Nie mam pewności, czy jest to odpowiedni dział. W razie czego, proszę o przeniesienie.
Mieszkam w obrzeżach Suwałk, gdzie niebo jest wystarczająco ciemne na prowadzenie obserwacji (w najlepszym przypadku z ogródka gołym okiem można dostrzec gwiazdy do jasności 5.5 mag). Dodatkowo, kilkaset metrów dalej mam jeszcze ciemniejsze miejsce, skąd zasięg przekracza 6.0 mag. Mam już sporo doświadczenia w astronomii obserwacyjnej i trochę w astrofotografii. Jednak, tym razem chciałbym rozwinąć to drugie.
Obecnie do fotografowania korzystam z taniego aparatu Canon PowerShot A1200 (koszt ~300 zł). Możliwości nie są duże, w większości wykorzystuję go do robienia seryjnych zdjęć gołego nieba. Na jednej klatce najsłabsze gwiazdy osiągają jasność ok. 6.5 mag (rekord to 7.15 mag.) i wykorzystuję to do oceniania jasności gwiazd zmiennych (jedno z moich zainteresowań). Niekiedy korzystam do fotografowania meteorów (chociaż z tym aparatem to nie lada wyzwanie) i satelitów (np. flary Iridium). Właśnie nie mam już prawie nowych możliwości, a astrofotografia coraz bardziej mnie ciągnie. Chcę iść naprzód!
Interesuje mnie sprzęt do astrofotografii o łącznej wartości do 2.500-3.000 zł. Ta cena i tak jest bardzo wygórowana i myślę, że osiągnę ją dopiero w przyszłym roku (co miesiąc odstawiam po ok. 150 zł). W tej granicy chciałbym zmieścić aparat fotograficzny (niekoniecznie nowy, ale żeby był w doskonałym stanie), montaż z napędem do mojego obecnego teleskopu (o nim napiszę potem) i jakieś dodatki (pewnie złączki itp).
Co do aparatu, szukałem sporo informacji po stronach internetowych. Najczęściej jest to Canon EOS 600d, który (na Allegro) da się kupić za 2.000 złotych (używany znajdzie się pewnie nawet za tysiąc). Tylko, niektórzy stosują jakieś specjalne filtry - czy w astrofotografii też bym tego potrzebował? Dodam, że obecnie mam jakiś nieedytowany obiektyw (chyba był do EOS 400d). I pewnie na aparacie zostanę coś z tego typu, o ile jest coś jeszcze innego. Nie znam się jednak na montażach, dlatego tutaj prosiłbym o wybór/pomoc. I tutaj mam też pytanie - jeśli bym zakupił jakiś montaż z napędem do teleskopu, to czy można by umieścić sam aparat na montażu i prowadzić dłuższe ekspozycje nieba bez teleskopu? Jeśli źle wytłumaczyłem, chodzi mi np. o ogólne fotografowanie Drogi Mlecznej bez żadnego dodatkowego sprzętu.
Co chciałbym fotografować?
- na pewno byłby sporo używany bez dodatkowego sprzętu (chodzi mi tutaj, że bez teleskopu - widok gołego nieba), ponieważ interesują mnie gwiazdy zmienne (używałbym do porównywania jasności gwiazd), meteory (a to to obowiązkowo!) i satelity.
- fotografowanie planetoid i komet (planetoidy praktycznie wyłącznie do ich zlokalizowania)
- fotografowanie obiektów głębokiego nieba - gwiazdy/mgławice/galaktyki (nie oczekuję ogromnych efektów, ale z samego kolorku czy kształtu bardzo bym się ucieszył!)
- niestety, planety mnie nie ciągną aż tak bardzo. Dlatego w większości są to DS-y.
Na pewno obróbka zdjęć będzie miała duże znaczenie. Aktualnie niewiele się na niej znam, ale na pewno się nauczę.
I jeszcze, sprzęt z którego obecnie korzystam to teleskop Soligor MT-800 (link: http://astrokrak.pl/236-tuba-optyczna-gso-mt-800-.html - na AstroMarket jego nie znalazłem). Ostatnio cena znacznie spadła, ale (według światłosiły i innych danych/recenzji) bardzo dobrze może być wykorzystana w astrofotografii. Jednak korzystam ze zwykłego montażu paralaktycznego, który nie zawiera wymaganych napędów.
Nie chcę kupować badziewia, ale iść na poważnie. Nie mam ochoty marnować tych pieniędzy, ponieważ sam będę ciężko się ich dorabiał. Zresztą, jakich efektów oczekuję (oczywiście po odpowiedniej obróbce)? Gdybym otrzymał taki widok mgławicy M42 jak w linku (http://www.covingtoninnovations.com/astro/00112601-M42-small.jpg), byłbym już bardzo zadowolony. Ale myślę, że da się coś więcej otrzymać, oczywiście niekoniecznie na początku.
PS: Nie będzie żadnych problemów z przenoszeniem sprzętu itp.
PS2: Czytałem już sporo o astrofotografii i wiem w jaki sposób miałbym to robić.
PS3: Tak, czytałem już inne posty podobne do mojego tematu.