Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez lkosz

  1. Nom pomysł równie dobry, co sztuczny księżyc odbijający światło słoneczne... @heweliusz powierzchnia koło 60ha, planowana ponad 100, całkiem możliwe, że te 60 już nieaktualne
  2. to może uściślę: nie napisałem że oświetlenie uliczne jest jedynym czynnikiem bezsenności, bo nie jest, a nadmiar światła nie tylko bezsenność wywołuje. wpływ silnego światła jest jednym z czynników, do tego nie do uniknięcia na zewnątrz, gdy jest wolna amerykanka, a taki mamy stan prawny w kraju. Sami mieszkańcy żądają stawiania latarń wszędzie gdzie tylko się da, bardzo często blisko okien, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Dodatkowo w świetle (nomen omen) prawa można postawić szklarnie i zrobić to: To zdjęcie nie jest przesadzone, tak gołym okiem obecnie wygląda pochmurne niebo we Wrocławiu, w bezpośrednim sąsiedztwie jest jeszcze gorzej. I dlatego to prawo jest złe i należy je zmienić. Wiem że można zainwestować w rolety podgumowane lub metalizowane, ale to trochę odwrócenie logiki. Bo co rośliny i zwierzaki mają zrobić? Anegdoty o tym, że ktoś nie ma problemów mieszkając w takich warunkach to żaden argument. Jednostkowe przypadki niczego nie dowodzą. Wpływ warunków środowiskowych mierzy się na dużych próbach i dopiero porównując grupy badaną i kontrolną można wyciągać wnioski, analizować podgrupy itd. Jeśli się nic nie zmieni, to w przeciągu kilku-kilkunastu lat spodziewałbym się serii publikacji wpływu zanieczyszczenia światłem na ludność i faunę z rejonu Siechnic. Warunki iście eksperymentalne.
  3. są na https://www.lightpollutionmap.info Brzmi to jak spisek wszystkich ze wszystkimi... a dowodów brak. Wyświecanie niesamowitych ilości prądu tylko po to żeby potem płacić w cenach za emisje CO2 i niepotrzebnie obciążać infrastrukturę? Gdzie tu logika... Według mnie to po prostu pochodna czasem głupoty, a głównie niewiedzy bo to sami mieszkańcy tego żądają. A potem się dziwią skąd ta bezsenność.
  4. To nie wygląda jak elephant foot... raczej jak nadekstruzja na pierwszych kilku warstwach, za gruby filament (czyt. fatalnej jakości), albo błąd przy cięciu... Elephant foot jest widoczny tylko na pierwszej warstwie, i najbardziej przy kurczących się materiałach typu PETG lub ABS, nie przy PLA. Kalibrowałeś tę drukarkę? Puszczałeś wydruki kalibracyjne? Drukując z PLA w pierwszej warstwie u mnie jest 215/60, potem 210/60, ale to kwestia przyczepności wydruku.
  5. Nawet jeśli, to gmina Wrocław nie ma na to żadnego wpływu... Tam gdzie się dało, tam interweniowałem - waląca w nocy po oknach i oczach reklama ledowa (zmniejszyli intensywność) i oświetlenie pod blokiem. W drugim przypadku akurat spółdzielnia jest spoko i bez mojej interwencji mieli w planach modernizację na bardzo oszczędne oświetlenie, żeby się bilansowało kosztowo z zyskiem z paneli fotowoltaicznych na dachu bloku. 10-12 metrów od lampy mam całkiem ciemno i widać elegancko gwiazdy. Ulica nieopodal też jest oświetlona fajnymi latarniami i kilka metrów za nimi jest półmrok na skwerku. No tylko w Siechnicach na bogato lecą i w tamtejszym urzędzie miasta mają to gdzieś. W zasadzie pogodziłem się już z tym, że muszę uciekać w UV, podczerwień i wąskopasmowo w spektrum widzialnym. W kwestii regulacji prawnych pozostaje czekać na UE, na ministerstwo nie ma co liczyć.
  6. Jeśli się dobrze orientuję, to gminy są odpowiedzialne za oświetlenie dróg przez nie przebiegających, ale od pewnej kategorii drogi. Nie wszystkie trzeba, ale na większości świeci się, bo musi się świecić. Dodatkowo oświetlenie chyba powinno spełniać jakieś normy. Gmina może wybrać sobie dostawcę i coś mi się kojarzy, że za gminne latarnie odpowiada dostawca energetyczny, w tym za serwis. Gmina płaci za usługę oświetlenia, a nie od jednostki energii. Ale to też zależy od gminy... Koszt można sprawdzić w budżecie miasta, np. dla Wrocławia: https://bip.um.wroc.pl/attachments/download/80003 jest to rozdz. 90015, roczny koszt koło 38 mln zł. Z drugiej strony możesz przekopać się przez przetarg "Dostawa energii elektrycznej dla jednostek organizacyjnych Gminy Wrocław i innych podmiotów w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2020 r.". elektryczne ciepłownie chyba nie są aż tak popularne, prędzej takie na paliwa kopalne we Wrocławiu ciepło dostarcza elektrociepłownia, zimną wodę MPWiK, a w budynku są urządzenia grzejące wodę w tym ciepłem (plus do instalacji CO). Budynki wielorodzinne z ogrzewaniem gazowym albo indywidualnym węglowym to inna para kaloszy. Instalacje oparte o pompy ciepła itp. to margines. bo gdybyś nie oszczędzał, zapłaciłbyś więcej? Pomijam kwestie ochrony środowiska. Według statystyk, średnie zużycie prądu na mieszkańca rośnie. Elektrownia i tak swoje zarobi, bo prądu potrzebuje każdy. Zresztą nie płacisz tylko za samą energię, tam jest też dużo innych kosztów. Oszczędzając prąd, zmniejszasz obciążenie sieci energetycznej, która wymaga poważnych modernizacji, i dzięki temu jeszcze mamy prąd, np. latem. W najbliższym czasie czeka nas prawdopodobnie drobna rewolucja pt. opłata za energię bierną w gospodarstwach i u mniejszych odbiorców, lub chociaż większe restrykcje w kwestii instalacji PFC w zasilaczach. Obecnie prawie wszystkie urządzenia są odbiornikami indukcyjnymi lub pojemnościowymi, przez co moc pozorna wzrasta bez wzrostu mocy czynnej, za którą gospodarstwa płacą. W efekcie rośnie ciepło Joula, straty, i linie się szybciej zużywają, czyli rosną koszta obsługi. Żeby temu zapobiec zakłady energetyczne instalują stacje redukujące to zjawisko, a to też kosztuje. Dane znajdziesz w analizach naukowych i prognozach. Ostatnie zdanie jest spekulacją niepopartą danymi. Jest odwrotnie - moc zainstalowana rośnie, zużycie również, koszty surowców również. oczywiście że to nie jest główny powód. Głównym argumentem jest szkodliwe oddziaływanie na człowieka, uniemożliwianie działalności naukowej i bezsensowne zużywanie prądu. Do tego silny wpływ na ekosystem i niepotrzebna produkcja gazów cieplarnianych. Gdzie trzeba oświetlić, tam trzeba, ale nie wszędzie latarnie muszą się świecić cały czas, nie wszystkie budynki muszą być podświetlane, nie musi być jasno jak w dzień, a reklamy nie muszą walić chamskim światłem po oczach. Można to zrobić bezmyślnie, albo rozsądnie, i chodzi o to drugie.
  7. @Stalker z taką intensywnością trwa to, jeśli dobrze pamiętam, od ubiegłego roku. Wcześniej te szklarnie też były dokuczliwe, ale szybko to zasłaniali albo wyłączali i było ich mniej. A teraz to do 22 albo i 23 sobie świeci. Odrobina wilgoci w powietrzu lub zapylenia i jest po ptokach. Ja mam miejscówkę równe 10km w linii prostej od nich więc przy niesprzyjających warunkach nie widać nic.
  8. Myślę, że mimo wszystko preferencyjne stawki, hodowla w specjalnym podłożu, bardzo duże zagęszczenie, specjalne odmiany, których możliwości biologiczne wykorzystuje się do granic kombinacją światła, temperatury, składu atmosfery, nawozu itd, więc i intensywne owocowanie. O wiele wyższe niż to, co da się osiągnąć normalnymi metodami z gruntu, a same owoce są też niedojrzałe. Do tego ceny, bo wcale takie tanie nie są. Huty z piecami łukowymi też są dużymi odbiorcami, i na dodatek piece muszą pracować non stop żeby się nie uszkodziły. I też im się to jakoś opłaca (tzn tym, którzy jeszcze nie zakończyli działalności)
  9. Mamy co-nieco więcej o Siechnicach. W skrócie: łuna stała się silniejsza i bardziej uciążliwa, bo się rozbudowali i przestali się zasłaniać do końca lub nie zasłaniają się czasem wcale. Bo im rośliny pleśnieją. Głupota taka, że nic tylko podejść i im ten prąd wyłączyć. Całe szczęście że rośliny nie lubią doświetlania 24h/dobę, bo by tego nigdy nie wyłączali. https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,25737385,gigantyczne-zanieczyszczenie-swiatlem-pod-wroclawiem-jest-grozne.html Obserwacje z dotąd "dobrej" miejscówki przez te cholerne szklarnie są czasem niemożliwe, a zazwyczaj całe niebo wschodnie i południowo-wschodnie jest u mnie nie do użytku. Już w centrum miasta mam ciemniej i więcej widać. Raz się już wracałem w listopadzie z teleskopem bo łuna na 2 magnitudo, albo silniejsza, że ledwo było widać Capellę i Aldebarana. O znalezieniu Urana mogłem zapomnieć. Oczywiście klasyczne niedasie, niemaproblemu, nicniemożemyzrobić i wogóleocopanuchodzi w urzędzie. Oczywiście wszystko jest zgodne z prawem i nie ma żadnych podstaw do czegokolwiek.
  10. lkosz

    Wycena druku

    @kkk pytanie było o domowe drukowanie, więc czym chata bogata cen w "drukarniach" nie znam, bo za każdym razem kiedy zaczynałem czytać cennik, to traciłem przytomność z wrażenia Założyłem że @Stalker chciał się dowiedzieć ile najmniej może to kosztować, i ile trzeba by dać dodatkowo znajomemu za "robociznę". ten wydruk może zrobić jakiś znajomy lub nawet ktoś z forum po sąsiedzku... to są proste budki, SmartABS nie kurczy się aż tak, a jeśli to problem, to PETG jest łatwe w wydruku i wyjdzie za pierwszym razem. Obklejone taśmą aluminiową będzie nawet lepsze jako meteobudka niż ABS czy ASA sauté
  11. dobrze rozumiem, tylko chodziło mi o co innego. Koszty prowadzenia uwzględnia się w cenie, a nie w tym, że wszystkich klientów standardowo pozbawia się możliwości zwrotu "bo tak" rzeczywiście... a co jeśli koszt czyszczenia przekracza wartość przedmiotu? Konsumenta obciążają dodatkowo? Oddają zniszczone? Utylizacja też nie jest za darmo... doczytałem, i jest jeszcze dziwniej - to wszystko zależy czy sprzedawca poinformował jakie koszty ponosi kupujący. Jeśli podczas zakupu nie poinformuje o kosztach bezpośrednich, to znaczy że... pokrywa sprzedający. A jak poinformuje, to zwraca...... zgubiłem się i nie mam ochoty tego rozumieć ale żródło tu: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-kto-ponosi-koszty-zwrotu-oraz-wysylki-przesylki kto to wymyślił... ja chyba kojarzę jakieś poprzednie przepisy, które były mniej patologiczne... Generalnie - skoro sprzedający nie ma czasu na sprawdzenie stanu odesłanych rzeczy (i on, i klient mają po 14 dni), a potem wykryje zniszczenia i zażąda pieniędzy, to najpewniej bez sądu nie odzyska tych pieniędzy. W efekcie zostaje z brudnym okularem, który woli już sam rozkręcić i wyczyścić, niż się szarpać z sądami. Skoro nie jest ofertą to upierdliwemu można przedstawić ofertę z kilkoma zerami więcej... może przejdzie a jak nie, to przynajmniej sobie pójdzie
  12. @JSC są to rzeczy proste do wyłapania przez sprzedawcę, więc jakim cudem to może ujść uwadze? Wracamy do pkt. 1: nie chcesz zwrotów, nie baw się w sprzedaż wysyłkową. Chcesz zarabiać na sprzedaży wysyłkowej, to ze wszystkimi tego konsekwencjami, które ponosi sprzedawca, a nie jego klienci. Reguły gry znane są z góry dla obu stron, świadomie zawierana jest określona umowa, ale to sprzedawca w pewnym momencie ją łamie. 14-dniowa rezygnacja dotyczy niektórych umów zawieranych zdalnie, nie wszystko można zwrócić, i jest ograniczona. Jeśli w tym konkretnym przypadku: do sprzedawcy sprzętu astro dociera paczka ze sprzętem, na którym są jakieś ślady, lub wręcz upalcowany okular, to odsyła tę paczkę na koszt kupującego i trwale odmawia oddania pieniędzy wskazując konkretny powód. Nie używajcie argumentów że ktoś gdzieś kiedyś może rozkręcić, połamać, albo sobie gdzieś wsadzić, bo to żaden argument w tym przypadku. Tak, może. Sprzedawca również to może zrobić, upuścić, albo celowo sprzedać uszkodzone, w fabryce mogą zepsuć, a kelner napluć do zupy. I nie jest to żaden argument w pozbawianiu reszty ludzi jakichś praw. Tak samo mityczne osoby ciągle zamawiające i oddające wszystko. Przecież to kosztuje, a koszty dostawy nigdy nie są zwracane. Kupujący płaci dwukrotnie za przesyłkę z własnej kieszeni, bo zwrot rzadko jest darmowy. Sklep w ogóle może odmówić sprzedaży upierdliwemu klientowi, bo to co jest na stronie, zazwyczaj nie jest ofertą w rozumieniu KC, i sprawa jest do ucięcia bardzo szybko. Wracając do przypadków z tego tematu: w astroshop nie upłynął czas zwrotu, a po drugie można się zwyczajnie wykazać odrobiną zrozumienia albo jutro wynegocjować rabacik na jakiś filtr w ramach czekania na zwrot (tak jak pisałem - o ile potwierdzenie przyjęcia zwrotu było 12 lutego, a nie jeszcze później), a teleskopy.pl - w sumie to nic nie wiadomo. Jeśli standardowo odmawiają prawa do 14-dniowego zwrotu bez podania przyczyny, to jest coś mocno nie tak. O ile... Różne rzeczy czytałem na temat tego sklepu, a potem się okazywało, że klient przemilczał parę istotnych szczególików. A jeśli są niemili, to się bierze pieniądze i idzie kupować u miłych ludzi.
  13. lkosz

    Wycena druku

    Dla prusy i3 mk3s: https://www.thingiverse.com/thing:3395393 3 obrysy, wypełnienie kratka 40%, zwarte warstwy górne: 4, dolne: 3 dysza 0.6, warstwa 0.4mm: PETG: 270g/8h Smart ABS lub ASA: 230g/8h 20 dysza 0.4, warstwa 0.3mm: PETG: 255g/13h Smart ABS lub ASA: 215g/12h 30m https://www.thingiverse.com/thing:3551386 3 obrysy, wypełnienie kratka 40%, zwarte warstwy górne: 4, dolne: 3 dysza 0.6, warstwa 0.4mm: PETG: 90g/3h10m Smart ABS lub ASA: 75g/3h15m dysza 0.4, warstwa 0.3mm: PETG: 95g/5h Smart ABS lub ASA: 80g/5h koszty policzysz tak: szukasz filament wybranego typu, szpule są zwykle po 1kg i dzielisz kolor oczywiście biały, nie zielony. Chyba że chcesz mierzyć temperaturę pudełka, a nie powietrza. Producent - renomowany, unikaj tanizny. Na oko cena 1kg PETG to 90zł, Smart ABS 80zł, ASA 100zł, czyli różnice niewielkie Plus koszty przesyłki Jaki filament wybrać? Wylistowałem PETG, Smart ABS i ASA - jest to w kolejności od "najgorszego" do najlepszego w tym zastosowaniu, przy czym wszystkie trzy ładnie dadzą radę. PETG będzie żółknąć szybciej, ABS ciut wolniej, a ASA powinien być najtrwalszy pod względem zmiany koloru. Odporność na wilgoć we wszystkich trzech przypadkach jest wystarczająca. Możesz też taśmą aluminiową obkleić ścianki od zewnątrz. Do tego dokup sobie jakąś moskitierę, albo np. gęstszy tiul i zaklej nim te otwory, bo inaczej będziesz mieć robale w środku Ja budki na zewnątrz (nie w celach meteo) robię 100% szczelne z tego powodu i jeszcze uszczelkami doszczelniam ze względu na wilgoć. Elektronikę zabezpiecz przed wilgocią np. rękawami termokurczliwymi do robienia pakietów ogniw, zwłaszcza w drugim przypadku. Na allegrze można tanio kupić. Podczas burzy może nawiać kropel i zacznie śniedzieć.
  14. lkosz

    Wycena druku

    Pytam bo to ma wisieć w słońcu, deszczu i śniegu, a autorzy robili to z PLA. Dobrze że nie PVA
  15. lkosz

    Wycena druku

    @Stalker jak długo obudowa ma wytrzymać? Max kilka-kilkanaście miesięcy, czy ma być trwalsza?
  16. lkosz

    Wycena druku

    @Stalker jeśli Twój nick nie jest jakąś zapowiedzią, to możesz też podesłać, podliczę na przykładzie swojej drukarki
  17. Jeśli to już takie ważne, żeby nikt nigdy nie patrzył przez nowy okular, to można zwyczajnie zaznaczyć w zamówieniu, że towar ma być fabrycznie zapakowany i przy dostawie to sprawdzić w obecności kuriera. Albo się pofatygować do sklepu jeśli to sprzęt za kilkanaście tysięcy. A najlepiej zachować zdrowy rozsądek, bo teleskop to nie wibrator. Obejrzenie sprzętu w sklepie stacjonarnym nie dyskwalifikuje go z dalszej sprzedaży. Sprzedawcy odpakowują sprzęt z nieplombowanych kartonów lub niezgrzewanych blistrów na życzenie klienta, i można sobie obejrzeć lub wypróbować przed zakupem, co jest świętym prawem każdego kupującego. I po to są sklepy, żeby to móc zrobić.
  18. No tak, sprzedawanie używek w cenie nowych to problem i sklep nie powinien przyjmować zwrotów przedmiotów noszących ślady użytkowania, a jeśli już przyjął, to nie powinien sprzedawać jak pełnowartościowego. I to, że się nacięliście na towar uszkodzony, to wina sklepu, a nie jego klientów-cwaniaków. Duże sklepy pozwalają sobie na robienie outletu, ale też trudno żeby mały sklep tak sprzedawał sprzęt optyczny. Z drugiej strony - powinna być furtka na wypadek gdyby sprzedany przedmiot jednak kompletnie nie pasował. Zdjęciami i filmami nie wszystko da się pokazać, wyobrazić się nie da wszystkiego, a powołać się na niezgodność towaru z umową nie można w tym przypadku jeśli opis produktu był prawidłowy. Można niektóre rzeczy obejrzeć najpierw w lokalnym sklepie, ale też nie wszystko się da. A pewne przedmioty trzeba wypróbować. Prowadząc sprzedaż wysyłkową należy się liczyć z możliwością zwrotu i ryzykiem z tego wynikającym, albo należy zrezygnować z takiej formy sprzedaży. Odmawianie komuś prawa bez podania przyczyny jest zachowaniem, które powinno się tępić, a nie jeszcze pochwalać! Dla mnie osobiście informacja o tym, że sprzedawca robi niesamowite problemy przy zwrocie nienaruszonego towaru to ostrzeżenie, że przy jakiejkolwiek reklamacji będzie tak samo. Wobec takiego cwaniactwa (z obu stron) jedyną metodą jest wysyłka kurierem z możliwością rozpakowania w jego obecności i spisania protokołu szkodowego. Tylko wówczas będzie większe prawdopodobieństwo, że sklep się nie wymiga ze sprzedaży uszkodzonego towaru. W innym przypadku sprzedawca może stwierdzić, że klient sam uszkodził. Co też pewnie się czasem dzieje i potem klienci naciągają sklep. Inne formy wysyłki wybieram tylko, gdy ewentualne ślady używania nie są problemem...
  19. lkosz

    Wycena druku

    Chodzi o kogoś mającego firmę zajmującą się drukiem, czy po prostu chcesz poznać koszty materiału i czas druku w warunkach domowych?
  20. nie kibicuj jej! ona ma wybuchnąć póki ją jeszcze widać na półkuli północnej, a nie czuć się dobrze przez kolejne 100 tys. lat!
  21. @alinoe a teraz pomyśl, że miałbyś to najpierw wszystko sam wydrukować no to już to składanie nie takie straszne, c'nie? Potwierdzam - składanie jest bardzo fajne, wiele można się nauczyć jak się buduje urządzenia w częściach, jak robić wpusty na wkręty, ale warto mieć wkrętarkę. Ręcznie jadąc małymi imbusikami faktycznie może to zająć upierdliwe ilości czasu. I przed zakupem warto sprawdzić czy instrukcja składania w ogóle istnieje i jest dobrej jakości. Jeśli jest inaczej - lepiej omijać takiego producenta. Ja swoją drukarkę złożyłem, łącznie z kalibracją, w jakieś 7-8h, ale pierwsze co zrobiłem, to upiłowałem imbusy z okrągłą końcówką, i wsadziłem je do wkrętarki nie miałem niestety długich bitów z okrągłą końcówką
  22. a jaka jest różnica między jednym a drugim? 14 dni = 14 dni kalendarzowych, nie roboczych
  23. jeśli odebrali go 12 lutego (a nie było to wsadzone w paczkę, a przez telefon nie rzucili coś na odczepnego) i potwierdzili otrzymanie odstąpienia, to czas liczy się od 13 lutego, dwa tygodnie kalendarzowe, to 28 lutego dopiero można stwierdzić że nie zwrócili w terminie. Trochę się chyba pośpieszyłeś...
  24. @Antoni a kiedy odebrałeś towar oraz kiedy złożyłeś oświadczenie o odstąpieniu? I co takiego sklep pisze? Trochę za dużo tu ogólników...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.