Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez lkosz

  1. panie światłosiła to nic, ze skalą jest problem Ja czas dobieram na oko - jak się histogram zaczyna odrywać od minimum (nie zera, tylko minimum zależącego np. od offsetu) z prawej strony, czyli granicy LP, to to jest znak, że wyciskam max z nieba. Czas zależy od skali, apertury, miejsca na niebie i LP na nim, użytego filtru, więc jest różny. Można się nauczyć przeliczać czasy - robiąc zdjęcie na dużym gainie, obliczyć wzmocnienie względem docelowego gaina i pomnożyć odpowiednio czas. W praktyce mam zestaw czasów dla każdego typu filtra i tuby, raz ustalone bo jadę stacjonarnie z balkonu, i po prostu je stosuję. Teleskopem 200/2450 z ASI533 lub ASI183 z DSów łapię mgławice planetarne, gromady kuliste, przy słabo rozjarzonym niebie galaktyki. Do większych obiektów biere newtona 200/1000 albo krótki refraktor, bo po to jest różna ogniskowa teleskopów, żeby jej używać.
  2. A nie lepiej skrzyknąć kumpli na polance z porządnymi teleskopami i mu pokazać? A pieniądze przeznaczyć na wizytę w prawdziwym obserwatorium - choćby słoneczne w Białkowie, albo radioobserwatorium w Piwnicach. Albo pójść po bandzie i zabrać dzieciaka na wycieczkę po CERNie. Tego nie zapomni nigdy. Jak złapie bakcyla, to sam zacznie mówić o teleskopie, i dopiero wtedy pomóc dozbierać do czegoś fajnego. Kupowanie teleskopu w ciemno to duże ryzyko, że wyląduje w piwnicy.
  3. Znowu na orbitę wrzucono jakichś satelitów albo innego badziewia? Co chwilę dzisiaj wpada mi w pole widzenia jakiś jasny obiekt

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. dobrychemik

      dobrychemik

      Przylatują z ciepłych krajów?

    3. Mc ślimack

      Mc ślimack

      Niedawno na Florydzie widziano stado dzikich satelitów wzbijających się do lotu... Podobno zaczęły się grupować już miesiąc przed odlotem, intensywnie żerując i wygrzewając w blasku słońca panele słoneczne. Najsilniejsze osobniki lecą zazwyczaj z przodu formacji, tworząc kominy powietrzne ułatwiające przelot osobnikom młodszym i słabszym, które lecą z tyłu... 

      Widget spanWidget span

    4. Lukacz

      Lukacz

      @Mc ślimack czytając Twój wpis słyszałem Czubównę :D

  4. obiecujący błękit, jest szansa na galaktyki dzisiaj :D

    frame.thumb.jpg.8a6594b280cee9d6484df5efc8331841.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  6 więcej
    2. dobrychemik

      dobrychemik

      Powinno być lepiej z filtrem niż bez filtra. Triband RGB jest na mojej liście planowanych zakupów.

    3. Sebastianus

      Sebastianus

      Wieje troszku ... I sąsiad swiatlo zapalił nad wejściem. Gdzie ta proca...

    4. lkosz

      lkosz

      Jakąś godzinę temu warunki się popsuły i mi RMS podskoczył do prawie 2", na wschodnim niebie prawie 3". Katastrofa. Flaty i kończę.

  5. jest to wstrząsający widok...

     

    mgram_pict.png.ad7359c69e80e24a863078fca65381c0.png

    1. Pokaż poprzednie komentarze  7 więcej
    2. lkosz

      lkosz

      Komplikujesz mi tu niepotrzebnie życie... RMS jest dla mnie po prostu wiarygodną informacją jakie są warunki, uwzględniającą wszystko: seeing, wiatr, wielkość teleskopu, wstrząsy od transportu publicznego i szaleństwa eqmoda. Jak jest 0.5 cudzysłowa, to jest super, a jak ponad 1 cudzysłów, to źle. Jednostki są mi kompletnie obojętne, byle uwzględniały ogniskową. Na podstawie tego + czasów ekspozycji w kamerkach allsky wybieram sobie cel, ewentualnie przerywam przy zmianie warunków. Teraz mam 0.77", RA idzie w miarę tak samo jak DEC, 19s ekspozycji w kamerkach allsky, więc celuję w gromadę kulistą z filtrem wycinającym LP.

    3. Wiesiek1952

      Wiesiek1952

      RMS NIE JEST w żadnym wypadku wiarygodną informacją jakie są warunki. Nie jest seeingiem. To tylko wskaźnik, który może ale nie musi wskazywać jaki jest seeing. Może! Gorszy seeing oznacza tylko trudniejsze prowadzenie ale wcale niekoniecznie gorsze. Trudniejsze. Zdumiało mnie, że ktoś mówi, że ma seeing 0.7" bo to po prostu nie niemożliwe u nas. Jak już piszesz na forum to mógłbyś używać poprawnego nazewnictwa. Zwłaszcza jak ktoś pyta o seeing a ty odpowiadasz RMS mam... Czy jak Cię zapytam o to jaki masz teleskop odpowiesz "jeżdzę autobusem"? Mniej więcej ten sam poziom logiki. 

    4. lkosz

      lkosz

      Tak, dotarło że to nie jest seeing, nie musisz być taki opryskliwy. A teraz przeczytaj uważnie drugie i trzecie zdanie, bo ja tam wymieniłem kilka rzeczy. Dyskusję uważam za wyczerpaną.

  6. Będziesz oślepiał. Nawet na wysokości przelotowej widać że ktoś świeci laserem w samolot. Dlatego tego typu wskaźników nie wolno kierować stronę żadnych statków powietrznych, ani używać w strefach zabronionych przez PAŻP. Tak samo zabronione w tych strefach jest używanie jasnych świateł. Mapę z oznaczonymi strefami można znaleźć w necie.
  7. Odnotuję tylko, że przesyłka wyruszyła 20 marca, dostarczona 23 marca. W tym samym dniu potwierdzili: no więc napisałem w ubiegłym tygodniu żeby się dowiedzieć co tam u nich. Napisali, ze czekają na odpowiedź producenta...
  8. no no no... niezły seeing dziś

     

    a.thumb.png.204cae5e6ef72a7b76e6d7fc71eedaf8.png

    1. Krzysztof z Bagien
    2. lkosz

      lkosz

      jak na moje oko, to dobry :D zestackuje się

      Ja Wenus i Merkurego łapię zwykle przed południem. Wtedy to dopiero jest seeing! :D

    3. Krzysztof z Bagien

      Krzysztof z Bagien

      Zestackować to się zawsze zestackuje (a nawet już się zestackowało), 10% najlepszych i naprzód! :D

  9. a co to jest alignowana gwiazdka?
  10. Różnica między BSI CMOS i stacked CMOS polega na tym, że ten drugi zawiera dodatkowo procesor graficzny oraz pamięć operacyjną na warstwach pod sensorem, stąd zysk na czasie odczytu i stąd nazwa. To nie ma nic wspólnego ze stackowaniem zdjęć w astronomii. Przy zdjęciach DSów taka matryca nie daje żadnego zysku, a wręcz zwiększy szum, przy planetarnych - nieduży o ile w ogóle jakikolwiek. Co do kamery w tym temacie - meh. Żadna to rewolucja. Trzeba większe filtry, nie można użyć wąskopasmowych. Zawracanie głowy
  11. nie piszę o ideałach, tylko o bardziej ludzkiej stronie systemów, w których w tym kraju żyjemy Pewnie z klucza potrzeb fizjologicznych i podstawowych bytowych... Równie dobrze można zapytać czy obecny system w ogóle działa i w jakim kierunku prowadzi to akurat nie jest powód do radości... nie spada, a rośnie i przekroczyliśmy próg spożycia, powyżej którego dochodzi do degeneracji społeczeństwa, tzn. ilość problemów wzrasta, a nie spada i koszta rosną.
  12. na tle poprzednich pokoleń jest to jednak krok do przodu. Wyłom w kulturze zapier... Jak się spojrzy na starsze pokolenia, to to jest obraz nędzy i rozpaczy niestety. Czym młodsi, tym słabiej, ale jednak pokolenie '60 wstecz to ich dziadkowie, nie rodzice. W sztafetę, że każdy ma być wdzięczny starszym i nie zadawać pytań o koszta - nie mam zamiaru się bawić. W tej sposób to można minąć antyk, pierwsze ryby wychodzące na ląd i skończyć w jednokomórkowcach, którym zawdzięczamy życie, i dojść do kretyńskiego wniosku, że inni mają gorzej. Jak w skeczu Monty Pythona. W naszej kulturze jest wystarczająco czołobitności, za to brakuje spojrzenia na koszta i obciążenia, i o uchylaniu się od odpowiedzialności za nie tutaj piszę. Jest to pokolenie, które kompletnie nie przepracowało brutalności z jaką było traktowane, przez co odrobinę osłabioną przekazywało dalej. To też pokolenie masowego alkoholizmu. Przy całym moim zrozumieniu dla ich trudnego położenia - jest 2023 rok, pomoc jest, chęci i refleksji brak. Za to chęci do konserwowania patologii (np. w szkolnictwie, na uczelniach, w zakładach pracy) są znaczne. Są to osoby najgłośniej oburzające się słysząc, że ktoś żąda praw praw dla siebie, szantażujące opowieściami o klęczeniu na grochu za ich czasów (lub stosujące takie metody), że zwolnią cię jak pójdziesz na L4, nie wychylaj się, nie skarż się, znoś wszystko, młodym się w dupach poprzewracało, no jeszcze czego, było nas jedenaścioro i mieszkaliśmy w jeziorze itp. Oczywiście nie wszyscy tacy są, ale rozmawiamy tu o problemach systemowych, i o systemie tu piszę. sęk w tym, że rzeczywistość, o której piszesz, nie musi tak wyglądać. Mamy w kraju bardzo brutalne stosunki społeczno-gospodarcze. Da się dużo łagodniej. Życie nie musi być ciągłą walką o przetrwanie, a system społeczny nie musi przypominać rodziny alkoholowej. I ci najmłodsi o tym już dużo więcej wiedzą. Pokolenie kredytu hipotecznego (40-50) się kompletnie nie buntowało, weszło w nowy ustrój jak w masło gigantycznym kosztem, dopiero teraz zaczyna się buntować, widząc koszta zdrowotne lat 90 i 00. I że zostali oszukani. Jeszcze młodsi słyszeli, i ciągle słyszą, że są roszczeniowi, nie buntują się, ale siedzą jeszcze na terapiach lecząc się z DDA i infantylności, więc rzecz się wykluwa. Dopiero ci najmłodsi mieli na tyle mało patologiczne otoczenie, że mają czas zastanowić się nad rzeczami, które poprzednim pokoleniom masowo nie przychodziły do głowy. Bo w trybie przetrwania, w jakim żyły/żyją poprzednie pokolenia, przyjść nie mogły. Pojedyncze jednostki się tym tematem zajmowały tak, bo na świecie są tylko dwa ustroje gospodarcze... komunizm i thatcheryzm. NIC INNEGO nie ma i nic innego człowiek nie wymyślił. Nie można przestać wykorzystywać pracowników i zwalczać związków zawodowych, bo wróci komunizm. Dyskutować o katastrofalnym poziomie zaufania publicznego też nie. Ani o nierównościach. Ani o narcystycznej kulturze. Ani o nadeksploatacji planety, czym doprowadzamy do zagłady biedniejsze kraje świata już dziś, i które traktujemy własnym ustrojem jak niewolników. Absolutnie co złego, to nie my, a dzieci szyjące szmaty do sklepów w Paryżach to problem tych dzieci, nie nasz. Infantylne i dychotomiczne spojrzenie na świat. Że skoro PRL był zły = wszystko było w nim złe = wszystko na odwrót jest dobre = nie można tego krytykować bo wróci PRL. Jakakolwiek dyskusja w tym temacie kończy się salwą lęku, że komunizm zainfekuje, więc lepiej nie ruszać problemu i czekać aż niewidzialna ręka rynku załatwi za nas problem (czyt. samo się rozwiąże). No w takim układzie, to jest się czego bać przy AI. W ustroju, gdzie sam jesteś sobie wszystkiemu winny, nikt nie jest za nic odpowiedzialny, nic nie jest pewne, na nic nie możesz liczyć i absolutnie nie masz prawa z niczym dyskutować ani niczego zmieniać, a politycy z wybujałym ego udają carów, prawdziwa AI będzie pogromem.
  13. lkosz

    PowerBox

    tak, zapomniałem o tym napisać - pomiar robimy PRZY OBCIĄŻENIU bez tego pomiar nie ma żadnego sensu
  14. lkosz

    PowerBox

    @Nekro nikt nie wywróży - musisz również zmierzyć napięcie, najlepiej odkręcając pokrywę montażu, na PCB, gdzie podłączone są przewody zasilające. Spadek napięcia DC o 1V jest akceptowalny, mierząc w tym samym miejscu napięcie AC nie powinno mieć dużych wartości, dziesiątki miliwoltów.
  15. lata 80 i 90 to powszechny alkoholizm, beznadzieja, niedobory, 90 dodatkowo pracoholizm, nędza i koszmarna niestabilność w wyniku balcerowiczowskich reform. Do tego zimny chów, system szkolny bardzo przemocowy, dużo przemocy na ulicach, chuliganerii, silne zjawisko fali wszędzie, gdzie się da. Nie ma ostrych granic, ale psychologowie wskazują, że urodzeni po 2000 roku mają większą szansę na zdrowie psychiczne. Pomimo szkodliwego wpływu mediów cyfrowych i narcystycznej kultury, nadal większą szansę.
  16. no tylko to bardzo trudne w PL... i raczej bez szans w najbliższych latach Słynne hustle culture. W wielu krajach protestanckich tak jest, choć nie wszystkich. Skandynawowie są tu specyficzni jednak U nas to siadło elegancko, bo miało być jak a Ameryce / jak w Europie, i pracoholizm, alkoholizm oraz narkomania są dominującymi metodami radzenia sobie. To są wszyscy ci, którzy mówią, że nie potrafią nie pracować, na wolnym ich roznosi, robią awantury, miota nimi i zwiedzają po kilka rzeczy dziennie, siłują się z niedźwiedziem, napieprzają maratony po górach, na działce ciągle wszystkich zaganiają do roboty, ciągłego koszenia trawnika, a jak idziesz na tygodniowe L4 to mamusia czy inny wujek ostrzega że cię zwolnią itd. Chcesz pogadać o pracowaniu mniej - lepiej to robić z młodszymi. Pokolenie powojenne jest pod tym względem stracone, ci wychowani w patologiach lat 70,80,90, jak włożą bardzo dużo pracy, to mają szansę. Urodzeni w ostatnim dwudziestoleciu mają wyjściowo dużo zdrowsze podejście do pracy (podkreślam: do pracy, nie ogólnie do wszystkiego).
  17. no ja jestem u progu takiej decyzji po emigracji planuję zejść z czasem pracy na 4/5 lub 3/4. 7.5h dziennie 5x w tygodniu, to za dużo nie tylko Włochy. Po fali zaskoczenia, że komputer umie wypełniać bzdurne szkolne teściki, przez Europę przetoczyła się fala "zakazać". Oczywiście z pruskim systemem szkolnictwa jest wszystko ok, zostawić, nic nie zmieniać, ludzi dalej traktować jak maszynki do pamiętania informacji, które można znaleźć w kilka sekund w wikipedii.
  18. że na ten kult się nie zanosi. Raczej na coś odwrotnego prace fizyczne będą zawsze. Choćby rękodzieło zawsze będzie w cenie. Ręcznie wykonane ciasta, słodycze, ozdoby itd. Wszystkie gałęzie sztuki. Stosunki społeczne i ich konsekwencje np. w postaci sklepu pani Ani, bazaru, albo rękodzieła, nie znikną. Ludzcy opiekunowie dzieci będą potrzebni zawsze. To jest kwestia gatunku jakim jesteśmy. Rolnictwo tradycyjne też nie zniknie, bo to jest kwestia ochrony ekosystemów, choćby ochrony bociana. Zauważ, że nauczanie jest od dawna w tyle. Obecna szkoła to XIX w, w której pomysły na wykorzystanie smartfona do czegoś, to działalność wywrotowa, nadal tłucze się fizykę newtonowską, traktując zdobycze XXw. po macoszemu lub wcale. Tak samo studia, też nie uczą zawodu. Szkolnictwo czeka zmiana paradygmatu z tresury na realną naukę nie każdy nadaje się do prac fizycznych i nie każdy chciał oraz chce je wykonywać: ludzie o niskiej potrzebie stymulacji ruchowej, słabszych zdolnościach manualnych, o słabszej budowie. To wyobrażenie o tym, jak to kiedyś było, jest fałszywe i nie uwzględnia czynnika jakim było niewolnictwo oraz wpływu chorób, przez które dzieciństwo przeżywało w porywach 40%. j.w. - nie znikną + nową gałęzią przemysłu szykuje się przemysł kosmiczny + starzejące społeczeństwo będzie wymagało opieki, której się nie da zrobotyzować w 100% w większości to są mentalizacje lęków niepoparte argumentami, w których bezwolni ludzie są owładnięci komputerem. Spekulować można o pierwszej generacji AI, kolejne generacje i ich skutki są nie do przewidzenia. Skutki pierwszej generacji to będzie bardziej dalsza koncentracja kapitału i monopolizacja, niż dystopia z gier i więzienie. Czyli to samo, co teraz, tylko bardziej. Nie można też pisać o skutkach AI w oderwaniu od warunków społecznych. Tam, gdzie uzwiązkowienie jest duże, ludzie nie stracą tak łatwo środków do życia, o ile w ogóle. W USA i innych krajach trzeciego świata pod tym względem może dojść do zmian społecznych i na rynku pracy. Wszystko zależy od legislacji i umiejętności danego społeczeństwa do obrony swoich interesów. Główny problem tutaj polega na tym, że myślicie, że wszyscy ci ludzie muszą pracować 40 godzin tygodniowo w kapitalistycznym paradygmacie gospodarczym z 20-30 dniami urlopu, lub na śmieciówce non stop. Ekstrapolacja obecnego kapitalizmu z dodatkiem AI jest możliwa, bo od kilkudziesięciu lat płace rosną wolniej od efektywności i nadal nie skrócono zbyt długiego tygodnia pracy. Ale to się skończy niebawem, bo główne założenie obecnego ustroju - wieczny wzrost - nie jest możliwy. Zmiany klimatyczne skutecznie to powstrzymają. Ale musicie też sobie wyobrazić świat bez pracy, lub z niedużą jej ilością, gdzie podstawy egzystencjalne są zabezpieczone systemowo u każdego, połączony ze zmianami klimatycznymi i gospodarką ograniczeń oraz niedoborów. Bajki o tym, że "możesz więcej", "wszystko od ciebie zależy", "ciężką pracą coś tam", "zawsze wszędzie możesz wszystko", "każdy może być Kulczykiem" kończą się już w tej chwili, nawet nie trzeba czekać. Głębsze zmiany na nasze życie wymuszą niedobory wody i żywioły, niż AI.
  19. Wykształcenie != inteligencja, tak chciałem tylko zauważyć. W polskim społeczeństwie, w którym rządzi pogarda wobec robotników, a media twierdzą, że problemy Kulczykowej i Miszczaka to nasze wspólne problemy i innych w tym kraju nie ma, elegancik w telewizji słynnej z mobbingu tłumaczy że L4 jest czystym złem bo pracodawcy szlochajo, myślę że nie grozi nam traktowanie wykształconych jak bogów. Raczej wprost przeciwnie. Pandemia dobitnie pokazała, jak głęboko ludzie mają naukowców, którzy nota bene są sami unurzani w patologicznym środowisku, które też czeka wiele wstrząsów. Robotyzacja rynku pracy jest zjawiskiem jednak pozytywnym, bo praca operatora robotów jest dużo mniej szkodliwa. Nie ma żadnego powodu wysyłać człowieka pod ziemię, żeby ryzykował własnym życiem i po 20 latach takiej pracy stał się kaleką, albo żeby pracownik jakiejś stonki rozwalał sobie kręgosłup za 3000zł netto nosząc skrzynki. Od tego są maszyny. To że w PL ludzie są wykorzystywani w roli maszyn, bo Januszowi szkoda grosza na dźwig, to osobna sprawa. Albo że operator dźwigu pracuje ponad siły powodując wypadki, bo nie ma regulacji ani kontroli nad tym. Natomiast filozofowie od dawna spekulują, że będzie rosła grupa ludzi niepotrzebnych, wykonujących obecnie bullshit job. Dlatego rozmawia się o dochodzie bezwarunkowym. Chciałem tylko zauważyć, że dystopia, którą tu rysujecie, już tu jest. Bo nierówności już mamy, brutalne stosunki społeczno-gospodarcze również, a ludzie masowo nie wytrzymują psychicznie, bo kumulują się skutki tego wszystkiego i problemy transgeneracyjne od czasów wojny. Popatrzcie na kontekst, bo to co nam grozi, to dalsze zmiany klimatu, kryzys migracyjny, w Polsce skutki wielu problemów systemowych, brutalnych zmian lat 90, uśmieciowienia rynku pracy, których się w ogóle nie podejmuje. AI jakie tu rysujecie, w tym kontekście, to nasze najmniejsze zmartwienie i póki co mrzonka. Kraje globalnego południa problemy z klimatem i dostępem do wody mają już tu i teraz, i nie będą przebierać w środkach, żeby przeżyć. Wartym podkreślenia jest również fakt, że niewolnictwo w 2023 ma się świetnie, z którego kraje zachodu po cichu korzystają.
  20. A są obecnie jakieś inne na rynku konsumenckim? Ja nie nadziałem nigdzie na kątówkę z pryzmatem innym niż Amiciego...
  21. Tak, krótkie achromaty mają jeszcze jedną zaletę - z okularem 3mm są jak spektroskopy, można sobie wybrać kolor planety, pozostałe odgarniając na bok, przyjrzeć się obiektowi w różnych pasmach. Teleskopy zwierciadlane nie mają tej funkcji mam dwie - zwierciadlaną i pryzmatyczną Obie mają zalety i wady. Wiele o tym napisano. Do jasnych obiektów typu planety zostałbym przy zwierciadlanej. Jeśli koniecznie potrzebny obraz prosty - zostaje pryzmatyczna. I tak, MAK nie pozwala złapać M31, M42 i M45 w całości. Jest to informacja powszechnie znana i wielokrotnie opisywana.
  22. skąd pomysł, że emocje są proste w działaniu? Stres nie jest tylko wyrzutem adrenaliny i wtórnymi reakcjami na ten wyrzut i jego skutki nie znikają z powrotem poziomów hormonów. U psa również. Reakcja na bodziec nierozerwalnie łączy się z doświadczeniem, traumami, w tym dziedzicznymi, znaczeniami, odruchami itd. Jest kompleksowa i u człowieka podlega mentalizacji oraz racjonalizacji. System emocjonalny jest pierwotny względem tego, co nazywasz intelektualnym, choć mówimy tu o zespole obu, ale wcale nie oznacza niskiej złożoności. sęk w tym, że nie musimy tego znać, żeby uzyskać drogą algorytmów bayesowskich efekt, który oczekujemy, a potem dokonać ekstrapolacji i zbadać ich rezultaty. A następnie przeanalizować stan automatu (przy traktowaniu tej AI jak automat) i porównać z funkcjonalnym MRI głowy, teoriami umysłu. Proponujesz układanie puzzli od lewego górnego rogu, do prawego dolnego. Nie, puzzle można układać w rozmaity sposób, na koniec spinając model w całość. Czasem wystarczy prosty przepis kuchenny np. na renormalizację. Brak opisu teoretycznego w wielu miejscach nie przeszkadza w prawidłowym stosowaniu czegoś, czego nie rozumiemy. Nie wiemy co to jest kosmos, czas, przestrzeń, grawitacja. Tak samo nie musimy wiedzieć co to jest AI. Możemy się jej uczyć w trakcie i ją badać jako nowe zjawisko, wpływać na jej stan, obserwować rezultaty, przepływy, struktury danych. Komputery są na szczęście skończone, ograniczone, liczb w komputerze jest mało. Damy radę jako ludzkość. Teorię inteligencji wielorakich mamy. Jest czym mierzyć.
  23. noo już nie taki jedyny, np. funkcjonalny rezonans magnetyczny już też coś mówi, teorie psychoanalityczne dostarczają znaczeń. To że inaczej nie umiemy, nie znaczy, że wyciągamy błędne wnioski. Jednak coś powiedzieć umiemy. no to jest jak z szukaniem życia na innych planetach albo innych układów planetarnych - patrzymy na to, co znamy, tworzymy model, ekstrapolujemy, porównujemy z obserwacją, korygujemy model i powtarzamy obserwację. Definicje inteligencji w psychologii są dość ścisłe więc konkret w ręku jest. Testy psychologiczne i psychometryczne mamy. Psychoterapia z nurtu CBT bardzo się lubi z takim podejściem. Filozofia dostarcza refleksji na temat interakcji z abstraktem jakim są twory komputerowe. Nie mamy pustych rąk. A że to nie opisuje wszystkiego? No każda porządna teoria ma zakres stosowalności. tak, ale jesteśmy w stanie ekstrapolować i korygować ekstrapolacje. Zgadzam się, drżenie przed AI nie ma oparcia w faktach, ale projekcje pierwszych zastosowań należy tworzyć, żeby to narzędzie testować i udoskonalać. pierwsze nie znaczy prostsze. System emocjonalno-uczuciowy u człowieka nie jest taki prosty, wystarczy spojrzeć na koło Plutchika, żeby zobaczyć ile w człowieku jest. Mechanizm kar i nagród to jest tresura, i proste warunkowanie. Traktowanie tak ludzi, jakkolwiek powszechne, jest patologią relacji i człowiek tak nie żyje. Relacje międzyludzkie i kultura daleko wykraczają poza tę prostą diadę. Presja ewolucyjna dostarcza takich bodźców, ale presja ewolucyjna, to nie jest interakcja z żywą istotą. Uważam, że np. rozmowa z psychoanalitykiem na takim poziomie, jak robi to człowiek, jest rzędy wielkości większym wyzwaniem dla algorytmu, niż dowodzenie twierdzenia lub symulowanie tego, co nazywamy inteligencją analityczno-matematyczną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.