O makabra czego ja się tutaj dowiaduje, to już wiem czemu z mojego sklepu tak często paczki pobraniowe nie są odbierane i wracają do mnie na skrzynkę zwrotną, a z tamtąd często prosto do niszczarki poczty polskiej w koluszkach - mam towary jednostkowe robione na zamówienie i nic z nimi nie mogę później zrobić przeważnie idą na śmieci, a ja popadam w koszty.
Niestety u nas w Polsce klienta obchodzi tylko i wyłącznie cena, to jest makabrycznie smutne i nieprzyjemne, bo często ten klient walczy o każdą złotówkę jak lew albo tygrys jakiś bengalski, nieczęsto posuwając się do inwektyw, chamstwa, obraźliwego traktowania sprzedawcy, czy kombinatorstwa, a także przemocy psychicznej - trzeba mieć nerwy, ja czasami po prostu mam dość tak totalnie że pauzuje sklep na kraj i jadę na samej zagranicy, bo przy nich można odpocząć psychicznie. Raz zrobiłem eksperyment i podniosłem ceny wszystkiego o 30% i skończył się problem trudnego klienta, tylko rynek jest tak mały że sprzedaż mocno spadła.
Ale co się dziwić ostatnio przeglądałem wykresy siły nabywczej w przeliczeniu na jednego mieszkańca krajów europejskich - u nas jest po prostu dramat, w wielkich miastach jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto, czy aglomeracja Śląska jest jeszcze jakoś w miarę, ale w małych to jest dramat. I przez to takie są trudności w prowadzeniu firmy i trudności w wydatkach na astro hobby - ceny są ustalane na zachodnią Europę a nie na nasze możliwości, a teraz przy słabej złotówce będzie jeszcze gorzej niestety.