Skocz do zawartości

ProTerran

Społeczność Astropolis
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ProTerran

  1. 2 minuty temu, Patryk Sokol napisał:

     No nie wiem:

    Albo sfera, albo nędzna parabola...

    A jakby to przeszło przez kontrolę jakości?

    Myślisz, że producent teleskopu pozowliłby sobie na niedokładne lustro paraboliczne, albo, o zgrozo, sprzedawania światłosilnego Newtona ze sferą?

    To jest temat o filtrach a nie o teleskopach. Chcesz pogadać o jakości teleskopów to załóż stosowny temat a ja chętnie się w nim wypowiem.

  2. 3 minuty temu, Patryk Sokol napisał:

    Ok niech będzie.

     

    Ale powiedz jak to jest z tą optyką w teleskopach.

    Tam producenci mogą sprzedawać nędzne parabooloidy, ale nędzne filtry nie mogą się trafić?

    @Patryk SokolNie wiem czy to kwestia późnej godziny czy masz problemy ze rozumieniem czytanego tekstu na co dzień, w każdym razie ja takich tez tutaj nie głoszę. Piszę, że dostaje się to za ile się zapłaciło.

  3. 10 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    Czyli mówisz, że tanie filtr mierzyć warto, bo mogą nie być zgodne ze specyfikacją?

    @Patryk SokolNie, źle zrozumiałeś. Przy opracowywaniu nowych konstrukcji filtrów musisz zrobić ich pełną walidację na zgodność ze specyfikacją, przed wdrożeniem do produkcji na większą skalę. Ten koszt badań później wliczany jest w koszt całej zamówionej partii filtrów. To jest w ogóle niezależne od późniejszej weryfikacji wybranych charakterystyk produkowanego filtra, bo na etapie wdrożonego filtra do produkcji nie weryfikujesz kolejny raz np. odporności na warunki środowiskowe.

  4. 14 minut temu, dobrychemik napisał:

    Nie, po prostu jestem ciekaw jakie filtry tyle kosztują i do czego je używasz. No, dalej, pochwal się.

    @dobrychemikJak potrzebujesz konkretnego filtra, który musi spełnić poza wymaganą charakterystyką spektralną jeszcze dodatkowe wymagania np. środowiskowe, mechaniczne i trwałości w czasie to zaczyna taki filtr niestety kosztować. Opracowanie filtra i jego późniejsza walidacja na zgodność ze specyfikacją również i dlatego ta cena po prostu przekłada się później na zamawianą ilość. Proste prawidła ekonomii.

  5. 8 minut temu, Patryk Sokol napisał:

    @ProTerran O teleskopach Newtona napisałeś coś takiego:

    I teraz opowiedz mi jak to działa - producenci filtrów do astro mają świetne procedury zarządzania jakością i na pewno sprawnie testują filtry i trzymają się specyfikacji, a producenci teleskopów do astro już sprzedają sfery jako paraboloidy, albo nędznej jakości paraboloidy.

    Czy filtry są jakimś specjalnym przypadkiem astrohobby, że tam się zarządza jakością jak trzeba?

    Po czym wnioskujesz, że w teleskopach są źle odwzorowane lustra?

    Ponieważ dobra optyka po prostu kosztuje, tak samo jak trafione w punkt z charakterystyką filtry NB. A jakością zarządza się wszędzie, nawet jak się nią nie zarządza :-) W myśl zasady, że jakość to będzie.

  6. 5 minut temu, holeris napisał:

    No pewnie, że jednostki badawcze nie przechodzą (i nie podchodzą) do różnych "biznesowych" akredytacji - nie jest to ich rolą. Za to troszczą się o to (w ogólnym sensie), żeby uczciwie podchodzić do badań naukowych - przede wszystkim posługiwać się metodą naukową! Wszystkie dotychczasowe działania i wpisy @dobrychemik udowadniają, że tak właśnie jest. Kto, jak nie uczelnie, ma się w najwyższym stopniu posługiwać spektrografami? Dlaczego podważasz kompetencje w tym zakresie @dobrychemik?

    @holerisPonieważ jak już wielokrotnie pisałem zapewnienie jakości w czasie to nie jest kwestia dobrych intencji, chęci i wiedzy pojedynczych osób tylko całego systemu.

  7. 9 minut temu, holeris napisał:

    Nie zapominaj o akademickim tle @dobrychemik i związanym z tym sposobem podchodzenia do sprzętu. Może i na uczelniach stosuje się inne standardy odnośnie QA niż w biznesie, ale komu, jak nie uczelniom, ufać w kwestii pomiarów, etc. Polecam również jednak zapoznać się z podejściem do pomiarów i kalibracji sprzętu Oskara, bo w swoich opisach procedury pomiarowej pokazuje klasyczną, akademicką dbałość o szczegóły.

    @holerisjeżeli uczelniane laboratorium nie jest akredytowane to znaczy, że z dużym prawdopodobieństwem nie ma żadnego SZJ i generalnie sprzęt na jego stanie nie podlega żadnej okresowej weryfikacji. To tyle jeśli chodzi o wiarygodność uczelnianych laboratoriów.

    • Zmieszany 1
  8. 18 minut temu, count.neverest napisał:

    No zerknij na to: https://astropolis.pl/topic/68677-obiektywny-test-porównawczy-filtrów/?do=findComment&comment=938510

     

    I porównaj z wykresem na stronie Baadera. Załóżmy, że pomiar zrobił Oskar, potem ktoś jeszcze i na końcu ministerstwo do spraw sprawdzania filtrów Sasina, co dało dokładnie takie same wyniki.

    Weźmiesz sobie taki filtr za te same pieniądze co klient, który wylosował o niebo lepsza sztukę? To będzie fair?

    @count.neverestjak potrzebowałem filtra NB o bardzo konkretnych parametrach spektralnych (nic specjalnego) to płaciłem za sztukę ok 4K EUR i generalnie każdy z zamówionych filtrów miał certyfikat pomiarowy, i był do tego jeszcze niezależnie weryfikowany na zgodność ze specyfikacją - wszystko się zgadzało. Jeżeli oczekiwania są takie, że każdy filtr będzie trafiony w punkt i będzie miał dobrą charakterystykę wtedy to po prostu kosztuje i tego @dobrychemiknie jest wstanie zmienić, bo jak powiadam to nie jest kwestia intencji ani chciejstwa tylko odpowiednich procedur. Im mniej płacisz tym większy rozrzut. Jeżeli producent gwarantuje konkretną charakterystykę i tego później nie dowozi to jest to oczywiście karygodne. Jeżeli producent podaje charakterystykę nominalną, bez podania tolerancji a cena jest stosunkowo niska to dostaje się dokładnie to za co się zapłaciło i wtedy faktycznie jedna osoba może mieć więcej szczęścia niż druga. Czy to wina producenta filtrów, że tak jest?

     

    12 minut temu, dobrychemik napisał:

    Wiara w certyfikaty czasami jest nadmierna. Podejrzewam, że niejedna ferma drobiu ma certyfikowane wszystkie możliwe po kolei etapy produkcji jaj, ale koniec końców i tak każde jedno jajko jest trochę inne. Jak to możliwe? @ProTerran powie, że tylko nam się wydaje, iż jajka są różne. Nie mamy narzędzi, by to wiarygodnie ocenić. Trzeba by wysłać jajka do specjalistów. Skoro jednak każda kura ma taki sam certyfikat, to jajka muszą mieć takie same parametry. Gdyby trafiło się jakieś inne jajko...nie, to niemożliwe, ono na pewno nie istnieje, bo certyfikat tego nie przewiduje. Koniec kropka.

    @dobrychemikna szczęście weryfikacja jakości filtrów NB to pestka przy weryfikacji kurzych jaj, co nie? Wystarczy dorwać się do byle jakiego spektrofotometru i można lecieć z tematem :-)

    • Lubię 2
  9. 15 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

    Moim zdaniem problem polega na tym, że SZJ to na pewno w Baaderze / Antlii / (nazwa producenta) mają tyle, że ho ho. Mają z pewnością mnóstwo papierków, normy ISO9001 wszędzie wywieszone na ścianach itp. 

    To tylko papier. Mam swoje zdanie na temat tego, na czym polega w dzisiejszym świecie wypełnianie tego typu norm.

    @Behlur_OlderysOk, znowu powtarzam, oczywiście można podważać ISO i cały system akredytacji, na których jedzie połowa jak nie większa część świata, ale czy to ma sens? Oczywiście, że te systemy nie gwarantują 100% jakości, ich wdrożenie ma pomagać w kontroli procesu. Koniec końców i tak dostaje się dokładnie to za ile się zapłaciło.

     

    15 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

    Koniec końców czemu Baaderowi (czy tam jego dostawcy) miałoby się nie opłacać "naginanie" swoich papierów dla zwiększenia zysku, skoro alternatywa oznaczałaby większe koszta produkcji?

    To nie mleko, że każdy potrafi powiedzieć, czy nie skisło, i jak do tej pory - jak widać - praktycznie mogli robić, co chcieli.

    Bo jest coś takiego jak weryfikacja przez rynek i konkurencję. Markę wyrabia się latami a traci momentalnie. Mogli robić co chcieli do teraz, bo pojawił się @dobrychemik, który będzie stał na straży jakości?

     

    15 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

    Jestem pewien, że certyfikowane laboratorium robi takie pomiary za koszta zbliżone do ceny filtra. I co więcej, jestem prawie pewien, że w takich laboratoriach pomiary wykonują osoby niebardziej doświadczone niż @dobrychemik niewiele lepszym sprzętem, a ich procedury niewiele się różnią.

    A ja właśnie tego nie wiem, bo tak jak powiadam nie rozumiem dlaczego wiarygodność pomiarów prywatnej osoby, która jak rozumiem nie ma żadnego SZJ jest lepsza od jakiegokolwiek laboratorium firmy produkcyjnej?

     

    Jeżeli w sprzedaży trafiają się wadliwe sztuki filtrów NB to moim zdaniem nie dlatego, że producent świadomie z pełną premedytacją wiedząc, że są lipne je wypuszcza tylko raczej dlatego, że gdzieś po drodze zawiódł system jakości. Ale może jestem naiwny.

     

    15 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

    Jeśli różnica między SZJ a tym, co robi @dobrychemik ma się sprowadzać do pokazania papierka-dupochronu który podbija koszt to wybór jest jasny.

    Nie, papierek to tylko wisienka na torcie. Na początek trzeba ten system mieć i go umiejętnie nadzorować.

     

    15 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

    Poza tym wydaje mi się, że konsekwencje ewentualnego błędu są przerysowane: jaki jest najgorszy scenariusz, jaki może się tutaj przytrafić, i w czym jest gorszy od tego, w którym wydałem 1000zł za filtr, o którym producent i sprzedawca zapewniają, że jest zgodny ze specyfikacją, a w rzeczywistości nie jest? To chyba najważniejsze pytanie ode mnie: Co tak naprawdę daje SZJ?

    Zgodna. Każdy robi to i tak na swój koszt. Ja tylko nie rozumiem po co ktoś miałby płacić za dodatkową usługę, z której de facto nic nie wynika.

     

    13 minut temu, MateuszW napisał:

    Producent dostarcza taką tabelkę:

    image.png.23d4021040c028709da4224a58bd7a99.png

     

    Podaje wartości, ale gdzie są ich tolerancje? Nigdzie. I właśnie dlatego może sobie pozwolić na sprzedaż filtrów z pewnym rozrzutem jakości, które średnio spełniają tą tabelkę. Ale jeden filtr będzie miał 5,1 nm, inny 6,5, jeden trafi w 656,3 nm, a inny 653 nm i cały jego sens pójdzie w las. Właśnie tolerancji brakuje w danych producenta, a z licznych pomiarów @dobrychemik jasno wynika, że rozrzut jakościowy wielu producentów jest spory.

    @MateuszWKupujesz dokładnie to za co płacisz. Nie podoba Ci się specyfikacja to nie kupuj od tego producenta, może inni mają lepsze specyfikacje, określające kupowany produkt.

  10. 5 minut temu, MateuszW napisał:

    Producent NIE dostarcza żadnych pomiarów. Więc co tu jest podważane? To jedynie uszczegółowienie danych filtra.

    @MateuszWNie ma znaczenia czy dostarcza charakterystykę pomiarową, jest specyfikacja filtra, którą gwarantuje i to się tylko liczy. Dodanie wykresów pomiarowych to w gruncie rzeczy tylko dodatek. Podważanie specyfikacji to jest serio dość grząski grunt i wie to każdy kto przepracował choć trochę w firmie zajmującej się produkcją czegokolwiek, gdzie kooperacja jest wymagana.

    • Lubię 1
  11. 10 minut temu, dobrychemik napisał:

    Oczywiście, zawsze można podejrzewać, że mogę być przekupiony przez producenta, przez sklep lub też przez Tajną Organizację Żon Astroamatorów. Może od półtora roku pokazuję, że filtry nie są takie jakie wydają się być, właśnie po to, by po wyrobieniu sobie dobrej opinii pozwolić teraz teleskopom.pl oskubać moich kolegów? 

    Można też podejrzewać, że po prostu nie znam się na tym co staram się robić i przez dwadzieścia kilka lat pracy zawodowej nie nauczyłem się jeszcze rzetelności bez skodyfikowanego Systemu Zarządzania Jakością. I przyznaję: nie mam certyfikatu poświadczającego, że potrafię mierzyć widma filtrów.

     

    @ProTerran Możesz mi przybliżyć System Zarządzania Jakością pomiarami filtrów? Chętnie się doszkolę. A drugiej strony, czy pofatygowałeś się, by przeczytać opis procedury kalibracji sprzętu przed każdymi pomiarami? 

    @dobrychemikW kilku wpisach wyżej napisałem, że to w ogóle nie dotyczy tego wszystkiego co tutaj napisałeś, więc generalnie wygenerowałeś dużo argumentów, których nikt tutaj nie podnosi. Problem leży dokładnie gdzie indziej a mianowicie w całej metodologii i nadzorze. Jak każde urządzenie pomiarowe i osprzęt wymaga okresowej kalibracji i weryfikacji przez odpowiednie jednostki, które w tym się specjalizują. Kalibracja urządzenia przed samym pomiarem to tylko część procedury pomiarowej. W każdym razie System Zarządzania Jakością to są procedury (najczęściej zgodne z obowiązującymi normami ISO), których wdrożenie i stosowanie zapewnia odpowiedni poziom wiarygodności pomiarów. Nie wiem co mam Ci więcej napisać, bo to bardzo rozległy temat.

     

    PS

    Nie miałem okazji zapoznać się z metodologią, bo nie udało mi się jej wyłuskać w gąszczu komentarzy, które napisałeś, a tak jak już pisałem nie jest to tylko kwestia metodologii. Wiarygodność pomiaru to splot wielu czynników, które trzeba dochować. W każdym razie będę wdzięczny jak wkleisz tutaj linka do opisu tej metodologii i jak zapewniasz wiarygodność pomiarów w czasie.

  12. 28 minut temu, Marcin_G napisał:

    Wierzę, że dobry chemik będzie w stanie odsiać z dużej populacji filtrów te naprawdę słabe egzemplarze

    @Marcin_GI tego się trzymajmy, gorzej jak zapłacisz za usługę weryfikacji, która potwierdzi, że filtry są OK a w rzeczywistości będą lipne i to nie będzie wina osoby, która mierzyła tylko właśnie braku odpowiedniego SZJ, który tego typu przypadki właśnie ma wykluczać.

    • Kocham 1
  13. 7 minut temu, Herbert West napisał:

    Kwestionowane wiarygodności @dobrychemik, zwłaszcza w zakresie pomiarów filtrów to nie jest coś, co chcesz robić, doradzę Ci. Wątpię, czy znajdziesz na forach osobę lepiej zorientowaną w tym temacie i bardziej chętną do bezinteresownej pomocy.

     

    Serio- wykresy załączane do filtrów są mniej wartościowe od papieru toaletowego. Na pomiarach @dobrychemik można polegać, bez wątpliwości.

    @Herbert WestWidzę, że zostałem kompletnie źle zrozumiany. Nie kwestionuję intencji i eksperckiej wiedzy @dobrychemik. Pomiary charakterystyk spektralnych, w szczególności filtrów NB to nie jest tylko i wyłącznie kwestia dobrych intencji tylko jeszcze całego szeregu procedur i nadzoru nad urządzeniami pomiarowymi. Stąd w normalnym świecie jak jakaś firma (w tym przypadku teleskopy.pl), będzie oferowała dodatkową płatną usługę weryfikacji filtrów to powstanie racjonalne pytanie dlaczego usługa oferowana przez teleskopy.pl będzie lepsza od certyfikatów dostarczanych od producenta filtrów. Wydaje się, że to jest dobre miejsce, żeby właśnie to napisać i zamknąć buzię "niedowiarkom" takim jak ja.

    • Lubię 1
    • Kocham 1
  14. Moim zdaniem, na tyle na ile się znam na pomiarach filtrów, to każdy wynik można odpowiednio sprokurować jeżeli chodzi o pomiary filtrów o bardzo wąskim spektrum przenoszenia. Dlatego już dawno temu człowiek wymyślił coś takiego jak akredytowane laboratoria pomiarowe, które są prawdziwie niezależne i mają akredytowane metody pomiarowe oraz cały system zarządzania jakością, który dba o to, aby urządzenia na których się mierzy charakterystyki spektralne również miały aktualne certyfikaty poświadczające odpowiednią wiarygodność pomiarową. Koniec końców nie chodzi o to, że producenci mają niecne zamiary i chcą wciskać kit biednym odbiorcom tylko dąży się do jak najlepszej kontroli procesów technologicznych, które sprowadzają się w dużym uproszczeniu do SZJ i jego odpowiedniej egzekucji. Jedni to robią dobrze, inni gorzej, ot i cała filozofia.

     

    Moim zdaniem lepiej nie mieć żadnej informacji niż niepewną informację. Generalnie nie rozumiem idei, dlaczego wynik pomiarowy @dobrychemik ma być wiarygodniejszy od certyfikatu producenta. Oczywiście wszystko i wszystkich można podważać, dokładnie tak samo jak ja właśnie to zrobiłem :-)

    • Lubię 1
    • Zmieszany 1
  15. 11 minut temu, WielkiAtraktor napisał:

     

    Ależ nie, jeśli wiązka padająca jest dobra (idealnie sferyczne czoła fali), to odbicie nic nie pogorszy. Natomiast przejście przez grubą nachyloną płytkę (ang. PPP, plane-parallel plate) owszem, np. z [1]:

     

     

     

    Ale tak tylko wspominam; nie mówię, że to kompletnie rozwaliłoby obraz, trzeba by spróbować albo zasymulować.

     

     

    [1] https://wp.optics.arizona.edu/optomech/wp-content/uploads/sites/53/2016/10/J_Jurr.pdf

    Racja, założyłem, że w obudowie znajduje się kostka światłodzieląca a nie płytka płasko równoległa. Jeżeli jest to płytka to faktycznie dochodzi przede wszystkim astygmatyzm w przejściu, natomiast wiązka odbita powinna być ok o ile odbija się od pierwszej powierzchni.

  16. 11 godzin temu, WielkiAtraktor napisał:

    Tylko uwaga: wiązka przepuszczona będzie nieco dotknięta astygmatyzmem (pojawia się on, gdy wiązkę zbieżną przepuścić przez mocno nachyloną płytę równoległościenną; ale może można go jakoś skompensować?). Więc drugiej kamery głównej-obrazującej bez dodatkowych usprawnień bym tam nie podstawiał.

    @WielkiAtraktorNie jest to dokładnie poprawne wyjaśnienie. Faktycznie w wiązce zbieżnej o ile układ tego nie przewiduje dodanie dużej ilości szkła może powodować pojawienie się aberracji (głównie sferycznej, w układach zwierciadlanych pojawi się jeszcze chromatyzm), która degraduje zdolność rozdzielczą układu optycznego. W obu rozdzielonych torach degradacja będzie podobna, to nie jest tak, że wiązka w przejściu będzie dobra a w odbiciu zła, bo obie wiązki pokonują dokładnie taką samą drogę optyczną.

  17. 4 godziny temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Jasne, jak zwiększymy wszystko trzy razy, to dostaniemy mniej-więcej to samo w ileś tam razy wyższej cenie i 27 razy cięższe - tylko to jest takie trochę rozważanie w stylu "ile diabłów się zmieści na czubku szpilki" - tym bardziej, że na ten przykład ludzkiego oka nie da się w praktyce przeskalować. Stwierdzenie, że "każdy teleskop danej konstrukcji ma takie samo użyteczne pole widzenia" jest jednak, moim zdaniem, sporym niedopowiedzeniem - że tak się eufemistycznie wyrażę.

    Jeśli mamy coś tam porównywać, ale tak żeby to miało jakiś sens, to musimy chyba coś zostawić niezmienione - np. stała może zostać kamera, bo to jest często jeden z najdroższych elementów zestawu i niekoniecznie ktoś może chcieć ją wymieniać (bo złączki, filtry itd.) - i wtedy to nam daje jakąś praktyczną informację. Jeśli rozmawiamy np. o teoretycznej zdolności rozdzielczej, to ona zależy od światłosiły, więc w praktyce to do światłosiły właśnie należałoby dobierać rozmiar piksela - i wtedy możemy analizować to, co się stanie jak weźmiemy do tego większy teleskop.

    @Krzysztof z BagienGeneralnie w normalnej dyskusji rozmowa o użytecznych polach widzenia i zdolnościach rozdzielczych dla samego teleskopu jest raczej dziwacznym zajęciem, ponieważ takie parametry przeważnie rozważa się dla całego układu obserwacji teleskop - kamera. Zakłada się pola widzenia, zdolności rozdzielcze i po kolei definiuje założenia pod konkretne komponenty. Poza tym  wyskakiwanie do dyskusji z założeniami a priori, które nie są wcale takie oczywiste każe sądzić, że osoba która tak robi przede wszystkich szuka okazji do zaczepki. Równie dobrze, mógłbym na końcu wyskoczyć jak filip z konopi, że mnie to właściwie cały czas interesowało określenie tych pół widzenia powiązanych ze zdolnością rozdzielczą dla widma dalekiej podczerwieni. Innymi słowy jak się nie dopowie i nie doprecyzuje wszystkiego to toczą się później takie jałowe dyskusje.

     

  18. 4 minuty temu, Przemek Majewski napisał:

    pisalem o tym wiele razy.

    A ja wielokrotnie pisałem jakie jest przyjęte przeze mnie kryterium oceny użytecznego pola widzenia na potrzeby dyskusji i skoro się z nim nie zgadzałeś to można było zaproponować własne, czyli np. kryterium użytecznego pola widzenia to kątowa zdolność rozdzielcza np. 6.1" i tyle w temacie a nie się produkujesz.

    • Lubię 1
  19. Chyba rozumiem w końcu o co chodzi @Przemek Majewski. Gość tak jak sądziłem miesza kątową zdolność rozdzielczą z polem widzenia. Dla niego użyteczne pole widzenia to nie jest takie, którego jakość od strony płaszczyzny ogniskowej jest taka sama (to jest powszechnie przyjęte kryterium w ocenie jakości obrazu i użyteczności pola widzenia), tylko użyteczne pole widzenia to jest takie, w którym kątowa zdolność rozdzielcza teleskopu jest taka sama. Jeżeli dobrze zrozumiałem tę pokrętną logikę to faktycznie od strony kątowej zdolności rozdzielczej użyteczne pola widzenia co do zasady będą takie same. Nie ma w tym żadnej filozofii. Generalnie jak się nie potrafi zdefiniować jednoznacznie kryterium to później wychodzą takie jałowe dyskusje.

    • Dziękuję 1
  20. 6 minut temu, Przemek Majewski napisał:

    Srednice czy promien? whahahahaha i ja jestem uposledzony xD 

     

    ja mnozylem:

     

    srednica_500 x2 = srednica_1000

     

    :)czyli plamki są TAKIE SAME

    @Przemek MajewskiKuriozum, przykro mi to stwierdzić ale naprawdę tak. Nie wiem jaką szkołę kończyłeś i ile egzaminów zdałeś ale skoro uważasz, że na poniższym obrazu zaznaczone wartości wielkości plamek są takie same to stwierdzam, że twoi nauczyciele traktowali cię z dużą dozą pobłażania:

    kuriozum.png.4fbfea86567e571d0e455bf991a737bc.png

    Kuriozum!

     

     

    • Smutny 1
  21. 5 minut temu, Przemek Majewski napisał:

    złosliwie nie widzisz, ze 14.8 = 2x 7.4??

    a 2 = 1000/500?

     

    to zakrawa o kpinę. nie mam czasu na jakiegoś anonima, ktory chce mnie poobrazac, a pewnie nigdy zadnej algebry z geometrią nie zaliczyl.

    @Przemek MajewskiNa kpinę zakrawa twoje upośledzenie domorosły astronomie. Co za różnica czy podałem średnicę plamki czy promień. W jednym i drugim przypadku będą to różne wartości. I nie, nie muszę ciebie obrażać bo sam się ładnie kompromitujesz bez mojej pomocy.

    • Haha 1
  22. 1 minutę temu, Przemek Majewski napisał:

    Screenshot_20211204-020230_Chrome.jpg.2fe6b1b9f99781331a1f54ac67f37da4.jpg

     

    nikt nie rozumie. tylko Ty...

    To jakaś wyryty w skale dogmat do którego się modlisz każdego dnia? Przecież to jest jakaś randomowa informacja bez kontekstu.

     

    3 minuty temu, Przemek Majewski napisał:

    użyteczne pole widzenia teleskopu jest wyrażone w minutach łuku. a nie centymetrach na sensorze.

    To objaw mi łaskawie co jest kryterium tego użytecznego pola widzenia i dlaczego moje kryterium jest wadliwe. Ok?

     

    4 minuty temu, Przemek Majewski napisał:

    pokazales "takie samo uzyteczne pole o skali dwa razy mniejszej". to kompletny belkot. ponadto te obrazki sa TYLKO PODOBNE. Zaś, co ważne, identyczne są plamki nr 3 i nr 5 dla kąta 0.32 deg od osi. I tam mogloby sie konczyc uzyteczne pole widzenia zdefiniowane jako "gwiazda < 1 sekunda".

    Plamka nr. 3 i nr. 5 ma zupełnie inną średnicę. Odczytuję z obrazka: plamka nr. 3 odpowiadająca polu widzenia FOV/2 = 0.32 deg ma średnicę w płaszczyźnie ogniskowej 7.4 um, natomiast plamka nr. 5 odpowiadająca polu widzenia FOV/2 = 0.32 deg jest dwa razy większa i jej średnica wynosi 14.8 um. Różna jakość zobrazowania, zatem nie można postawić między tymi dwoma polami widzenia znaku równości.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.