaktorach prędkich - te szybkie cząstki to juz naprawdę działają ostro - na wszystko - w tym - całą infrastrukturę techniczną } W kwestii optymistycznych obliczeń co do rzekomego zaledwie niecałego MLD$/rok na obsługę wszelkich odpadów w USA chwilowo sie nie wypowiem (ile miliardów) bo pożyczyłem komuś ten Ś.N. Mam nadzieję (czyli chciałbym się jednak jakimś cudem mylić - CHOĆ WĄTPIĘ), że tu akurat nie będzie aż takiej pomyłki z Twojej strony - nadzieję nie dla mnie jeno dla ludzkości co marzy o średnioproblemowej Energetyce Atomowej, a nie wielkoproblemowej - po pierwszych, najmilszych latach. Przy okazji: sielskie-milusińskie-ludzkie(sic!) zdjęcie pojemnika na odpady nuklearne znalazłeś, a zobacz co SENSACYJNEGO! (przy okazji - oprócz "o przetwarzaniu") pisze o basenach co się do nich jednak przyznałeś (że są - i to nie glinianki za dychę!!!) w tym obrazku exbaj1.jpg {upadek samolotu nań - tragedia większa jak po Czarnobylu} No i obok słowa "Sellafield" widać że i Anglicy ostro (dalekowykrywalnie) korzystają z dostępu do Atlantyku podobnie jak (pisałem) Francuzi - czyli pchają tam "jakieś" odpady radioaktywne. Uprzedzając - nie twierdzę że wszystkie. W kwestii 250000 lat kompletnie wypaczyłeś moją myśl. Chodziło po prostu o to że nawet Finowie wiedzą że niektóre z dziś powstających odpadów będą niebezpieczne jeszcze przez co najmniej tyle lat! A skoro absolutna szczelność formacji geologicznych na wodę okazała się (badania - {tu ukłon w stronę Jarka - polemizuję i z Tobą} - widziałem z nich relację! na poważnym portalu) fikcją to kiwać palcem (za EURO) trzeba będzie czasem {np kiedyś w przyszłości oby tylko dostarczać z daleka wodę i rośliny jadalne ludziom z szeroko(wodnociekowo)rozumianego "województwa" Kłodawskiego, jeśli zrezygnujemy z kosztownego odbierania odpadów przez Francuzów i tam zeskładujemy = pomysł sprzed kilku lat Prof. N.} O cudownym zeszkleniu odpadów juz szeroko pisałem w poście (z fragmentem "jakie pieniądze takie zeszklenie") więc Kłodawy nie uchroni na wsze czasy. Pomijając już fakt (bo nie rozstrzyga tu ale daje do myślenia) z materiałoznawstwa, że zwykłe szkło już po kilkuset latach lubi pękać - samo z siebie[o cenach "niezwykłego" napisałem] I fakt, że my dostępu do Atlantyku nie mamy Pozdrawiam p.s. Dla rozluźnienia też walnę dygresję naukową. Ty, Jarek, Piotrek, Tomek i inni tu; oraz moja skromna osoba - mamy jednak ze sobą dużo wspólnego: To w sumie pokrzepiające, że niezależnie od poglądów i wykształcenia, gdy przychodzi co do czego wszyscy mocniej ciśniemy pilota zamiast wymienić baterie.(W.Irwing)
  14. to miał być edit w poprzednim moim poście ale (Szuu mi raz rzekł) że nikt nie zoczy więc ale w mojej intencji było żeby Twój post był tu ostatnim bo mierzi mnie rywalizacja w stylu że tem ma racje kto ma ostatnie słowo zatem jesli teraz znowu mi coś odpowiesz to ja już w tej chwili odsyłam z powrotem do tego postu {o ile przemilczę} EDIT: ponieważ następny post Jarka #... zawiera sporo treści a ja mam tylko drobną uwagę to sprostuję że NIE tylko o "remanenty" LECZ chodzi mi o coroczne wielo miliardowe $ wydatki USA na obsługe wszelkich!!! odpadów co jeszcze - jak wiadomo - ostatecznie zeskładowane nie są. Istotnym wydatkiem jest tu zmienianie pojemników ale nie uczepiajmy sie tego detalu bo KWOTY sa znane(właśnie Scientific American spory artykuł o tym). Pozostałe oszacowania Jarka ile nas ostatecznie w skali 250000 lat (jak uczciwie przzynali Finowie) będzie kosztować zabawa w EA uważam za oszacowania obarczone sporym marginesem niepewności. A lobby atomowe zawsze ukocha te korzystne z przyczyn logicznych i ludzkich co wyjaśniłem w poście #... z obrazkiem luksus.jpg (kilka temu) p.s. zdziebko zignorowałeś/prześlizgnąłeś się nad skanem tekstu S. Thomasa - a jego dossie jest niezalezne i atomowe!!! (znowu mam zeskanować!?? ) z postu #... (kilka temu) plik luksus.jpg! Ja dokłanie przeczytałem w Scientyfic American o corocznych wielomiliardowych kosztach dbania o odpady nuklearne w USA - głównie przez RZĄD - bo juz wiele firm "uciekło" albo weszło w ekonomiczny uklad że rząd dopłaca!
  15. Jedyny powód dla którego można się spodziewać (raz na 30 lat na kraj) jakiejś mistyfikacji to powód Wojskowy i to bardzo poważny. Ja znam tylko taką mistyfikację, że znany biznesman zbudował dziwny statek do badań oceanicznych a naprawdę chodziło o wydobycie potajemne wraku łodzi podwodnej radzieckiej. Kasę dała si jaj ej a ostatecznie rząd USA. Takie coś jest realne ale zdarza się raz na 30 lat jak sądzę i nie jest aż tak spektakularne jak wiele misji apollo. Tu tajemnica by wyszła szybko - to nie koniec oceanu gdzie diabeł mówi dobranoc. Nie jestem pewny ale rakietę Apollo Ruskie i Chińczycy chyba byli w stanie śledzić optycznie lub jakoś tak Moim zdaniem przed wielkimi mistyfikacjami ratuje nas pazerność dziennikarzy śledczych - na kasę ze news Kocham ich.
  16. no niby tak tylko własnie diabeł tkwi w szczegółach. W Usa też tak kombiują ale kończy się na konieczności ciągłego produkowania nowych pojemników i przelewania z tych staraszych. Realnie. Praktycznie. Drogoooooooooooo. Pozostałe detale Twoich oszacowań nie oceniam bo załapują się przypuszczalnie w mój poprzedni post. Zwróć uwagę, że twoje intencje oceniam tu dobrze. Też bym chciał - jako ekolog - mieć w Polsce EA - gdyby była taka jak ją piszą jej pochwalcy bo nie przypuszczam żebyś jeździł już nowym BMW Pozdrawiam
  17. Dobrze że już te pojemniki pominąłeś! Tu widzę Twoją fachowość. Radioaktywana zawartość "modyfikuje" wytrzymałość Ale do słowa "zapewniających" odniosę się najpierw konkretnie a potem podam przypuszczalne "źródła". Około 10 lat temu wykazano, umieszczono czujniki w pokładach soli kamiennej i okazało się, że nie szerokim strumieniem ale mikrostrumieniami - wody gruntowe docierają wszędzie - nawet tam gdzie chemikom się to nie śniło. I gdzie nawet nie było nic ciepłego! SIC!. Potem zauważono (Scientyfic Amercican - wypowiedź ZWOLENNICZKI skladowania podziemnego - że im cieplejszy materiał tym szybciej mikrokropelki migruja w soli ku nemu. A jak wracją - to wiadomo - z praktki - ASSE II Niemcy - radioaktywna solanka - link już jest na forum w innym wątku (bodajże jak to się robiło w ZSRR). Możemy tylko wybierać czy nastąpi to szybciej czy wolniej. Albo w pokaładach soli umieścić lodówki {choć - wspomniane sic! i to może kiedyś tam kiedyś by nie pomogło} aha - sól solą ale badania szły w szerszym kierunku i ciekwszy jest drugi reultat - woda gruntowa dociera wszedzie. Nie ma ultraszczelnych fromacji geologicznych. A teraz wspomniane "źródła" Tu w kwestii kosztów Megawata Energii z Elekrowni atomowej pojawiło sie tak zwane zdanie odrębne Niedawne obliczenia Profesora Władysława M. dla Biura Analiz Sejmowych - kontra - obliczenia EXEC-a Bardzo podobne zjawisko dotyczy kosztów rzeczywistej likwidacji Elektrowni Atomej oraz obsługi odpadów. Optymistyczne, zafałszowane obliczenia które Entzjaści EA mogą znaleźć w publikacjach są zamieszczane przede wszystkim przez naukowców i inżynierów będcych bezpośrednio lub pośrednio na garnuszku gigantycznych firm oferujących i obsługujących (przynajmniej do czasu) elektrownie atomowe. Jest oczywistym, że bardzo opłacają im się podrasowane (przemilczjące, przeoczające coś) obliczenia w kwestii całkowitych - w czasie - kosztów obsługi elektrowni i odpadów, gdyż REALNIE fizyczni (ludzcy) współwłaściciele tych firm praktycznie zawsze uciekną od odpowiedzialności ekonomicznej w momenecie gdy koszty te w końcu się ujawnią. Po prostu prezesi będą już na głębokiej emeryturze, firmy w międzyczasie upadną lub w skomplikowany sposób przeksztłcą stosunki właścicielskie. zostaną przejęte - jak się okaże - "z ograniczoną odpowiedzialnością". I ogromne dalsze koszty (likwidacji i troski) w rzeczywistości poniesie budżet państwa w którym te elktrownie powstały. Teoretycznie można by odzyskiwać te - "wycwanione" - pieniądze z prywatnych majątków. Ale one nie bedą już leżały na koncie ex-wiceprezesa. One będą poutykane w luksusowe majątki ich dzieci, wnuków, prawnuków, sióstr, braci itd. Te ich majątki w rzeczywistości za jakiś czas będziemy spłacać po prostu my - podatnicy. Nie są to rzeczy oczywiste tylko na bazie ekonomicznej logiki. To są rzeczy oczywiste dla wielu ludzi - akurat nie będących na jakimś "ostro-wiążacym" garnuszku. W razie jakby ktoś miał jeszcze w tym! momencie wątpliwości polecam załączony obrazek, z prezentowanej tu wcześniej publikacji, o której autorach już się wypowiedziałem. Pozdrawiam
  18. "High-level waste już po ok 200 latach ma nieszkodliwy poziom promieniowania" dla mnie to jest slogan popularyzacyjny mający coś zagłuszyć. Czytałem wiele materiałów - poza ekosponsorowanymi, rzecz jasna też Scentyfic American. I wszędzie nawet oponenci przyznają ze istnieją odpady długozyjące i bardzo niebezpieczne dużo dłużej niż owe skromne 200 lat. NAPISZE TO CZYTELNIEJ - NAWET ZWOLENNICY CO UDAJĄ ZE NIE BOJĄ SIE SKLADOWISK PRZYZNAJĄ ŻE TAKIE DŁUGOZYJACE I NADAL WTEDY NIEBEZPIECZNE DLA LUDZI ODPADY ISTNIEJĄ! Pewnie ze będą mniej gorące tu ukłon w Twoją stronę mniej ale będą i będą czekać na swoje 5 minut - O! Dlatego dla mnie to jest jakiś unikalnie wieleki (galaktyczny) optymizm. Dyskutanci tak optymistyczni nie są. Też bym chciał żeby takie cuda były. 200 lat i po problemie
  19. Może ten Profesor M. uwzględnił "standardową" (którą ja nazywałbym "zaledwie prawie niekompromitującą") OBSŁUGĘ ODPADÓW ? Albo tylko tę przyelektrownianą - póki działa - a one "są tam jeszcze do wytrzymania" Pozdrawiam
  20. kurcze zapomniałem zapytać - mechanizm który opisałeś może {chorągiewka do całego wielkiego koła kropkowanego; chorągiewki do obiektów w kole} (ale nie upieram się) rzucić człowieka ku stosowaniu rekurencji (pozwalanie funkcji na bezpośrednie lub pośrednie wywoływanie samej siebie - stos puchnie) Czy stosowałeś? Bo ja to jej nie lubię i unikam jak ognia! Obchodzę innymi sposobami póki się uda Pozdrawiam p.s. żeby był pożytek dla innych przepraszam za Off Top Dygresję nie na temat p.s.2 Pewnie że chciłbym kupić Twój atlas! Przy mojej nadzwroczności to strzał w 10. Oczywiście na raty. I chwilowo nie wiem czy mi starczy na drugą. TO jedyny powód dla którego go jeszcze nie mam! A przy okazji - ubolewam nad tymi co go kupili i trzymają w domach. Ja bym woził - na miejscówki !!! I korzystał. Trudno. Butów też nie wieszamy na ścianach (jako obrazy)
  21. aaa to jak w realnym życiu - najlepsze rozwiązanie jest kombinacją kilku zasobów i powstaje iteracyjnie! to pewnie tak jak z energią w przyszłości - pewnie dominować będą słoneczne ale technologicznie zostanie kilka atomowych. Tylko - proszę - nie mów im tam tego ( w innym wątku - tam trzymam fason ) - to w ogóle tylko do Twojej wiadomości a swoją drogą czemu konkurencja na to nie wpadła (może nie mają tych kilku fajnych znajomych)? p.s. nie pękaj - w razie co - moderatorzy przepną to gdzie trzeba Pozdrawiam
  22. Piotrze! ja wcale nie żartue - bez celu. Ja naprawdę strasznie zastanawiam się co było by bardziej racjonalne oprogramowywać takie nakładki róznych obiektów czy wykonać to palcyma znajomych ludzi Przypuszczam, że nie przypadkiem Twój Atlas jest wyjątkowy w skali globalnej. Pewnie konkurentom "nie udało albo nie chciało się" tylko właśnie nie wiem które to "albo" ! Pozdrawiam
  23. niestety w pogoni za chlebem straciłem przywilej nazywania siebie naukowcem ale wydaje mi się (co do zasad) że informacja, która zaczyna się od 5 milonów Euro a konczy 7.5 Mln Euro została zakończona taką malutką 5) w celu aby poinformowac nas, że Profesor M. zawarł takie liczby w opracowaniu dla poważnej jednak instytucji. Pozdrawiam
  24. moim zdaniem za szybko to podsumawałeś - nie odniosłeś się np do ekologicznych obciąż związanych z dzałaniami "po i obok" itp (ja tak szybko nie potrafię ) Może poczekajmy czy kolegów przekonały Twoje argumenty Pozdrawiam
  25. Jeszcze lekki post na luzie (żeby nie był utożsamiany z powyższymi). Jak sądzisz. Napisali że normy gdzieś koło tej rury sa przekroczone 3000x czy myślisz że oni zanurkowali gdzieś daleko w morzu i badali wylot rury czy napisali o wodzie na tej plaży ? Tu sie przy niszym nie upieram. Pytam. p.s. a czy myslisz że jest jasne CO tam wypływa? Genralnie pwenie wiadomo i jest tak jak wiadomo. Mam nadzieję jak się ten post akurat zniepodoba to trudno pogodze się że ten zniknie (niżbym mial upierać się - w nim - przy jakimś NUBIRU)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.