Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. Jest jeszcze wersja Hawkinga którą ja rozumiem tak. Była sobie pusta przestrzeń (cokolwiek to znaczy) ale, zgodnie z jej naturą, taka przestrzeń potrafi generować losowo pewne spektrum rzeczy i wygenerowała "zakłócenie" przestrzeni, które rozrosło się w nasz kawałek podłogi ups kosmosu.

     

    O tyle jest ona intuicyjna, że udowodniono że w pustej przestrzeni pojawiają się i zwykle zaraz znikają pewne "cząstki" a można je "udowodnić" jak coś szybko przelatuje przez  przestrzeń. Takie ciało napotyka coś co na nie działa - kolokwialnie pisząc ma co zgarniać :o:)

     

    Pozdrawiam

     

  2. Ponieważ jesteś tu całkowicie nowy to ci powiem że uśmiech zamiast lajka też dodaje ci punkt reputacji więc jest to śmiech życzliwy, pozytyw.

     

    Wracając do meritum. Jedną z potencjalnych hipotez jest że nasz wszechświat wziął się z punktu jak w geometrii (istniała taka osobliwość) i ona jest ... wątpliwa.

    Pewien fizyk kwantowy z Wrocławia nadal pracujący naukowo powiedział mi kiedyś że nikt w fizyce na poważnie nie rozważa scenariusza, że  takie nic było na początku (o zerowej objętości).

     

    Zatem Twoje intuicje nie są takie złe ale, moim zdaniem, to raczej nie była cząstka jak ją opisujesz tylko ... mocno sprasowana energio-materia (może ubita zapadnięciem się poprzedniego kosmosu?)

     

    Pozdrawiam

  3. To zamykam tę dyskusję. Uznaję że tak szybki przelot tak dużego cienia na Ziemi (przez obiekt skutecznie przesłaniający Słońce) jest praktycznie niemożliwy czyli może zdarzyć się ekstremalnie rzadko a nasz wszechświat i US mają skończony wiek.

     

    Tym razem pytanie bardziej konkretne.

     

    Jak mają się (względnie) do siebie prawdopodobieństwa trafienia przez bardzo mały obiekt nadlatujący bardzo szybko, praktycznie prostoliniowo, z odległego komosu (na przykład spoza Układu Słonecznego) w Ziemię oraz w Księżyca? Czyli prawdopodobieństwa ich trafienia przez taki obiekt przelatujący w naszej okolicy.

    Nie muszą być podane konkretne liczby lub liczba bo wystarczy też jak ktoś poda metodę dochodzenia do wyniku liczbowego.

     

    Pozdrawiam

  4. Nie jest aż tak dobrze. Jest słabiutko ;) Ale warto było wynieść śmieci i poczekać długo.

    Na niebie widzę tylko 3 gwiazdy. Szanse spadły 5 krotnie bo dużo mgiełek i chmurewek ale warto !

    Oczywiście blisko zenitu.

    Po kilku minutach przeleciał ledwo widoczny ale długotrwały ze wschodu (ku zenitowi).

    Po wielu minutach doczekałem się. Piękny.

    Nadleciał z północy.

    Ogon szybko mu znikał (pewnie przez te bladziewia)  ale głowa ostro świeciła. Wyglądała nie jak plamka lecz jak mała jaskółka z ognia (albo półksiężyc) ze skrzydłami. 

     

    Well ...

     

    Perseid zobaczony rok zaliczony! :)

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Zdaje się że już nie ma (pod) działu dzienników gwiazdowych bo tę relację chciałem napisać w moim dzienniku p.t. "Ekolog" (przenieśta if exists) ale może zostać i tutaj.

    edit:

    A jednak jest ten mój dziennik ale jako zwykły wątek w dziale Obserwacje astronomiczne

     

     

  5. Natknąłem się dziś w necie na dwie odpowiedzi na dwa pytania i obie nieco mnie zaskoczyły

     

    A. Czym się różni astronom od astronauty?

     

    W tym przypadku odp nr 2 najpierw wydała mi się genialna ale po przemyśleniu (patrząc na wyraz "powietrze") popadłem w zakłopotanie i z trudem znalazłem względnie sensowną interpretację (patrz obrazek)

     

    B. Co to są perseidy?

     

    Tu się zdumiałem jak dalece dzieci od tej mamy zostają w tyle na tej jej wycieczce :o

     

    Perseidy są związane z konkretną kometą krążącą wokół Słońca. Kometa, przelatując blisko naszej gwiazdy, zawsze rozsiewa wokół siebie część swojej materii w postaci gazu i pyłu. Ów pył potem niezależnie krąży wokół Słońca po orbicie zbliżonej do orbity komety. Jeśli Ziemia przechodzi przez obszar w którym porusza się pył, na niebie pojawia nam się rój meteorów.
    Matką Perseid jest kometa 109P/Swift-Tuttle (na zdjęciu) o kresie orbitalnym 133 lata. Należy ona do kategorii komet typu Halleya, czyli średniookresowych. Ostatni raz przechodziła blisko Słońca w 1992 roku i zobaczymy ją ponownie w 2126 roku. Kometa ta oczywiście zbliża się do okolic orbity ziemskiej, inaczej nie dawałaby nam zjawiska roju meteorów.  Potencjalnie oznacza to, że może kiedyś się zderzyć z naszą planetą lub Księżycem. Jak na razie symulacje dynamiczne pokazują że w przeciągu najbliższych kilku tysięcy lat nie ma szans na takie przykre wydarzenie. Kometa przeleci blisko Ziemi w 2126 roku mijając nas w odległości 23 milionów km. Na skalę Układu Słonecznego to bardzo mało, ale wciąż to odległość ponad 60 razy większa od odległości do Księżyca. Mniej więcej trzy razy bliższy przelot powinien nastąpić w 4479 roku. Ze względu na ograniczoną dokładność wyznaczenia ruchu dla tego przelotu już podaje się prawdopodobieństwo zderzenia z naszą planetą na poziomie jeden do miliona. Gdyby miało do niego dojść, a nie bylibyśmy w stanie zatrudnić odpowiedniej klasy Bruce'a Willisa, jądro komety uderzyłoby w Ziemię z prędkością około 60 km/s, a energia zderzenia mogłaby być nawet i 30-krotnie większa od tej, która zakończyła żywot dinozaurów.

     

    http://www.astro.uni.wroc.pl/index.php/49-sierpniowe-perseidy


    Pozdrawiam

     

    EDIT:

     

    Hurra dziura w chmurach nadciąga nad Wrocław ... perseidujmy ! :)

     

    Polecam te strony (widok z satelity)


    http://pl.sat24.com/pl/pl

     

    (tabelarycznie)


    https://m.meteo.pl/wroclaw/60

     

     

     

     

    aczya.jpg

    • Lubię 1
  6. No fajnie. Daję lajka ale licząc na użycie przez Ciebie dłuższych okularów. Swego czasu Szuu  wkładał do swojego maka 127  okular 50mm a inny forumowicz (co prawda do CS) 42 mm (co opisałem w moich statusach niedawno).

    W obu przypadkach dało się z sensem coś zobaczyć (winietowanie nie okazało się tak zabójcze jak to mógłby ktoś zgadywać na podstawie zasłyszanych przekazów).

    W maku 127 doszło do powerów "lornetkowych" czyli z szansami nawet na galaktyki.

    Pozdrawiam

  7. Jesteśmy światową potęgą.
    Złoty medal Pawła Fajdka i brązowy Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem pozwoliły reprezentacji Polski awansować na 3. miejsce w klasyfikacji medalowej lekkoatletycznych mistrzostw świata, które odbywają się w Londynie.
    Biało-czerwoni mają na koncie już sześć medali. Złote krążki zdobyli w rzucie młotem Fajdek i Anita Włodarczyk, srebrne Adam Kszczot (bieg na 800 m) i Piotr Lisek (skok o tyczce), a brązowe Nowicki oraz Malwina Kopron (oboje w rzucie młotem).

     

    Pozdrawiam

     

    Link do zdjęcia złotego polskiego młociarza i jego młota - choć to inny młot niż ja

    mam w moim awatarze :)


    z22223544IH.jpg

     

     

  8. Trochę nietypowe wykorzystanie sztucznej inteligencji, działającej w oparciu o tak zwane uczenie maszynowe (machine learning).
    Co istotne, może mieć to mocno wymierne skutki ekonomiczne dla ludzi i firm z pewnego (niebywale zresztą rozciągniętego w kilometrach) miasta, które AI poleciła turystom najbardziej na świecie jako PRAWDZIWY RAJ NA ZIEMI.
    Ciekawe czy uwzględniła jakoś zalety tamtejszego nocnego nieba?

     

    http://www.gazetawroclawska.pl/strefa-biznesu/wiadomosci/z-kraju-i-ze-swiata/a/raj-na-ziemi-istnieje-zdaniem-naukowcow-tak,12353575/

     

    Pozdrawiam
    p.s.
    Ale tu mamy przykład trochę "na nie" dla AI.
    Czy ta AI uwzględniła jadowite pająki oraz węże albo fakt, że na ogół (pomijając wyjątki czyli bardzo nielicznych ludzi co mieszkają na tamtym prawie bezludnym kontynencie) leci się tam samolotem kilkanaście godzin bez przerwy co może powodować skrzep z racji długiego siedzenia w bezruchu w ciasnych rzędach i późniejszy, śmiertelny zator?
    Dlatego najlepsi lekarze (jakich znam) zalecają stosowanie wtedy środków "rozrzedzających" krew albo (sami) wstrzykują sobie heparynę w brzuch.
    Oczywiście można też co dwie godzinki wstać i pospacerować niby do WC i z powrotem ale nie każdy ma tyle niewstydliwości, odwagi (ktoś może zacząć coś podejrzewać), samokontroli lub wiedzy.

    Link do zdjęcia gromady kulistej Omega Centauri nieco większej nawet na niebie niż Księżyc w pełni.

     

    Omega-Centauri.jpg

     

     

     

     

     

     

  9. Po tym jak Trump wycofał USA z Porozumienia Paryskiego (zapewne nie chcąc dopłacać krajom biednym za walkę z emisjami CO2) przyszedł drugi cios w to porozumienie.
    Okazuje się, że liczne kraje zgłaszają niewiarygodne, zwykle zaniżone dane o emisjach na swoim obszarze.
    Nie mając sensownych danych co kilka lat zbieranych nie można egzekwować procentowego zmniejszania emisji gazów cieplarnianych.

    Wielkość emisji nie trzeba ustalać z pomiarów rzeczywistego nasycenia powietrza nad regionem bo wynika ze statystyki zużywanych przez gospodarkę i ludzi materiałów.
    Pomiary konkretnych wartości dokonane przez Szwajcarów ośmieszyły Włochów w pewnym obszarze (kłamali bardzo na temat gazu HFC-23).
    Chiny też "pływają" znacznie z danymi jakie podają o emisjach. Indie zaś trują świat słabo oszacowanym metanem emitowanym z pupć bydła, które kochają.


    http://www.bbc.com/news/science-environment-40669449

     

    Tymczasem jedna dobra wiadomość. Istnieje państwo, ISLANDIA, które stosuje prawie same OZE (odnawialne źródła energii) do wytwarzania elektryczności dzięki czemu dużo mniej szkodzi atmosferze niż inne państwa świata.


    http://icelandmag.visir.is/article/iceland-meets-only-001-its-electricity-needs-fossil-fuels-9999-renewables

     

    Są i złe wiadomości.
    Podstawowym skutkiem globalnego ocieplenia są masowe migracje i teraz już nie tylko Grecja i Włochy ale też Hiszpania i Austria są zmuszane przez okoliczności do bardziej dziarskiego mierzenia się z imigracją mimo, że nie emitowały nigdy dużo CO2 (w przeciwieństwie do USA i Chin, które imigracja z Afryki niesprawiedliowie szcześliwie dla nich omija).


    http://fakty.interia.pl/swiat/news-austria-wzmocnione-kontrole-na-granicy,nId,2427041


    http://www.gazetawroclawska.pl/polska-i-swiat/a/hiszpania-na-plaze-przyplynela-lodz-pelna-imigrantow-wideo,12354059/

     

    Globalne ocieplenie u nas przyniesie nie tylko czasem nieznośne upały ale też częściej niż dotąd tak zwane ekstremalne zjawiska pogodowe:
    Bardzo obfita ulewa co daje zalania lub powódź, tornado oraz kanonadę gromową jak w najbardziej obecnie "obstrzeliwanych" regionach Afryki - już się nawet jedna pojawiła w tych dniach u nas!
    Dobrze, że w tamtym rejonie Polski jest mała gęstość zaludnienia i pioruny biły głównie w nie skarżącą się na nic przyrodę.


    http://wyborcza.pl/7,75400,22215015,monstrualna-burza-nad-polska-niezwykle-zjawisko-meteorologiczne.html#BoxGWImg

     

    Jak tak dalej pójdzie to zapewne pojawi się w Polsce i krajach tego rejonu mądrość ludowa w brzmieniu "Kupuj klimatyzator, emigruj do Norwegii albo giń!" ?

     

    Pozdrawiam
    Link do obrazka kanonady


    z22216222V,pogodynka-pl.jpg

     

     

  10. "Zachwyceni mieszkańcy chętnie robili zdjęcia rzadkiego zjawiska. Jak wyjaśnia brytyjska stacja BBC Pogoda, różowa tęcza to iluzja optyczna (jak każda tęcza). Synoptyk Simon King zaznacza, że zjawisko nie ma nawet swojej specjalistycznej nazwy.
    A kiedy powstaje? Synoptyk BBC tłumaczy, że będzie widoczne jeśli zwykła tęcza zbiegnie się w czasie z różowym zachodem słońca."


    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22210231,rozowa-tecza.html


    Pozdrawiam
    Link do zdjęcia całości

     


    Link do zdjęcia cześci

     

     

     

  11. Sąsiad spotyka młodą sąsiadkę w ogródku przed domem.
    - Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie spore i czerwone? - pyta sąsiadka.
    - Ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu, kiedy wszyscy śpią, nago przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się pięknie rumienią. To wszystko.
    Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzając się rano nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
    - I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
    - Wie pan ... Pomidorki jakie były, takie są ale ogórki to taaaakie!

     

     

    sowa.jpg

    • Lubię 1
    • Haha 1
  12. Ja zgadywałem (że Falcon Heavy to krok ku Marsowi) a tu od razu pojawiło się potwierdzenie, że na pewno! :)

     

    Musk/Spcex na Instagramie pokazał animację (można ją też zobaczyć na oficjalnej stronie SpaceX) jak Falcon Heavy osiągnie Marsa.

    "Falcon Heavy, to, w uproszczeniu, 3 rakiety Falcon 9 połączone ze sobą, które mają wynieść na orbitę oraz skierować w odpowiednim kierunku marsjańską kapsułę."
    ...
    W idealnych warunkach Falcon Heavy ma wynieść kapsułę na orbitę Ziemi. Następnie dwie z trzech rakiet (rdzeni rakietowych) odłączą się i powrócą na powierzchnię planety, a trzecia nada odpowiedni kierunek i ciąg kapsule. Po wykonaniu tego zadania ta też zostanie odłączona i skierowana na Ziemię."
    ...
    to największa rakieta nośna, jaka powstała do tej pory. Waży 1,4 mln kg, może na orbitę Ziemi wynieść ładunek o masie blisko 64 tys. kilogramów, a na Marsa o masie niemal 17 tys. kg"

    Oczywiście jak w listopadzie to zawiedzie to cofamy się z entuzjazmem.
    I pamiętajmy, że, jak tam napisano, u Muska "kasa musi się zgadzać".  
    Co oznacza, że nadal będzie wynosił komercyjnie satelity i na Marsa latał sensownie tanio (z ponownym użyciem niektórych elementów - jak sugeruje).

     

    http://next.gazeta.pl/next/7,151243,22201262,tak-ma-wygladac-i-dzialac-rakieta-muska-dzieki-ktorej-skolonizujemy.html#BoxBizImg

     

    http://www.spacex.com/falcon-heavy

     

    Pozdrawiam

     

    Link do obrazka porównania Falconów:

     

    z22201395Q,Falcon.jpg

     

     

  13. Najpierw warto przypomnieć że i Polska należy już do ESA więc ze sprawy możemy być współdumni :)


    Najwidoczniej ESA za punkt wyjścia do szukania czegoś jeszcze lepszego uznała "niedotestowany w boju" Generator Stirlinga.
    Skoro "Generator Stirlinga jest mniej więcej czterokrotnie efektywniejszy od klasycznego urządzenia RTG, dzięki czemu taką samą moc pozwala on uzyskać przy zastosowaniu czterokrotnie mniejszej porcji plutonu-238 niż w przypadku rozwiązania klasycznego"
    a wspomniany prototyp z nim rywalizuje, to raczej nie jest kiepski, i jeszcze wypada dodać:
    "Uczciwie trzeba jednak przyznać, że radioizotopowe generatory termoelektryczne mają też sporo wad. Produkują ogromne ilości ciepła, z których tylko niewielka część zamieniana jest na energię elektryczną (w przypadku Curiosity jest to np. ledwie 120 W na 2000 W energii cieplnej). Ten nadmiar energii musi być bezpiecznie odprowadzany do otoczenia tak, by nie zagrażało to innym podzespołom statku."

     

    http://www.space24.pl/500640,skad-czerpac-prad-zrodla-energii-elektrycznej-dla-statkow-kosmicznych

     

    Ale dzięki za przeszukanie netu i udział w dyskusji.

     

    I w tym momencie pora przejść do wspomnianych tam silników jonowych czyli sporu wagi ciężkiej o ich przyszłość (lub ślepy zaułek):

    "Silniki jonowe nie nadają się do wynoszenia ładunków z Ziemi w przestrzeń kosmiczną. Ponieważ generowany przez nie ciąg jest bardzo niewielki, można ich używać dopiero dla pojazdu kosmicznego, który znajduje się już na orbicie. I chociaż ciąg tworzony przez silnik jonowy ma bardzo małą moc, to może on być generowany nieustannie przez bardzo długi czas, nie wymagając zbyt dużej ilości źródła kationów – czyli np. właśnie ksenonu. Niewielkie, ale wytwarzane w długim czasie przyspieszenie, pozwala długofalowo znacząco zwiększyć prędkość pojazdu."

     

    Ktoś coś na temat wad/zalet silników jonowych? Nadają się dla wyprawy z ludźmi na pokładzie, powiedzmy (dla skonkretyzowania) że do najsławniejszego (z naszego, polsko-literackiego punktu widzenia [Zajdel]) układu planetarnego "Lalande 21185" ?

     

    Pozdrawiam

     

    Link do zewnętrznego obrazka silnika jonowego:

     

     

    087e6a750dce9db676c7feb4d2c42684.jpeg

     

     

     

    Pozdrawiam

     

  14. Zgadzam się z Darkiem (i obaj żeśmy wczoraj walczyli).

    Wydaje mi się, że aż 50 minut może lekko zniechęcać potencjalnych uczestników bo to sugeruje, że praca jest duża i poważna (ilu z nas może się wyłączyć z otoczenia na blisko godzinę?)

    Ponadto w grę zaczynają wchodzić inne czynniki niż wiedza. Umiejętność bardzo sprawnego przeszukiwania internetu i świetna znajomość angielskiego.

    Może, krakowskim targiem, dodać jedną minutę na pisanie czyli zrobić pierwszy limit 31 minut?!.

    Względnie krótki czas promuje tych co coś tam wiedzą, czasem zwrócą uwagę na zagadnienia astronomiczne i warto to doceniać.

    Zachęcam wszystkich do brania udziału bo najgorszy konkurs i tak się każdemu odrzuca w finalnej klasyfikacji i łatwo doścignąć czołówkę a i jest fajna zabawa.

    To żaden wstyd uzyskać 25% na 100% (ja już coś takiego przeżyłem, korona mi z głowy z hukiem spadła i mimo to nadal czuje się dobrze - prestiż to bzdurna wartość w życiu człowieka).

     

    Pozdrawiam

     

     

    • Lubię 1
  15. Badacze wspierani finansowo przez Unię Europejską opracowali inną (niż dotychczas stosowana) metodę zasilania w energię urządzeń na sondach kosmicznych wysyłanych daleko od Słońca gdzie trudno pozyskiwać energie od niego.


    Zamiast przerabiać energię cieplną (zazwyczaj pochodzi z rozpadów atomów) na energie elektryczną za pomocą tłoków (obieg Stirlinga) dokonuje się tego bez ruchomych elementów.
    Energia cieplna powoduje wibracje, które z kolei powodują ruch ciekłego metalu w obecności magnesu co generuje prąd.


    Te dwie technologie określa się w skrócie TAc-MHD i juz zbudowano prototyp. Możliwe, że takie rozwiązania przydadzą się też na Ziemi do zamieniania energii geotermalnej lub ciepła odpadowego w energię elektryczną.

     

    "Projekt dotyczy zaawansowanej konwersji termicznej na elektryczność na izotopowe systemy energetyczne (RPS).
    Termoakustyczny (TAc), w połączeniu z generatorem magnetohydrodynamicznym (MHD) to innowacyjna technologia pozbawiona ruchomych części."

     

    Od razu nie nastąpi przesiadka w ESA na takie rozwiązanie ale jest ono mniej zawodne gdyż ruchome tłoki są narażone na wstrząsy i zużycie.

     

    http://space-trips.eu.seventhframework.sal.lv/

     

    http://www.aster-thermoacoustics.com/

     

    Pozdrawiam

  16. Spółka SpaceX, "reklamująca się" jako ta która kiedyś skolonizuje Marsa, a realnie zarabiająca na wynoszeniu w kosmos satelitów komunikacyjnych rakietami Falcon 9, została pośrednio (podczas pozagiełdowego dokapitalizowania jej - poprzez zaoferowanie 2% akcji za 350 milionów dolarów) wyceniona i okazało się, że w oczach inwestorów cała bardzo zyskała na wartości. SpaceX (podobnie jak np. Uber) nie jest notowany na giełdzie więc raczej nikt z nas (choć chciałbym się mylić) nie stanie się jego cząstkowym właścicielem.
    Jeden człon rakiety Falcon 9 jest wielokrotnego użytku gdyż potrafi wylądować na Ziemi po misji w kosmos. W tym roku spodziewamy się uruchomienia jeszcze większej rakiety Falcon Heavy.
    Fakt, że firma zyskuje nowe fundusze i buduje większą rakietę urealnia może nie to, że Musk w najbliższych dziesięcioleciach skolonizuje Marsa ale przynajmniej to, że dostarczy w rejon Marsa ludzi - choćby na krótko.

     

    http://next.gazeta.pl/next/7,151003,22191587,elon-musk-zdobyl-kolejne-miliony-na-rozwoj-spacex-sam-przez.html

     

    Pozdrawiam

  17. Po zbadaniu fragmentu nieba zawierającego 26 milionów galaktyk opracowano najdokładniejszą mapę rozmieszczenia ciemnej materii w takiej skali, która dostarczy badaczom z niej korzystającym szansę na lepsze wyjaśnienie jak funkcjonuje nasz wszechświat.  Przy okazji przypomniano całe zagadnienie, a w szczególności  teoretyczne problemy z nim związane.

     

    http://www.bbc.com/news/health-40817897

     

    Pozdrawiam

  18. Świątynia Shaolin, Uczeń pyta Mistrza:
    - Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą?
    - Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko.
    Uczeń zmieszany:
    - Nie chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron.
    Na co mistrz odrzekł:
    - To nie kobiety, to Perły!

     

    dowcipasy.jpg

    • Lubię 1
    • Haha 1
  19. No i ?

    Uważasz (podobnie jak ja z tego co widzę - o ile to nie jest gwiazda z innej odległości) że widać gwiazdę centralną (białego karła  HD 175353 który pozostał z tamtego słońca - co i nasze czeka)?

    Ile milimetrów średnicy ma Wasz teleskop ... to skonfrontujemy teoretyczny zasięg gwiazdowy (7+5 *log(D[cm]) z jasnością tego karła (zmienna bodajże 14.7 - 15)?

    Karzeł jest niezwykle trudny w wizualu (w bardzo dużej aperturze ponoć młodzi ludzie widują).

     

    Pozdrawiam

     

     

    • Lubię 1
  20. Dobre. Dzięki.
    Widać że Pluton bywa czasem bliżej Słońca niż Neptun.
    Tylko Pluton to już niezupełnie planeta. Choć "planeta karłowata" ... to co z resztą (np. Królewną Śnieżką)?

     

    Najlepiej wybrać Plutona [ok] i włączyć wszystkie opcje wizualizacji oprócz siatki oraz maksymalną szybkość animacji (2 lata / sek).

     

    System obrazuje sporą wiedzę.

    Pierwsze prawo Keplera niby zna się ale ... fajnie że poznałem nowy termin  "puste ognisko".  Dobrze, że nie domowe ;)

     

    Pozdrawiam

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.