Nedved

Dobra wrzucam wersję finalną. Pozbyłem się tego odcięcia, nieco odszumiłem (ale tak ciut), pozbyłem się zielonych paprochów stosując HLVG. Dzięki wszystkim za komentarze - widzę znaczną poprawę między pierwsza a ostateczną wersją.

Wiem od czego to Idzie do poprawki.

Całość obróbki tylko PS. Zaznaczysz w którym miejscu to odcięcie? Bo tym razem trzymałem łapy z daleka od galatyki przy wszelkich manipulacjach :p Dzięki za komentarz.

Poprawiłem to na co zwróciłeś uwagę @wessel. Dodatkowo idąc za radą @Tayson wrzuconej na sąsiednim forum zmniejszyłem przepalenie środków na największych gwiazdach. Dajcie znać co myślicie teraz

Teraz wiem co masz na myśli, spróbuję jeszcze nad tym posiedzieć. Dzięki za komentarze :-)

Jak tylko jeden to i tak super ;-) A tak poważnie, przyznam, że o pyłach nie pomyślałem, ale tak czy inaczej wyrównanie tła było musem. Niestety w miejscowości gdzie robię zdjęcia kilka tygodni temu pomontowano oświetlenie uliczne i przez to zdjęcia celowane w północ/wschód mają straszną łunę od dołu.

Nie mam pojęcia z czego to wynika. Za mały staż w tym fachu plus z ED80 i osprzętem byłem w akcji dopiero 3 raz więc trudno mi powiedzieć. Przydałby się ktoś kto już z czymś takim się spotkał.

W nocy 23/24 celowałem w M33 (pierwszy raz stosując guiding!), niestety z powody niezaimplementowania ditheringu 6 godzi materiału nadaje się raczej do kosza. Wyciągnąłem wnioski, doszkoliłem się, dodałem nowe ustawienia do APT i z niemałym stresem oczekiwałem na wieczór. Jako, że nie lubię celować dwie noce z rzędu w ten sam obiekt to tym razem wybrałem galaktykę IC 342. Jak się okazało dithering zadziałał i dziś mogłem cieszyć się miłą zabawą materiałem. Miłą, ale niełatwą Parę słów o obiekcie i obróbce: Za wikipedia: "Galaktyka IC 342 znajduje się zaledwie 10,5° od płaszczyzny dysku Drogi Mlecznej. Takie położenie tej galaktyki sprawia, że jej światło jest silnie przesłonięte przez gwiazdy, gaz oraz obłoki pyłowe należące do naszej Galaktyki." W związku z tym obróbka bywa kłopotliwa i można przeprowadzić ją na dwa sposoby tzn. obrabiamy całość tak by oddać kolor przysłoniętej galaktyki albo tak aby oddać jej naturalną kolorystkę. Ja połączyłem te podejścia obrabiając materiał na dwa sposoby by finalnie połączyć obie składowe. Pierwszy stack skalibrowałem eXcalibratorem wedle danych z http://nova.astrometry.net drugi bazując na danych z http://bf-astro.com/ic342extinction.htm . 75 x 300s + 50 x flat (dorzuciłem też darki i biasy, ale chyba niepotrzebnie skoro był zastosowany dithering?); Obróbka: DSS, PS Sprzęt: Canon EOS 600D (moded), SW ED80 na HEQ5 (belt moded) Bardzo proszę o komentarze Daje to kopa do działania i pomaga w pozbywaniu się błędów.

Stack -> obróbka

To zdjęcie można sporo poprawić przy odrobinie chęci

To było robione metodą avikowania. Nagrywasz film a klatki stackujesz np. autostakkertem. W dodatku to jest mozaika złożona z kilku paneli. Kolejne fragmenty Księżyca były nagrywane, każdy film stackowany a finalne stacki łączone w jedną całość.Wstaw inne media

Już jej nie posiadam, ale była zwyczajnie tak przerobiona aby mieścić się w adapterze 1,25" i tak była umieszczana w wyciągu.

MS life cam cinema.

To z Canona z tego co pamiętam tak. To z webcama oczywiście stack.

Newtonem bez prowadzenia da się dużo zdziałać. Nie wiem jak z GSO 10" ale przy 8" aby canon ostrzył potrzebne jest podniesienie lustra. Przy Syntach nie ma tego problemu. Wrzucam dwie fotki z GSO 8" bez prowadzenia. Canon + GSO 8" Modyfikowany webcam + GSO 8"

Według mnie o niebo lepiej. Już nie ma tej kłującej w oczy dominanty czerwieni. Popracuj może jeszcze nad gradientami. Przyznam, że i ja jeszcze się bawiłem tym materiałem. Super okazja do treningu, zwłaszcza widząc po wersjach innych kolegów, że da się wycisnąć więcej. Dorzucam moją drugą wersję.

Trochę wyrównałem twoją wersję - co powiesz? Przy okazji - jak Wy tą czerwień tak delikatnie i sprawnie wyciągacie? Chodzi mi głównie o PS.

Moja (subiektywna oczywiście) ocena jest taka, że za bardzo wyciskasz materiał przez to ta czerwona dominanta. Zerknij na histogram mój vs twój. Czasami chyba lepiej wyciągać delikatniej i otrzymać zdjęcie nieco naturalniej oddające obiekt. Wrzucam moją propozycję Od razu mówię, że nie skupiałem się na Sadrze stąd jego kiepski wygląd. Główną winę znajduję tutaj w warunkach, pełnia to zdecydowanie nie czas na mgławice. Polecam gromady

Pierwsza wersja najlepsza. Na dwóch kolejnych trochę tak jakby za zielono

Z DO jedno się nauczyłem idąc za radą @isset . Nie patrz na ceny sklepowe tylko pisz do nich maila, że kupisz, ale nie za taką cenę. Koniecznie dodaj, że konkurencja ma niższe ceny. Wtedy Ci zejdą jeszcze niżej. Jak ktoś nie wie albo nie pogrzebie w sieci to kupi. Z jednej strony jakaś etyka, ale z drugiej "biznes jest biznes".

Szukacz sprzedany. Temat do zamknięcia. Dzięki.

Dokładnie, dopiero wchodzę w ten program, ale sporo tam przydatnych funkcji. Jest też lekarstwo na meridian flip i opcja ditheringu. Małymi krokami do przodu

Sesję zacząłem dosyć późno, było już zimno a tak jak pisałem, chciałem kilka ważnych spraw przetestować i iść spać więc odpuściłem zabawę z kadrowaniem. Kadr faktycznie nie najszczęśliwszy. Przy okazji - przy foceniu DSLR jak lepiej obracać kadr? Odkręcając śrubki przy ringu między aparatem a flattenerem i obracając sam aparat czy może całość poprzez obrót teleskopu w obejmach? Drugie rozwiązanie nie wpłynie negatywnie na balans setupu? Pytanie pewnie głupie, ale z obiektywami i głowicą kulową nie miałem tego zmartwienia ;-) Dzięki Ostrość łapałem na oko - nie mam jeszcze maski, ew. zobaczę czy da się to ogarnąć jakoś softwarowo. Z flattenerem i gwiazdami na rogach z czasem pewnie też będą jakieś testy i analizy.

Weekend upływał pod znakiem pełni postanowiłem więc poświęcić ten czas na testy setupu (a miałem ich do przeprowadzenia całkiem sporo). Po ostatnich niesympatycznych przygodach z alignacją GoTo przez EQ ASCOM i Stellarium przesiadłem się na Plate Solving w APT i opcję GoTo++ (i jest bomba!). Dopieszczałem również ustawianie na biegun z SharpCapem. No i chyba co najważniejsze oswajałem się z niedawno zakupionym ED80 (do tej pory tylko radzieckie obiektywy jak Tair/Jupiter) jest to więc zatem nasz debiut. Ostatnio nie miałem wielu okazji do robienia zdjęć więc głód astrofotograficzny urósł całkiem spory i musiałem coś ustrzelić. Ze względu na pełnię i niedawno zamontowane oświetlenie uliczne przy mojej miejscówce szukałem obiektu nie-mgławicowego, w miarę jasnego, dostatecznie oddalonego od Księżyca no i będącego dość wysoko. Wybór padł na NGC 884 i NGC 869. Jest to moja pierwsza próba z gromadami otwartymi (i z gromadami w ogóle nie licząc jednej wypociny M13 z początków zabawy w astrofoto) zarówno jak chodzi o akwizycję i obróbkę. W czasie sesji ostatecznie przegrałem z meridian flipem - 2/3 materiału zebrała się właśnie po zablokowaniu się montażu - kolejna nauka na przyszłość (do tej pory wcale o tym nie myślałem). ED80 na HEQ5, canon eos 600d (moded); 74 x 60s + darki/biasy/flaty; Obróbka: DSS, PS, LR ( + kalibracja w eXcalibratorze) crop ze względu na średni kadr - nie przyłożyłem się bo i też nie to było głównym celem sesji.