Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 013
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Mareg

  1. @Paweł Sz., pliki z pierwszego postu to są pliki źródłowe (.scad), opisujące jak OpenSCAD ma zrobić pliki produkcyjne (.stl).

    Na samym początku plików .scad są zdefiniowane wymiary, które można sobie zmienić i wygenerować pliki .stl dla tych wymiarów.

    Jakbyś chciał drukować dokładnie takie wymiary jak ja, poniżej wrzucam pliki produkcyjne .stl.

    Jakbyś chciał jakieś inne wymiary, dawaj znać.

     

     

    APM25x100ED_disc_diafragm_25mm_b1.stl APM25x100ED_can_diafragm_50mm_b1.stl

    • Dziękuję 1
  2. @Paweł Sz., przysłon 50 mm jeszcze nie testowałem na Słońcu. Ale wersja z ND5 jest już zrobiona i czeka na pogodę.

    Wymiary w plikach są parametryczne, więc wystarczy wpisać co Ci pasuje.

    Ja zdecydowałem się na 50 mm po próbach na Księżycu, planetach i podwójnych.

    Może to być też spowodowane moim astygmatyzmem: jak źrenica wyjściowa spada do 2 mm, to znacznie poprawia mi się ostrość widzenia na jasnych obiektach.

    Podczas dziennych obserwacji oko pewnie i tak nie rozszerza się dużo ponad 2 mm i jak zrobisz większą przysłonę, to oko prawdopodobnie i tak przytnie sobie źrenicę wyjściową.

     

  3. Ja kolimator GSO kolimuję kręcąc nim w poluzowanej redukcji w wyciągu i patrzę jak plamka kręci coraz mniejsze kółeczka na lustrze głównym po kolejnej regulacji śrubek kolimatora.

    Przy kręceniu lekko dociskam kolimator do czoła redukcji tak, aby zachować prostopadłość.

     

    Tak samo przy każdym sprawdzaniu kolimacji teleskopu kręcę samym kolimatorem, aby sprawdzić jego własną kolimację.

    Nawet jak kolimacja kolimatora nie jest idealna, to kolimuję teleskop na środek kółeczek zataczanych przez plamkę przy kręceniu kolimatorem.

     

    • Lubię 4
  4. 2 godziny temu, Herbert West napisał:

    (...)

    Ja mam wyflokowanego bafla ATM w moim Maku-Newtonie, tuż nad lustrem, dokładnie w tym celu.

    (...)

     

    Takie rozwiązanie jest wg mnie lepsze niż malowanie, ponieważ:

    • taki bafl może i powinien przykrywać także obszar wokół lustra głównego, który jest w polu widzenia lustra wtórnego;
    • łatwiej jest zrobić dokładnie kołowego bafla przykrywającego fazowanie LG niż dokładne malowanie.

    Mój drukowany bafl o aperturze 295 mm przykrywa także łapki lustra 300 mm.

     

     

    2 godziny temu, Herbert West napisał:

    (...)

    może jeżeli ktoś ma otwartą tubę z tyłu? Ja bym dorobił dekiel z tektury zamiast malować lustro w takim wypadku.

     

    Ja mam ciągle założony czarny ortalionowy kapturek na gumce.

    Oprócz blokowania ewentualnego "tylnego światła", zabezpiecza on lustro główne przed kurzem i wilgocią, a we wnętrzu tuby znacznie redukuje prądy termiczne.

     

    Lustro wtórne mam wyczernione po bokach i zamalowane fazowanie. To malowanie jest poza polem widzenia teleskopu, więc nie musi być idealne.

    Nad lustrem wtórnym mam wyflokowany daszek o średnicy równej krótszej osi LW.
    Całe mocowanie LW jest w cieniu daszka i dzięki temu nie rozprasza światła w klatce górnej.

     

    • Lubię 1
  5. 1 godzinę temu, oicam napisał:

    (...)

    Do tego dokupisz AZ4 z drugiej ręki na statywie aluminiowym + kątówkę i ze dwa okulary i szukacz

    i jesteś prawie gotowy do obserwacji.

     

    Dla początkującego na pierwszy teleskop zdecydowanie najlepszy jest jakiś zestaw, tak żeby mógł zacząć obserwować bez żadnego kompletowania.
    A w tym wypadku to byłoby kompletowanie wszystkiego do gołej tuby...

     

    • Lubię 1
  6. Wg mnie wystarczy ZGRUBNE oszacowanie żeby dojść do wniosku, że jeśli chodzi o rozmiary kątowe Jowisza z księżycami i zabudowań, to zdjęcie jest jak najbardziej możliwe.

    To czy odległość z której zdjęcie robiono wychodzi 1 km czy 5 km nie czyni zdjęcia możliwym do zrobienia albo niemożliwym.

    Nie za bardzo rozumiem tę walkę o wielką dokładność określenia tej odległości.
    Przecież nawet jak autor zdjęcia pomylił się i podał tę odległość błędnie, to nie znaczy, że zdjęcie jest nieprawdziwe.

     

    • Lubię 1
  7. W dniu 25.09.2022 o 23:52, stratoglider napisał:

    (...)

    Jeszcze lepszy kontrast można uzyskać stosując filtr UHC (ale koniecznie ten jednobarwny np Ultrablock). Byli tacy, co stosowali nawet filtr OIII, jednak dla mnie planeta już jest zbyt ciemna. Wg mnie jasność Jowisza już przy UHC jest na granicy akceptowalności. Kontrast i ostrość są podciągnięte do maksimum. Nawet cienie Księżyców i same Księżyce na tarczy również wydają się ostrzejsze. Znikają ślady aberracji chromatycznej (całej optyki) a także dyspersji atmosferycznej. Niestety, planeta traci całą swoją barwność i urodę, jest monochromatyczna.

    (...) 

     

    Wielkie dzięki Lechu za wszystkie Twoje cenne uwagi o filtrach do Jowisza, ale najbardziej za te na temat UHC !!!

    Wczoraj seeing był słabszy, więc wziąłem się za testowanie Małym EDkiem filtrów na Jowiszu. Był filtr czerwony 610 nm, żółty #12 i Lumicon UHC.

    Czerwony przy takim seeingu nie pomagał wcale, żółty trochę, ale za to UHC zmieniał całkowicie reguły gry.

    Bez filtra był dobrze widoczny tylko północny pas równikowy, południowy majaczył a wychodząca WCP była ledwo dostrzegalna.

    UHC to wszystko wyostrzył, ustabilizował i zaczęły pokazywać się pociemnienia biegunowe. Byłem w szoku.

    A Jowisza w "kolorze UHC" mój mózg bardzo dobrze odbiera, więc pewnie będę tak obserwował częściej, bo wyostrzenie szczegółów powierzchni jest niesamowite.

    Zaskoczyło mnie też relatywnie małe przyciemnienie Jowisza przez ten filtr.

    UHC testowałem z XW 3.5, Abbe 4, XW 5 (źrenice 0.47, 0.53, 0.67) i we wszystkich ilość szczegółów była podobna, a jasność obrazu przyjemna dla oka.

     

  8. Tu można sobie przeczytać dogłębne porównanie 12 kątówek, z porządnym wprowadzeniem do tematu.

    Moje bardzo zwięzłe podsumowanie rozległego podsumowania długiego artykułu, ze szczególnym uwzględnieniem obserwacji planetarnych:

    • kątówki są "absolutnie krytycznym" elementem toru optycznego, zwłaszcza przy obserwacjach planetarnych
    • z 12 testowanych kątówek najlepsze były pryzmaty Baadera T2 i 2" oraz lustro VERNONscope z ulepszoną powłoką srebrną
    • na Księżycu różnice pomiędzy pryzmatami i lustrami były na granicy percepcji
      (mój komentarz: to jest sprzeczne z moimi doświadczeniami, ale porównywałem pryzmat Baadera T2 do zwykłej, kitowej kątówki SW)
    • kątówki "absolutnie" wymagają termicznej aklimatyzacji, szczególnie lustra 2", które bez tego wprowadzają astygmatyzm nawet na osi;
      pryzmaty nie wykazują astygmatyzmu, ale bez aklimatyzacji obrazy są mniej ostre

    Ostatni punkt jest dla mnie całkowitą nowością.
    Tak jak bardzo dbam o aklimatyzację termiczną Newtona, z EDkiem zdarza mi się wybiegać prosto z domu od razu do planet, żeby pogoda nie uciekła.

     

    • Dziękuję 1
  9. 44 minuty temu, AviatorL napisał:

    Jeden okular większe powiększenie? Co masz na myśli? :)

    (...)

     Np. w bino parka okularów 20 mm a "solo" okular 10 mm.

     

    Co do kątówek w Makach, to nie mam żadnego doświadczenia, więc nie pomogę.

    Mogę jedynie zgadywać, że skoro Maki mają dużą obstrukcję, to ich domeną nie jest kontrast, więc niekoniecznie kątówka BBHS odmieni całkowicie obserwacje.

     

  10. 52 minuty temu, AviatorL napisał:

    (...)

    Obserwuję zawsze przez bino, patrzenie jednym okiem mnie męczy i irytuje. Czasem dla porównania zdejmę bino i włożę jeden okular, by sprawdzić czy widać więcej/wyraźniej. Moim zdaniem nie. Więc wracam do bino.

    (...)

     

    Bo w takim porównaniu, przy niedużych powiększeniach obserwacje dwuoczne raczej muszą wygrać.

    Ciekawsze wydaje mi się porównanie bino i jeden okular, który daje sporo WIĘKSZE powiększenie.

     

     

    52 minuty temu, AviatorL napisał:

    (...)

    Dopisek: założyłem kiedyś tutaj temat z pytaniem jak dojrzeć więcej szczegółów na Jowiszu, o filtrach, kątówkach itp. i ktoś mi poradził (dziękuję), żeby obserwować bez kątówki.

    Pomijając fakt, że jest to cholernie niewygodne, to rzeczywiście wówczas widzę poprawę.

     

    Więc jest jeszcze szansa na znalezienie lepszej kątówki, bardziej pasującej do Twojego teleskopu ?.

    Ja zatrzymałem się na takiej, gdzie przynajmniej nie jestem pewien, czy jest jakakolwiek różnica między nią a "na wprost".

     

  11. 8 minut temu, AviatorL napisał:

    Tylko że większy obraz to mniej detalu, zwłaszcza gdy operujemy w okolicach maksymalnego użytecznego powiększenia, więc czy nie jest to trochę skórka za wyprawkę?

    Ostatnio coraz mniej przywiązuję uwagi do maksymalnego użytecznego powiększenia i po prostu skanuję powiększenie dla danego OBIEKTU i aktualnego STANU ATMOSFERY, szukając tego optymalnego.

    I dla MOJEGO EDka 80 mm to optymalne jest często sporo większe niż to "maksymalne użyteczne".

    Dla innej kombinacji warunki - apertura - światłosiła - obstrukcja - jakość obiektywu - kątówka - okulary - oczy + mózg obserwatora to optymalne powiększenie będzie inne, więc każdy musi sam testować swój sprzęt na swojej miejscówce.

     

    • Lubię 1
  12. 36 minut temu, AviatorL napisał:

    (...)

    Właśnie, też pomyślałem, że obraz gdyby był nieco ciemniejszy, można byłoby zobaczyć więcej. W tym celu rozważałem zakup filtra polaryzacyjnego, ale...

    Czyli mówisz, że to zły pomysł? Nie ma sensu?

    Jaki to filtr?

     

    Wypowiadam się tylko na temat filtra który mam, polaryzacyjny regulowany 1-40% 2" Explore Scientific.

    Jak dla mnie taki filtr rujnuje kontrast przez podbicie jasności tła.

    Jakby był stały, z jednym szkłem, to MOŻE byłoby lepiej.

    Tyle, że teraz po zdobyciu troszkę więcej doświadczenia, uważam, że lepiej jest zamienić nadmiar światła na większy obraz niż go po prostu wyrzucać.

    A jak już wyrzucać, to z jakimś dodatkowym zyskiem przez użycie filtrów barwnych albo wąskopasmowych, które oprócz przyciemniania poprawiają obraz jeszcze w jakiś inny sposób.

    Świetnie opisał to w tym temacie @stratoglider.

     

  13. 3 godziny temu, oicam napisał:

    (...)

    Mam jeszcze jedno pytanie bo wspomniałeś o złączce kątowej Baadera BBHS. Czy to ta wykonana w "w normach Zeissa"?

    Czy to ta kątówka https://deltaoptical.pl/nasadka-katowa-baader-pryzmatyczna-bbhs-t-2-90?from=listing

    Chyba wcześniej miałeś tę zwykłą 32mm T2? Jak je porównujesz w obserwacjach planet i Księżyca (nawet z pamięci) to czy czuć to przejście między tymi dwiema kątówkami?

     

    Tak, w EDku 80 mam ten pryzmat Baadera BBHS z przelotem 34 mm.

    Nigdy nie miałem innego pryzmatu i kupując ten kierowałem się testami dostępnymi w sieci.

    Zamienił on kitową kątówkę lustrzaną. Od tego czasu to jest inny teleskop jeśli chodzi o kontrast.

    Widać to na każdym obiekcie, od Księżyca (czerń cieni kraterów, czerń odcięcia tarczy, widoki powierzchni tylko w świetle popielatym), przez planety (mniejsza poświata wokół tarczy, nasycenie kolorów na Jowiszu i Saturnie) aż do gwiazd podwójnych (mniejsza poświata wokół gwiazd, czerń tła).

    Zgaduję, że przeskok ze zwykłego pryzmatu Baadera na ten BBHS nie byłby aż tak spektakularny.

    Ale raczej wszyscy są zgodni, że ten BBHS jest przynajmniej coś tam lepszy, więc kupiłem od razu ten, w nadziei, że do kątówki w tym teleskopie nie będę wracał już nigdy.

     

  14. 4 godziny temu, oicam napisał:

    @Mareg mam pytanie, które mnie nurtuje i pewnie wiele innych osób też. A chodzi o wrażenie trójwymiarowości obrazu planety. Złudzenie trójwymiarowego widzenia, wydaje mi się bierze się stąd, że przy małej ŹW łatwiej dostrzegamy pociemnienie tarczy planety bliżej krawędzi wynikające z oświetlenia kuli.

    Testowałem różne ŹW, i im większa tym to pociemnienie staje się bardziej niewidoczne i mniej widoczne jest złudzenie trójwymiarowości.

    W moim SW102 przysłoniętym do 50mm było tak samo. Spokojnie można było schodzić z ŹW w okolice 0,5 mm i mniej i też to było widać.

    Jak ktoś zna narzędzia do grafiki 3D to może sobie narysować kulę i ją odpowiednio oświetlić. Oczywiście jednym okiem na płaskim ekranie kula wygląda jak kula a nie jak placek. Jak zaczniemy zwiększać natężenie oświetlenia to kula zaczyna się stawać kołem.

    Czy masz podobne doświadczenia?

     

    Mam tak samo przy obecnych obserwacjach Jowisza. Teraz on jest tak jasny (-2.9 mag), że przy źrenicy w okolicy 0.5 mm obraz jest dla mnie wciąż prześwietlony.

    Dopiero jak obraz się przyciemni przy mniejszej źrenicy, pojawiają się dodatkowe szczegóły, planeta przestaje być jasnym plackiem i pojawia się wrażenie trójwymiarowości.

    Dodatkowo obraz staje się większy i łatwiej mi wypatrzyć detal.

    Kiedyś na takie okazje kupiłem zmienny filtr polaryzacyjny (ES), ale jak dla mnie on całkowicie rozwala kontrast obrazu.

    Dlatego jasność obrazu reguluję przede wszystkim powiększeniem.

    Czasem używam filtr czerwony LongPass 610 nm do Księżyca w dużej fazie, Wenus i Merkurego, bo wtedy obraz przyciemnia się przez wycięcie krótszych fal bardziej podatnych na seeing, co daje stabilniejszy obraz a kontrast nawet wzrasta.

    W przypadku Jowisza to sprawdza się jednak słabo, bo wolę mniej stabilnie ale nie wszystko na czerwono.

     

    Saturn jest ciemniejszy niż Jowisz (teraz ponad dwadzieścia razy) i wg mnie dlatego o wiele łatwiej o jego trójwymiarowość, bo można go prześwietlić tylko w zupełnie "nieplanetarnych źrenicach".

    Myślę, że to także popiera tezę o jasności i trójwymiarowości obrazu planet.

     

    • Lubię 2
    • Dziękuję 1
  15. @oicam, pierwszy post porusza też kwestie obecności wizuala na Forum, więc jak dla mnie powyższe wypowiedzi są całkowicie w temacie, pomimo słabego związku z tytułem wątku.
    Niech to będzie też wątek o wizualu w ogóle. Jak ten temat przeważy, poprosimy Admina o przeniesienie takich postów do osobnego wątku.

     

  16. 13 godzin temu, Adalbert napisał:

    Wygląda super - choć brak na rynku ? Czy ktoś ma doświadczenia z tym Orionem ?

     

    Używam tego Oriona Monstera do APM 25x100 ED o wadze około 4 kg i jestem zadowolony.
    Kupiłem go bezpośrednio u Oriona Europe jakieś dwa lata temu.

    • Te 4 kg daje się już wyważyć jedną z dwóch fabrycznych przeciwwag.
    • Jest stabilnie.
    • Żuraw na fabrycznym statywie bez rozkładania mieści się "na leżąco" w bagażniku Octavii.
    • Ramię żurawia dla 4 kg wagi mogłoby być z 10 - 20 cm dłuższe dla większej wygody obserwacji w zenicie czy na leżaku, tyle że wtedy całość nie weszła by do bagażnika bez rozkładania.
      No i trzeba by zmniejszyć dopuszczalne obciążenie, więc pewnie stąd taki kompromis na długość ramienia.
    • Fabryczna podpórka "L" była za krótka w pionie żeby wyważyć lornetę w osi elewacji, ale dało się to przerobić dokupując dłuższy profil i zatrudniając lokalnego tokarza.
       
    • Lubię 1
  17. Obie Twoje propozycje to fajne teleskopy i cokolwiek byś nie wybrał, będzie to kolosalny postęp w porównaniu do tego co masz teraz.

    Newton ma większe możliwości i jest bardziej uniwersalny, ale wymaga więcej determinacji w rozstawianiu i trzeba umieć go kolimować.

    Schmidt-Cassegrain jest zgrabniutki i bezobsługowy, za to gorzej będzie sobie radził z bardziej rozległymi obiektami głębokiego nieba.

    Według mnie bezpieczniejszym wyborem jest Schmidt-Cassegrain, bo może jest mniej uniwersalny, ale nie ma ryzyka, że nie będzie się chciało taszczyć kilkudziesięciu kilogramów przed obserwacjami.

    Ale żeby nie było tak jednoznacznie, to taki drobny komentarzyk, że za cenę NexStara 8 mógłbyś mieć zgrabny refraktorek do szybkich obserwacji plus większego Newtona do poważniejszych sesji, tyle że trzeba by samodzielnie wyszukiwać obiekty.

    Ty i tylko Ty możesz wiedzieć jaka kombinacja zalet i wad każdej z opcji jest dla Ciebie najlepsza.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.