apolkowski

Jakiś czas temu przestałem po prostu czytać polskie tłumaczenia książek napisanych po angielsku, bo angielski akurat znam wystarczająco dobrze, żeby ogarnąć oryginał, a dzięki temu nie irytuję się beznadziejnymi tłumaczeniami.

To jest program do symulacji podróży po kosmosie, w miarę realistyczny, wiec wydawało mi się, że tłumaczenie będzie robione przez jakiegoś pasjonata astronomii. Ale nawet na Astropolis „ta satelita” to prawie norma.

może tłumaczyć powinien pasjonat języka polskiego

W pewnych sytuacjach sformułowanie "ta satelita" może być jak najbardziej poprawne, gdy zmiana rodzaju jest środkiem stylistycznym użytym świadomie i intencjonalnie, w celu zamanifestowania określonego (zazwyczaj pogardliwego/kpiącego/lekceważącego) stosunku do danego obiektu m.in. poprzez upodobnienie wyrażenia do utrwalonych związków frazeologicznych takich jak "ta cholera", "ta menda", "ta łajza" i innych (mocniejszych), a które to nabierają znacząco innego wydźwięku gdy zaadresowane do podmiotu rodzaju męskiego.

Łukaszenka, ta satelita Putina!