Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Mniam! No to co prawda na moim akurat ekranie ten tu Twój obrazek (po kliknięciu - jak mi sie rozpościera na cały ekran) wygląda 2 x "większym" {przyłozyłem linijke} ale i tak jest super. Bez lupy, może nawet przez Barlowa bym dał radę p.s. Szczery podziw jeśli to program komputerowy nakłada na siebie te gwiazdki w kupie (z białą obwódką) chorągiewki i inne takie "trudne" miejsca. Chodzi tu np o NSV1456. Ja to bym zaszalał z teorią że tak naprawdę zatrudniłeś ludzkich "wyrobników" i oni ręcznie to wszędzie poustawiali :D Pozdrawiam
  2. Te super koszty EA - i inne zachwyty nad EA - Ty - i inni którzy tu mnie "zarzucali inormacjami" możesz zweryfikować na kolejnych obrazkach. Aha - tu można wyczatać takie różne organizacje ekologiczne - otóż ja akurat nie należę do żadnej z nich - materiały te uzyskałem w ramach współpracy "międzyorganizacyjnej" (miałem zaszczyt dziś zetknąć się z ich "wierchuszką" ) natomiast o cechach mojej organizacji (spoza tu wymienionych) już pisałem tu wcześniej. Specjanie nią się nie chwalę skoro konsekwentnie występuję tu pod jakimś NICKIEM, a nie nazwiskiem. No i ta bezludna wyspa na oceanie jako prawie niekompromitujące składowisko odpadów nuklearnych to zanadto autorski mój pomysł żebym nie wolał pozostać tu skromnym anonimowym jego autorem (co nie znaczy że odwołuje moje wlasne słowa )
  3. Zdopingowany przez Ciebie Exec dotarłem do samego Źródła tej publikacji i Źródło dało mi ją wiedząc w jakim celu (patrz obrazek). Tytuł i wydawcę można odczytac ze wstępu. Nadmienim, że to że wydawca tej książki skorzystał ze zdjęć dostarczonych przez ludzi z GreenPeace niczego nie determiniuje. Publikacja ta zawiera teksty dostarczone wydawcy przez fachowców - nie na jej garnuszku - z wielu krajów - poproszonych o współpracę z racji wybitnej znajomości spraw technicznych i innych. Miałem okazję uczestnić podczas prezentacji tej książki w rozmowie z jednym z tych profesjonalistów (z Anglii) z słuchawkami na uszach (Tłumaczenie) i okazał się on być emocjonalnie i merytorycznie całkowicie odległy od ekologii i troski o środowisko naturalne lub zdrowie człowieka (w kontekście EA). Czysty (lodowato) fachowiec techniczno-ekonomiczny. Co mnie nawet nieco zabolało Moim skromnym zdaniem o klasie tych fachowców możesz też wnioskować po fragmentach ich tekstów dostrzegalnych na tych obrazkach co załączam. Ale nie upieram się przy tym zdaniu. p.s. Kawał jazdy w korkach - liczę na rewanż - może kiedyś staniesz po mojej stronie jak mnie zaatakuje jakaś wataha wilków (najwyżej Cię potem zjedzą ).
  4. Nie - to ja się bardziej martwię - dlatego pisałem, że to bedzie wymagało infrastruktury ochroniarskiej (jakieś zasieki, kamery, lasery, pas ziemi jak na granicy (dookoła magistarali)). Międzynarodowe ustaelnia co do wspólnej własności bogactwa jakim jest światło. Te - czesto parwie bezludne kraje pustynne oczywiście tez coś dostaną - najsampierw zapewne profesjonalny prąd! A Telewizor na prąd wychodzi taniej jak na baterie. Ale przede wszystkim chce sprostować grube nieporozumienie, które byc może właśnie nastawiło Ciebie negatywnie do elekltorwni slonecznych. Opis tych elektrowni był tu we wiadomościach jak Ciebie nie widywałem na forum. One będą korzystały z olbrzymich zwierciadeł parabolicznych - podgrzeajacych czynnik roboczy. Bez żadnych ogniw fotowoltaichnych. To dopiero była by ekstrawagancja (przynajmniej póki jest Tak jak piszesz). Lustra!!! Skoro kilkakrotnie wracałeś tu do tych ogniw a sytuacja jest zupełnie inna to przypatrz się może jeszcze raz całemu pomysłowi. Może zmienisz zdanie i staniesz raz po mojej stronie Zwróć uwagę na jakie aspekty zwrócił uwagę Jarek. Z tymi aspektami możemy "powalczyć" - my jako ludzkość. Najwyżej - zamiast wysyłać naszych na Bliski Wschód wyślemy ich na południe. I w mandacie ochroniarzy a nie wojskowych. p.s. Swoją drogą Jarek jest bardzo delikatnym człowiekiem. Skoro nie odniósł się do Twojego "problemu" ogniw fotowoltaicznych JAKO ARGUMENTU. Chce przypomnieć, że głównym współtwórcą tego wątku nie ja byłem. Więc nie traktujcie mnie jako jedynago adwersarza. Zgadzajcie i nie zgadzajcie się też czasem między sobą Pozdrawiam
  5. 1. Energetyka (np turbinowa w finale prądotwórczym) jak już ma infastrukturę (zbudowaną). To jest super dochodowa. Bo urządzenia i linie przesyłowe są wzglednie trwałe. A w słonecznych za węgiel nie płacimy! 2. Rezerwowe sprężanie odbędzie sie albo na saharze albo w Europie (sic!). Z Meksyku to najwyżej transfer dodatkowej mocy wieczorem. 3. Profesjonalna i odpowiedzialna obsługa odpadów nuklearnych jest naprawdę bardzo droga i newver ending story (jak juz elektrownia dawno nie pracuje ) więc po co te żarty? //łaskawie pomijam braki uranu żeby nie rozwątkować wątku. W ogóle ja nie polecam myślenia w kategoriach pienięznych bo tu nastapi rewolucja organizcyjna światowa firma Solarex nie będzie płacić "beduinom" za dzierżawę gruntu tyke ile zawołają - decydujące będą rzeczywiste techniczne trudności uzyskania energii i sprzątania po i podczas jej uzyskiwania (w przypadku Solarex zdecydowanie mniejsze ... ZDECYDOWANIE). p.s. jakie zanieczyszczenia emituje Solarex ?
  6. Te gwiazdy są dość podobne do siebie. Szczególnie dobrze widać to w atlasie. Dlatego - moim zdaniem - trudno uwierzyć, aby te gwiazdy były w różnych odległościach od nas. Obstawiałbym raczej, że są sąsiadkami. Jakby powstały po zderzeniu jakiejś fali uderzeniowej z granicą innego ośrodka. p.s. przy okazji pytanie do Piotra. Jaka jest odległość na realnym papierze na tym marginesie od napisu "+62" do "+63". Bo ja na przykład cierpię na sporą nadwzroczność i już się naciąłem jak wydrukowałem sobie kartki z internetowego atlsu 9+ a ten obrazek tutaj to tylko obrazek (powiększenie pozostaje nieznane). Właśnie przed chwilą - szukajac na moim tego "+62" probowałem zastąpić lupę (której nie mam) okularem z mojego teleskopu - z miernym skutkiem Tylko niech nikt nie pęknie ze śmiechu - zacząłem od Barlowa
  7. To w sumie dobra wiadomość (od Ciebie ). "po co chcesz..." => Oczywistym problemem jest noc a zwlaszcza wieczór! w Europie. Nie zechcemy chodzic spać z kurami. Pewne obiekty tez muszą pracować. A wtedy (wieczorem) elektrownie z Sahary juz nie pracują. Jeżeli to tylko starty 60% to i tak jest dobrze. Z okazji wieczoru można(a i TRZEBA) pozwolić sobie na pewien "nieoptymalizm" czyli zaimportować prąd z właśnie oświetlonych elektrowni na dalekim wschodzie, w Północnej Ameryce, ostatecznie z Australii, Brazylii itp. Oczywiście ten brak co wystaje ponad odzysk z tych generetarów na rozprężane powietrze. Które zgromadzimy z nadwyżek w dzień "lokalnie" (znaczy się w naszej długości geograficznej). Nie wiem czemu rozdzierasz szaty nad pewnymi stratami podczas sprężania lub przesyłania. Ostatecznie (poki co) za kwanty nadalatujące od Słonca nikomu Ziemianie jeszcze płacić nie muszą Ja tam wolę nosić wodę ze strumienia w lekko dziurawym dzbanku ale ostatecznie mieć do gotowania zupy czy herbaty. p.s. a jeszcze w kwestii kolejnego "zamordyzmu" który mi się kołacze. Jak na spotkaniu w naszym kręgu (eko...) po raz pierwszy omawiano ten konkretny już pomysł "saharyjski" to pojawili sie sceptycy - co do bezpieczeństwa tych kanałów przesyłowych. Że to nierealne bo "beduini" je zaraz rozwalą. Przypuszczam, że ochrona tych linii szerokozakresowa i bezlitośnie twarda - to już będzie "zrozumiała sama przez się" - ZGODA ? p.s.2. Napisałem "Zamordyzm" bo to jest skrót myślowy generalanej zasady, którą już raz tu zasygnalizowałem. Zasady: "po co się oszukiwać". Czasem potrzebne są i lasery i zasieki - na przykład gdy chronimy Aortę gwarantującą życie milionów ludzi. W ogóle wydaje się, że przyszłość energetyczna "wymusi" współpracę międzynarodową. Doprawdy ciekawe czasy nas czekają (po ropie i węglu ).
  8. sprężanie powietrza jako akumulator elektrowni słonecznych oraz sprzeżone na całym świecie elektrownie słoneczne to temat do dyskusji który wielokrotnie tu podrzucam i nikt nie chce poddać go miażdżącej krytyce! Prosze o te krytykę! Jak tam z liniami przesyłowymi? jakie straty ? Muszą być ? A nadprzewodnictwo ?? Przypomnę, że we wiadomościach jest juz news że kilka krajów europejskich (wielkich, bogatych i odległych od sahary!!) planuje budowę wielu elektrowni słonecznych na saharze które będą zasilały europę. Jest już projekt! I wiele miliardów przewidziane. A gdyby do systemu wlączyć Austarlijskie, Azjatyckie, Południowo i Pólnocno amerykańskie, to i noc była by niestraszna. Choć ratunkowo - na noc (USA- już konkretnie planowane) mają działać te "rozprężalnie powietrza sprężanego w dzień". To jest nasza gardłowa sprawa (po węglu )
  9. No nie - rozmawiamy o sytuacjach (np w przyszlości) i społecznościach gdzie jest lub będzie naprawe ciężko z zasobami!!! żadnych realnych szans na pomoc - dasz jednemu - zbierzesz drugiemu (też ledwo ledwo żyjącemu). Naprawdę podoba mi sie Twój post. Tak samo nie darzę sympatią faszyzmu, przymusu, KOMUNIZMU. Każdy fragment Twojej wypowiedzi jest trudny do negowania. Tylko jest coś takiego jak kontekst. Mój post stanowi pewną całość. Rozrywając go na frgmenty i komentując każdy fragment po kolei nadaje sie temu fragmentowi samodzielny byt , a przy okazji wykrzywia jego znaczenie. Taką defragmentacją zamazałeś przesłanie, że jak jednak nie płaska Ziemia się naprawdę zacznie nam kończyć to dzieci niefrasobliwców od razu (po urodzeniu) trafią do realiów i warunków jak w obozie zagłady - których OBAJ chcemy chyba dzieciom zaoszczędzić. Pojawienie się kolejnego dziecka w owym obozie zagłady będzie tak samo złem jak analogiczne zło dziejące się za sprawą alkoholików - o czym jeszcze trochę dodam tu dalej! Bo ja nie napisałem tam jeszcze straszniejszych rzeczy które wiem o tym na co "wychowują" te swoje dzieci obserwowani przeze mnie alkoholicy. Zgadnij o czym. I jeszcze powiem co wiem o alkoholikach. Z pewnych wykładów i książek naukowych. Podczas sekcji zwłok stwierdza się bardzo znaczący zanik kory mózgowej (rangi "zamiast piłki do siatkówki - pomarańcz"). STWIERDZA się zanik uczuciowości wyższej. Nie są to plotki tylko fakt statystyczny: DOKŁADNIE 1% z nich wymusza zbliżenia ze swoimi dziećmi. Pokazałem ich jako przykład NIEFRASOBLIWCÓW, którzy bezwzględnie nie powinni mieć dzieci. Po wielu latach bycia alkoholikiem (też nauka) szanse na spłodzenie dziecka nie narażonego - DEFINITYWNIE - na pewne schorzenia i trudności - są niewielkie. Ponadto zrobiłeś tu pewną "woltę" akurat w poście który krytykujesz nie zaproponowałem przymusowej strylizacji tylko sterylizację (zatem zapewne dobrowolną) lub alternatywne więzienie. I wcale nie zaproponowałem tu selekcji ludzi. W sensie rasowym czy innym!!! Natomiast już wspólcześnie alkoholicy nie płacący alimentów są nieraz zamykani w więzieniach. To nie jest selekcja to jest reagowanie na ludzi którzy stali się ludźmi określonej kategroii. Stali się!. Tak samo jak można stać sie złodziejem, mordercą czy wspomnianym przez Ciebie "faszystą" czyli trafić do kategorii "faszysta". tak na marginesie - akurat zaawansowany alkoholizm można stwierdzić badaniami labolatoryjnymi - bez polityki czy czegoś podobnie obrzydliwego przeoczyłeś, że zaapelowałem o może jednak nie "unikanie" odniesienia się do smutnych trudnych spraw - co NA PEWNO POJAWIĄ SIĘ W PRZYSZŁOŚCI a i dziś miejscami widzimy obok nas - nawet jeśli bardzo nie pasuje nam szukanie rozwiązania (z różnych względów np ontologicznych, doktrynalnych {Legendy typu: "każdy człowiek jest tak samo człowiekiem" - nawet wieloletni deliryk z ćwiartką mózgu, który molestował swoje dzieci nawet nie zdając sobie sprawy z amoralności swego postępowania - bo nie miał czym sobie zdać!}) - to trochę smutne - że cały Twój post to krytyka - czy to taka konwencja? Albo kogoś atakujemy albo chwalimy ? W czambuł ? Zero-Jedynkowa; Czarno-Biała. Bo ja Co do intuicji i intencji - patrząc na poszczególne fragmenty Twojej wypowiedzi - jestem nimi generalnie pozytywnie zbudowany (co do Twojej osoby). Ja też chciałbym być tylko pięknym humanistą, idealistą i nie widzieć lub (na moje szczęście) nie doliczyć się nigdy (matematyka{bilony ludzi}, fizyka{limity Układu Słonecznego}, liczne obserwowane przypadki jak wspomnine alkoholowe) że JEST PROBLEM, którego pięknie rozwiązać się nie da. Pozdrawiam
  10. Jakoś tak (intuicyjnie) poczułem się dzisiaj wywołany przez Ciebie do tablicy - zatem podchodzę - bo rzeczywiście nie wypada pozostawiać pytań od rozmówcy bez odpowiedzi. Już na to odpowiedziałem w poście #29 oraz w #106 (prosząc EXEC-a o stosowną cierpliwość). a jeszcze przypomniałem sobie, że zdjęciu owej rury towarzyszył też opis z informacją, że jakies normy radiacyjne sa tam gdzies (bodajże u jej wylotu) przekroczone kilka tysiący razy. Najpierw uwaga: Uważem, że mówienie o antykoncepcji w wątku o przyszłosci ludzkości nie jest dowcipem tylko dyskusją adekwatną do działu i wątku. Ponieważ wielu wyraziło się tu krytycznie wobec różnych (w tym drastycznych, przymusowych) metod antykoncepcji - w tym i Ty - to Ci odpowiadam: Taki Czlowiek jak Ty - wybitny i wysokiej klasy - przypuszczalenie mieszka na jakimś luksusowym osiedlu. Tymaczasem ja miałem okazję mieszkać na osiedlu post-prl-owskim. Tam najwięcej dzieci mają ojcowie alkoholicy. Te dzieci częstokroć (nie wszystkie ale większość) na nic nie wyrastają. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie bo głód, piwo, paierosy, tabletki i inne wynalazki zatrzymują je w rozwoju fizycznym i umysłowym. Co łatwo widać bo żyją w bramach i w piwnicach! Chyba nie lubią swojego mieszkania. W przyszłości (bo dziś to sie tak od razu pewnie by nie udało) Takich ojców bezwzględnie należalo by sterylizować lub aresztować. Odpowiednio i matki (gdyby były takiej niskiej klasy). Żeby nie generowali dzieci skazanych na degenerację lub wczesną śmierć (Klasyczna [znam] - bez prawka jazdy w kradzionym Maluch 90km/h o drzewo!) Takie działanie byłoby w najwyższym stopniu humanitarne - wobec tych jeszcze nie poczętych dzieci. Było by to działanie bez chowania w głowy w piasek z racji ulegania jakimś doktrynom lub ONTOLOGIOM [zakładam że znane słowo - jak nie to Wiki ] którym być może Ziemia wydawała się PŁASKA(nie do przeludnienia); nieskonczona; mlekiem i miodem płynąca. Uważam, że stoimy po tej samej stronie barykady Piotrze. W poście #96 Sam napisałeś, że dzieci to dla tych (jak Ty) których na nie stać. Tylko miewamy czasem skłoność do wspomnianego wygodnego "ulegania" - nawet gdy obok widzimy ZŁO! - dla świętego spokoju! Żeby nie myśleć o smutnych rzeczach i ponownie czegoś w życiu nie wybierać (decydowanie się to najcięższa praca - wiem z autopsji - jak patrzyłem na moich kierowników). Tylko mi nie pisz o adopcjach i ochronkach. Incydentalne działania nie rozwiązują problemów w skali milonowej i miliardowej. Pozdrawiam p.s. Poniewąż Exec wyrażał wątpliwość a ja cenię sobie moich rozmówców dlatego powiem że nie zasypiam gruszek w popiele. Cos juz zrobiłem - próbowałem pójść na łatwiznę (dostać obrazek emailem) jak widać:
  11. Moją opisałem w p.s. poniższego postu (w wątku też burzowym ) paralizujaca
  12. OLO ... Ty kiedyś "pierwszy" raz popatrzyłeś przez achromat na planetę? I jeszcze to pamiętasz? Myslałem, że takie rzeczy to robiłeś w kołysce!!! No widzisz - może Ty - po prostu - poduczyłeś się tych planet a tak w ogóle propnuje remis (koniec wojny: biedni kontra bogaci)
  13. JWZ Witam w klubie! Kiedyś ja dostałem tym star-trekiem od Wimmera (za wątek z kamyczkami i kubełkami) a teraz poważniej: Zrobiono eksperyment. Kazano ludziom przez wiele dni nosić okulary z bardzo głupimi soczewkami (wykrzywialy wszystko w bardzo straszny sposób jak w gabinecie krzywych luster a nawet gorzej!!!) Ci ludzie po wielu dniach zaczęli widzieć wszystko normalnie i sprawnie się poruszać w świecie. Potem zdjęli te okulary i wszystko mieli pokrzywione. Byli całkowicie niezaradni - Masakra. Po iluś dniach doszli do siebie. Tylko że oni uczyli sie widzieć przedmiotów, które znali lub mogli dotknąć albo się o nie potknąć Wierzę że ktos kto ma super kolegów i często oglada planety trójsoczewkowymi (nie oszukanaymi) apochromatami a potem jest skazany - przez jakiś czas - na swój achromat może nauczyć sie odrózniać bzdury (w tym barwy) od faktów - na obserwowanej planecie. Prawie idealnie. Ale tylko "prawie" Oczywiście tylko wtedy - gdy i tak ZNA JE JAK WŁASNĄ KIESZEŃ (TE WIRY, WCP, BARWY, ITD) Pozdrawiam i ... śmiejmy sie z siebie
  14. ekolog

    M-31

    Szuu Droga mleczna nie jest na granicy postrzegania. Obiektywnie świeci prawie jak złoto. W Bieszczadach! A to znaczy że świeci!!! a nie "zdycha". Ale nie upiream się - bo może ktoś mnie wprowadił w błąd Byłeś w Bieszczadach? a może w Turcji?
  15. ekolog

    M-31

    też tak myślałem jak Ty i nawet chciałem dodać "zagadka: Kto wskaże błąd w tym rozumowaniu?" ale Ten +1 pixel mrugnie nam niezwykle rzadko na jednym pręciku ale jeśli to nie chodzi o jeden pręcik tylko o jakieś ich "pole" - to pręciki zanotują coś niby zapalające się tu i tam "gwiazdy" no i na tym polu może mózg UZNA że "tam musi być jakaś cywilizacja" cytat z Seksmisji ("Idźmy na wschód tam ...") w sumie torie statystyczne najlepiej zweryfikowąc testem praktycznym - masz jakąś piwnicę ? p.s. Uważm, że obserwacja M31 Miteka może właśnie potwierdzać wnioski z mojej(+MC) teorii patrzenia gołym okiem (bo w "średnich" warunkach M31 bladzieje) Dodam, że moja teoria to żadna teoria. Po prostu. Jakbyśmy mieli obiektyw 2x większy od źrenicy oka, to aby całe światło przeczołgać przez źrenicę musielibyśmy zastosowac power x 2 - bo wtedy snop światła zwęzi sie do średnicy żrenicy oka {tak zwana "źrenica wyjściowa"} - a wtedy obraz (na dnie oka) jest 2 x wiekszy czyli oświetlane jest 4x większe pole dna oka. A obiektyw ma akurat 4 x większą powierzchnię(zbiera 4x wiecej fotonów ale obdziela 4x wiecej pola dna oka). Zatem w kwestii obserwowanej jansości powierzchniowej Teleskop dopomóc nie może. A ciut zaszkoszić jak pisałem w pkt 1,2,3 może.
  16. ekolog

    M-31

    no! no! A konkretnie, które to "większe gromady" bardziej powalają gołym okiem niż przez lornetkę/teleskop? Niechby w Bieszczadach/Turcji/Namibii/Kanarach. Pytam z ciekawości - bo mam małe doświadczenie ciemno-niebowe
  17. ekolog

    M-31

    Astro-nom - dzięki - tak jest! Sprawdze ten h+XPersei - też dzięki. Może ja za ostro spytałem. Nauka przecie nie szukała takich obiektów bo niby czym - oczami dziecka zaangażowanego do "badań" przez bezwzglednego uczonego Może ciekwsze jest pytanie jakie obiekty pod naprawde ciemnym niebem (Bieszczady i lepsze) dają satysfakcję estetyczną większą gołym okiem niz przez lornetkę lub teleskop. Całą, lub ogromne fragmenty Drogi Mlecznej pomijam bo wiadomo, że Piękna ("złota")! (wiem od Wimmera). ponieważ teorie do nieżartobliwej odpowiedzi na pytanie Szuu w poście #17 przedstawiłem skąpo to dodam tu obrazek, który sprawę wyjaśnia (w zestawieniu z informacją z linku który tam podałem). Wyjasnia "teoretycznie" - nie upieram się, że to działa na BANK. Trzeba by sprawdzić Tak czy siak wiadomo, że Droga Mleczna też w dzień "świeci na niebie" czyli "dodaje". Oto "Piwnica Szuu"
  18. ekolog

    M-31

    @Szuu Jeżeli w tym ciemnym pomieszczeniu w odpowiedniej odległości jest przeciwległa ściana to może nawet zobaczymy na niej nieco jaśniejszy od absoultnej ciemności obraz Drogi Mlecznej. Przez wspomniany otworek "projektowany". Ale tu już nie upieram się. Nadal nie podjęliście tematu - co zobaczymy tylko gołym okiem - a sprzętem astro-amatorskim (pomijam noktowizory) już nie! To chodzi o spore ale bardzo blade obiekty. W myśl zjawiska że: Nawet gdybyśmy trafili z powiekszeniem w źrenicę wyjsciową konkretnego człowieka w danych warunkach (np 5.9mm) to powiekszanie dokladnie tyle samo razy wiecej światła zbierze co potem "rozrzuci" na tyle samo razy wiekszy obraz na dnie oka. W takim przypadku mamy remis co do światła na precik. Ale! 1. Niełatwo trafić w idealna źrenicę dokładnie taką na jaką dziś nasze oko się otworzy (nikt nie ma 10000 sztuk okularów) 2. Szkło lub lustra trochę światła zjadają (straty) 3. Obserwując większy kątowo obiekt (za optyką) źrenica oka dodatkowo się skurczy bo oko reaguje nie tylko na jasność powierzchniową ale też na całkowitą (sumę - co mi kiedyś dobitnie uzmysłowiono tu na forum co "wypala gały", a co nie" ). Czyli w tym momencie znowu starcimy (z obrzeży, inaczej mówiąc nie działa to "Nawet"). Suma sumrum w praktyce jasność powierzchniowa (czyli w rozbiciu na mikron kwadratowy dna oka) obserwowana gołym okiem bywa w praktyce znacząco lepsza (tylko obiekt widzimy mniejszym - dlatego o małych tu nie mówię!) Obrazując to prostym zdaniem: rzuceni gdzieś - zgadując (gdybyśmy nie mieli kompasu) skąd rano nadejdzie świt wypatrywalibyśmy go gołymi oczami, a nie przez lornetkę Przypuszczam zatem że na niebie jest gdzieś ciekawa plama którą widzimy oczami a przez lornetkę / teleskop już nie. Widywałem takie obrysy chyba w atlasie Szabo. Tylko o nich się nie gada na forach bo mało ambitne (a i może nazwy nie mają w NGC ) EDIT: Polaris - tej odpowiedzi (dowcipnej) się spodziewałem ale naprawdę widziałem takie tajemnicze obrysy "chmur" w solidnym atlasie. I to wynika z punktów 1., 2., 3. że jest na taką "chmurę" szansa. Atlas niestety sprzedałem
  19. ekolog

    M-31

    To bedzie tak: W dużym pmieszczeniu z jednym małym oknem zasłonił czarnym papierem to okno i zrobił w nim maleńką dziurkę. A potem łaziliście po tym pomieszczeniu coraz to dalej i dalej i dziurka ujawniała się tylko gdy za nią była Droga Mleczna. p.s. ale moje pytanie o te obiekty to nie żart. Z teorii (ilosci światła) wynika, że oko może zapewnić tuż-nadprogową recepcję fotonów na pręcik na sekundę, a wtedy optyka (powiększajaca) nie da rady (daje wieksze ale stosunkowo nieproporcjonalnie bledsze - to jest coś ok 56% of gołym-gęstość o ile dobrze pamiętam) Tylko skąd wziąć taki rwnomiernie kiepski obiekt aha ten p.s. przy okazji wyjaśnia odpowiedź zawdzieczamy_to_McArti_emu_dzieki
  20. ekolog

    M-31

    ja bardzo przepraszam ale ja nie widziałem postów kolegów jak pisałem ten mój - on ma fun bośmy się "rozminęli" mnie tam mozna w tym wątku pokasować Pozdrawiam p.s. gdybym widział pierwszą stronę i ten ekskrement w pierwszym poście to na pewno bym się tu nie odezwał - jeno poczekał na skasowanie wątku (co i innym polecam ) Jeśli jednak ten wątek nie zniknie to polecam dyskusję w "drugą stronę" Jakie obiekty zobaczymy gołym okiem a teleskopem (lub lornetką) już nie!? Bo powinny takie istnieć!
  21. ekolog

    M-31

    Wikipedia.org "ANDROMEDA" / Galaktyka => widoczna gołym okiem ale w mieście i przez starszą osobe może być trudna do zobaczenia PARADOKS! W PEWNYCH OKOLICZNOŚCIACH TYLKO OKO MOŻE DOSTRZEC PEWNE OBIEKTY (szybciej niż teleskop - to wynika z "obserwowaniej jasności powierzchniowej" - ale nie dawajcie się w to wdyskutować bo temat-rzeka )
  22. a nieobecni tam (akumulator , przednówek, itp) też mogą się tu pozachwycać ? no bo {w kwestii tego różowego zdjęcia - sugeruję APOD!} NIECH MNIE KTOŚ USZCZYPNIE żebym wiedział, że nie śnię (i przestał zazdrościć) p.s. Sudeccy górale mają za darmo takie widoki? (to muszą być bardzo szlachetni ludzie - o ile patrzą)
  23. "regulacja poczęć" jako jeden ze sposobów radzenia sobie przez światowe społeczności JEST ŚCIŚLE W TEMACIE "co po ropie co po węglu". "Bomba demograficzna" jest znanym pojęciem często omawianym na gruncie nauki. Zerknij w jakim dziale jest ten wątek. Na tym forum są akurat działy nieastronomiczne. Redefiniujesz moje tematy (a nawet Dział) . Obalasz moje obliczenia mocą jednego słowa "Bzdurne". To załatwia sprawę? Ale jest taka konwencja, że jeśli na jakimś forum moderatorzy nie napisali przy jakimś użytkowniku że jest "szefem działu ..." to takie stwierdzenia nie są informacyjnie istotne - są manifestacją pozbawioną uzasadnienia. To się chyba nazywa "post śmieciowy"? Mimo to Ci odpowiem. W dowolnym momencie w przyszości (przez około 4 Miliardy lat) Cały układ słoneczny (wraz ze słońcem) zawierał będzie wtedy materię o masie M1. Obok tej materii będzie też zawierał w sumie niezmaterializowaną energię o wartości E1. Gdyby nawet cała ta energia została przekształcona na materię to uzyskalibyśmy dodatkowo masę M2 {Sposób wyliczenia tej masy M2 podał A.Einstein i dlatego go zacytowałem e=mc^2 } I już nic więcej nie będzie. Dostawy energii z zewnątrz są skąpe a z racji rozszerzania się wszechświata nie zanosi sie tu na rewolucję. Zatem juz dzis wiemy, że w roku na przyklad 2000000000 w żaden sposób ludzi nie może byc więcej niż (M1+M2) / 30 kg Rząd wielkości tej sumy możemy oszacować juz dziś (z dzisiejszego M1 i E1) p.s.1 do Moderatorów - ewentualnie łatwo przeboleję skasowanie tego p.s.1 - jeżeli zbyt szczery. Nie każdy zapis który autor sugeruje jako humorystyczny jest dopuszczalny. {nawiasem mówiąc - czemu nie zamieściłeś go w dowcipach?} Czasami przekracza wszelkie dopuszczalne granice w różnych doprawdy aspektach. Więc nie mamy prawa zawsze zasłonic się naszym kiepskim lub dziwnym poczuciem humoru. Nie czarujmy się. Mimo tych różnych tam "strzałów" starałem sie uratowac Twój post przed skasowaniem (tego nie zauważyłeś ) nie wiem czy on się ostanie jak mu się przypatrzą uważniej Właśnie dlatego, że doceniałem Twoją klasę zastanowiłem się po co napisałeś post "do odstrzelenia" ? p.s.2 Wróćmy do systemu energetycznego, sprężanego powietrza i magistrali Australia-Sahara-Kalifornia-Chile
  24. Spodziewałem się nie pesymizmu lecz WIELU fajnych pomysłów na energetyke rozproszoną (nota bene to nie jest mój pomysł Niemcy poważnie "wyglądają" w tym kierunku - POWAŻNIE ZETKNĄŁEM SIĘ Z tą informacja słuchając jakiegos referatu. Co do "Ekologa" to należę - jeszcze od czasów za komuny, a wtedy było to nieco krzywo widziane - do organizacji ekologicznej, na która obecnie można nawet przekazywac 1% podatku więc bez takich osobistych uwag proszę - jej publikacje utrzymują stanadardy naukowe. EDIT: Znaczy się Jarku mnie nie sprawiłes najmniejszej przykrości (jest OK) - nie umiem sie obrażać - po prostu moi koledzy z owego gremium by się (słusznie) poczuli skrzywdzeni Gromadzenie energii - na przykład: od solidnych elektrowni słonecznych planowanych w USA jest już rozpracowane - będzie to sprężanie powietrza - a odzysk - urzadzeniami napedzanymi przy ponownym jego rozprężaniu. Mówiąc o przyszłości energetyki rozproszonej uwzgledniajmy fizyczne niewykluczone możliwości (a nie tylko dziś dostępne w sklepach) Zastanawiam się nad jeszcze sprytnijszymi rozwiązaniami - na przykład szybkim (sieć inteligentna) bilnsowaniem w szerokiej skali. W uproszczeniu, gdzieś włączyła sie jedna z wielu pomp ciepła (lub wiatraków itp) i system natychmist rozpoznaje te sytuacje i obniża produkcję energii w elektrowni w jednym z centrów (satbilizyjących - a jak ona by działała to juz inna kwerstia - czy "powietrzno-spżrężarkowa" + zaawansowana spalarnia granulatu drewnianego(itp) czy inaczej {w najgorszym wg mnie przypadku atomowa z racji kasy za odpady odbierane przez Francuzów za 20 i 40 lat i dalej}). Nie jest łatwe do zrealizowania ale całkiem możliwe: Gdyby system łączył elektrownie z Sachary, Kazachstanu, Kaliforni, Astralii, Chile itd to Słońce nie zachodziło by nad tym systemem - Odpada problem wielkiego magazynowania! p.s.1 do Moderatorów - ewentualnie łatwo przeboleję skasowanie tego p.s.1 - jeżeli zbyt szczery. Post przed postem z ogniskiem wydaje się być pełen niesmacznego (zapachowo ) humoru. Jeżeli komuś nie podoba się ten cały wątek i myśli że taką metodą (wrzucanie drażliwego postu) doprowadzi do skasowania całego wątku i przy okazji moich postów - to może warto wyjaśnić mu czy się w tej kwestii myli czy nie myli. Postuluję pozostawienie tu powyżej owego zapachowo niesmacznego postu aby w przyszłości inni forumowicze, którzy bedą próbowali zlikwidowac tu jakis wątek - nie szli tą (samoośmieszającą) drogą. No chyba, że ja się mylę (co do klasy forum "Astropolis").
  25. E = M * C kwadart (A.Einstein) Jaki by ten postęp nie był chocbyśmy Słońce zjedli i opanowali synteze nukleraną i zamienili energie na mase ludzi (pożywienia) w koncu wystąpi bariera nieprzekraczalna czyli absolutne maksimum jednocześnie żyjących ludzi. A wymaganie zapewnienia dzieciom Jedzenia jest tak samo humanitarne jak wymaganie zapewnienia dzieciom Mieszkania. Więc tak czy siak albo kary za niefrasobliwośc prokreacyjną! albo sierocince=umieralnie! (to dopiero jest "zbydlenie" - cytuję!) Tego sie nie obejdzie żadnym teoretyzowaniem na temat przyszłych technologii (one nie zrobią coś z niczego)! Magazyny energii to nie musza być ogniwa - skąd ten pomysł - jest wiele innych pomysłów na gromadzenie i odzyskiwane energii - zapraszam do dyskusji innych (bo czuję tu na naszych plecach oddech lepszych fachowców OD NAS) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.