Skocz do zawartości

Piotr K.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 059
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piotr K.

  1. A gdy robisz fotkę tym aparatem, z tą samą kartą w środku, ale bez podłączania do ASIair, tylko po prostu naciskając spust migawki ręcznie, tak jakbyś chciał zrobić normalne zdjęcie - to działa normalnie?
  2. Bo astro jest ciekawsze niż Sylwester A czego konkretnie tam nie rozumiesz? Instrukcja jest napisana prostym językiem, prostymi zdaniami, wg mnie aż za prosto, bo - o ile pamiętam - nie opisuje wszystkich dostępnych opcji. Choć może gdy ktoś nie zna angielskiego i jest zielony w astrofoto, to może to wszystko wyglądać obco... Jakiej karty? Tej na zdjęcia, w aparacie? Czy karty SD z systemem ASIAir? Chyba chodzi Ci o kartę do aparatu, bo o ile dobrze kojarzę ASIair Plus nie ma już osobnej karty z systemem, który jest na stałe zaszyty w elektronice. Chyba przez WiFi? Bo po kablu wszystko powinno śmigać od pierwszego połączenia - a przynajmniej u mnie tak było... Co znaczy "Asiair długo mieli"? Ustawiasz tryb Preview, wybierasz czas i naciskasz duże białe kółko - pstryk i zrobiona fota. Nie wiem, jak to działa w przypadku apki na kompie - u mnie w telefonie pokazuje się informacja, że fotka jest przesyłana z urządzenia na telefon (Loading) i za moment jest zdjęcie na głównym ekranie apki. Szybkość przesyłu zależy od wielkości pliku (aparaty z większą liczbą megapiskeli produkują większe objętościowo zdjęcia, które mogą się dłużej przesyłać - foty z mojego C7D2 ładują się dłużej, niż z Canona 1100D - ale jest to różnica rzędu może sekundy-dwóch) oraz częstotliwości połączenia WiFi - na 2,4G idzie wolniej niż na 5G (ale jest lepszy zasięg). Jeśli sprawa wygląda tak, że po strzeleniu zdjęcia i zamknięciu migawki (drugie klapnięcie lusterka w aparacie) apka mieli, mieli, mieli i nic się nie dzieje, to wg mnie albo jest w apce włączona opcja, żeby zapisywał zdjęcia na kartę w aparacie, a tej fizycznie nie ma środku, albo jakiś inny tego typu kiks. AHA, I JESZCZE JEDNO MEGA WAŻNE - KARTA SD MUSI MIEĆ ODPOWIEDNIO DUŻĄ PRĘDKOŚĆ ZAPISU!! Kiedyś na początku zabawy włożyłem do Nikona D5100 jakąś stareńką ratę SD, bodajże 8 GB, bo tylko taką miałem pod ręką, i był dramat - właśnie tak jak piszesz, fotka zapisywała się baaaardzo długo. Nie wiedziałem, o co chodzi, ale gdy skombinowałem szybszą kartę, to problem ustąpił jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Może to z tym jest problem u Ciebie Zrobienie zdjęcia krajobrazu, czy czegokolwiek innego w dzień, jest banalnie proste - po prostu musisz ustawić odpowiednio krótki czas, dla ED 80 pewnie koło 1/30-1/60 sekundy przy iso 200-800 powinno być spoko. No i ostrość - teleskopem nie wyostrzysz np. na kwiatki w pokoju, minimalna odległość ostrzenia to pewnie ok. 5-10 metrów (zależy od tego, jak daleko da się wysunąć wyciąg), więc nawet jeśli uzyskasz nieprzepalony obraz (w sensie szary, a górka histogramu będzie gdzieś pomiędzy lewą i prawą krawędzią), to nie zdziw się, że widać tylko "mgłę". Po prostu jest nieostro. Najłatwiej złapać ostrość patrząc przez wizjer aparatu na jakiś odległy obiekt - drzewo, antenę na sąsiednim dachu, jakiś komin itp. Wtedy od razu widać, czy zbliżasz się do punktu ostrości, czy oddalasz, no i łatwiej to ogarnąć niż próbując zobaczyć co i jak na ekranie apki. Jak już ustawisz wstępnie obiekt w kadrze, patrząc w wizjer aparatu, i tak samo ustawisz ostrość, to możesz przejść do apki i próbować różnych czasów, coraz krószych, tak długo aż obraz będzie odpowiednio jasny. Da się to bez problemu zrobić, robiłem to wielokrotnie w najróżniejszych teleskopach i z obiektywami foto - po prostu trzeba trochę "poczuć" ten temat i wtedy wszystko staje się łatwe Najpierw musisz mieć ustawiony teleskop na jakiś obiekt typu antena na sąsiednim dachu, i wyostrzony obraz. Potem włączasz wykres gudingu (ikonka Guide), pukasz palcem w wykres, i wchodzisz w okienko guidingu. Tam klikasz Looping po prawej stronie (dwie okrągłe strzałki) i apka zaczyna pobierać obraz na żywo z kamerki guidującej (musi być wyostrzony guider, żeby był prawidłowy obraz - na antenę na dachu musisz przestawić ostrość, jeśli wcześniej była ustawionana nieskończoność, czyli na gwiazdy). Trzeba ustawić bardzo krótki czas ekspozycji, typu 0,001 s, i jak najniższy gain (w opcjach guidingu, ikonka jak krzyż celowniczy w rzędzie na górze), bo inaczej obraz jest wciąż biały - przepalony. I gdy już masz na podglądzie z kamerki w miarę ostry obraz, to tak kręcisz śrubkami regulacyjnymi guidera (o ile ma śrubki regulacyjne, bo np. Mini Guidescope od ZWO nie ma), żeby w centrum kadru było widać to samo, co na obrazie z kamery głównej na głównym ekranie apki. Dobrze jest zgrać osie kadru kamerki guidującej z osiami teleskopu, w sensie żeby ruch teleskopu w Dec powodował ruch kadru w pionie, a ruch w RA w poziomie (albo odwrotnie). Uzyskuje się to przez obracanie kamerki w guiderze, albo całego guidera w obejmach (zależnie od tego, jakie jest mocowanie kamerki w guiderze). To zgranie osi pion-poziom kadru z osiami Dec-RA montażu jest ważniejsze, niż idealne zgranie obrazu z guidera z obrazem z kamery głównej. Z reguły guider patrzy już mniej-więcej w podobny rejon nieba, i to wystarczy. Ale ja np. mam zgrany idealnie, bo lubię na bieżąco widzieć, co mi się dzieje w kadrze, i czy już mi cirrusy zasłaniają obiekt, czy jeszcze nie
  3. Hej, tu masz link do instrukcji obsługi ASIair Pro (wcześniejsza wersja niż Plus, ale obsługa powinna być bardzo podobna): https://astronomy-imaging-camera.com/manuals/ASIAIR_PRO_User_Manual.pdf Ogólnie obsługa sesji przy pomocy ASIair jest najprostsza z możliwych - oczywiście, trzeba jednak trochę się orientować w temacie. Ten Twój Nikon D750 ma już trochę lat, nie wiem, czy ASIair będzie go obsługiwać bezpośrednio przez USB na czasach dłuższych niż 30 sekund. Mojego Nikona D5100 podpinam normalnie przez USB, ale do dłuższych czasów musiałem kupić taki kabelek: https://teleskopy.pl/ZWO-ASIAIR-N3-CABLE---wyzwalacz-migawki-Nikon--3-teleskopy-6491.html Musisz sprawdzić, jakie złącze sterujące ma Twój Nikon, być może do dłuższych czasów też potrzebujesz osobnego kabelka. Żeby to działało, w ASIAir musisz włączyć opcję "DSLR shutter release cable", nie pamiętam gdzie ona jest, zdaje się, że pod ikonką aparatu. Tak mam ustawione i u mnie śmiga aż miło Kolejna rzecz - wg mnie na początek nie warto kombinować z odpalaniem apki do ASIair na komputerze. Zainstaluj sobie apkę w telefonie, uruchom ASIair, odpal WiFi w telefonie, poczekaj aż pojawi się sieć generowana przez ASIair, podłącz się do niej (początkowe hasło 12345678), i odpal apkę. Jeśli aparat był podłączony i włączony w trakcie uruchamiania ASIair, to powinien być od razu widoczny w systemie, jeśli nie - trzeba go dodać i włączyć ręcznie. Bardzo ważne jest ustawienie TYLKO zapisu plików RAW w aparacie - jeśli dasz raw+jpg Aśka zgłupieje, i będzie jpgi traktowała jak rawy. Kolejna ważna rzecz - obecność karty w aparacie. Na moim Canonie 7D Mk II musiałem włożyć kartę CF, która jest przypisana do slotu nr 1. Aparat ma dwa sloty, w drugi można włożyć kartę SD, ale Aśka upiera się, że chce zapisywać pliki w slocie nr 1 - więc jeśli chciałem mieć rawy prosto z aparatu, to musiałem kupić i włożyć kartę CF, bo próby używania z kartą SD w drugim slocie kończyły się niepowodzeniem. Oczywiście można odznaczyć w Aśce opcję "Save files to DSLR simultaneously", wtedy gromadzone są tylko pliki .fit na karcie Aśki. Wtedy nie ma znaczenia czy masz w aparacie kartę, czy nie. Kolejna rzecz - wg mnie daj sobie na początku spokój z ustawianiem na Polarną przy pomocy apki ASIair. Mi zajmuje to o wiele więcej czasu niż ustawienie ręczne, patrząc w lunetkę. Sto razy bardziej wolę ustawić montaż normalnie lunetką, zajmuje mi to max 5 minut (a zapewne mniej), a z tym trafianiem gwiazdką w kolejne okręgi to była mordęga. Lekko ruszysz azymutem albo elewacją i już przestrzeliwujesz, i musisz kręcić w drugą stronę. Ręcznie ustawiam to raz-dwa i mam święty spokój. Tylko trzeba zadbać, żeby montaż był wypoziomowany, i żeby osie krzyża w lunetce były zgodne z kierunkami pion-poziom. Robisz to ustawiając Polarną w środku krzyża, potem jadąc elewacją (albo azymutem, jak Ci wygodniej) do końca którejś linii na obrzeżu okręgu, i jak już tam jesteś, to musisz zwolnić hamulec osi RA i tak obrócić montażem, żeby wybrana linia zgrała się z Polarną. Potem wracasz Polarną z powrotem na środek krzyża, kręcąc elewacją (albo azymutem) w drugą stronę, i jak trafisz w środek, to znaczy że masz krzyż w miarę pion-poziom i teraz jest sens celować Polarną we właściwą godzinę na okręgu. Aha, nie wiem jak podłączyć do ASIair montaż SW z WiFi. Ja mam napęd Asterion do EQ3-2, tego podłączam przez dołączony kabel USB, a w Aśce wybieram "EQmod mount", EQ5 z napędem OnStep, którego podłączam przez USB i wybieram "OnStep beta" oraz CEM25P, którego też podłączam kabelkiem USB (taki z zaszytą elektroniką RS323-USB, kupiłem na Ali) a w Aśce wybieram "iOptron CEM25" i tyle. Łączy się i śmiga. Myślę, że używanie łącznie apki ASIair i Stellarium do sterowania montażem na komputetrze może generować jakieś problemy. W skrócie, moja metoda działania jest taka - ustawiam montaż z zestawem, poziomuję go, ustawiam Polarną lunetką naocznie, kieruję teleskop w stronę Polarnej, włączam montaż, włączam aparat, włączam ASIair, czekam chwilkę aż się pojawi WiFi Aśki, podłaczam się do niej komórką, odpalam apkę ASIair na komórce, wchodzę w apkę, podaję ogniskową teleskopu i guidera (jeśli są inne niż wartości zapamiętane z poprzedniej sesji), strzelam jedną klatkę Preview, żeby sprawdzić ostrość (teleskop patrzy na Polarną, więc powinna być w polu widzenia), ustawiam ostrość maską Batinova, strzelając krótkie klatki po 5-15 sekund na ISO 3200-6400 w trybie Preview, a potem już robię GoTo na wybrany obiekt i tyle. W opcjach montażu trzeba sobie ustawić "GoTo autocenter", to wtedy Aśka po GoTo będzie robiła fotkę nieba, zrobi platesolve'a (czyli ogarnie współrzędne kadru), przesunie trochę kadr jeśli za pierwszym razem źle wycelowała, i tyle. Koniec tematu, potem odpalam guiding, i gdy zacznie działać to mogę konfigurować i odpalić sesję. Wszystkie ww. opisane czynności zajmują mi może z 15 minut Będę to musiał w końcu zmierzyć ze stoperem, bo zawsze o tym zapominam, gdy już wreszcie jest pogoda
  4. Dobra, sprawdziłem te klatki i animację. Nie ma najmniejszych wątpliwości, za rozjechany kształt gwiazd odpowiada niedokładne prowadzenie. Montaż Ci lata od Sasa do lasa, widać to świetnie na animacji - są dwa ruchy, jeden w miarę stały po skosie w górę (to jest dryf od złego ustawienia na Polarną) oraz drugi, pod kątem prostym do pierwszego, powtarzający się w tę i we wtę (to jest wynik błędu okresowego w RA). Ależ ja lubię takie animacje, kurczę, od razu wszystko pięknie widać To samo widać też na rawach - każdy jest ruszony. Gdy się je skowertuje do fitsów i na szybko przegląda w ASIFitsView (bardzo wygodna przeglądarka, mega łatwo można się przerzucać pomiędzy poszczególnymi klatkami, cały czas na tym samym powiększeniu), to widać to znakomicie - gwiazdy na kolejnych klatkach mają takie wydłużone ślady. Dokładniejsze ustawianie na Polarną i zamontowanie guidingu zdecydowanie poprawi sytuację - ale nie ma gwarancji, że będziesz miał klatki "w punkt", bo skala ok. 2"/px to jednak jest już trochę wyzwanie. Ja sobie jeszcze wymyśliłem, żeby zamontować dodatkową małą przeciwwagę na pokrętle dociskającym dovetail w siodle, żeby zrównoważyć ciężar silnika Dec (mój w zestawie Asterion waży ok. 0,5 kg). To pomaga wyważyć zestaw, bo bez tej przeciwwagi oś Dec zawsze ciąży w jedną stronę. Ale nie mam jak sprawdzić, czy to ma sens, bo od miesiąca albo i dłużej nie ma we Wrocku pogody
  5. Czytamy uważnie, czytamy A na serio, to co rozumiesz przez "blokadę osi" albo "nierówności"? Zwracam uwagę, że napęd Dec przez większą część czasu nie pracuje - oś się nie obraca cały czas tak jak RA, zaczyna działać tylko wtedy, gdy mają być robione jakieś korekty. Te "progi", o których piszę, pojawiają się nawet wtedy, gdy Dec mam w ogóle wyłączoną, w sensie guiding idzie tylko w RA, i dithering też jest tylko w RA. Dlatego moja hipoteza robocza w przypadku montaży EQ3-2 jest taka, że, owszem, są nierówności, ale na ślimaku / ślimacznicy RA, i gdy się pojawiają, to powodują chwilowe odchylenie osi RA, co odbija się na pozycji gwiazdy w osi Dec. W przypadku EQ5 i CEM25P trudniej o takie wyjaśnienie, bo oś RA (EQ5), a nawet obie (CEM) są porządnie osadzone na łożyskach, więc raczej nie powinno być żadnych odchyłek. Ale dobra, bo odbiegamy od głównego tematu. Ogólnie chodzi mi tylko o to, żeby nie zakładać, że jeśli montaż EQ3-2 prowadzi ładnie przez np. 60 sekund, to będzie też prowadził ładnie przez 2 x 60 s, albo 2 x 5 minut. Prosta ekstrapolacja może się nie sprawdzić, i warto sobie z tego zdawać sprawę. Jeśli są rozjechane różnie, to na 99% jest to wina prowadzenia. Nie ma opcji, żeby soczewki aż tak latały w celach od klatki do klatki. Może spakuj jeszcze jakimś zipem kilka rawów, i wrzuć na jakiś dysk internetowy, to wtedy już nie będzie żadnych wątpliwości. Może za duży plik? Ja zwykle robiłem z tymi animacjami tak, że wywoływałem rawy do jpgów w Digital Photo Professional 4 (taki soft Canona), potem te jpgi wrzucałem do GIMP-a jako kilkadziesiąt warstw, robiłem mocnego cropa na środek kadru, i dopiero z tak przyciętych warstw eksportowałem jako animowany gif. Wtedy objętość pliku jest o wiele mniejsza.
  6. Jaki czas pojedynczej klatki? Ile klatek łącznie? Wszystkie mają identycznie rozjechane gwiazdy, czy na każdej jest trochę inaczej? Jakie ISO? W czym stackowane? (te dwa ostatnie pytania to tak raczej dla zaspokojenia ciekawości ).
  7. Da radę, ale raczej bym się w to nie pchał, jeśli nie masz doświadczenia w grzebaniu przy optyce Chociaż faktem jest, że doświadczenia można nabrać tylko grzebiąc, więc...- tu masz filmy z rozkręcania TS65Q: (73) TS APO 65Q - demontaż - YouTube (73) TS 65 Quad Refractor Review (part 1) - YouTube (73) TS 65 Quad Refractor Review (part 2) - YouTube Podstawowa sprawa to rękawiczki, żeby nie zapaćkać szkła tłuszczem z rąk - ja używam nitrylowych, takich jak do medycyny. Druga przydatna rzecz to tzw. klucz palcowy do obiektywów, ja mam taki ze zmiennym rozstawem "palców", więc odkręcałem nim już różne pierścienie blokujące soczewki, i w refraktorze 120/600, i w 80/400 itp. Ale najpierw bym sprawdził te klatki na krótkich czasach. Ja wiem, że nie ma pogody, a ręce świeżbią, żeby coś podziałać w astro, ale mimo wszystko optykę możesz mieć bardzo dobrze ustawioną, a jak zaczniesz przy niej grzebać, to jest ryzyko, że trochę ją rozregulujesz - bez sensu, jeśli winny jest montaż i brak prowadzenia. A w ogóle to wrzuć może pełny kadr, albo stack jakiegoś zdjęcia, albo pojedynczego RAW-a, to się zobaczy o co kaman. Bo z takiego wycinka, na dodatek bez informacji z której części kadru jest, to takie trochę wróżenie z fusów...
  8. Przyczyny mogą być różne. Może np. zbyt mocno ściśnięte soczewki, TS65Q miewały z tym problemy. Ale tak na pierwszy rzut oka to bym powiedział, że to po prostu tuba lata w różne strony w czasie ekspozycji, i dlatego gwiazdy, zamiast wyglądać jak punkty, są takie właśnie "gwiaździste", rozmazane. Na całym kadrze tak jest, czy tylko np. w rogach kadru? W ramach testu możesz zrobić serię np. 60 klatek po 30 sekund, albo po 15 sekund, i zovaczyć czy na nich gwiazdy też mają taki kształt. Jeśli nie - winne jest zaoewne prowadzenie, jeśli tak - prawdopodobnie optyka. Możesz też zrobić z takiej serii animację, np. w GIMP-ie, i wtedy zobaczysz jak na dłoni co wyprawia montaż. Bardzo pomaga ustawienie kadru tak, żeby ruch w rektascensji był w poziomie, a deklinacji w pionie (aparat musi być obrócony o 90* względem dovetaila), wtedy na kolejnych klatkach łatwiej się zorientować, czy obraz lata bardziej w RA, czy w Dec.
  9. @Koperson bardzo dużo zależy od skali obrazu, tak jak pisze @WojtasSP320. Jaki masz detektor do tego TS-a? Skalę liczysz ze wzroru: skala arcsec/px = rozmiar piksela w mikrometrach / ogniskowa w mm * 206,265 Np. z aparatem Canon 1100D, który ma piksel wielkości 5,2 um (APT - Astro Photography Tool), skala wyjdzie: 5,2 / 420 * 206,265 = 2,55 arcsec/px Jeśli dokładność prowadzenia (total RMS, podaje to PHD2 na wykresie) w dłużym czasie masz na poziomie skala/2, czyli w podanym przykładzie ok. 1,275", to będziesz miał niepojechane klatki. Oczywiście zakładamy jak najlepsze ustawienie na Polarną, dobrze wyważenie, brak sztywniejących na mrozie i ciągnących się kabli itp. W teorii wszystko powinno śmigać na dowolnie długim czasie, ale niestety w praktyce np. u mnie jest tak (na każdym moim montażu, a mam dwa EQ3-2, jeden EQ5 i jeden CEM25P), że od czasu do czasu zdarzają się takie jakby "progi" w Dec. W sensie idzie idzie równo, RMS na poziomie 0,7" na przykład, a tu nagle jeb! i leci ostro w dół np. na 1,5" (albo w górę), i potem znowu idzie równiutko i prawie płasko. A po jakimś czasie znowu jeb! i skok w drugą stronę, i wraca do położenia pierwotnego. Jeśli taki "próg" trafi się gdzieś w środku klatki, to niezależnie od tego, jak ładnie prowadzi przed i za tym skokiem, to i tak będziesz miał pojechane gwiazdy. A im dłuższa klatka, tym większa szansa, że taki próg się na tej klatce załapie. Nie wiem, z czego te progi wynikają, kombinuję na różne sposoby z wyważeniem itp., ale póki co pogoda jest tak masakrycznie rzadko, że nawet nie mogę tego porządnie przetestować, i to już chyba od miesiąca czy może i dwóch. Ogólnie moje montaże są idealne do focenia Samyangiem 135 mm i DSLR-ami - przy pikselu 5,2-4,1 um mam skalę ok. 6,5 arcsec/px, przy której żadne odpały w Dec, żadne progi i skoki na 1,5" w dół czy w górę, nie są mi straszne, i focę spokojnie na 120 s Mam sporo większych teleskopów, próbuję nimi focić, ale jak na razie z nimi wyciągam w miarę bezstresowo klatki 60 s, a dłuższe już są problematyczne.
  10. Aktualizacja cen: Delos 14 mm - 1800 PLN Ethos 21 mm - 4400 PLN Nagler 31 mm - 3300 PLN
  11. Okular 9 mm aktualny, cena w dół - 460 PLN z wysyłką
  12. Okular 9 mm aktualny, cena 470 PLN z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost.
  13. U mnie jest dokładnie tak samo. Wycztałem ostatnio na Cloudy Nights, że sensory CMOS mają tylko wzmacniacze przy każdym pikselu, a konwertery sygnału analogowego na cyfrowy (ADC) są wspólne dla całej kolumny. Stąd biorą się charakterystyczne dla CMOS-ów pionowe paski (banding). Więc takie pionowe paski być może biorą się z tego, że przy przesyceniu gwiazdy elektronika trochę głupieje...?
  14. Aktualne, 930 PLN z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost.
  15. Aktualizacja cen: Delos 14 mm - 1900 PLN Ethos 21 mm - 4500 PLN Nagler 31 mm - 3400 PLN
  16. Aktualne, 940 PLN z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost.
  17. Okular 18 mm sprzedany, okulary 12,5 mm oraz 9 mm dostępne
  18. A rzeczywiście, mają trochę taniej niż w Teleskop-Express (skąd brałem ceny), dziękuję za zwrócenie uwagi Ale jak doliczysz wysyłkę (obecnie 9,90 Euro, zapewne z powodu Świąt, bo jak kupowałem jakiś czas temu u nich flatownicę, to płaciłem coś bliżej 13 Euro za wysyłkę do Polski), to wyjdzie więcej. W związku z tym aktualizacja: Każdy okular 480 PLN z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost.
  19. Jak w temacie - sprzedam trzy okulary Tele Vue. Długo się wahałem, ale od czasu gdy wgryzłem się w astrofoto to wizual poszedł w kąt, leżą u mnie na półce i w ogóle ich nie używam. A że choroba zwana astrofotozą się niestety pogłębia, więc postanowiłem sprzedać moje "srebra rodowe", żeby przerzucić fundusze. Choć nie była to łatwa decyzja, bo te okulary są naprawdę rewelacyjne, i przez kilka sezonów dały mi masę satysfakcji z Newtonem 10" GSO. Wszystkie trzy okulary kupiłem używane na przestrzeni ostatnich bodajże 8 lat, wszystkie trzy mają szkła w stanie perfekcyjnym. W komplecie wszystko co daje producent, czyli okulary, zaślepki i pudełka z piankowym wypełnieniem. Ceny poniżej, z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost. Delos 14 mm - 2000 PLN Ethos 21 mm - 4600 PLN Nagler 31 mm - 3500 PLN Możliwy też odbiór osobisty we Wrocławiu, bo trochę strach wysyłać takie cacka, mogę też gdzieś podjechać.
  20. Jak w temacie - sprzedam trzy orciaki Fujiyama 1,25" HD Ortho (producent Kokusai Khoki, te dostępne w TS) o ogniskowych 9, 12,5 i 18 mm. Jestem pierwszym właścicielem, kupowane bezpośrednio od TS. Wszystkie trzy w stanie perfekcyjnym, używałem ich tylko od siebie z tarasu do oglądania planet z Barlowem Tele Vue 1,25" 3x (polecam, mega wygodne rozwiązanie, bo odległość patrzenia [ER] staje się bardzo wygodna). W komplecie wszystko co daje producent, czyli okulary, zaślepki, woreczki i pudełka. Cena za jeden okular - 550 PLN, z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.