Nie sądziłem że napisze w tym wątku.Myślałem że wytrzymam,no ale to co wczoraj przeżyłem spowodowało że zwątpiłem.Wyszedłem na chwilkę przed dom i tradycyjnie głowa do góry...
Niebo przejrzyste,żadnych mgiełek,zasięg bardzo dobry...myślę - jakieś obserwy by się przydały .Poszedłem się przygotować.
Getro-kalesony pod spodnie,gryzły jak stado psów ale myślę - obserwacje mi to wynagrodzą.2 kurtki,ciepłe buty,lornetka i wychodzę na podwórko... i co? i chmury!!!! żadnej gwiazdki nie przepuściły...
Potem jeszcze zerkałem przez okno ale było bez zmian.
co za pogoda.W styczniu do tej pory nie miałem żadnej konkretnej obserwacji co się tam w górze dzieje?!
A teraz to w ogóle leje