Skocz do zawartości

anatol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anatol

  1. Może lepsza byłaby "patrzalność" a jeszcze lepsza "paczalność"
  2. Podobno docelowo ma ich być średnio jedna sztuka na 1 stopień kwadratowy nieba. Całego nieba. To jest naprawdę cholernie dużo. Gdyby miały jasność 4-5 mag to jeszcze szło by przeżyć, ale one mają po 1 - 2 magnitudo.
  3. Nikt nie robi ze Starlinków Armagedonu to co najwyżej "Akopalipsa" i gdzie tam Muskowi do takiego geniusza zła jak Adolf, to co najwyżej Duce. A tak na poważnie to dla mnie i pewnie wielu innych forumowiczów astronomia ma w sobie pewną i to niemałą dawkę romantyzmu. Sam czas rozgrywania się gwiezdnego spektaklu, w którym bierzemy udział obserwując niebo, czyli głęboka, ciemna noc przydaje aury tajemniczości naszemu hobby. Dalej ta sama noc czyni miejsca nocnych eskapad zupełnie odmiennymi niż za dnia. Odgłosy nocnej przyrody - szelesty, pohukiwania, szczekające gdzieś w oddali psy czy przejazd pociągu gdzieś kilometry dalej zupełnie niesłyszany za dnia, wreszcie fruwające nietoperze i miauczące koty, to wszystko tworzy niesamowity nocny klimat, którego zwieńczeniem, fantastycznym ukoronowaniem jest nieomal boski w swym pięknie gwiaździsty firmament. "Cóż piękniejszego nad niebo okrywające wszystko co piękne", że pozwolę sobie jeszcze raz przytoczyć naszego wspaniałego rodaka. Czyli co okrywa ? Choćby piramidy egipskie, bazylikę Św. Piotra, Manhattan i Maracanę. Wodospady Wiktorii, Wielki Kanion Kolorado, Mazury i przełom Dunajca - te wszystkie tysiące pięknych lub choćby fascynujących miejsc przykrywa najpiękniejsze z nich, czyli rozgwieżdżone niebo - nasze wspólne dobro, dziedzictwo, które dodatkowo jest wyjątkowo egalitarne, bo dostępne i dla bogacza z londyńskiego City i biedaka z Indii. I teraz ktoś chce nam to wspólne dobro zabrać, zawłaszczyć, popsuć. Jakim prawem? Pytał nas o zdanie? Było jakieś referendum? Ankieta może? A w ogóle to jakie miałoby paść w takim referendum pytanie? Może takie : "Czy wspólne dobro ludzkości - obok powietrza - gwiaździste niebo, mogę sobie ja, Elon Musk, przywłaszczyć i wykorzystać do własnych celów? Zaśmiecić tysiącami ruszających się bez przerwy świateł, czerpać z tego korzyści wyłącznie dla siebie i rządu USA? Mogę? No nie bądźcie takimi samolubami, dajcie mi nocne niebo! " Niestety wziął bez pytania. I Kopernik, gdyby ożył za kilka lat kiedy już będzie te 42 tysiące satelit fruwać nam nad głową, powiedziałby: " Cóż ohydniejszego niż nocne niebo okrywające wszystko co okropne" - choćby slumsy Rio de Janeiro, tureckie więzienia, firmy-obozy w Bangladeszu i dziura w Bełchatowie. Nawet już wzdychać nie będzie do czego.
  4. Szuu w jednym ma rację - zbliżamy się poziomem do antyszczepionkowców i płaskoziemców, a dokładnie do tego grona trzeba dopisać Starlinkowców, do których nie docierają żadne argumenty.
  5. Zastanawiam się jak bardzo można się zbłaźnić dla idei (wątpliwej). No i mam odpowiedź.
  6. Norbert.N prawda jest zawsze tylko jedna. Kto ma rację? Historia oceni.
  7. Też obserwowałem (mimo, że ich nie lubię) - dwa jasne punkty i wokół nich dwa-trzy słabe. Wyglądała to trochę jak samolot, ale poruszało się dużo szybciej.
  8. I jeszcze kilka słów "antystarlinkowca". 1. Pojawiają się tutaj argumenty, że Starlinki są naturalną konsekwencją rozwoju (jak maszyny parowe). Niektórzy rzucają nawet demagogicznie, że albo się tym rozwojem pogodzimy albo czeka nas powrót do jaskiń. Otóż jest dokładnie odwrotnie - to cywilizacyjny rozwój powinien nas skłaniać do samoograniczeń aby pęd ku wszechogarniającemu "WINCYJ" nas nie zgubił. Tak dzieje się powoli w kwestii klimatu. Niestety inne dziedziny nadal zdają się tkwić pod tym względem w głębokich latach 50 i 60 XX wieku, gdzie ilość wytopionej surówki czy wielkość auta były symbolami postępu. Nadal bezkarnie projektuje się pralki bez możliwości wymiany łożyska, smartfony bez możliwości wymiany baterii, samochody z silnikami o poj. 1,2 L i mocy 150 koni co czyni je z gruntu nietrwałymi itp, itd. Trzeba produkować ! Kto nie idzie do przodu ten się cofa ! Wzrost gospodarczy ! Wincyj ! Podobnie jest ze Starlinkami - trzeba by sobie zdać pytanie, czy one są nam, Ziemianom, bezwzględnie konieczne ? Czy to tylko kaprys miliardera, rzeczywista konieczność czy może nielicząca się z niczym chęć zarobienia kolejnych miliardów i dorzucenia ich do konta już wypełnionego po brzegi ? 2. I druga sprawa. Niejaki pan Mikołaj Kopernik powiedział: "A cóż piękniejszego nad niebo, które przecież ogarnia wszystko co piękne?" Czy można bardziej trafnymi słowy wyrazić czym jest nocne niebo? Jest ono naszym dziedzictwem, niczym lasy tropikalne, bagna biebrzańskie czy bezkresna tundra. Nie wolno nam tego dziedzictwa niszczyć. A Musk właśnie to robi, a za nim pójdą inni. Nie chodzi tylko o tych, którym Starlinki popsują kolejne klatki nagrań, ale o nas wszystkich, którym właśnie jeden zapatrzony w siebie miliarder odbiera kolejny powód do westchnień nad pięknem natury. Jeśli więc cała nasza brać astronomiczna czuje się duchowymi spadkobiercami Pana Mikołaja to nie popadajmy w bezrozumny zachwyt nad tymi kropkami wędrującymi bezgłośnie z zachodu na wschód na naszym pięknym niebie.
  9. Wiktorze, Szuu i Behlur Ci zaraz wytłumaczą, że te kropki są fajne i że narzekając zachowujesz się nieracjonalnie. Może zaczniesz w Starlinki rzucać kamieniami jak nasi przodkowie w dinozaury? P.S. Zaraz dostaną kontrę, że stosuję ironiczne uwagi.
  10. Szokuje mnie postawa niektórych forumowiczów broniących sprawy Starlinków i ich niektóre debilne (nie bójmy się tego słowa) "argumenty" w rodzaju porównywania przeciwników śmieci Muska do chłopów niszczących maszyny parowe okraszone ironicznymi uwagami (pewnie śmiesznymi w zamyśle ich twórców niczym żarty pan Strasburgera). Zakładając, że rzeczywiście Musk nie obiecał im zaszczytu pozamiatania podjazdu pod kosmodrom skąd będą startować rakiety na Marsa w zamian za ich krecią robotę, to upór tych osobników jest zaiste zadziwiający. Gdzie nasza astronomiczna solidarność ? Czy w ogóle takie coś istnieje ? Niechby się tak zdarzyło, że ktoś zechce zacytować opinie ludzi ze środowiska, dajmy na to żeby pokazać, że zdanie astronomów - amatorów też się liczy. Weźmie sobie cytaty z Szuu i pokaże publice, że te astronomy to w sumie nie są przeciwko, że im te Starlinki nie przeszkadzają a nawet się podobają. Ciężko to do czegokolwiek porównywać, może do wędkarzy na forum wędkarskim, którzy bronią urlopowiczów w motorówkach i skuterach wodnych no bo przecież oni tak fajnie się bawią. A jeśli już jesteśmy przy tematach wodnych to trudno tego dosadnie nie podsumować: dno i metr mułu.
  11. Zauważyliście jakim zaciekłym obrońcą Starlinków jest Szuu? Podejrzewam, że Musk ma na każdym forum astro na świecie swojego człowieka, który lobbuje dla niego za obietnicę zabrania na Marsa.
  12. I macie jeszcze wodę i nawet też słodką. Łooooooo ! No to musicie się podzielić - półkula północna wasza a południowa nasza. Ok, człowieki ?
  13. Ja bym tam z nimi pogadał, ale oni zawsze lądują na trawniku przed Białym Domem a tam mnie nie wpuszczą.
  14. Widzicie, Mrija (AN-225) poleciała i niebo znowu jest czyste!
  15. Ciekawie wzbogacasz wątek fotograficzny o dodatkowe opisy, zdjęcia i wyjaśnienia. Wydzielenie tego tematu było jak widać dobrym posunięciem (a jestem trochę "współwinny" jego powstaniu ). Życzę wytrwałości.
  16. Będzie szansa tą grudniową koniunkcję zobaczyć czy planety będą zbyt blisko Słońca?
  17. Było i miało być złośliwe, bo czyż nie ma czegoś bardziej żałosnego niż określanie siebie naukowcem bez naukowego dowodu na swoją naukowość ? A już chęć wykluczenia adwersarza z grona dyskutantów, bo nie podziela opinii jednego z nich o sobie samym jest zgoła kuriozalne.
  18. Dzięki za zrozumienie mojego stanowiska. Hamal też wyrażał tylko wątpliwość. Sam później stwierdził, że czas pokaże czy coś było/jest na rzeczy. Rozumiem, że zalew typowej pseudonauki (płaskoziemcy, antyszczepionkowcy etc.) może powodować reakcje alergiczne, ale z drugiej strony tzw. poważna nauka też miała już wiele wpadek (takie piramidy żywieniowe na przykład zmieniające się co kilkanaście lat) a nie raz zdarza się, że wiele tez było stawianych na podstawie niedokładnych czy wręcz fałszowanych badań, więc stawianie sobie pytań i powątpiewanie w oficjalne twierdzenia czasami może mieć sens. A już w ogóle zagadnienia związanie z klimatem i jego zmianami są tak ściśle powiązane z dużymi pieniędzmi i polityką, że wiele prawd w tej dziedzinie może być zgoła fałszywych.
  19. Jeden "naukowiec", który nie potrafi przedstawić żadnego argumentu (jak choćby Szuu czy MateuszW) już się wykruszył. Nie wytrzymał nerwowo tego zalewu pseudonauki.
  20. Ciągle nie rozumiesz. Reagujemy tak nie na podważanie jakiejś wiedzy, tylko na nienaukową i dziecinną argumentację tego podważenia. Możesz podważać wszystko, tylko przedstaw na to coś co nosi chociaż znamiona naukowej argumentacji i obiektywnego podejścia (a nie "bo mi się wydaje", bo JA nie pamiętam żeby kiedyś tak było, bo RAZ coś się stało i to w JEDNYM miejscu). W taki sposób nasze myślenie jest przepełnione błędami poznawczymi i tu nie chodzi o Twoją złą wolę, głupotę czy cokolwiek negatywnego, tylko o sposób działania ludzkiego mózgu, każdego człowieka. Ten sposób jest w swojej naturze niedoskonały i dopiero mając tego świadomość oraz analizując sytuację metodami odpornymi na te błędy, możemy wyciągać jakieś wartościowe wnioski. Ok, miałem zacytować tą twoją wypowiedź.
  21. Człowieku, opanuj się. Ja nic nie podważam. Zadaję tylko pytanie. Nie przesadstawiłem ŻADNEJ tezy. Jeśli chcesz się bawić w naukę to zacznij od samego początku i przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem. A zapytalem czy zanieczyszczenia emitowane przez samoloty - bo chyba to, że zanieczyszczają powietrze nie podlega wątpliwości - mogą mieć aż taki wpływ na pogodę. To zresztą jest nagminne na tym i innych forach, że odpowiada się nie na pytanie, ale na własne wyobrażenie o pytaniu rozszerzając niepotrzebnie temat. Chcesz być naukowcem - bądź przede wszystkim precyzyjny.
  22. Ciekawe jest jak wielu forumowiczów reaguje prawie agresją gdy ktoś podważa - i to zwykłym pytaniem - ich wiedzę (a czasami tylko wyobrażenie wiedzy) na dany temat. Strach przed stawianiem pytań jest wybitnie antynaukowy, a tutejsi interlokutorzy bez przerwy powołują się na naukę.
  23. Przeczytaj co napisałem wcześniej i do tego się odnieś. Chyba, że przeczytanie więcej jak kilku zdań przekracza twoje możliwości. Poza tym nic nie próbuję udowodnić, zadaję pytanie.
  24. Szuu, dzięki za uspokojenie, to jednak mnie i innym się tylko WYDAJE. A już głupi myślałem, że ten, no te samoloty i w ogóle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.