-
Postów
8 591 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Treść opublikowana przez ekolog
-
Prezydent RP i niemal 100 uczestników oficjalnej delegacji nie żyje
ekolog odpowiedział(a) na Adam_Jesion temat w Społeczność AP (Rozmowy o wszystkim)
To bez chwalenia się. Podobno Przycisk [Automat - szybkie wznoszenie] jest bardzo preferowanym rozwiązaniem (przez pilotów) gdyż komputer "jednocześnie" wykonuje szereg czynności sprzyjających wznoszeniu. I na taki machanizm zdawali sie nastawiać nasi piloci. Jednakże ten przycisk nie działa gdy z otoczenia (z lotniska) nie płyną pewne informacje. Czyżby nieskuteczna próba naciśniecia tego przycisku tłumaczyła tajemnicze - wielosekundowe opóźnienie reakcji odejściowej Protasiuka? -
Na ten moment mój znajomy == IQ 170 podsumował sprawę tak: Protasiuk też niby lądował - pro forma. Chciał zejść "mozliwie nisko" tak około 60m nad ziemią i odlecieć. By zadośćuczynić "ambitnym" oczekującym. Wcisnął przycisk [Autopilot - wznoszenie!!!] ale ten niestety nie zadziałał (braki w wyszkoleniu?)! Więc po około 8 sekundach sam zaczał sterować. Ale było już za późno. Bo głupim przypadkiem byli akurat w dole wąwazu. Gdyby teren był równy to może by się udało. Bo drzew 40 metrowych nie ma. 20 metrowe bywają!
-
Prezydent RP i niemal 100 uczestników oficjalnej delegacji nie żyje
ekolog odpowiedział(a) na Adam_Jesion temat w Społeczność AP (Rozmowy o wszystkim)
A moim zdaniem odpowiedź tkwi w ukształtowaniu terenu. Czy ktoś wie jak szeroki jest ten wąwóz? Wiadomo, że w momencie katastrofy byli kilkadziesiąt metrów od osi lotniska ale w fazie korygowania ku optimum. Czy ten wawóz jest wąskim elementem krajoobrazu albo elementem odległym akurat o kilkadziesiąt metrów w lewo? Bo jak tak to mieli pecha, że szli nie po osi. Jeśli jednak wąwóz ten jest szeroki i prawie styka z osią to znaczy że "nagle wznoszący się teren" jest znaną normą (pułapka), o której powinni wiedzeić zarówno ci na wieży jak i (zwłaszcza) piloci. Kto odpowiada za to, że Protasiuk nie wiedział o tej pułapce. Bo wtedy wszystkie systemy ostrzegania i wysokomierze były bzdurą. A optymalan wyskość odejścia - powinna byc nawet większa niż 150m p.s. Ten p.s. można ewentualnie wyciąć i przenieść do śmieszne inaczej. Młyn teorii zrobił się straszny! Spotkałem sąsiada (pracownik naukowy) który powiedział mi, że tak naprawde chodziło o GAZ (pieniądze za gaz na dotychczasowych układach). Świadomie, wysoko, podjęto decyzję o wystawieniu Polaków na ciężkie ryzyko gdyż ówczesny Prezydent Polski był za eksploatacją gazu łupkowego w Polsce oraz za gazociągiem Odessa-Brody (gaz Azerbejdżanski nie rosyjski). Tenże sąsiad powiedział mi kiedyś, że obserwowany wśród obrońców wiadomego krzyża osobnik wyglądający na nieco psychicznie niedoskonałego był pewnikiem agentem ABW - bo ta instytucja musi mieć wszędzie swoich ludzi! A ja się też zastanawiam czy ruskie po prostu nie bali się obelg, że nie dopuścili delegacji na obchody rocznicy zbrodni Katyńskiej. Who Knows? -
A GDY ZŁY LOS CZŁOWIEKA DOTKNIE
ekolog odpowiedział(a) na ekolog temat w Społeczność AP (Rozmowy o wszystkim)
Jedną z idei tego wątku zawartą w poście inicjującym (oprócz zalecenia dbania o siebie - gimnastka itp) BYŁO (śladem australijczyków) zalecenie kontynuowania działalności życiowej i humoru (z samego siebie) nawet w obliczu ciężkiej choroby. Rozmawiam raz ze znajomą nieoperacyjnie nieuleczalanie chorą - będącą w przerwie między kolejnymi cyklami chemii - która kontroluje czasem swój stan poprzez USG. A w pracy zaiwania jak pershing! Podczas chemii też bywa w pracy! Ja: Ja też idę na USG. Wiesz jak się boję! Ona: A co ja mam powiedzieć? Ja: Ty to już nie masz nic do powiedzenia! Uznała to za dobry czarny humor - jak widać osoba na poziomie - albo oboje jesteśmy stuknięci {a tak przy okazji - niektórzy ludzie na "chemii" ślizgają się po tym świecie wiele wiele lat i szkoda [z pedagogicznego także punktu widzenia], że Religa początkowo odmówił pooperacyjnej} p.s. Dopisujcie tu swoje obserwacje tego typu dzielnych ludzi! Jeśli post za mocny i tu nie może się utrzymać to ewentualnie przerzućcie do "śmieszne inaczej" ale ja optuję za pozostawieniem go tutaj. Wątek "Śmieszne inaczej" ktoś życzliwy zabawnie mi raz zdefiniował jako 'zaoferowany wspaniałomyślnie "pokój z balkonem w domu wariatów"' Muszę powiedzieć, że ten balkon mnie ostatecznie udobruchał! Życzliwemu przyznaję dziś ZŁOTY BALKON !!! -
Tyś mnie tu wciągnął! A mimo to sprawiedliwie nieraz i odważnie prostował. Podziwiam - za odwagę (tylko z umiarem z tym do Kobiet ). Zdrowia, owocnej pracy i fajnych ludzi wokół życzę
-
Oglądałeś kilkanaście ... to nadal jest argument statystyczny Ja miałem na myśli bynajmniej nie cienie lecz nowy "TWARDY" obiekt w terenie. Ale skoro E.Eri wybadał, że w owym dniu wspomniane morze absolutnie nigdy się nie "odczerniło" to tylko pogratulować - jestem ciekaw jak dociera się do takiej informacji?
-
Trafienie w taki sam kąt padania promieni słonecznych to niewiarygodna sprawa ale może do badania sprawy podejść inaczej. Porównać obiektywnie uczciwe cztery (po parze z każdego z obu lat) zdjęcia tego obszaru Kiężyca z wiarygodnych źródeł i znaleźć jakieś rzeczywiste różnice w terenie. Małe bolidy powinny czasem utrącić jakąś ściankę itp a to zaowocować nowym cieniem lub smugą światła. Albo zagrać z delikwentem socjotechnicznie (jak porucznik COLOMBO/POKERZYSTA)
-
Sp3Uca "Wiadrem powietrza" (Ziemia podebrana Słońcu przez inną blisko przelatującą, prawie zimną[czy to możliwe?] gwiazdę) zadałeś niejako trzecie pytanie o grawitację. Jak z obłoku protoplanetarnego powstają planety to nie dziwią nas ich orbity w miarę kołowe. A jak by latała planeta przejęta w drodze bardzo bliskiego "minięcia" - jest szansa na taki kołowy "cud"? Przy okazji tchnąłeś nadzieję w loty miedzyukładowe dla maluczkich. Jak nie mamy rakiet to wystarczy sporo poczekać, a potem realizować coś typu życie w podziemiach ("Seksmisja"). Aż do następnego "podebrania". Aż żal, że to nie trafiło do mojego wątku: BLISKIE_mijanki_Słońca
-
Bardzo ciekawie podsumował to kiedyś Zbyt. Najkrócej mówiąc: Oba końce każdej prostej w naszym wszechświecie kończą się w przeszłości (w "Wielekim Wybuchu"). Co do "wieku" to sprawa wydaje się lokalnie pewna. Przynajmniej jeżeli nie będziemy zgadywać co było przedtem gdy wszystko co widzimy mieściło się (a precyzyjniej: "miało objętość mniejszą niż") w kulce o średnicy jednej centenzylionowej mikrona. Bo potem (przedtem) to już po trosze brak teorii. Jednak z tym wiekiem (ale gdzieś dalej od nas) - gdy nie ograniczamy się do obserwowanej części wszechświata - może być różnie. Ostatnio znany fizyk Steven Weinberg zgodził się z pewną tezą kontrowersyjnej publikacji Hawkinga i Mlodinowa, że Wszechświat może znajdować się w kwantowej superpozycji różnych stanów. A pisząc prościej ujął to w ten sposób, że Wszechświat może być bardziej rozległy i składać się z części o bardzo odmiennych właściwościach, a nawet być konsekwencją wielu "wielkich wybuchów". W szczególności gęstość ciemnej energii - odpowiedzialnej za tempo ekspansji może być gdzie indziej odmienna. Pozdrawiam p.s. Co do tego "przedtem" czyli kształtu wszechświata i jego historii przed tą "kuleczką" to - skoro Weinberg nie uważa Modelu Standardowego i Supersymetrii za absolutnie pewną teorię - trudno wykluczyć coś kategorycznie (moim skromnym zdaniem)
-
Exec się starzeje...
ekolog odpowiedział(a) na panasmaras temat w Społeczność AP (Rozmowy o wszystkim)
Nareszcie jest ten wątek! Ty dzidziusiu (młodszy nawet od Olo). Dziękuję, że ostatnio tak fajnie reagowałeś na moje posty. Tych - przez 16-calowy - kulek to Ci szczerze pozazdrościłem ale i wyobraźnia mi poszybowała. 100 Lat prywatnie i dalszych sukcesów w pracy zawodowej (bo astro-wydatki czekają). -
Niech ryczy z bólu ranny łoś, Zwierz zdrów przebiega knieje. Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś, To są zwyczajne dzieje. (Sen nocy letniej) Najczęściej nie śpimy gdy mamy małe dzieci. I nie narzekamy (jak nigdy - trudno zaprzeczyć). CIEKAWOSTKA DEMOGRAFICZNA (polecona mi przez znajomego - głównego laureata telewizyjnego teleturnieju erudycyjnego) o bardzo szlachetnym przesłaniu: Niech różne kultury rywalizują całkowicie pokojowo - dajmy na to - lepszym życiem rodzinnym! LINK w necie już nieaktualny Wiem od kuzynki! Australijczycy pragnąc aby ich język przetrwał nastepne tysiąclecie wpadli na inny pomysł - niezwykle starannie i obligatoryjnie pomagają wszystkim przybyszom w nauce języka angielskiego. Chcą to mieć "jak w banku" (Szwajcarskim) - bez nieprzespanych nocy. Zastanawiające. Jezyk polski to podobno najtrudniejszy jezyk świata. Kolega zetknął się w USA z absolutnym poliglotą, który w miejscu publicznym rozmawiał z ludźmi we wszystkich językach. Jak Sławek powiedział coś do niego po Polsku ten poprawnie odpowiedział ale dodał - PO POLSKU!!! "Najtrudniej było mi nauczyć się właśnie języka polskiego". Całe szczęście - dla współczesnych imigrantów - że to nie Polacy skolonizowali kiedyś Australię.
-
Bądźmi sprawiedliwi. Są też inne "równorzędne" wyjaśniania nad którymi dyskutowaliśmy tu wspólnie: LINK Przy okazji - ciekawa zbieżność - moja stopka (Wszystkie Wszachświaty są Wieczne) być może odpowiada niejako na jedno z Twoich pytań. I nie zmieniłem jej na potrzeby chwili - tak się trafiło. I to właśnie ASTRONOMIA pozwoliła i pozwala rozwijać teorie kosmologiczne - na przykład o pulsującym naszym "wszechświecie". To jest jedna z jej ról służebnych. Pozdrawiam
-
To prawda - zaplanawanie tego wszystkiego to przedsięwzięcie imponujące - człowiek nawet nie jest w stanie tego sobie wyobrazić - ja też zastanawiałem się nad tym: LINK Astronomia jest nam niezbędna (jako gatunkowi) ze względu na przeżycie. Musimy w końcu gdzieś polecieć. Inaczej zginiemy. Wybór celu i momentu to sprawa bardzo trudna. Trzeba bardzo dokładnie zadbać co bliżej i dalej od nas się święci. Polecam mój wątek w tym dziale "Bliskie minięcia ..." bo tam dokładnie widać jaka to wielka i ważna sprawa.
-
Ciesze się. To jest nas dwóch. Mam nadzieję, że tym bardziej pomożesz nam przeanalizować ten świeży i istotny w sprawie artykuł. Co dwie głowy to nie jedna. Ja mogę się mylić. Mnie wydaje się on bardzo niepokojący w kwestii energii atomowej w Polsce. Ponadto jest ciekawy (Sarkozy itp.). W sumie to Twoja wypowiedź przypomniała mi o nim. Dostałem zgodę autora na zamieszczenie tutaj tych skanów. Jest to osoba z innej organizacji niż twórcy poprzedniej ulotki. Wysoko w strukturach ekologicznych. Opiniotwórcza i dobrze znana w Polsce. W Niemczech też jest uważana za poważną i szanowana i dlatego miała okazję rozmawiać z osobami tam na wysokich stanowiskach uprawniających do wypowiedzi o energetyce atomowej. Jest to publikacja z końca 2009 roku. p.s. Może nawet zmienisz zdanie. Zwróć uwagę, że ja jestem tu już, odnośnie rozpuszczalności tlenku plutonu, prawie przekonany. Zbyt rąk jeszcze nie zacierajcie
-
Na podstawie własnego - szokującego - doświadczenia
ekolog odpowiedział(a) na ekolog temat w Obserwacje astronomiczne
Nie jestem ekspertem ale skoro zacząłem tem temat to coś Ci odpowiem. Jeździmy na pewną przełęcz i powiedzieli mi koledzy, że dzięki temu, że jesteśmy nieco wyżej mamy lepiej. Co do sporych wysokości to oczywiście, że w górach jest szansa na lepszą widzialność (mniejszy słup powietrza nad nami). Trochę żałuję, że przez przypadek ten temat ma taką nazwę a nie: Niezwykle dobra widzialność(seeing). Gdzie, kiedy, jak często? Może ktoś to zmieni? Proszę Nawiązując do jednego z postów - moja pierwsza wypowiedź to nie był żaden żart. Autentycznie był wtedy rewelacyjny "seeing". Pozdrawiam -
APOD: Flowing Auroras Over Norway
ekolog odpowiedział(a) na Adam_Jesion(BOT) temat w Głęboki Kosmos (DS)
Warto zobaczyć wytrwale - bo im dalej tym fajniejsze (mocniejsze) te widoki Ale tam to trzeba mieć cholernie szczelne żluzje - żeby "w nocy" nie zwariować i nie "Uwierzyć w Ducha" Przy okazji pytanie - APOD czy AFOD? - u nas to byłby zapewne tak zwany "off top" (dygresja nie na temat) ale ja nie będe taki u...szczypliwy -
Centrum Nauki Kopernik - opinie, sugestie, wrażenia
ekolog odpowiedział(a) na LechMankiewicz temat w Astronomia teoretyczna
Nie Szuu! Masz rację!! ale Dlatego, że anglicy nie odmieniają nazwisk i wycieczki do centrum jakiegoś ... "pernika" nie przyjadą {Google nie znajdzie } -
Przyznam szczerze, że jak zobaczyłem ładnie rozbitą gromadkę M13 w teleskopach Wimmera (SC5 127 mm) i Zbyta (Newton 180 mm) to obraz w moim teleskopiku tuż obok (SW 70/700 na az2) uzmysłowił mi że to jest "kiepski teleskop" dlatego powoli zaczynam wierzyć w myśl Pepina (w innym wątku). że ci co mieli kiepski teleskop sensownie mogą polecać dobre lornetki. {tym sprowokowany - następnym razem - pojadę chyba z samą lornetka - bo już prostego chodzenia po niebie pozapominałem} Ale gdzie jest granica Panasie Marasie tych "kiepskich". Bo autor wątka konkretnie pyta. Czy na przykład M13 w tym 90/900 w powerze 90x też będzie kiepskawa i i tu warto zastosowawć strategię najpierw dobra lornetka potem dobry teleskop?
-
U mnie widać znakomicie - po prostu podoba mi się - ta "kometa". Na starym - spokojnym LCD 17 cali o proporcjach 1280:1024 (pikseli) Pozdrawiam p.s. no chyba, że muszę jeszcze zawspółpracować - to sorry - za cienkim
-
Bliskie minięcia Słońca z innymi gwiazdami
ekolog opublikował(a) temat w Astrofizyka, kosmologia i teorie
Ponieważ wątek "Ciemna materia" wrócił do tytułowego zagadnienia, dlatego warto kontynuować inną ogromną tematykę tam poruszoną już oddzielnie - a jest powód - pojawiła się ciekawa informacja: Planeta_z_innej_galaktyki Częstotliwość bliskiego (nie dalej niż miesiąc świetlny) mijania się Układu Słonecznego z innymi gwiazdami bardzo istotnie zależy od ich prędkości dryfowania względem Słońca. Co dyskutowano w: Jak_czesto_sie_mijamy Nowa Informacja pokazuje, że bywają całe "strumienie" gwiazd, które z całą pewnością ślamazarnie nie dryfują w naszej galaktyce. Nie musimy zatem liczyć tylko na szybkie gwiazdy prastarego "Hallo" i powolne pozostałe. Pokazuje coś jeszcze - prawie banał ale teraz jeszcze bardziej pewny - że z innej galaktyki też "nadlecą" gwiazdy z układami planetarnymi. Ponadto - śmieszna sprawa - tam zapomnieliśmy, że za jakiś czas Nasza Galaktyka zmiesza się z ogromnym zbiorem 4 bilionów gwiazd czyli z galaktyką Andromedy (Messier 31). Wtedy to dopiero pojawią się "strumienie gwiazd". Przypomnijmy główne zagrożenie - destabilizacja obłoku Oorta i impakt obiektu wytrąconego tam z równowagi (za czym - historycznie - też co około 70 mln lat – zdaje się przemawiać oszacowanie poczynione w tamtym wątku). Główna szansa to szansa na przesiadkę/kolonizację innego układu planetarnego dzięki stosunkowo niewielkiej odległości do pokonania. Co ma kapitalne znaczenie także w obliczu faktu, że za około 5 miliardów lat Słońce zmieni się nam niekorzystnie. Ludzkości: "Autostopem przez galaktykę" Czy Waszym zdaniem jest jakaś luka (niuans) w dopatrywaniu się istotnego zwiększenia szans na bliskie minięcie z innym ukladem planetarnym i cieszeniu się ze spotkania Naszej Galaktyki z Andromedą (lub z poszczególnych minięć z inną gwiazdą)? -
Generalnie nie głosuję na zdjęcie-wiadomość gdy autor nie napisze choćby jednego zdania o obiekcie (dla tych co trafiają tu pierwszy raz - o co wszystkich astro-fotografów zwyczajnie proszę ). Ale wczoraj jak zaobaczyłem te cztery i pół godziny no i to fajne zdjęcie - to się po prostu wzruszyłem i zawstydziłem I ZAGŁOSOWAŁEM {choć podobno człowiek po 30-tce nie zmienia poglądów } Pozdrawiam
-
ale autor wątka akurat "mgławic" nie preferuje więc może jednak ktoś odpowie jak to jest z tymi kulkami w makach ? EDIT: nie żebym bronił tu tego super-maleństwa 70mm - UFF! ale skoro już zabrnęliśmy w dygresje o Maku 102 to o niego (i Maka 127) pytam
-
o co chodzi z tym IMO - domyślam się {i objaśniam ludziskom} że to oznaczało: "Moim Skromnym Zdaniem" teoretycznie zdolność rozdzielcza Newtona 130 jest większa niz tego refraktorka 90mm - czyżby praktyka aż tak odbiegała od teorii krażka Airy'ego? Podobno wydajne rozdzielanie gwiazd wymaga jednak powerów około 1.5-2 x D a ten 90 na az3 nie ma Barlowa => tylko 1xD => czy to nie za mało z deczko? {pomińmy chwilowo dragania montażu - może sobie przycisnąć statyw kołem zapasowym do auta dajmy na to lub poczekać ) p.s. zmartwiłeś mnie albo przeoczyłeś (nie wspomniałeś o wyjątku)? DS-y to między innymi bardzo atrakcyjny ich rodzaj gromady kuliste (takie gęsto naćpane gwiazdkami) wydawało mi się że akurat gromady kuliste to Maksutowy rozbijają dosyć dobrze (prawie jak refraktor z tą samą średnicą) czy nie mam racji?
-
Dalekie widoki w centralnej Polsce
ekolog odpowiedział(a) na Paweł W. temat w Poszerzamy horyzonty - Dalekie obserwacje
a to "oko" co ma ogniskową 50mm to żargonowe "oko" aparatu? To tu mnie jeszcze zastanawia jak przygotowujesz się do zdjęcia czyli czym szukasz obiektu 1. Podglądem w aparacie 2. Dobra Lornetką (jaką) 3. Lekkim teleskopem typu 80mm ED na silk dx500 itp Dzieki za odpowiedz i Pozdrawiam -
Dalekie widoki w centralnej Polsce
ekolog odpowiedział(a) na Paweł W. temat w Poszerzamy horyzonty - Dalekie obserwacje
to i ja dziękuje za tak dokladny opis - wreszcie prawie wszystko zrozumiałem - co i czym sie tu "je" te wiatraki - jak se policzylem - na ekranie kompa widze tak jakbym na nie patrzył gołym okiem z około 3 km a skoro jest 52 (jak brydżu a raczej kierkach 52:3) to jpg daje nam jakby powiększenie 17x ale domyślalm sie że realnie zdjęcie miało powiększenie 6.3 x - tak należy rozumieć to @ 6.3 ?