Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 069
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Tak, to surowa klatka od Łukasza. Zombi zdaje się wyczuł problem. DSS zrobił własną kalibrację i spaprał sprawę.
  2. Adam, Nie przeczę, być może coś pobełtałem. Toż ja nawet nie wiem co "OSC" znaczy. Otworzyłem fotkę - wygląda jak czarnobiała - z minimalnym śladem czerwieni w mgławicy. Rozciągnąłem histogram, a tu dalej koloru ni hu hu. Zajrzałem w kanały a tam kanał. Czerwony nieznacznie różni się od pozostałych. Zielony i niebieski są praktycznie takie same. Sam zobacz. Z lewej blue, z prawej green:
  3. Advanced nigdy nie ruszałem. Pixel Scale Editor jest prosty. Służy do ustawienia skali w której powstał obrazek. Zrobiłeś zdjęcie dla którego chcesz zrobić plate solve, musisz podać dane, które pozwolą wyliczyć skalę obrazka, czyli jaki wycinek nieba przypada na jeden piksel. W tym celu podajesz szerokość i wysokość piksela (nie zawsze jest taka sama, ale w Canona (bynajmniej tych modelach, które miałem) zawsze był kwadratowy) a następnie ogniskową obiektywu (teleskopu) którym zdjęcie było zrobione. Klikasz "Calculate scale" i zamykasz okienko. Skala jest ustawiona (w arcsec na piksel) i możesz robić plate solve-a.
  4. Ja może teraz straszne głupoty napiszę, ale... to zdjęcie praktycznie nie ma koloru. Porównaj sobie kanały niebieski i zielony. Są identyczne. Co do piksela. Dla pewności otworzyłem własne zdjęcie M42 i sprawdziłem - różnica między kanałami blue and green jest... kolosalna. Nie wiem w czym rzecz. Nie składałem nigdy obrazków z kamerki, ale moim zdaniem z tego zdjęcia naturalnych kolorów nie wydobędzie. Jeśli jest inaczej, tom kiep i muszę się dużo więcej nauczyć niż myślałem.
  5. Łukasz, podeślij surowy stack. Pomęczę, może coś wymyślę.
  6. Ale w czym rzecz? 384 000 x 0,02 daje ok. 7600 km przecież.
  7. To się nazywa mieć fuksa. W polu widzenia guidera, trafić samolot w ciągu 4 sekundowej ekspozycji Te ukośne linie to samolot. Krzyż to krzyż. W środku będzie gwiazda guidująca (jak będziesz miał szczęście i guiding będzie działać jak należy). Coś musiałeś źle klikać. Procedura jest prosta: 1. Ekspozycja. 2. Klik na wybranej gwieździe. 3. Kalibracja. 4. Ekspozycja 5. Klik na wybranej gwieździe. 6. Tracking 7, 8, 9 i kolejne. Zdrowaśki.
  8. Dargeo. Gwiazdkę do kalibracji i trackingu zaznaczasz kliknięciem myszy, a bez żadnego przesuwania i robienia "rączki." Robisz ekspozycję, klikasz na wybranej gwieździe, następnie robisz kalibrację. Jak skończy robić kalibrację, zaś robisz ekspozycję, klikasz na gwiazdkę, którą chcesz guidować i dajesz "track" a potem "start".
  9. Eee tam. Ja też odnoszę wrażenie, że to trwa szybciej, ale to złudzenie. Jak zajeżdżam na miejscówkę, gaszę silnik i włączam radio. Mój durny samochód ma tryb oszczędzania aku i radio będzie działać przez 20 minut. Gdy podczas rozstawiania robi się nagle cicho, to znaczy, że 20 minut minęło. Stąd wiem ile mi to zajmuje, bo przecież nie będę sobie czasu mierzył. Mi się wydaje, że upłynęła chwila, ale to jednak trochę trwa. Statyw ustawić, wypoziomować (ja poziomuję, bo mam teren krzywy i muszę go wyrównać). Potem głowica, kamera, przeciwwaga, aparat, potem kable trzeba ładnie ułożyć. Wyważam z kablami i ustawiam polarną. A potem już trzy sekundy - podpinam do aku, kable do lapka i mogę usadzić tłustą dupę w samochodzie. Zwykle zgrywam się z radiem, stąd wiem, że to zajmuje jakieś 20 minut. Edit: Slew na miejsce kadru też u mnie trwa długo, dlatego np. na Oriona - kawał drogi od polarnej - robię slew łapą
  10. 5 minut to dla młodzików. Stare dziadki nie dają rady. Mi rozstawienie setupu, wyważenie, podpięcie kabli i ustawienie na biegun zajmuje 20 - 30 minut. Potem jest laptop, ostrzenie, ustawianie na obiekt i kadrowanie, też pewnie z 20 minut. A potem klepię zdrowaśki, żeby guiding dobrze prowadził, żeby wiatru nie było, żeby chmurwy nie przylazły, żeby dziki w zestaw nie wlazły i żeby żadna pijana małpa się na miejscówkę nie przypałętała.
  11. Te mrowia gwiazd tam świecą, ale każda inaczej. Macie obydwaj rację, przesadzać nie nada, ale rozciąganie histogramu wzmacnia całe gwiazdowe tło w sposób mało naturalny. Malusie gwiazdunie nalge zaczynają jarać jak nie przymierzając Syriusz. Na pierwszym zdjęciu jest płaskie pole gwiazd, z którego wychodzą trzy gwiazdy pasa - trudno z nimi konkurować. Na pozostałych dynamika gwiazd jest nieco bardziej zróżnicowana. Są maluchy, są średnie, są duże. De gustibus non est disputandum, ale byłoby miło w Wasze gusta trafiać, a tymczasem druga i trzecia wersja podoba mi się bardziej, choć Zombi słusznie wytknął, że na drugiej pojechałem za mocno.
  12. Mówisz i masz: Masz zdjęcie i masz rację. Deko przegiąłem i pojawiły się połacie z piaskiem. Teraz powinno być lepiej. Dzięki za konstruktywny komentarz.
  13. Takie niebieskie, czy tak dużo?
  14. Z nudów odgrzałem kotleta. Przyczynkiem było niedawne odkrycie, że lepiej jest WB korygować z PS-ie, po stackowaniu, a dotychczas korygowałem każdą subklatkę. Schaboszczak, po ponownej panierce i obsmażeniu wyszedł tak: Szczerze mówiąc, jak zestawię obydwie obróbki, to ta jest chyba jednak lepsza. Naturalniejsza. Dużo kombinacji nie robiłem, poza jedną, zasadniczą. Podmieniłem M42. Nałożyłem i wstawiłem oczywiście własnej roboty, M42 popelnioną ostatnio, bo nie była tak przepalona jak ta oryginalna. Porównajcie pierwsze zdjęcie z wątku i obecne. Ciekawym Waszej opinii. Edit: Sam nie wiem. Zaszumione mocno. Szkoda, że nie dane mi było wtedy zebrać więcej materiału. Jak patrzę na surowe klatki, to widzę, że niebo było wtedy super.
  15. Jestem przekonany, że możesz uzyskać sporo więcej z tego aparatu, a narzędzia typu Registax Ci w tym pomogą. Pytanie, czy masz w sobie dość determinacji, by pozyskać wiedzę niezbędną do tego typu obróbki? Aparat jak aparat. Liczy się to, co fotograf z nim robi, co potrafi osiągnąć. Z czasem, jeśli hobby się rozwinie, osiągniesz granicę możliwości tego sprzętu (mała matryca, niewymienna optyka) i zapragniesz zmiany, ale wtedy będziesz już wiedział co potrzebujesz i jaki kierunek obrać. Czy astrokamera, czy lustrzanka i dobre szkła. A może też być tak, że Ci ten kompakcik wystarczy na całe życie, bo będziesz niedzielnym pstrykaczem. Wszystko w Twoich rękach (i oczach).
  16. Dargeo się zna na rzeczy W fotografii podusia z grochem to popularne narzędzie, szczególnie tam, gdzie trzeba zejść do niskiego parteru i statyw nie wyrabia (robale, kwiatki). Księżyc fotografowałem z najróżniejszych sprzętów. Na przykład dach samochodu i zwinięta kurtka. To krótkie ekspozycje i stabilne byle co, plus samowyzwalacz wystarczy.
  17. Eee tam. Wymówek sobie szukasz. Poduszkę w domu masz? Albo dach samochodu i jakąś podkładkę? Albo cokolwiek innego, co sprzętu nie zniszczy. Potrzeba matką wynalazków.
  18. Raczej ze zbyt małą. Aparat ma wysoką rozdzielczość, ale Twoje zdjęcia są mało rozdzielcze, że się tak wyrażę. Rozdzielczość aparatu to wartość opisująca nie tylko rozmiar pliku. To także informacja o tym ile szczegółów na zdjęciu uda się pokazać. Twój aparat ma malutki piksel (bo dużo pikseli na małej matrycy) więc potencjał ma spory, aleś go nie wykorzystał, bo Twoje zdjęcia są praktycznie bez szczegółów. Popatrz w wątek, który Ci wyżej podlinkowałem. Pooglądaj jak detaliczne zdjęcia można robić. Nie chodzi mi o te, które pokazują fragmencik tarczy - do tego potrzeba teleskopu, ale jest wiele zdjęć całej tarczy, które są zadziwiająco szczegółowe. Takie prawdopodobnie są w zasięgu Twojego aparatu, ale trzeba się przyłożyć. Nie wystarczy jeden pstryk. Trzeba ich zrobić nawet kilkaset, wybrać najlepsze, a potem złożyć je w Registaxie. Astrofotografia to sztuka wyciągania detali w procesie stackowania wielu klatek, a Registax to świetne narzędzie do fotografii Księżyca,
  19. A.. i przeglądnij ten wątek: http://astropolis.pl/topic/10275-ksiycowe-zakamarki/ Dużo informacji i dużo dobrych zdjęć. Fotografowaniu Księżyca można życie poświęcić
  20. Zaprzyjaźnij się z Registaxem. Zrób kilkadziesiąt ujęć, zestackuj w Registaxie, a potem takie suwaczki są fajne, zapomniałem jak się nazywają, bo dawno Księżyca nie fociłem. Poszukaj w necie - znajdziesz tutoriale jak się tym posłużyć.
  21. Marcin, Obraz w PS-ie też jest RGB, ale mimo to, w okienku "Selective color" możesz wybrać magentę i zdjąć z niej cyan. Spróbowałem poszukać czy jest ta funkcja w Gimpie, ale zatrzymałem się na opisie, że Gimp przyjmuje tylko fotki 8bit na kanał. Powinieneś pomyśleć o Photoshopie. W astrofoto ważna jest informacja, a w Gimpie połowa na wejściu idzie w kanał.
  22. Robercie, używam różnych technik. Najczęściej raz - góra dwa razy "Make star smaller" z astronarzędzi. Czasami z tego samego zestawu daję "select brigher stars" a potem "minimum" z radiusem 1, ale to bardzo radykalne narzędzie. Da się użyć raz i to nie zawsze. Czasami daję "select brighter stars" robię kopię zaznaczenia do nowej warstwy i tam je przyciemniam. Naprawdę różnie, w zależności co w duszy gra. Niedawno wymyśliłem zupełnie nowy, całkiem fajny sposób na gwiazdy, ale noce pochmurne, materiału do obróbki mało... i zapomniałem, co ja tam wymyśliłe PS Robisz Canonem więc zdjęcia na stronę zmniejszasz. Zawsze po zmniejszeniu daj jeszcze raz "make star smaller." Czasami pomaga, czasami psuje - różnie. Paczysz i albo micha uśmiechnięta, albo "undo"
  23. Tak myślę, bom nic tam szumotwórczego nie robił. Mi w gruncie rzeczy chodzi, żeby ukryć te detale, których pokazywać nie nada, bo jest za mało materiału. Mam na myśli przede wszystkim ten bury pył, który tam jest, ale na tej ekspozycji trzeba go raczej schować niż wyciągać, bo on się wyciąga na brzydkie, szumowe placki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.