Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 070
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Loki

    zaś Orion

    Wybaczcie, z automatu założyłem, że ten termin jest znany ogółowi. Żeby inni nie musieli googlować: http://www.optyczne.pl/117-s%C5%82ownik-Mora.html Przyczyną mory jest siatka Bayera na matrycy. Wolne od tego zjawiska są matryce monochromatyczne. Producenci, aby ustrzec się przed tą wadą, wstawiają filtr AA, który... rozmywa obraz (sic!). Tak, tak. Nasze wypasione lustrzanki, w których walczymy o rozdzielczość kupując drogie szkła, celowo robią mydło z obrazu, żeby ustrzec przed efektem mory. Dopiero ostatnimi czasy, co odważniejsi wypuszczają na rynek po dwie wersje aparatów: z filtrem AA (np. Nikon D800) i bez tegoż filtra (Nikon D800E). Różnica w rozdzielczości jest potężna. Warto rzucić okiem na wykres rozdzielczości matrycy tutaj:http://www.optyczne.pl/192.4-Test_aparatu-Nikon_D800E_Rozdzielczo%C5%9B%C4%87.html Czerwone kwadraciki to aparat bez filtra AA, a czarne, ten sam korpus, ta sama matryca, to samo szkło, ale z filtrem. Ne pełnej dziurze różnica wynosi ponad 15 linii na milimetr. Kosmos. Różnica gigantyczna. Dlatego na modyfikację patrzę z dużą nadzieją. Boję się zaryzykować korpusem, za grube tysiące złotych, ale jeśli na przykładzie 50-tki okaże się, że korzyści ze zmiany rozdzielczości przewyższają utrudnienia związane z obróbką i gorszym autofocusem, to z radością zmodyfikuję również 5-tkę. 80% zdjęć foto-przyrodniczych ostrzę ręcznie, bo AF - nawet fabrycznie ustawiony - jest zbyt zawodny więc i ten aspekt nie będzie bardzo bolał, jeśli zyskam na szczegółach. Edit: Dodam, że filtry AA i siatka Bayera to powód, dla którego nie pożądam nowych korpusów. Mora to nie jedyny problem. Zdjęcia z naszych wypasionych lustrzanek są interpolowane w górę. Mój C5DII ma niby 20 Mpix. Gówno prawda. Mam ich w gruncie rzeczy cztery razy mniej, bo każda czwórka pikseli matrycy tworzy jeden piksel obrazu. Algorytm w aparacie robi interpolację - tylko dzięki temu (i ze stratą na jakości) z matrycy aparatu schodzi 20-to megapikselowa rozdzielczość. Nie zmienia to faktu, że to swego rodzaju oszustwo i zaś strata na jakości obrazu. Ciągle liczę na to, że w końcu ktoś zrobi rewolucję i opracuje użyteczną matrycę kolorową, pozbawioną siatki Bayera, bez efektu mory (zbędny filtr AA) i bez interpolacji. Jaskółka na rynku już jest. Matryca Foveon3 Sigmy. Niestety, to zbyt biedna firma, żeby ten standard rozwinąć i nadać mu użyteczną formę. Foveony produkują piękne, szczegółowe zdjęcia, ale matryce (bo są tam trzy matryce - po jednej dla każdej składowej koloru) grzeją się jak jasna cholera. Grzeją się tak bardzo, że najdłuższy możliwy czas jest ograniczany do 15 lub 30 sekund. Jeśli jednak modyfikację na rynek wypuści Sony lub Nikon to nawet tak zeskorupiała firma jak Canon będzie musiała konkurencję dogonić, a wtedy moja optyka zyska godnego partnera.
  2. Loki

    zaś Orion

    Robercie, dziękuję. Kontakt nawiązany. Wszystko wskazuje na to, że dorobię się modyfikowanej lustrzanki. Brak mi odwagi, żeby "zepsuć" sobie 5DmII, ale 50-tkę "zepsuję" bez żalu. W sumie, gdyby nie fakt, że przy modyfikacji autofokus traci na dokładności, to bardzo możliwe, że przerobiłbym także piątkę. Jest jedna zasadnicza zaleta tej zmiany (tak mi się bynajmniej wydaje). Usuwany jest także filtr AA, który poprzez rozmycie obrazu ma usuwać morę. Mnie oprócz astro kręci fotografia przyrodnicza.W naturze wzory, które mogą tworzyć morę są rzadkością, a zysk na rozdzielczości po usunięciu filtra powinien być znaczny. Zafałszowanego koloru się nie obawiam, bo wszystkie zdjęcia robię w raw-ach i WB ustawiać potrafię.
  3. Ok. Cyknę i podeślę. Przy okazji sprawdzę, czy śruby montażowe trzymają jak należy.
  4. Ja stosuję pomniejszenie od 1 do 3 razy. Wszystko zależy od zdjęcia, wielkości i ilości gwiazd na fotce. Niekiedy już drugie zmniejszenie robi kaszanę, a czasami kilka nie zawadzi. Zmniejszanie szkodzi na (co najmniej) trzy sposoby. Z małych gwiazd robi piasek (jak na powyższej fotce) albo z całego tła robi kluchy, które świetnie widać, gdy zdjęcie powiększyć ponad 100%, albo tworzy wokół gwiazd ciemne obwódki, szczególnie bolesne gdy gwiazda posadzona jest na tle jasnej mgławicy. Wszystkie te zjawiska dyskwalifikują obróbkę. Często też, już po zmniejszeniu zdjęcia do rozmiaru "publikacyjnego", który przyjąłem sobie jako 1600 px po dłuższym boku, wykonuję jeszcze jedno zmniejszanie. Wbrew rozsądkowi, często okazuje się to dobrym posunięciem.
  5. Materiału wbrew pozorom mało. Ja miałem 6,5 godziny, a w obróbce to był istny koszmar. Musisz ostrożnie pomniejszać gwiazdy. Tutaj zrobiłeś za dużo przebiegów "Make star smaller" - o ile używasz tego narzędzia, a tak mi to wygląda. Widać potencjał w zdjęciu - powalcz z obróbką. Ja swoje obrabiałem przez trzy tygodnie, podchodziłem wielokroć, aż w końcu udało się coś osiągnąć, choć też ze swoim zdjęciem szczęśliwy nie byłem - wydawało mi się, że można lepiej.
  6. Bardzo dziękuję za wszystkie rady. Wiem, że montaż przechodził przegląd rok temu i wszystko było ok. Sprawdzę wszystkie rady. Dochodzę do wniosku, że to jednak mechanika, ale nie montażu. Przypuszczam, że to będzie bardziej kwestia wyważenia i ułożenia kabli. Zobaczymy. Gdyby komuś przyszedł do głowy pomysł co jeszcze, będę wdzięczny za każdą sugestię.
  7. Próbowałem już bez prowadzenia w osi Y, ale na zachowania osi X nie miało to wpływu. Dalej skakała sobie radośnie, zwykle w przedziale od -1 do +1. Czy ktoś, kto ma podobną skalę guidera mógłby podać jaki ma typowy RMS w osi X (RA)? W sumie, z dotychczasowych postów wynika, że powinienem: 1. W sterowniku ASCOM zmienić prędkość guidingu na wartość w przedziale 0.25x - 0.5x (obecnie jest 0.9x) 2. Przeważyć delikatnie w osi Dec i RA (szczególnie Dec, bo tam duży backlash 3. Zaznaczyć "small stars" w ustawieniach zakładce settings w Maxim 4. Wybrać mniejszą gwiazdkę i sprawdzić na wykresie, czy nie jest przepalona. 5. Sprawdzić, czy w zakładce sterownika Temmy świeci się zielona lampka sygnalizująca działanie puslguidingu (dzięki wtw za instrukcję, mam ją, ale o nie zapomniałem, zdarłem na samym początku). Czy coś jeszcze sugerujecie, aby do listy dołożyć?
  8. Tak z ciekawości zapytam, czy sprawdzając ceny przelotów bierzecie pod uwagę sprzęt? Ja mam bardzo ubogi zestaw, ale wszystko razem waży pewnie ze 30 kilo i składa się z kilku solidnych paczek, w tym także dosyć nieporęcznych (statyw). Większość mało odporna na brutalne traktowanie, a jeszcze dochodzi opcja zgubienia przesyłki na lotnisku i wtedy miły pobyt przemienia się w koszmar frustracji, bo inni fotografują, a mój zestaw śmiga od lotniska, do lotniska i szuka właściciela.
  9. Druga wersja boska. Dałem drugiego plusa
  10. Mają Robert. Mają. Są świetne do zwykłe fotografii, wybitne wręcz. 70-200 w najnowszej wersji to naprawdę szkło dorównujące najlepszym stałkom, ale gwiazdy są cholernie wymagające i coś tam zawsze wyłazi.
  11. Sztywniej umocować nie potrafię. Wszystko siedzi na grubej szynie (http://deltaoptical.pl/szyna-montazowa-dovetail-william-optics-wersja-dluga,d1417.html) Aparat na górze, kamera na drugim końcu, pod spodem, na dovetailu w standardzie Vixen przykręconym bezpośrednio do tubusa. Kamera zamocowana jest do lunetki na gwint - dokręcona mocno, do koniuszka. Montaż posadzony na oryginalnym statywie Takahashi (świetny statyw nawiasem mówiąc) i przykręcony mocno, oryginalną śrubą. Śruby regulacyjne od ustawiania azymutu dokręcono mocne, pochylenie zablokowane. Rzekłbym "mucha nie siada".
  12. Dotychczas starałem się wybierać gwiazdy mocniejsze, wyraźnie widoczne na obrazku, zatem ich środek był zapewne przepalony. Nie wybierałem gigantów takich jak Alnitak w Orionie, ale plamka gwiazdki była mocna choć swobodnie mieściła się w krzyżu w okienku podglądu Maxim-a. Zwykle wybieram gwiazdki, których FWHD zawiera się w przedziale 2.5 - 4. Cholewka, czy dobór gwiazdy może dawać takie odchyłki guidingu? Obraz mam z pewnością lekko rozogniskowany, bom się do ostrzenia specjalnie nie przykładał, mimo to takie deformacje, jak pokazana na schematycznym rysunku zdarzają się często. Masz rację Ilu, że ekspozycja uśrednia seeing - nie pomyślałem o tym.
  13. U mnie takie obwódki, na czerwonym tle, pojawiają się w dwóch przypadkach: usuwania aberracji w LR, albo jako efekt pomniejszania gwiazd. Na tym zdjęciu obwódki mnie również nie bolą, są malusie. To o czym piszę, ma zdecydowanie większą skalę. W szczególności usuwanie aberracji w LR (za pomocą profilu obiektywu) potrafi zrobić wokół gwiazdki (która jest na czerwonym tle) szary kwadracik, dlatego przestałem korzystać z usuwania aberracji w LR. Wada w moich szkłach jest malutka i mało dokuczliwa, wolę zostawić niż mieć wycięte kwadraciki wokół gwiazd.
  14. Jak 'paczę ' w to okienko, to widzę, że "guide rate" jest ustawiony na 0,25X. U mnie niemal na pewno jest 0.9X, blisko cztery razy mniejsza prędkość guidowania. Insza inszość, żem zmieniał prędkość tyle, że nie w okienku sterownika, a w okienku Maxim. On tam w procesie kalibracji determinuje o ile pikseli na sekundę przemieszcza się montaż w osi X i Y. Zwykle w osi X wychodzi ok 1,5 px/s a w osi Y różnie (z powodu backlasha) od 0,2 do 1.5 A jeszcze insza inszość, że w oś X wpisywałem wartości z przedziału 0.7 do 6.0 i wykres ani sie nie wygładzał, ani nie stawał się widocznie gorszy. Przy 0.7 powinien dostawać naprawdę solidne korekty, a przy 6.0 korekty byłyby malutkie, bo impulsy krótkie. Różnica powinna być widoczna, a nie jest. Tak Wam szczerze powiem, że ja tego guidingu nie kumam. Mam sporą skalę 7.5 arcsec na piksel. Na każdym zdjęciu gwiazdka wygląda odrobinę inaczej. Podgląd guidingu z krzyżem mam na powiększeniu 800% i widzę, że generalnie gwiazda jest w środku i dajmy na to, wygląda tak: a potem seeing, albo jakieś inne niedokładności obrazowania "urwie" jedno ramię i na kolejnym zdjęciu gwiazda wygląda tak: Program stwierdzi, że środek obrazu gwiazdy przesunął się pół piksela i wyśle korektę do montażu. Ale pół piksela to 3,75 arc secundy, a ja mam skalę z 400mm 2.74 i dupa. Zdjęcie pojechane. Fakt, że u Was to działa to jakaś magia Czy obraz na kamerze guidującej nie powinien być np. lekko rozogniskowany, żeby rozmycie obrazu eliminowało taki efekt, czy może szukam dziury w całym?
  15. Dzięki wielkie. Nie mam takiego okienka w ogóle. W przypadku sterowników do Temmy obydwa okienka, którymi dysponuję wyglądają nieco inaczej.
  16. Dzięki Jolo. Zaznaczę zatem.
  17. Loki

    zaś Orion

    Dzięki Robercie. Wydaje mi się, że korzystając z formularza na stronie wysłałem kiedyś zapytanie i odzewu nie było, ale na wszelki wypadek napisałem dziś jeszcze raz.
  18. Loki

    zaś Orion

    Maćku, dziękuję bardzo. Robert - ciemno, bom szum ukrywał dlategom niezadowolony ze zdjęcia, bo tyle czasu i nie mogę pyłów wyciągnąć. Oddałbym C50D do modyfikacji, tylko nie mam pojęcia gdzie taką usługę wykonać z gwarancją sukcesu.
  19. W moich okienkach Ascoma takich opcji nie widziałem. Mógłbyś wrzucić screen całego okna?
  20. Raczej nie ma luzu wyczuwalnego ręką. Nie sprawdzałem tego specjalnie, ale podczas ustawiania i wyważania niczego takiego nie stwierdziłem. Sprawdzę jeszcze. Gwiazdkę do guidowania zaznaczam myszką. Opcja "Small stars" jest odznaczona (ale ona dotyczy tylko funkcji Anti-stiction, której próbowałem używać, ale nie było różnicy).
  21. Przez Ascom-a. Tam w sumie jest jedno tylko ustawienie dotyczące prędkości guidowania. Domyślnie jest ustawione bodaj na 0,9x.
  22. Dziękuję. Nie mam pojęcia jak "sprawdzić wyważenie". Jak dotąd starałem się na obydwu osiach tak ustawić przeciwwagę i sprzęt, żeby w każdej pozycji były stabilne. Z Waszych słów wynika, że w przypadku dużego backlasha warto przeważyć na którąś stronę. Poprawcie mnie jeśli się mylę: oś X czyli RA, to jest ta, na której wisi przeciwwaga. W zależności od ustawienia na obiekt (przed, czy za meridianem), przeważyć trzeba wschodnią stronę. Duży backlash mam w osi Y, czyli Dec. Na niej wisi optyka i kamery. Jak należy przeważyć tą oś? Jest jakaś zasada? W sumie, to piki w Dec mogą wynikać z wyważenia. Przy dużym backlashu, przy zmianie pozycji w trakcie naświetlania, sprzęt na osi może pojechać o wartość wynikającą z luzu na ślimakach. To może dać pik. Sęk w tym, dlaczego Maxim tego nie likwiduje (chyba, że próbuje, ale luz kasuje komendę).
  23. Nagram log przy jakiejś okazji. Gwiazdki naświetlam różnie, ale zwykle po 3 sekundy. W osi Y przeważę - ale mi przede wszystkim dokucza oś X. Bez sterowania odpaliłem tylko po to, żeby zobaczyć czy jest jakaś różnica między wykresem sterowanym, a nie sterowanym, przyszło mi bowiem do głowy, że skoro nie ma reakcji na zmiany parametrów, to może komendy guidujące nie docierają do montażu. Różnica jednak jest, czyli sterowanie działa.
  24. Nie. Nie próbowałem dla zasady. Skoro inni skutecznie guidują Maxim-em, to i ja też mogę. Chcę rozwiązać zagadkę. Maxim jest wygodny w obsłudze, wszystko mogę w jednym sofcie zrobić (z kadrowaniem włącznie) i chcę przy nim zostać.
  25. Pomóżcie proszę zanim osiwieję lub wyrwę resztkę włosów. Guiduję Maxim-em, kamerką Orion StarShoot i szukaczem 50x180mm. Niby działa, ale nie osiągam należytej dokładności. W osi X wykres skacze w zakresie ± 1 pikseli (lub więcej), co przy skali setupu guidującego rzędu 7,5 arcsec, jest stanowczo zbyt dużo. Zwykle wykres w osi X wygląda tak: albo co gorsza tak: Odrębny problem to oś Y. Ma potężny backlash i żeby zrobić kalibrację muszę "Cal Time" ustawiać na 60 (dla osi X wystarcza 10). Generalnie na osi Y wykres jest płaski, ale czasami - raz na godzinę - nagle dostaje strzał na -8 pikseli. Dosłownie ze zdjęcia na zdjęcie. Jest dobrze, a trzy sekundy później trójkącik już nie pojawia się na wykresie bo jest poniżej skali. Co jeszcze ciekawsze - nie chce wracać. Ustawi się na tych -8 (albo -10) i jedzie sobie tam równiutko, ślicznie, przez kilkanaście minut. A po tych kilkunastu minutach powolutku zaczyna wracać, aż zaś wejdzie na oś i będzie po niej równo jechać, aż do następnego strzału. Skoro potrafi wrócić, to dlaczego nie koryguje od razu? Dlaczego dopiero po kilkunastu minutach? Najbardziej mnie dziwi, że NIC, ale to KOMPLETNIE NIC nie pomaga zmiana jakichkolwiek parametrów. Ani agresywność, ani nawet zmiana prędkości ustawianych podczas kalibracji. Szymek próbował telefonicznie doradzać, wprowadziłem wszystkie sugerowanego przez niego zmiany i dupa. Żadnej różnicy. (Szymku dzięki za cierpliwość i przepraszam, że zawracałem Ci głowę). W końcu odpaliłem wczoraj wykres ale bez sterowania montażem. Chciałem zobaczyć jak wyglądają zmiany na osiach, gdy montaż nie jest w ogóle sterowany. Wyszła elegancka sinusoida o amplitudzie 5 pikseli czyli jakieś 18 arcsec (± 9 arcsec). To sporo, ale tragedii chyba nie ma. Proszę, pomóżcie. Szymek sugeruje, żeby zaglądnąć do montażu - może wymaga jakiejś regulacji czy konserwacji. Sam tego nie zrobię. Dwie lewe ręce. Jak rozbiorę, to już nie złożę. Znacie kogoś, kto pomoże przy Takahashi? Bardzo liczę na jakieś rozsądne rady, bo czterysetka leży odłogiem, ale do niej potrzebuję naprawdę stabilnego prowadzenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.