Skocz do zawartości

Piotrek L.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 967
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Piotrek L.

  1. W m42optic znajdziemy obejmy do obiektywów o średnicy 65 i 72 mm. Może to być bardzo przydatne gdy chcemy fotografować szerokie kady za pomocą małych obiektywów fotograficznych i lekkich kamerek. Obejma chwyta obiektyw a sama może być przykręcona na teleskopie (piggyback) lub do dovetaila ze statywową śrubą 1/4".

     

    A wystarczy poklikać po polskich stronach i mamy to samo za dużo mniejsze pieniądze :szczerbaty:

     

    KLIKNIJ TUTAJ :)

  2. A jak wygląda sprawa ze starymi obiektywami M42 np: serii Jupiter np. 135mm wraz z adapterem M42-Canon?

    Bez problemu, pełna użyteczność!

     

    A stary obiektyw EF 28-90 z analoga Canon 300 da się wykorzystać?

     

    Jeśli chodzi o obiektywy Canona, to wszystkie oznaczone jako EF w pełni współpracują z filtrami Eos Clip.

    Problemem są tylko oboektywy tej firmy oznaczone jako EF-S!!!

  3. Jak wiemy niemożliwe jest wtedy korzystanie z obiektywów seri EF-S Canona.

    To ta niedogodność występuje także z obiektywami innych firm które obsługują APS C ? np. Tokina 12-24 czy Sigma 35 1.4 ?

    Orientujesz się?

     

    Darku najlepiej jak porównasz sobie długość "nosków" w EF i tych "pozostałych" ;)

    Kiedyś czytałem, że tylko Canon zrobił takie głupie coś, co nie pozwala podpiąć obiektywów EF-S do np 5D, czy np do innych ale z założonym filtrem typu EOS Clip.

    Zresztą zdjęcie poniżej (znalezione na Optyczne.pl) pokazuje, że tak jest faktycznie:

     

    30879_tok12-24II_obu1.JPG

    Musisz się tylko upewnić, że tylnia soczewka w tej Tokinie nigdy nie wysuwa się z obiektywu poza kołnierz.

     

    Pozdrawiam

  4. ...aparat jakim zamierzam focić to lustrzanka Nikon D70...

    ...póki co chcę ustalić na co mam zbierać do astrofoto:)

     

    Obawiam się, że właśnie powinieneś zbierać na jakiegoś Canona, lub najlepiej kamere dedykowaną do astrofoto... :(

    Ten Nikon tak szumi, że szkoda nim coś robić, zwłaszcza w lecie.

    Jak chcesz zobaczyć o co chodzi, to wykonaj sobie ciemną trzy i pięcio minutową klatke (najlepiej w ciemnym pokoju, z aparatem pod kocem), tylko pamiętaj żeby zrobić RAW-y (JPG-i nie mają sensu) i zobacz jakie masz szumy i zaświetlenia rogów kadru :(

    Dodatkowym problemem, jest to że do Nikonów ciężko podpinać obiektywy M42 - nie ostrzą na nieskończoność, choć w niektórych obiektywach jest to możliwe, o ile można całkowicie wymontować tą część z gwintem, co pozwala podłączyć inny rodzaj mocowania Nikona.

     

    Pozdrawiam

     

    Piotrek

  5. Generalnie to najpierw powinniśmy zapytać, a czym zamierzasz fotografować? Masz lustrzanke?

    Jeśli masz to pamiętaj, że do newtona musisz mieć korektor komy (np MPCC Baadera), czyli już kilka stówek do wydania. Do tego oczywiście napęd i jak by nie patrzeć, do ręcznego guidingu trzeba by było napęd w dwóch osiach, a to kolejne 550 zeta, a jeszcze musisz mieć dodatkową optyke, żeby guidować, pewnie jakieś 300 zeta i robi się nam łącznie około 1300 zeta (patrząc bardzo optymistycznie)!

    Gdyby patrzeć od innej strony, to biorąc pod uwagę napęd od Sky Watchera, który może by pasował do tego Mon2 (ja tego nie wiem, więc proszę się nie sugerować tylko sprawdzić) to mając lunetke biegunową (zakładam że już masz) i z napędem w jednej osi, można by było pofocić z ogniskowymi 50-135mm i to bez guidingu i bez większych strat! Koszt dużo mniejszy (250 napęd i około 400 za dobre tele 135mm)!

     

    To wszystko to tylko takie luźne przemyślenia, bo nie wiemy czym chcesz focić, jakie masz zaświetlenie nieba (zbyt duże może wymagać filtrów ALP lub UHC, czyli kolejne kilka stówek) i najważniejsze, czy wogóle przeszukałeś i przeczytałeś no forum wątki dotyczące astrofotografii DS-ów???

    Jeśli jesteś młodym zapaleńcem, który z zapartym tchem wpatruje się w fotki robione przez naszych kolegów, speców od astrofoto, to najpierw powinieneś dużo poczytać, a dopiero potem wydawać kase!

    Lepiej zrobić wypaśną fotke na krótkiej ogniskowej niż męczyć sie nad beznadziejną fotką z długiej ogniskowej!!!

    Pośpiech jest wymagany tylko w przypadku łapania pcheł ;) Astrofoto wymaga troszkę za dużych kosztów, żeby podejmować złe decyzje, więc życze Ci tylko tych dobrych!

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

    • Lubię 2
  6. Milosz ma racje, zacznij od krótkich ogniskowych, nawet do 135mm.

    Nie będzie to czas stracony, bo nabędziesz wiedze, która przyda Ci się jeśli zechcesz rozbudować swój zestaw o lepszy montaż.

    Zresztą na niebie jest bardzo dużo obiektów, które świetnie się prezentują w szerokim kadrze.

     

    Pozdrawiam

     

    Piotrek

  7. optyka, geometria, fizyka, takie tam przesądy ^_^

     

    Rozumiem, że jak masz problemy z oczami, to idziesz najpierw do optyka, potem geometry a na koniec do fizyka :D

    Szkoda że nie chodzisz do okulisty, ale cóż... Przecież jesteś taki mądry... W końcu udało Ci się przeczytać i nauczyć trzech tak trudnych słów... :szczerbaty:

     

    to, czy coś się zapali, zależy przede wszystkim od ilości energii skupionej w określonym miejscu.

    papierek w ognisku teleskopu widzi słońce powiedzmy 100 razy większe czyli dostaje od niego 10000 razy więcej energii,

    ale nie zmienia to faktu, że jasność powierzchniowa tego powiększonego słońca które "widzi" papierek, jest taka sama jak normalnego słońca, a tylko jego łączna powierzchnia jest większa.

     

    Nie zmienia to faktu, że kartka papieru wystawiona na światło słoneczne się nie zapali, a przystawiona do teleskopu zapłonie, no ale przecież to żadna różnica, w końcu taki teoretyk jak Ty ma przecież racje :D

     

    w przypadku patrzenia na słońce okiem, a nie papierkiem, jest tak samo.

     

    Tutaj to ja ci radze znaleźć dobrego psychiatre a nie okuliste... Nie wspomne że czytając ten tekst (patrząc "teoretycznym" okiem) można pomyśleć, że skoro można popatrzeć na Słońce gołym okiem, to i przez teleskop się uda... :blink:

     

    również jasność powierzchniowa się nie zmienia, i ilość energii docierającej do jednego punktu siatkówki też będzie taka sama, niezależnie czy patrzymy gołym okiem czy przez teleskop. to co się zmieni to oczywiście łączna ilość energii, a przez to jej skutek. jeden punkt na siatkówce może sobie przez chwile poradzić z tą energią, bo zawsze troche jej odpłynie na okoliczne tkanki a delikwent po chwili zmruży oczy i się odwróci. ale gdy z taką samą jasnością zostanie oświetlona cała siatkówka (przez teleskop) to już nie ma litości.

     

    No prosze! Czyli jednak będzie za dużo światła, a skoro światła będzie za dużo, to znaczy że siatkówka może ucierpieć! Jak napisałem wcześniej, niekoniecznie od razu i nie po pierwszej takiej obserwacji!

     

    i z księżycem jest identycznie, powiększamy obraz, jasność pozostaje, przy czym tutaj wiemy na pewno, że jasność powierzchniowa naszego przysłowiowego asfaltu, nawet jeżeli wypełni całe oko, niczym nie grozi, bo każdy patrzył kiedyś na asfaltową drogę z bliska i nie oślepł.

     

    Hmmmm.... Skoro powiększamy obraz, to jakby przybliżamy się do Księżyca, a jak się przybliżamy, to jego jasność musi wzrosnąć... Czyli jednak znów więcej światła będzie docierało do naszego oka!

    Co do porównania z asfaltem, to bardzo żałosne porównanie i nie mające żadnego odniesienia w praktyce, bo Księżyc mamy jeden, a rodzajów asfaltu dosyć dużo, a Ty nie podajesz o jakim rodzaju asfaltu i o jakich parametrach rozmawiamy.

    No chyba że my wogóle rozmawiamy o jakimś innym księżyc (co może sugerować mała litera)! W sumie to w przypadku Fobosa pewnie tak będzie jak piszesz :szczerbaty:

     

    różnica jest, ale innego rodzaju - adaptacja do ciemności, duża źrenica, nagłe spojrzenie w coś jasnego, z takimi kontrastami normalnie się nie spotykamy i nie jest to przyjemne a może i niezdrowe - ale z braku stopniowej adaptacji a nie dlatego że to tak strasznie dużo światła.

     

    Przy obserwacjach Księżyca źrenica raczej na pewno nie ma 6mm, a raczej na pewno jest minimalna

    !

    Jakbyś nie rozumiał, to Ci napisze wyraźnie: Nie rozmawiamy o chwilowym spojrzeniu na Księżyc przez telekop, tylko o obserwacjach, czyli kilka lub nawet kilkanaście minut (choć wątpie czy by ktoś wytrzymał, patrzenie przez teleskop, w konfiguracji która daje oślepiający obraz Księżyca)!

    Wzrok może się zaadaptować, ale osobną kwestią (o której ciągle pisze) jest fakt negatywnych skutków takich obserwacji!!!

     

    życzę więcej refleksji przed pisaniem tak śmiałych osądów :flirt:

     

    Życze więcej rozumu i chęci do zapoznania się z pewnym magicznym działem nauki, zwanym "MEDYCYNA" bo pisanie czegokolwiek tak autorytatywnym tonem na temat ludzkiego oka, z całkowitym pominięciem medycznego punktu widzenia jest chore!!!

    Chcesz sobie patrzeć na Księżyc bez filtra, Twoja sprawa, ale nie wmawiaj nowym czegoś co może im zaszkodzić, bo tacy jak Ty nigdy nie wezmą na siebie odpowiedzialności za swoje "teoretyzowanie". W końcu zawsze się znajdzie jakiś dział nauki, w którym zajdzie się coś na poparcie swojej niewinności... :mellow:

    • Lubię 2
  8. jest taka zasada, że jasność powierzchniowa obiektu obserwowanego w teleskopie nie będzie nigdy większa niż tego samego obiektu gołym okiem.

     

    księżyc ma jasność asfaltu oświetlonego pełnym słońcem, więc patrzenie na niego nie może zaszkodzić w takim sensie jak patrzenie na słońce (że poparzy komuś oczy), ale w nocy gdy nasze oczy są przystosowane do ciemności to daje taki efekt jak wyjście z ciemnego pomieszczenia na słońce, czyli nieprzyjemny.

     

    a na słońcu możemy wykorzystać ciemne okulary (filtr), albo się po prostu do niego przyzwyczaić przez chwile. w nocy filtr może być czasem lepszy bo jak się przyzwyczaimy do naszego asfaltu oświetlonego słońcem to przestaniemy widzieć teleskop i jego otoczenie, a to też niedobrze ^_^

     

    Szuuu gdzie takie głupoty znalazłeś????

    Słońce dziur w papierze nie wypali, ale jakimś "cudem" to samo Słońce w teleskopie wszystko pali!

    Z Księżycem jest inaczej, ale dla siatkówki jest próg natężenia światła, który będzie powodował mocne oślepianie, a to zdrowe nie jest, choćby nie wiem jak chore teorie ktoś spłodzi!!!

    Życze więcej zdrowego rozsądku!

  9. Byłem pewny, że oglądanie księżyca w pełni jest już niebezpieczne dla oka...

     

    Przyjemne na pewno nie będzie...

    Generalnie nie można napisać, że patrzenie na Księżyc bez filtra zawsze jest bezpieczne, bo jednak natężenie światła bywa bardzo duże i jakiś negatywny wpływ na siatkówke ma, choć nie od razu i nie po pierwszej obserwacji się o tym przekonamy!

    Lepiej zapobiegać niż leczyć (choćby nas to miało dopaść dopiero na starość)!

    Jeśli światło Księżyca nas razi, to lepiej ograniczyć ilość światła!

     

    Pozdrawiam

  10. Ja kieruje się jedną zasadą - na klatce musi być widać fotografowany obiekt, ale tło musi być jak najciemniejsze!

    Za jasne tło i mamy później problem przy obróbce. Jeśli obiekt jest niewidoczny przy ciemnym tle - rezygnuje z focenia!

    Co do czasów, nie da się określić jakie są najlepsze, za dużo zmiennych (temperatura powietrza, LP, ewentualnie zamglone niebo, transmisja danej optyki itp).

    Dla przykładu jak fociłem Ameryke, to miałem super niebo i obiekt w zenicie i mogłem ciągnąć z UHC-E klatki po 12 minut, ale focąc z tego samego miejsca Rozete, która była duuuużo niżej (choć maksymalnie wysokojak na nią), ledwo dało sie robić siedmiominutowe klatki.

     

    Poniżej dwie klatki zrobione z tego samego miejsca, tym samym sprzętem (z filtrem UHC-E) na tym samym ISO, ale Ameryka w zenicie - klatka 12 minut, Rozeta ok. 45* - klatka 7 minut:

     

    Ameryka.jpg

     

    Rozeta.jpg

     

    Generalnie pozostaje tylko metoda prób i błędów... :(

    Jeśli fotografujemy rejony Drogi Mlecznej gdzie mocno "dymi" wodorem, to dobrze jest użyć filtra typu UHC, mamy później mniej problemów z gwiazdkami. Poniżej mały przykład znaleziony na necie.

    Fotka z filtrem Astronomik UHC i bez niego - z Canonem modyfikowanym (ale widać, że pod świetnym niebem):

     

    cygnus_nebulae.gif

    Zdjęcie znalezione na www.samirkharusi.net/skymemo.html

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 2
  11. Postaram sie znaleźć ciemniejsze miejsce i przede wszystkim będę łapał Ameryke duzo bliżej zenitu a nie 45 stopni nad horyzontem.

     

    PS. Zmiana tandemu LR + PS na dedykowany soft do astrofoto typu DSS da zauważalną różnicę?

     

    Ja używam zestawu DSS + PS i jestem zadowolony. Zresztą DSS jest darmowy, więc po prostu spróbuj :)

  12. Staraj się dopasować czasy ekspozycji do warunków jakie masz.

    Myśle że lepszy efekt uzyskasz robiąc krósze ekspozycje, ale w większej ilości, ważne żebyś miał w miare ciemne tło, co niestety w Canonach jest ważne.

     

    Pozdro

  13. Marku receptą na dobre zdjęcie "wodoru" bez wyłażących ze zdjęcia gwiazd, jest jednak focenie w miare ciemnym miejscu mimo filtra typu UHC.

    Ja swoją fotkę robiłem co prawda jakieś 25km od centrum Wiednia, ale byłem dużo wyżej i w zenicie (gdzie był Łabądź) było ładnie widać Droge Mleczną, a dookoła nie miałem żadnej lampy w promieniu 2km, dzięki czemu miałem naprawde ciemne tło w surówkach mimo f/5.9 i 12 minut naświetlania:

     

    IMG_6061_surowka_male.jpg

     

    Od tego jaki mamy materiał wyjściowy (surówki) zależy jaka nam wyjdzie fotka finalna.

     

    Pozdro

  14. piotrek, a czy ten Astronomik UHC-E podobnie działa jak jak mój ostatnio kupiony, ale nieprzetestowany w pełni jeszcze CLS Light Pollution Filter - Canon EOS Clip?

     

    W Ha będzie podobnie, a w OIII CLS jest "szerszy" ale to będziesz musiał sobie po prostu przetestować. Nie jestem pewnien, ale może nie będziesz miał tak zielonych gwiazd jak mam ja ;)

    Wykresy do porównania:

     

    UHC-E

     

    CLS

  15. Zciągam nr.1 ale żeby doprowadzić do końca, to jakaś masakra na tym serwerze. Trzeba uważać co sie klika, bo właściwy "guzik" jest zazwyczaj gdzieś na dole strony...

     

    P.S.

    Ja się poddałem, może coś bym podziałał jak bym miał pojedyńcze RAW-y, ale chyba to za wysokie progi dla mnie... :(

     

    Pozdro

     

    P.S.

     

    Kuba Twoje wersje całkiem ładne :) , szkoda że tak było ostatnio ciepło, czego nie lubią żadne cyfrówki bez chłodzenia :(

  16. Patrząc na to co już masz, to ja bym radzieł najpierw pofocić zestawem Canon 50D + EF 70-200 L (bardzo fajne tele do astrofoto), bo przy dłuższych ogniskowych będziesz miał już problem z prowadzeniem sie montażu i będziesz musiał wspomagać sie guiderem.

    Co do miejscówki, to 17km od trójmiasta gwarantuje jedynie lekkie zmniejszenie LP, ale na pewno ciemno tam nie będzie, więc może warto pomyśleć o jakimś filtrze UHC (można kupić takie filtry w specjalnym mocowaniu tzw EOS Clip), który pomoże przy fotografowaniu mgławic, bo galaktyka bardzo nie pomoże, a przy Księżycu nie pomoże nic :(

    Co do teleskopu, to za te pieniądze będzie ciężko, choć można pomysleć o zestawie Newton 150/750 + MPCC i wszelkiej maści złączki itp, ale musisz mieć do tego guider a tutaj cena ostro pójdzie w góre, bo to jest dodatkowa kamerka (może być webcam np Philips 880) i optyka lub OAG (droższy ale zdecydowanie najlepszy do newtona).

     

    Pozdro

  17. Wg mnie lepszym pomysłem będzie użycie tego samego obiektywu, ale na maksymalnej ogniskowej. 300mm powinno się całkiem przyzwoicie prowadzić, a obiektyw ma nad achromatem same zalety (oprócz światła), a najważniejszą jest chyba brak kiepskiego, rozklekotanego wyciągu 1,25", z którym widoczne będzie potworne winietowanie.

     

    pozdrawiam

     

    Ten teleobiektyw na 300mm oprócz komy, sporej aberacji będzie jeszcze super mega mydlany. Z 75mm jest super ostro :)

    A co do samej fotki, to wyszło super :)

     

    Pozdro

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.