Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 284
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez lkosz

  1. lkosz

    PowerBox

    tak, zapomniałem o tym napisać - pomiar robimy PRZY OBCIĄŻENIU bez tego pomiar nie ma żadnego sensu
  2. lkosz

    PowerBox

    @Nekro nikt nie wywróży - musisz również zmierzyć napięcie, najlepiej odkręcając pokrywę montażu, na PCB, gdzie podłączone są przewody zasilające. Spadek napięcia DC o 1V jest akceptowalny, mierząc w tym samym miejscu napięcie AC nie powinno mieć dużych wartości, dziesiątki miliwoltów.
  3. lata 80 i 90 to powszechny alkoholizm, beznadzieja, niedobory, 90 dodatkowo pracoholizm, nędza i koszmarna niestabilność w wyniku balcerowiczowskich reform. Do tego zimny chów, system szkolny bardzo przemocowy, dużo przemocy na ulicach, chuliganerii, silne zjawisko fali wszędzie, gdzie się da. Nie ma ostrych granic, ale psychologowie wskazują, że urodzeni po 2000 roku mają większą szansę na zdrowie psychiczne. Pomimo szkodliwego wpływu mediów cyfrowych i narcystycznej kultury, nadal większą szansę.
  4. no tylko to bardzo trudne w PL... i raczej bez szans w najbliższych latach Słynne hustle culture. W wielu krajach protestanckich tak jest, choć nie wszystkich. Skandynawowie są tu specyficzni jednak U nas to siadło elegancko, bo miało być jak a Ameryce / jak w Europie, i pracoholizm, alkoholizm oraz narkomania są dominującymi metodami radzenia sobie. To są wszyscy ci, którzy mówią, że nie potrafią nie pracować, na wolnym ich roznosi, robią awantury, miota nimi i zwiedzają po kilka rzeczy dziennie, siłują się z niedźwiedziem, napieprzają maratony po górach, na działce ciągle wszystkich zaganiają do roboty, ciągłego koszenia trawnika, a jak idziesz na tygodniowe L4 to mamusia czy inny wujek ostrzega że cię zwolnią itd. Chcesz pogadać o pracowaniu mniej - lepiej to robić z młodszymi. Pokolenie powojenne jest pod tym względem stracone, ci wychowani w patologiach lat 70,80,90, jak włożą bardzo dużo pracy, to mają szansę. Urodzeni w ostatnim dwudziestoleciu mają wyjściowo dużo zdrowsze podejście do pracy (podkreślam: do pracy, nie ogólnie do wszystkiego).
  5. no ja jestem u progu takiej decyzji po emigracji planuję zejść z czasem pracy na 4/5 lub 3/4. 7.5h dziennie 5x w tygodniu, to za dużo nie tylko Włochy. Po fali zaskoczenia, że komputer umie wypełniać bzdurne szkolne teściki, przez Europę przetoczyła się fala "zakazać". Oczywiście z pruskim systemem szkolnictwa jest wszystko ok, zostawić, nic nie zmieniać, ludzi dalej traktować jak maszynki do pamiętania informacji, które można znaleźć w kilka sekund w wikipedii.
  6. że na ten kult się nie zanosi. Raczej na coś odwrotnego prace fizyczne będą zawsze. Choćby rękodzieło zawsze będzie w cenie. Ręcznie wykonane ciasta, słodycze, ozdoby itd. Wszystkie gałęzie sztuki. Stosunki społeczne i ich konsekwencje np. w postaci sklepu pani Ani, bazaru, albo rękodzieła, nie znikną. Ludzcy opiekunowie dzieci będą potrzebni zawsze. To jest kwestia gatunku jakim jesteśmy. Rolnictwo tradycyjne też nie zniknie, bo to jest kwestia ochrony ekosystemów, choćby ochrony bociana. Zauważ, że nauczanie jest od dawna w tyle. Obecna szkoła to XIX w, w której pomysły na wykorzystanie smartfona do czegoś, to działalność wywrotowa, nadal tłucze się fizykę newtonowską, traktując zdobycze XXw. po macoszemu lub wcale. Tak samo studia, też nie uczą zawodu. Szkolnictwo czeka zmiana paradygmatu z tresury na realną naukę nie każdy nadaje się do prac fizycznych i nie każdy chciał oraz chce je wykonywać: ludzie o niskiej potrzebie stymulacji ruchowej, słabszych zdolnościach manualnych, o słabszej budowie. To wyobrażenie o tym, jak to kiedyś było, jest fałszywe i nie uwzględnia czynnika jakim było niewolnictwo oraz wpływu chorób, przez które dzieciństwo przeżywało w porywach 40%. j.w. - nie znikną + nową gałęzią przemysłu szykuje się przemysł kosmiczny + starzejące społeczeństwo będzie wymagało opieki, której się nie da zrobotyzować w 100% w większości to są mentalizacje lęków niepoparte argumentami, w których bezwolni ludzie są owładnięci komputerem. Spekulować można o pierwszej generacji AI, kolejne generacje i ich skutki są nie do przewidzenia. Skutki pierwszej generacji to będzie bardziej dalsza koncentracja kapitału i monopolizacja, niż dystopia z gier i więzienie. Czyli to samo, co teraz, tylko bardziej. Nie można też pisać o skutkach AI w oderwaniu od warunków społecznych. Tam, gdzie uzwiązkowienie jest duże, ludzie nie stracą tak łatwo środków do życia, o ile w ogóle. W USA i innych krajach trzeciego świata pod tym względem może dojść do zmian społecznych i na rynku pracy. Wszystko zależy od legislacji i umiejętności danego społeczeństwa do obrony swoich interesów. Główny problem tutaj polega na tym, że myślicie, że wszyscy ci ludzie muszą pracować 40 godzin tygodniowo w kapitalistycznym paradygmacie gospodarczym z 20-30 dniami urlopu, lub na śmieciówce non stop. Ekstrapolacja obecnego kapitalizmu z dodatkiem AI jest możliwa, bo od kilkudziesięciu lat płace rosną wolniej od efektywności i nadal nie skrócono zbyt długiego tygodnia pracy. Ale to się skończy niebawem, bo główne założenie obecnego ustroju - wieczny wzrost - nie jest możliwy. Zmiany klimatyczne skutecznie to powstrzymają. Ale musicie też sobie wyobrazić świat bez pracy, lub z niedużą jej ilością, gdzie podstawy egzystencjalne są zabezpieczone systemowo u każdego, połączony ze zmianami klimatycznymi i gospodarką ograniczeń oraz niedoborów. Bajki o tym, że "możesz więcej", "wszystko od ciebie zależy", "ciężką pracą coś tam", "zawsze wszędzie możesz wszystko", "każdy może być Kulczykiem" kończą się już w tej chwili, nawet nie trzeba czekać. Głębsze zmiany na nasze życie wymuszą niedobory wody i żywioły, niż AI.
  7. Wykształcenie != inteligencja, tak chciałem tylko zauważyć. W polskim społeczeństwie, w którym rządzi pogarda wobec robotników, a media twierdzą, że problemy Kulczykowej i Miszczaka to nasze wspólne problemy i innych w tym kraju nie ma, elegancik w telewizji słynnej z mobbingu tłumaczy że L4 jest czystym złem bo pracodawcy szlochajo, myślę że nie grozi nam traktowanie wykształconych jak bogów. Raczej wprost przeciwnie. Pandemia dobitnie pokazała, jak głęboko ludzie mają naukowców, którzy nota bene są sami unurzani w patologicznym środowisku, które też czeka wiele wstrząsów. Robotyzacja rynku pracy jest zjawiskiem jednak pozytywnym, bo praca operatora robotów jest dużo mniej szkodliwa. Nie ma żadnego powodu wysyłać człowieka pod ziemię, żeby ryzykował własnym życiem i po 20 latach takiej pracy stał się kaleką, albo żeby pracownik jakiejś stonki rozwalał sobie kręgosłup za 3000zł netto nosząc skrzynki. Od tego są maszyny. To że w PL ludzie są wykorzystywani w roli maszyn, bo Januszowi szkoda grosza na dźwig, to osobna sprawa. Albo że operator dźwigu pracuje ponad siły powodując wypadki, bo nie ma regulacji ani kontroli nad tym. Natomiast filozofowie od dawna spekulują, że będzie rosła grupa ludzi niepotrzebnych, wykonujących obecnie bullshit job. Dlatego rozmawia się o dochodzie bezwarunkowym. Chciałem tylko zauważyć, że dystopia, którą tu rysujecie, już tu jest. Bo nierówności już mamy, brutalne stosunki społeczno-gospodarcze również, a ludzie masowo nie wytrzymują psychicznie, bo kumulują się skutki tego wszystkiego i problemy transgeneracyjne od czasów wojny. Popatrzcie na kontekst, bo to co nam grozi, to dalsze zmiany klimatu, kryzys migracyjny, w Polsce skutki wielu problemów systemowych, brutalnych zmian lat 90, uśmieciowienia rynku pracy, których się w ogóle nie podejmuje. AI jakie tu rysujecie, w tym kontekście, to nasze najmniejsze zmartwienie i póki co mrzonka. Kraje globalnego południa problemy z klimatem i dostępem do wody mają już tu i teraz, i nie będą przebierać w środkach, żeby przeżyć. Wartym podkreślenia jest również fakt, że niewolnictwo w 2023 ma się świetnie, z którego kraje zachodu po cichu korzystają.
  8. A są obecnie jakieś inne na rynku konsumenckim? Ja nie nadziałem nigdzie na kątówkę z pryzmatem innym niż Amiciego...
  9. Tak, krótkie achromaty mają jeszcze jedną zaletę - z okularem 3mm są jak spektroskopy, można sobie wybrać kolor planety, pozostałe odgarniając na bok, przyjrzeć się obiektowi w różnych pasmach. Teleskopy zwierciadlane nie mają tej funkcji mam dwie - zwierciadlaną i pryzmatyczną Obie mają zalety i wady. Wiele o tym napisano. Do jasnych obiektów typu planety zostałbym przy zwierciadlanej. Jeśli koniecznie potrzebny obraz prosty - zostaje pryzmatyczna. I tak, MAK nie pozwala złapać M31, M42 i M45 w całości. Jest to informacja powszechnie znana i wielokrotnie opisywana.
  10. skąd pomysł, że emocje są proste w działaniu? Stres nie jest tylko wyrzutem adrenaliny i wtórnymi reakcjami na ten wyrzut i jego skutki nie znikają z powrotem poziomów hormonów. U psa również. Reakcja na bodziec nierozerwalnie łączy się z doświadczeniem, traumami, w tym dziedzicznymi, znaczeniami, odruchami itd. Jest kompleksowa i u człowieka podlega mentalizacji oraz racjonalizacji. System emocjonalny jest pierwotny względem tego, co nazywasz intelektualnym, choć mówimy tu o zespole obu, ale wcale nie oznacza niskiej złożoności. sęk w tym, że nie musimy tego znać, żeby uzyskać drogą algorytmów bayesowskich efekt, który oczekujemy, a potem dokonać ekstrapolacji i zbadać ich rezultaty. A następnie przeanalizować stan automatu (przy traktowaniu tej AI jak automat) i porównać z funkcjonalnym MRI głowy, teoriami umysłu. Proponujesz układanie puzzli od lewego górnego rogu, do prawego dolnego. Nie, puzzle można układać w rozmaity sposób, na koniec spinając model w całość. Czasem wystarczy prosty przepis kuchenny np. na renormalizację. Brak opisu teoretycznego w wielu miejscach nie przeszkadza w prawidłowym stosowaniu czegoś, czego nie rozumiemy. Nie wiemy co to jest kosmos, czas, przestrzeń, grawitacja. Tak samo nie musimy wiedzieć co to jest AI. Możemy się jej uczyć w trakcie i ją badać jako nowe zjawisko, wpływać na jej stan, obserwować rezultaty, przepływy, struktury danych. Komputery są na szczęście skończone, ograniczone, liczb w komputerze jest mało. Damy radę jako ludzkość. Teorię inteligencji wielorakich mamy. Jest czym mierzyć.
  11. noo już nie taki jedyny, np. funkcjonalny rezonans magnetyczny już też coś mówi, teorie psychoanalityczne dostarczają znaczeń. To że inaczej nie umiemy, nie znaczy, że wyciągamy błędne wnioski. Jednak coś powiedzieć umiemy. no to jest jak z szukaniem życia na innych planetach albo innych układów planetarnych - patrzymy na to, co znamy, tworzymy model, ekstrapolujemy, porównujemy z obserwacją, korygujemy model i powtarzamy obserwację. Definicje inteligencji w psychologii są dość ścisłe więc konkret w ręku jest. Testy psychologiczne i psychometryczne mamy. Psychoterapia z nurtu CBT bardzo się lubi z takim podejściem. Filozofia dostarcza refleksji na temat interakcji z abstraktem jakim są twory komputerowe. Nie mamy pustych rąk. A że to nie opisuje wszystkiego? No każda porządna teoria ma zakres stosowalności. tak, ale jesteśmy w stanie ekstrapolować i korygować ekstrapolacje. Zgadzam się, drżenie przed AI nie ma oparcia w faktach, ale projekcje pierwszych zastosowań należy tworzyć, żeby to narzędzie testować i udoskonalać. pierwsze nie znaczy prostsze. System emocjonalno-uczuciowy u człowieka nie jest taki prosty, wystarczy spojrzeć na koło Plutchika, żeby zobaczyć ile w człowieku jest. Mechanizm kar i nagród to jest tresura, i proste warunkowanie. Traktowanie tak ludzi, jakkolwiek powszechne, jest patologią relacji i człowiek tak nie żyje. Relacje międzyludzkie i kultura daleko wykraczają poza tę prostą diadę. Presja ewolucyjna dostarcza takich bodźców, ale presja ewolucyjna, to nie jest interakcja z żywą istotą. Uważam, że np. rozmowa z psychoanalitykiem na takim poziomie, jak robi to człowiek, jest rzędy wielkości większym wyzwaniem dla algorytmu, niż dowodzenie twierdzenia lub symulowanie tego, co nazywamy inteligencją analityczno-matematyczną.
  12. ale można wrzucić dane wejściowe i zbadać efekty. Występowanie inteligencji, których się wyszczególnia kilka w przypadku człowieka, ocenia się po zachowaniu, nie po strukturze mózgu. Kwestia tego na co Einstein wpadł i jaki jest wkład OTW, a jaki jego żony, to kwestia dyskutowana. Ale oczywiście jest tak jak piszesz - OTW nie powstało w próżni. Bez wkładu Riemanna, Einstein nie sformalizowałby OTW. nie no na początku stawiać dokładnie takie, jak człowiekowi. OTW jest do tego kiepska, bo fatalnie się szuka rozwiązań. Maszynowe dowodzenie twierdzeń w matematyce jest dużo lepsze do pomiaru poziomu błyskotliwości analityczno-matematycznej algorytmu. Nie można zapominać, że inteligencja typu logiczno-analitycznego jest ledwie jedną z inteligencji, którą się próbuje mierzyć wskaźnikiem IQ. Ktoś z wysokim IQ niekoniecznie musi mieć wgląd w siebie, rozwiniętą empatię, rozumienie emocji, myślenie przestrzenne, zdolności ruchowe itd. Samo wysokie IQ to też za mało, żeby zdrowo funkcjonować, potrzebujemy wszystkich tych inteligencji. Jak chcecie zobaczyć w jakim stanie jest człowiek myślący tunelowo, że tylko analityczne myślenie i nic więcej, to zapraszam do dowolnego instytutu matematycznego
  13. tak, widać, tylko obraz jest bardziej rozmyty i ciemniejszy. Przez gałęzie Księżyc też widać. Ja np. gwiazdy widzę gdy część zwierciadła jest już zasłonięta ścianą, bo gwiazda ucieka poza pole widzenia z balkonu. Dopóki jakieś promienie padają na skrawek zwierciadła, to gwiazdę widać, tylko w miarę ucieczki się zniekształca coraz bardziej.
  14. no tylko nie ma takich botów no tu się kreśli wizje że wszyscy padną pokotem. Nieprawda. Pracę zmienią ci, którzy wykonują nużącą lub niebezpieczną robotę, którą powinny zajmować się maszyny. No nie wiem jak u was, ale moja praca stawia pewne wymagania i nie ma mowy o automatyzacji wszystkiego. Praca admina seniora w dużych środowiskach cloudowych nie polega wyłącznie na klepaniu kodu ani grzebaniu w kablach, bo tym zajmuje się dostawca, czyli ludzie, tylko na koordynacji i współpracy z wieloma zespołami. To jest większość czasu - zgranie roboty i wymagań. Robotą na serwerach zajmują się od dawna automaty, np. wspomniany Puppet (lub analogi typu Ansible, CFEngine) szeroko stosowane od ponad 10 lat. Ale trzeba im napisać kod i monitorować czy prawidłowo działają. Oprócz tego usuwa się awarie, często przy współpracy z deweloperami, drąży wąskie gardła i niestabilności w środowisku (jeden problem potrafi wyjąć na miesiąc), projektuje nowe rzeczy, refactoruje istniejące, usuwa stare. Juniorzy będą potrzebni, bo wiecznie nie żyjemy, midowie też, seniorzy również. Wielkie Twierdzenie Fermata podałem jako proste, a wyjątkowo wredne, którego dowód jest złożony, przy którym brało udział dużo ludzi. Jeśli to zostanie maszynowo udowodnione, wówczas będzie można zacząć mówić o błyskotliwości. Dowód niewymierności pierwiastka z 2, to każdy potrafi. Póki co przykłady macie powyżej jak to wygląda z tą błyskotliwością. Nie samym IT świat stoi, zastąpienie kasjera lub pracownika wielkiego sklepu sobie wyobrażam, w górnictwie również i to jak najszybciej, ale lekarz? Psychiatra zastąpiony przez AI? Jeszcze trudniejsze niż to tw. Fermata. Z tego też powodu robot nie zaopiekuje się dzieckiem, bo niemowlęta z braku kontaktu emocjonalnego umierają. Tu musi być istota żywa. Rękodzieło - nie do zastąpienia. Kontakty międzyludzkie - nie do zastąpienia. Pilotów w samolotach jeszcze długo nie. Nawet małe sklepy zostaną, bazarki, bednarze będą, zdunowie, szewcy i małe drewniane chatki na fiordzie też. Na youtubie można obejrzeć filmy propagandowe z lat 70 albo 80, że komputer będzie wspomagać lekarza w diagnozie. I miało to wyglądać tak, że lekarz co chwilę podchodzi do komputera na korytarzu, żeby przeczytać pytanie i wpisać odpowiedź tak/nie. No powodzenia na SORze z czymś takim. to jest algorytm bayesowski lub bruteforcowy na drzewie. Siła komputera wynika z mocy obliczeniowej, dyskretnego zbioru elementów, pojemności pamięci i ograniczoności zadania. Czyli idealnie pod obecne komputery. Podkreślić też trzeba, że podstawy teoretyczne dał tu człowiek, algorytm zaprojektował i napisał człowiek. Komputer dąży tu jedynie do wygranej na szachownicy. On nie wymyślił sobie teorii prawdopodobieństwa, ani teorii grafów. Zadanie pt. "jak zarządzać miastem" lub "smaczny i zaskakujący siostrę sos" już się tak nie algorytmizują. Podany przez ciebie przykład pokazuje ni mniej, ni więcej, że nóż jest lepszy do krojenia cebuli, niż palec. Komputery mają fantastyczną przewagę, świetne narzędzie, bardzo lubię liczyć całki metodą Monte Carlo, uwielbiam klastry, ale to tylko urządzenie, które wciąż jest co najwyżej tak inteligentne, jak autor programu. Nie bardziej.
  15. tak, standardowa kolimacja, sprawdzenie obrazu dyfrakcyjnego gwiazdy itp. Poczytaj, dużo jest wiadomości na ten temat
  16. Z tak uszkodzonym lustrem - nie widać coś będzie, ale obraz dyfrakcyjny gwiazdy będzie zaburzony. Przed moczeniem jeszcze by się dało.
  17. no to poczekaj na efekty pracy Indyjskie fabryki kodu są słynne z jego bardzo niskiej jakości. Te dające dobre wyniki, cenią się w pieniądzach zachodnich. Poza tym, heloł - to Polska jest tymi Indiami
  18. ale jak AI ma zastąpić adminów i programistów? Tak, moja praca polega na automatyzacji i zastąpiłem niejeden etat skryptem. Bo ludzie mogą pić kawę lub zajmować się rozwijającymi rzeczami, a od maszynowej roboty są maszyny. Bardzo lubię słuchać fantazji o moim zawodzie, bo ludziom się wydaje, że te komputery to jakaś kosmiczna technologia, a praca przypomina sceny z filmów albo laboratorium Dextera. To jest bliższe robocie na gospodarstwie, gdzie trzeba dach załatać, gnój pozbierać, kibel przepchać, lisa wygonić, kocie rzygi posprzątać i dość czym się zatruł. Różnica w tym, że jest to bardziej abstrakcyjne. Nawet największy obecny buzzword - Kubernetes nie jest paradygmatem aż tak odkrywczym, to jest po prostu ewolucja wcześniejszych narzędzi, wymaga do obsługi tyle samo ludzi, co kontenery na wirtualkach. NO NIE POZWALNIALI NAS WSZYSTKICH przez to, a wręcz jest jeszcze więcej roboty. ChatGPT to nie jest AI. Nawet jeśli AI powstanie, to w pewnym momencie program się kończy, komputer się kończy, zaczyna styk ze światem rzeczywistym. Nie, firmy IT nie będą składały się tylko z prezesa. AI też trzeba umieć wyspecyfikować, sprawdzić czy efekt jest oczekiwany, przetestować. To jest konkretna wiedza. Kod jest własnością intelektualną, tajną, i wysyłanie całości na obce serwery, żeby dopisać metodę albo klasę, to z punktu security śmierć. Więc trzeba własne serwery - TADAM. Już pomijam kwestię praw autorskich, bo m.in. z tego powodu nie możemy w mojej firmie używać ChatGPT. Co z tego że mi napisze klasę puppetową, skoro trzeba wiedzieć jak wygląda infrastruktura i przewidzieć skutki jej działania? AI zacznę jakkolwiek się przejmować dopiero gdy udowodni Wielkie Twierdzenie Fermata od zera. Nie, że przepisze z książek albo sparafrazuje, tylko mając wiedzę na poziomie antyku i powiedzmy... aksjomatykę Peana, żebyśmy zrozumieli wynik, dojdzie do WTF lub równoważnego, wpadnie na wiele pomysłów, i je udowodni. I dla wygody sprawdzania wykaże izometrie z ludzką matematyką. Od lat 70 matematycy spekulują, że już tuż tuż będzie dowodzenie maszynowe twierdzeń. Nie ma do dziś. Ludzie się trzęsą z lęku słysząc, że program komputerowy wymyślił jakiś swój aparat matematyczny. Nic niezwykłego, tw. Godla dowodzą, że jest nieskończenie wiele matematyk spełniających aksjomatykę Peana. Może dzięki AI uda się żwawiej ruszyć analizę funkcjonalną do przodu bo dostarczy nowych pomysłów... Nie, matematycy wtedy też nie wyginą. Matematyki, jaką znamy, nie da się domknąć, jest niezupełna (tw. Godla). AI nie zastąpi ludzi we wszystkim, bo wciąż jesteśmy małpowatymi i do życia potrzebujemy kontaktu z innymi ludźmi, oraz mnóstwa interakcji wykraczających poza IT. Nie zrezygnujemy też z wielu zwierzęcych rzeczy. A to rodzi gigantyczne konsekwencje, przez które AI będzie programem, nowym narzędziem, a nie całym światem. AI zastąpi zajęcia, które są prostym klepaniem typu relacjonowanie treści posta oraz komentarzy z IG na Pudelku (co już jest faktem - wiadomości sportowe są generowane na podstawie danych z firmy w której pracuję), albo zastąpi przekopywanie się przez 1000 prac naukowych w poszukiwaniu korelacji. Tego ostatniego w google scholar wyczekuję z niecierpliwością. Jeszcze bardziej czekam na reformy edukacji, którą już prymitywny chatGPT ośmieszył doszczętnie, zdając te wymyślne egzaminy. Reakcja jest typowo ludzka - zakazać. Póki co jeszcze z rozumem się nie spotkaliśmy. Natomiast zagrożenia widzę - cenzura, dezinformacja, dalsza koncentracja kapitału. Zwłaszcza to ostatnie. Ale tak jak nas google nie zjadł, bo jest np. duckduckgo, Microsoft nie zniszczył opensource, choć Gates mało się nie zesrał, żeby to zrobić, Elsevier z innymi molochami naukowymi nie zmonopolizowali nauki, bo jest scihub, tak i inteligentne wyszukiwarki (lub AI jeśli powstanie) zostaną uspołecznione.
  19. od antyku się nad tym ludzie trwożą, i nic takiego się nie stało. A przeżyliśmy już kilka wielkich rewolucji przez ten czas. Książki miały doprowadzić do problemów z pamięcią. Takie narzędzia zaoszczędzą masę czasu przy agregacji danych. Każdy kto siedzi w nauce wie, że najwięcej czasu spędza się na szukaniu i czytaniu, a nie eksperymentowaniu, i to jest czyste marnowanie czasu. A że nauczyciele, przede wszystkim akademiccy, będą musieli się wysilić i zadawać inteligentne zadania, bo inaczej zostaną zastąpieni skryptem, albo dostaną odpowiedź wygenerowaną przez skrypt, to tym lepiej.
  20. tak, co do tego nie ma wątpliwości... to nie był w pełni sprawny teleskop w chwili zakupu i cwaniaczek sobie z tego raczej zdawał sprawę. Niestety bolesna prawda, że rowery i teleskopy kupuje się umyte, bo inaczej łatwo się naciąć. A sprzedający celowo nie myją luster przed sprzedażą, lepiej napisać, że kurz i paproszki, i udawać czyste sumienie.
  21. W chwili obecnej to już pozamiatane. Oddawanie tak zniszczonego lustra w tej wodzie z ludwikiem już nie przejdzie. będzie niezauważalna
  22. pokłóciliśmy się o prozę Tokarczuk. Tak się skończyła dyskusja: Ten czat może zastąpić każdego polonistę. Poziom pryncypialności odpowiedni choć finalnie udało się wycisnąć choć kapkę złośliwości Trzeba przyznać, że uszczelnili algorytmy, bo generował wredne wypowiedzi gdy napisało mu się, że to potrzebne do pracy naukowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.