Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 284
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez lkosz

  1. A to muszą być żarówki na 230V? Nie mogą być LEDy lub halogeny na 12V? I jak mocne to światło musi być? Jak duże będą te kolorowe koła?
  2. wiem o tym i oczywiście masz rację, tylko piszemy tu o łapaniu samolotów, a nie obiektów astro, więc jakieś uproszczenie trzeba przyjąć, żeby osobie początkującej nie komplikować życia na wstępie. Określenie "zoom 50x" już coś mniej-więcej mówi. Poprawnie powinno się tu posługiwać skalą obrazu, z której można łatwo wyliczyć pole widzenia. Tylko trzeba wtedy znać rozmiary kątowe obiektów fotografowanych, żeby oszacować jaką część kadru zajmą i jak trudne będzie podążanie za tym obiektem.
  3. Jak w obiektywie o ogniskowej ok. 1300mm, ok. 50x
  4. jest stałe. Możesz się bawić w projekcję okularową, ale to strata czasu i nerwów. Lepiej podpiąć jak wyżej wspomniano - bezpośrednio Bierz też pod uwagę, że będziesz mieć winietę. Ten MAK raczej nie pokryje tak dużej matrycy w całości.
  5. To o czym piszesz, to praca cykliczna, nie buforowa. Problem ewentualnie może powodować ładowarka - może oszaleć i zacząć przeładowywać akumulator i intensywnie go gazować, ewentualnie wyłączać się przez dużą ilość harmonicznych generowanych przez przetwornicę i vice versa, na zdjęciach możesz widzieć wzrost szumu. Samemu akumulatorowi jest wszystko jedno, np. w instalacjach solarnych z buforem akumulatorowym jest tak właśnie używany, że jest trochę ładowany i trochę rozładowywany. AGMy są bardzo proste w ładowaniu, nie mają efektu pamięciowego, przeładowane po prostu gazują, akumulatorowi nic nie zrobisz. Ważne żeby po zakończonej sesji go naładować do pełna lekko podgazowując do 14.7-14.9V, nie rozładowywać poniżej ok. 10.5V, i nie trzymać rozładowanego dłuższy czas. I przede wszystkim do takich zadań używać AGMów, a nie akumulatorów rozruchowych.
  6. Próbki z działania blurxterminatora. Tutaj korekcja komy w rogu zdjęcia (stack) z newtona 200/1000 (bez korektora) i ASI533MM (załączona opcja correct only, bez korekcji wielkości gwiazd i wyostrzania) A tu na Księżycu - zdjęcie z 200/2450 i ASI183MM, stack z drizzle 1.5x. Po lewej z użyciem deconvolution, po prawej blurxterminator na Słońcu z h-alpha wyostrza podobnie do dekonwolucji, na planetach bezużyteczny CC: @Łysy Łysy
  7. No to po mnie... użyłem dzisiaj pierwszy raz starneta. I noisexterminatora. A potem blurxterminator skorygował mi komę z newtona. Na koniec jeszcze załączyłem starxterminatora. Co będzie następne...

     

    sh.gif.5495efd735c031f676d8e900cf470df6.gif

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. lkosz
    3. diver

      diver

      @lkosz ja już dawno się poddałem, czyli używam. ;)

       

    4. lkosz

      lkosz

      Astrofoto jest jednak postępujące. Z remisjami, ale postępujące :D

  8. Złap wyświetlacz na wprost, przytnij, wrzuć na https://nova.astrometry.net/upload i wrzuć link do wyniku tutaj. Do tego parametry ekspozycji oraz jakim sprzętem robione. Z fusów nikt nie wywróży. To może być jasna gwiazda, która w rogu jest mocno zniekształcona przez kiepskiej jakości obiektyw, albo jakiś obiekt pochodzenia ziemskiego.
  9. Noo dzisiaj dobre warunki u mnie, seeing ładny. Jak u was?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. lkosz

      lkosz

      noo Księżyc mógłby być jeszcze w nowiu...

    3. fornax

      fornax

      Nie ma co narzekać .:icecream:

    4. _Spirit_

      _Spirit_

      ano tak, nowy setup sobie konfiguruję 28x 3min F2,8

       

      1Mean C Scaled.jpg

  10. to co napisałeś, to jest absolutne minimum w komunikacji, które powinno być zachowane zawsze. Ale mam jeszcze lepszy pomysł - udać się do kącika i poczekać, aż wzmożenie ewangelizacyjne ustanie. Porzucić fantazje o zmienianiu innych i zająć się sobą. Bo rozmawiamy tu o dwóch literkach w wyrazie, które można po prostu zignorować. Angażowanie w to moderacji to też przegięcie. Bo co chcecie tym osiągnąć? Nie wszyscy posługujący się językiem polskim są Polakami po polskich szkołach, a nawet jeśli, to nie wszyscy mieszkają w kraju, i nie wszyscy mają kontakt z tym językiem na co dzień. Siłą rzeczy będą ludzie mieszający składnię i słowa z innych języków. W tym kontekście struganie komuś kołków na głowie o dwie literki, przecinek, czy przejęzyczenie itp. jest co najmniej nie na miejscu. Szantażowanie, że to brak szacunku, już w ogóle jest jakąś aberracją. bo nieadekwatne reakcje na błahe rzeczy, to nie jest problem z rozmówcą, tylko z samym sobą. Dlatego nie należy kierować tego typu oczekiwań w stronę innych ludzi. Informujesz mnie że moje manieryzmy językowe wywołują u ciebie furię, i co ja mam z tym zrobić? Przecież to nie moje emocje. Niebywałe, że potraficie któryś już raz z kolei dyskutować o denerwujących słowach, kompletnie nie zadając sobie pytania dlaczego z pozoru niewinna rzecz jak literówka albo feminatyw uruchamiają w was agresję.
  11. dlatego przed poprawianiem innych należy się upewnić, czy sobie w ogóle tego życzą. W przeciwnym przypadku jest to napastliwe zachowanie Niestety jest to powszechne u Polaków... Da się z tym pracować. Jest to typowe natręctwo. A z tą "zaletą" to to już racjonalizacja. Jeśli utrudnia życie, to to nie jest zaleta. Taka postawa, zależnie od natężenia, jest bardzo uciążliwa też dla otoczenia. Jak już wyżej wspomniano - język potoczny służy do komunikacji, a nie bycia poprawnym. Jeśli komunikat jest zrozumiały, a MAK, husteczka oraz Newto'n 200/1000 są jednoznacznie zrozumiałe, to wszystko jest w porządku i można darować sobie prawienie uwag. Świat, w którym nikt nie będzie popełniać błędów, nie będzie istnieć. Nigdy. Dlatego lepiej nauczyć się rozumienia kontekstowego i komunikować pomimo obecności przejęzyczeń oraz różnic w zapisie. Nieszczęściem Polaków jest to, że są koszmarnie ujednoliceni, językoznawczą kodyfikację językową traktują jak nienaruszalną wyrocznię, przez to nawet własne gwary w tym kraju wytyka się jako błąd językowy, nie wspominając o innych "odstępstwach" typu feminatywy. Niewiele trzeba, aby się przekonać, że każdy region na tej planecie ma własną wymowę słów w języku angielskim, i zamiast poprawiać Francuzów, Japończyków czy mieszkańców Indii, pozostaje się nauczyć ich specyficznej melodii i wymowy. Można sobie krzyczeć, że to nie RP czy tam BBC English, czas źle użyty, i nic to nie da.
  12. Przemyśl to jeszcze. Komunia to plebiscyt dorosłych na to, kto da więcej, gdzie bardzo często chodzi o ich ego, a zapomina się o dziecku i jego zainteresowaniach. Jeśli chcesz się zaznaczyć w jego życiu i dać coś, czego inni mu nie dadzą, po prostu daj mu swój czas i uwagę, a on sam powie czego chce. Przedmioty można dokupić w każdej chwili. Jeśli lubi AGD, to może nie wciskać mu astronomii, tylko go zabrać w miejsce z tym związane? Nie mam tu na myśli sklepu, żeby rodzicom kupował sprzęt do domu, tylko dział R&D jakiegoś electroluxa, gdzie pokażą jak się projektuje i testuje np. odkurzacze automatyczne. I potem mu kupić lego mindstorms, jeśli mu się to spodoba, i pomóc mu zbudować własną pralkę lub odkurzacz z tych klocków, oraz ewentualnie wydruków 3D. Jak podrośnie - przerzucić się na arduino. Co do teleskopu - MAK127 na jakimś aluminiowym montażu azymutalnym goto jest najrozsądniejszym wyjściem. Newtony są duże i ciężkie, zwłaszcza na dobsonie. Trzeba pamiętać, że to jest jednak kilkuletnie dziecko. W refraktory typu 90/500 się nie pchaj, to jest strata kasy. Do zmiany tam będą okulaty i kątówka (dolicz kilkaset zł). I najważniejsze: tego teleskopu musi być też dorosły, który pokaże dzieciakowi o co chodzi, będzie w tym co wieczór towarzyszył i mu tłumaczył oraz opowiadał o tym. Nie oczekuj, że to się samo stanie i nagle przerzuci się z domowej automatyki na astronomię. Cała zabawa może też kolidować z jego rytmem dobowym - obecnie ciemno robi się koło 21, w maju i czerwcu to będzie 22. Jeśli przed 21 jest nieżywy i idzie spać, to z teleskopu skorzysta dopiero na jesieni. Zresztą, dopiero wtedy też wrócą gazowe olbrzymy na niebo wieczorne. Sprawdź też w jakim kierunku wychodzi balkon. Te obiekty muszą być w ogóle z niego widoczne.
  13. panie światłosiła to nic, ze skalą jest problem Ja czas dobieram na oko - jak się histogram zaczyna odrywać od minimum (nie zera, tylko minimum zależącego np. od offsetu) z prawej strony, czyli granicy LP, to to jest znak, że wyciskam max z nieba. Czas zależy od skali, apertury, miejsca na niebie i LP na nim, użytego filtru, więc jest różny. Można się nauczyć przeliczać czasy - robiąc zdjęcie na dużym gainie, obliczyć wzmocnienie względem docelowego gaina i pomnożyć odpowiednio czas. W praktyce mam zestaw czasów dla każdego typu filtra i tuby, raz ustalone bo jadę stacjonarnie z balkonu, i po prostu je stosuję. Teleskopem 200/2450 z ASI533 lub ASI183 z DSów łapię mgławice planetarne, gromady kuliste, przy słabo rozjarzonym niebie galaktyki. Do większych obiektów biere newtona 200/1000 albo krótki refraktor, bo po to jest różna ogniskowa teleskopów, żeby jej używać.
  14. A nie lepiej skrzyknąć kumpli na polance z porządnymi teleskopami i mu pokazać? A pieniądze przeznaczyć na wizytę w prawdziwym obserwatorium - choćby słoneczne w Białkowie, albo radioobserwatorium w Piwnicach. Albo pójść po bandzie i zabrać dzieciaka na wycieczkę po CERNie. Tego nie zapomni nigdy. Jak złapie bakcyla, to sam zacznie mówić o teleskopie, i dopiero wtedy pomóc dozbierać do czegoś fajnego. Kupowanie teleskopu w ciemno to duże ryzyko, że wyląduje w piwnicy.
  15. Znowu na orbitę wrzucono jakichś satelitów albo innego badziewia? Co chwilę dzisiaj wpada mi w pole widzenia jakiś jasny obiekt

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. dobrychemik

      dobrychemik

      Przylatują z ciepłych krajów?

    3. Mc ślimack

      Mc ślimack

      Niedawno na Florydzie widziano stado dzikich satelitów wzbijających się do lotu... Podobno zaczęły się grupować już miesiąc przed odlotem, intensywnie żerując i wygrzewając w blasku słońca panele słoneczne. Najsilniejsze osobniki lecą zazwyczaj z przodu formacji, tworząc kominy powietrzne ułatwiające przelot osobnikom młodszym i słabszym, które lecą z tyłu... 

      Widget spanWidget span

    4. Lukacz

      Lukacz

      @Mc ślimack czytając Twój wpis słyszałem Czubównę :D

  16. obiecujący błękit, jest szansa na galaktyki dzisiaj :D

    frame.thumb.jpg.8a6594b280cee9d6484df5efc8331841.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  6 więcej
    2. dobrychemik

      dobrychemik

      Powinno być lepiej z filtrem niż bez filtra. Triband RGB jest na mojej liście planowanych zakupów.

    3. Sebastianus

      Sebastianus

      Wieje troszku ... I sąsiad swiatlo zapalił nad wejściem. Gdzie ta proca...

    4. lkosz

      lkosz

      Jakąś godzinę temu warunki się popsuły i mi RMS podskoczył do prawie 2", na wschodnim niebie prawie 3". Katastrofa. Flaty i kończę.

  17. jest to wstrząsający widok...

     

    mgram_pict.png.ad7359c69e80e24a863078fca65381c0.png

    1. Pokaż poprzednie komentarze  7 więcej
    2. lkosz

      lkosz

      Komplikujesz mi tu niepotrzebnie życie... RMS jest dla mnie po prostu wiarygodną informacją jakie są warunki, uwzględniającą wszystko: seeing, wiatr, wielkość teleskopu, wstrząsy od transportu publicznego i szaleństwa eqmoda. Jak jest 0.5 cudzysłowa, to jest super, a jak ponad 1 cudzysłów, to źle. Jednostki są mi kompletnie obojętne, byle uwzględniały ogniskową. Na podstawie tego + czasów ekspozycji w kamerkach allsky wybieram sobie cel, ewentualnie przerywam przy zmianie warunków. Teraz mam 0.77", RA idzie w miarę tak samo jak DEC, 19s ekspozycji w kamerkach allsky, więc celuję w gromadę kulistą z filtrem wycinającym LP.

    3. Wiesiek1952

      Wiesiek1952

      RMS NIE JEST w żadnym wypadku wiarygodną informacją jakie są warunki. Nie jest seeingiem. To tylko wskaźnik, który może ale nie musi wskazywać jaki jest seeing. Może! Gorszy seeing oznacza tylko trudniejsze prowadzenie ale wcale niekoniecznie gorsze. Trudniejsze. Zdumiało mnie, że ktoś mówi, że ma seeing 0.7" bo to po prostu nie niemożliwe u nas. Jak już piszesz na forum to mógłbyś używać poprawnego nazewnictwa. Zwłaszcza jak ktoś pyta o seeing a ty odpowiadasz RMS mam... Czy jak Cię zapytam o to jaki masz teleskop odpowiesz "jeżdzę autobusem"? Mniej więcej ten sam poziom logiki. 

    4. lkosz

      lkosz

      Tak, dotarło że to nie jest seeing, nie musisz być taki opryskliwy. A teraz przeczytaj uważnie drugie i trzecie zdanie, bo ja tam wymieniłem kilka rzeczy. Dyskusję uważam za wyczerpaną.

  18. Będziesz oślepiał. Nawet na wysokości przelotowej widać że ktoś świeci laserem w samolot. Dlatego tego typu wskaźników nie wolno kierować stronę żadnych statków powietrznych, ani używać w strefach zabronionych przez PAŻP. Tak samo zabronione w tych strefach jest używanie jasnych świateł. Mapę z oznaczonymi strefami można znaleźć w necie.
  19. Odnotuję tylko, że przesyłka wyruszyła 20 marca, dostarczona 23 marca. W tym samym dniu potwierdzili: no więc napisałem w ubiegłym tygodniu żeby się dowiedzieć co tam u nich. Napisali, ze czekają na odpowiedź producenta...
  20. no no no... niezły seeing dziś

     

    a.thumb.png.204cae5e6ef72a7b76e6d7fc71eedaf8.png

    1. Krzysztof z Bagien
    2. lkosz

      lkosz

      jak na moje oko, to dobry :D zestackuje się

      Ja Wenus i Merkurego łapię zwykle przed południem. Wtedy to dopiero jest seeing! :D

    3. Krzysztof z Bagien

      Krzysztof z Bagien

      Zestackować to się zawsze zestackuje (a nawet już się zestackowało), 10% najlepszych i naprzód! :D

  21. a co to jest alignowana gwiazdka?
  22. Różnica między BSI CMOS i stacked CMOS polega na tym, że ten drugi zawiera dodatkowo procesor graficzny oraz pamięć operacyjną na warstwach pod sensorem, stąd zysk na czasie odczytu i stąd nazwa. To nie ma nic wspólnego ze stackowaniem zdjęć w astronomii. Przy zdjęciach DSów taka matryca nie daje żadnego zysku, a wręcz zwiększy szum, przy planetarnych - nieduży o ile w ogóle jakikolwiek. Co do kamery w tym temacie - meh. Żadna to rewolucja. Trzeba większe filtry, nie można użyć wąskopasmowych. Zawracanie głowy
  23. nie piszę o ideałach, tylko o bardziej ludzkiej stronie systemów, w których w tym kraju żyjemy Pewnie z klucza potrzeb fizjologicznych i podstawowych bytowych... Równie dobrze można zapytać czy obecny system w ogóle działa i w jakim kierunku prowadzi to akurat nie jest powód do radości... nie spada, a rośnie i przekroczyliśmy próg spożycia, powyżej którego dochodzi do degeneracji społeczeństwa, tzn. ilość problemów wzrasta, a nie spada i koszta rosną.
  24. na tle poprzednich pokoleń jest to jednak krok do przodu. Wyłom w kulturze zapier... Jak się spojrzy na starsze pokolenia, to to jest obraz nędzy i rozpaczy niestety. Czym młodsi, tym słabiej, ale jednak pokolenie '60 wstecz to ich dziadkowie, nie rodzice. W sztafetę, że każdy ma być wdzięczny starszym i nie zadawać pytań o koszta - nie mam zamiaru się bawić. W tej sposób to można minąć antyk, pierwsze ryby wychodzące na ląd i skończyć w jednokomórkowcach, którym zawdzięczamy życie, i dojść do kretyńskiego wniosku, że inni mają gorzej. Jak w skeczu Monty Pythona. W naszej kulturze jest wystarczająco czołobitności, za to brakuje spojrzenia na koszta i obciążenia, i o uchylaniu się od odpowiedzialności za nie tutaj piszę. Jest to pokolenie, które kompletnie nie przepracowało brutalności z jaką było traktowane, przez co odrobinę osłabioną przekazywało dalej. To też pokolenie masowego alkoholizmu. Przy całym moim zrozumieniu dla ich trudnego położenia - jest 2023 rok, pomoc jest, chęci i refleksji brak. Za to chęci do konserwowania patologii (np. w szkolnictwie, na uczelniach, w zakładach pracy) są znaczne. Są to osoby najgłośniej oburzające się słysząc, że ktoś żąda praw praw dla siebie, szantażujące opowieściami o klęczeniu na grochu za ich czasów (lub stosujące takie metody), że zwolnią cię jak pójdziesz na L4, nie wychylaj się, nie skarż się, znoś wszystko, młodym się w dupach poprzewracało, no jeszcze czego, było nas jedenaścioro i mieszkaliśmy w jeziorze itp. Oczywiście nie wszyscy tacy są, ale rozmawiamy tu o problemach systemowych, i o systemie tu piszę. sęk w tym, że rzeczywistość, o której piszesz, nie musi tak wyglądać. Mamy w kraju bardzo brutalne stosunki społeczno-gospodarcze. Da się dużo łagodniej. Życie nie musi być ciągłą walką o przetrwanie, a system społeczny nie musi przypominać rodziny alkoholowej. I ci najmłodsi o tym już dużo więcej wiedzą. Pokolenie kredytu hipotecznego (40-50) się kompletnie nie buntowało, weszło w nowy ustrój jak w masło gigantycznym kosztem, dopiero teraz zaczyna się buntować, widząc koszta zdrowotne lat 90 i 00. I że zostali oszukani. Jeszcze młodsi słyszeli, i ciągle słyszą, że są roszczeniowi, nie buntują się, ale siedzą jeszcze na terapiach lecząc się z DDA i infantylności, więc rzecz się wykluwa. Dopiero ci najmłodsi mieli na tyle mało patologiczne otoczenie, że mają czas zastanowić się nad rzeczami, które poprzednim pokoleniom masowo nie przychodziły do głowy. Bo w trybie przetrwania, w jakim żyły/żyją poprzednie pokolenia, przyjść nie mogły. Pojedyncze jednostki się tym tematem zajmowały tak, bo na świecie są tylko dwa ustroje gospodarcze... komunizm i thatcheryzm. NIC INNEGO nie ma i nic innego człowiek nie wymyślił. Nie można przestać wykorzystywać pracowników i zwalczać związków zawodowych, bo wróci komunizm. Dyskutować o katastrofalnym poziomie zaufania publicznego też nie. Ani o nierównościach. Ani o narcystycznej kulturze. Ani o nadeksploatacji planety, czym doprowadzamy do zagłady biedniejsze kraje świata już dziś, i które traktujemy własnym ustrojem jak niewolników. Absolutnie co złego, to nie my, a dzieci szyjące szmaty do sklepów w Paryżach to problem tych dzieci, nie nasz. Infantylne i dychotomiczne spojrzenie na świat. Że skoro PRL był zły = wszystko było w nim złe = wszystko na odwrót jest dobre = nie można tego krytykować bo wróci PRL. Jakakolwiek dyskusja w tym temacie kończy się salwą lęku, że komunizm zainfekuje, więc lepiej nie ruszać problemu i czekać aż niewidzialna ręka rynku załatwi za nas problem (czyt. samo się rozwiąże). No w takim układzie, to jest się czego bać przy AI. W ustroju, gdzie sam jesteś sobie wszystkiemu winny, nikt nie jest za nic odpowiedzialny, nic nie jest pewne, na nic nie możesz liczyć i absolutnie nie masz prawa z niczym dyskutować ani niczego zmieniać, a politycy z wybujałym ego udają carów, prawdziwa AI będzie pogromem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.