Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 061
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Obawiam się (koledzy potwierdzą lub zaprzeczą), że najtańszy nadający się do guidingu montaż to HEQ5. To dlatego nic nie możesz znaleźć na temat guidowania EQ3-2 Edit: Na giełdzie widziałem niedawno Vixena GP2. Coś tam trzeba do niego dokupić, ale wtedy guiding jest możliwy.
  2. A bo ja chciałem delikatny w słowach być Nikon w wielu obiektywach z aberracją sobie nie radzi. Dużo dobrych, drogich szkieł na pełnej dziurze ma solidny kolor na krawędziach. To kolejny powód by... przesiąść się na Canona. Sam nie wierzę co piszę, kiedyś byłem zatwardziałym Nikoniarzem, ale byłem wtedy zakochany w puszkach. Nikon zawsze miał piękne korpusy. F2A, F3, FM, F4, a teraz wypuścili model DF, który wali na kolana wyglądem. Sęk w tym, że teraz kocham słoiki. Jeśli ktoś kocha słoiki, szczególnie te długie, to pokocha Canona i niech się wszystkie inne firmy z Zeissem na czele chowają. Trzeba przyznać, że Kanonierzy szkła robić umieją. Słono karzą za nie płacić, ale przynajmniej wiem za co.
  3. Zachodzę w głowę dlaczego tylko 4 ekspozycje? Toż jak już polarna i kadr ustawiony, to niech sobie aparacik przez te dwie godziny spokojnie fotografuje. Warto zebrać dużo materiału. Obróbka jest dużo łatwiejsza. A co do gwiazdek, zastanawiam się, czy problemem nie jest obiektyw. Na f4 nie szczędzi Ci on aberracji chromatycznej: Szczerze mówiąc, to Nikon powinien się wstydzić, to przecież kawał drogiego szkła. Dla porównania Canon na pełnej dziurze:
  4. Ja sobie takie bubu prawie zafundowałem. Zbudowałem śliczną skrzyneczkę zasilającą i wyposażyłem ją... we wtyki bananowe. Zapewniają dobrej jakości złącze, łatwe w montażu. Dumny byłem jak paw. A potem, przy podpinaniu kabelków z dwóch akumulatorów żelowych, pomyliłem się i zrobiłem spięcie. Walnęło solidnie, a ja sobie wtedy uświadomiłem skalę własnej głupoty. Tak to z kabelkami już jest, że lubią się pobełtać, a ja zamiast temu przeciwdziałać, to sam prowokuję nieszczęście. Nie ma siły, żebym w ciemnościach się nie pomylił. Jak nie przy aparacie, to przy montażu. Przez dwie sesje bardzo uważałem a potem, podłączyłem odwrotnie AW, ale on na szczęście miał zabezpieczenie. Banany wywaliłem, dałem złączki, których odwrotnie spiąć się nie da. Szkoda kusić los i testować czy Canon lub Takahashi ma wbudowane układy zabezpieczające.
  5. Szczerze mówiąc, nie wiem po diabła wciskasz takie linki inteligentnym ludziom. Wszyscy wiemy, że są na świecie oszołomy kwestionujący lądowanie na Księżycu, ISS, teorię ewolucji, itd. ale dla nich są inne fora. Dotyczące astrologii, małych zielonych ludzików, parapsychologii itp. Jako przeciwwagę, co Buzz Aldrin zrobił, gdy takiego oszołoma spotkał? http://www.youtube.com/watch?v=1wcrkxOgzhU
  6. A ja strzeliłem sobie wersję "diabelską" ciachając boki, bo mi się nie chciało z winietowaniem męczyć
  7. Jak patrzę na zdjęcia, to mam jedną wątpliwość. Prędzej czy później (to tylko kwestia czasu) musi się tak zdarzyć, że przez pomyłkę, odwrotnie podłączysz wtyki bananowe. Ciekawe jak na odwrotną polaryzację zareaguje aparat.
  8. Grzałki pracują non-stop. Nie zauważyłem pogorszenia ostrości. To słabe grzałki. Czuć ciepło, gdy je włączysz "na sucho", ale gdy przytulone do obiektywu oddają mu energię, to przy demontażu są zupełnie chłodne. Nie podejrzewam, aby miały jakiś zauważalny wpływ na falowanie powietrza przed szkłem.
  9. Aku (od niedawna) mam wstawiony w skrzyneczkę. Ponieważ one chłodu nie lubią, to skrzyneczka stoi w aucie. Długim kabelkiem (silikonowym) prąd biegnie sobie do zestawu. Aku stoi na podłodze przy przednim fotelu, więc jak się dogrzewam, to i aku trochę ciepełk złapie. Grzałki zakładam na końcówkę obiektywu. Rzekłbym, że pół grzałki jest na obiektywie, a drugie pół na tulipanie.
  10. Robert, ja sam sobie je zrobiłem, a że mam dwie lewe ręce... nawet mowy nie było, żebym robił grzałki ze sterownikiem. Nie chciałem też kupować. Lubię sobie czasami coś zrobić, choć słabo mi to wychodzi. Mam bodaj 2W na szukacza i 6W na obiektywy. Mam też 3W - będzie dobra na ogniskową 100mm. Rezystory siedzą w taśmie rzepowej, a jeszcze dodatkowo izoluję ją od zewnątrz materiałem (pociąłem elastyczny pas biodrowy dla grubasów, kupiony w Tesco za 20 zeta). Jak dotąd się sprawdzają, ale najniższa temperatura to była dotąd w okolicach zera. W minusie jeszcze los pogody nie dał.
  11. I to, i to A było tak. Zamówiłem w TS zasilacz akumulatorowy do C5DmII. Był na stronie, cena rozsądna. Dzień później email, że bardzo przepraszają, ale nie mają kontaktu z producentem i nie wiedzą kiedy będą. Umówiłem się z nimi, że sprawdzę inne możliwości i albo zdecyduję się czekać, albo anuluję zamówienie. Sprawdziłem inne możliwości i kupiłem chińskie badziewie czyli zasilacz sieciowy. Potrzebowałem z tego jedynie samą końcówkę, czyli bateryjkę na kablu. Przyszło, rozwaliłem, podłączyłem do układu obniżającego napięcie z 12 na 8V, ale aparat się nie włączył. Trochę byłem spietrany. Korpus drogi jak psi ...., więc się nieco cykałem. Odpuściłem chińskie badziewie, ale.... zanim to wszystko się wydarzyło, kompletnie mi ze łba wyleciało, że mam złożone zamówienie u Niemca. Minęły ze trzy miesiące i dzisiaj przyszło potwierdzenie, że wysyłają. Tak więc zasilanie akumulatorowe do C5 powinno dojść. A w międzyczasie postanowiłem poeksperymentować z tańszym korpusem, bo do C50D miałem dwie padnięte baterie. Rozwaliłem, wyrzeźbiłem bateryjkę z kabelkiem, podłączyłem do układu..., a na wyświetlaczu pojawił się symbol pustej bateryjki. Podniosłem nieco napięcie na wyjściu i bingo. 50-tka działa. W ten sposób mam DIY zasilanie do 50D i "markowe" do 5DmII. Obydwa jeszcze nie przetestowane. A wracając do mobilności - są takie układy dla kamperów. Za 130 zł kupujesz kostkę, którą możesz w bagażnik wpakować i podłączyć do zapasowego aku. Kostkę podpinasz też do samochodowej instalacji, a ona robi tak, że najpierw dba o to, żeby naładowany został akumulator rozruchowy auta, a potem ładuje ten w bagażniku. Idealne rozwiązanie dla tych, co sporo jeżdżą (bo ładowanie wymaga czasu) i samochód mają własny, bo ja mam służbowy i nie chcę w nim grzebać. To rozwiązuje problem targania. Idea mobilności jest piękna, ale skoro i tak jadę autem, to naprawdę wolę podziwiać niebo niż martwić się, że zaraz mi padnie aku i trzeba gonić i zmieniać. Obecnie mam "moblilny" 44Ah (żelowy) i dopiero teraz odetchnę z ulgą, bo powinien pociągnąć wszystko: montaż, dwie grzałki i aparat. Lapek jedzie na własnym aku (5 godzin) a w ramach utrzymywania ciepła (własnego, nie lapka), doładowuję go co jakiś czas z samochodowej zapalniczki. Insza inszość, że na Podkarpaciu z pogodą nie bardzo. Dzisiaj było niebo wieczorem (nawet nie wiem, czy dalej jest), ale już jest Księżyc więc dupa blada. I jak to w życiu, jak nie urok to sraczka. Albo chmury, albo nów, albo obowiązki. Dupa.
  12. Mobilność dobra rzecz, szczególnie, gdy ktoś na miejscówkę dyma z buta. Jeśli jednak samochód jest w użyciu, to aku żelowy będzie najlepszym wyjściem. Nie ma nic bardziej wkurzającego niż padająca bateria w aparacie. Człowiek miast rozkoszować się niebem, siedzi jak na szplikach i czeka "kiedy padnie?" Zali wytrzyma kolejne 5 minut, czy wyłączy się przy 298 sekundach? To jest przy AT (AW) szczególnie bolesne, bo czas sesji jest ograniczony.
  13. Świetne zdjęcie Maćku. Wysoko stawiasz poprzeczkę.
  14. W zasadzie odkąd Jazz opublikował tę rekomendację, czyli od lipca, czytam Davida Webera na okrągła. Cykl o Honor H. jest doskonały. Space opera w najlepszym wydaniu. Polecam szczerze bo mnóstwo doskonałego czytania, ja zjadłem już ze 20 książek i nie mogę się doczekać tłumaczenia najnowszej powieści cyklu, żałując, żem za cienki w uszach, żeby przeczytać oryginał. A przy okazji - polecam Sapkowskiego, który (w końcu) wydał nową książkę o Wiedźminie. Kończę ją właśnie i już mogę polecić z czystym sumieniem. To dobra pozycja a Sapkowski jest w formie. "Achaja" Ziemiańskiego też godna polecenia.
  15. Ale dlaczego? Chyba można, bo przecież DSS pozwala na zrobienie stacku komety i gwiazd jednocześnie. Konkretnie robi dwa stacki z alignacją na gwiazdy, potem na kometę a nastęnie ładnie je do kupy składa i żadnych kresek nie ma. Tak bynajmniej robiłem na początku roku.
  16. Wcześniejsza wersja lepsza. Zdecydowanie. Tutaj głębia zniknęła. Jest płasko i... jakby zapiaszczone, a z M31 zrobił się beżowy spodek. Mam nadzieję, że nie masz za złe, że tak prosto z mostu.
  17. Dobrze zacząłeś. Rzekłbym: metodycznie. 355 plików robi wrażenie. To dobry początek i masz własny materiał, żeby uczyć się obróbki. Trzymam kciuki. Rób jak najwięcej i wrzucaj na forum. Pozdrawiam serdecznie.
  18. Loki

    Chmurny Orion

    Dzięki Łukaszu. Mam ochotę zapolować na duszka w całości, ale nie wiem czy się odważę. Wypadałoby zebrać ze 12 godzin materiału. Szczerze mówiąc, sam nie wiedziałem jak do tego podejść. Wyszedłem z założenia, że nie powinno się mieszać róznych czasów przy stackowaniu, dlatego zrobiłem dwa osobne stacki i nałożyłem je w PS-ie, gdzie maskami wyciągnąłem środek M42. Zrobiłem to na samym końcu, gdy główne zdjęcie było już praktycznie gotowe.
  19. Loki

    Chmurny Orion

    Jako ciekawostkę dodam, że druga sesja to było istne kuriozum nieszczęść i mojej głupoty. Wiało trochę i guiding szalał. Miotałem się z ustawieniami jak głupi, bo w moim odczuciu wiatr takich szaleństw na wykresie nie usprawiedliwiał. Potem na niebie pojawiły się chmury. Syn telefonicznie doniósł (na podstawie sat24.com), ze warto przeczekać, czekałem więc. Następnie okazało się, że strzelił mi bezpiecznik gniazdka zapalniczki i nie mogę ładować laptopa (montaż jedzie na własnym aku). O drugiej w nocy wziąłem się za naprawy. Wyobrażacie sobie co za bezsens... chmury właśnie się rozchodzą, a ja miast focić, czytam instrukcję, który to bezpiecznik i gdzie go szukać, a potem miotam się z multitoolem, żeby się doń dobrać. Niestety, jedyny zapasowy bezpiecznik jaki miałem to 4A, a potrzebowałem 15. Wstawiłem tą czwórkę, podłączyłem lapka i... bezpiecznik strzelił natychmiast. Żeby było śmieszniej, w skrzynce w bagażniku miałem woreczek bezpieczników, ale... byłem pewien, że zostały w domu. Godzinę później laptop się poddał, ale nie ja. Podniosłem ciężki zad, z plecaka foto wyciągnąłem pilota elektronicznego, podpiąłem do aparatu i do rana ciachałem ekspozycje, a montaż prowadził bez guidingu. I dobrze zrobiłem, bo Takahashi sobie świetnie poradził Jedyne zmarnowane klatki to te zachmurzone. Prowadzenie (przy tej ogniskowej) było idealne.
  20. Loki

    Chmurny Orion

    Pawle, Nie zmieniałem obróbki. Zmieniłem wyłącznie kompresję przy zapisie do jpg. Mateusz miał rację, w powiększeniu widoczne były artefakty pochodzące od kompresji. Nic więcej nie dotykałem, bo IMHO kolor jest dobry (no, może ciutkę przegiąłem z czerwienią) Używam niemodyfikowanej lustrzanki, czyli mniej czułej na czerwień. To sprawia, że czerwieni w oryginale nie ma w zasadzie w ogóle. Jest magenta. Słusznie kiedyś Paweł zauważył, że to dosyć naturalna konsekwencja obecności filtra wycinającego czerwone pasmo. Wodór, jeśli w ogóle pokaże się na zdjęciu, ma barwę mocno zaniebieszczoną, czyli przybiera kolor magenty. To jedyna kolorystyczna manipulacja jaką robię - w kanale czerwonym (Selective Color) zamieniam magentę na czerwony. Łatwo pójść w przesadę, co Paweł nie raz słusznie wypominał. Nie przesadzam. To miało być takie zdjęcie jakim Hamal mi oczy kłuje. Takie miałem bynajmniej oczekiwania. Pierwszej nocy zebrałem 21 klatek po 8 minut. Byłem pewien, ze wystarczy. Gdzie tam. W ogóle nie dawało się tego po ludzki obrobić. Drugiej nocy przez niebo przewalały się cirrusy i większość klatek była do śmieci, bo wokół gwiazd powstało halo, a mgławice i pyły zniknęły. Do zebranych wcześniej 21 dołożyłem 10 czystych ekspozycji z drugiej nocy i dalej nic. Obróbka straszna, efekt mizerny. W końcu ze wszystkich 61 ujęć wywaliłem tylko takie, które były totalnie zachmurzone. Zebrałem łącznie 45 ekspozycji i udało się coś z nich wycisnąć. Do M42 żadnego specjalnego myku nie stosowałem. Jest w PS-ie taka funkcja Highlights & Shadows. Korzystam czasami, żeby odzyskać informację w światłach. Troszkę też odzyskałem środka dzięki paru ekspozycjom dwu minutowym, jakie pierwszej nocy zebrałem. Teraz wiem, że aby pokazać środek M42 w najjaśniejszym miejscu, trzeba dużo krótkich ekspozycji. Dwie minuty to też za długo. Znam tą fotkę i nie ukrywam, że marzył mi się podobny rezultat. Nie aż tak imponujący, ale podobny. Dlatego nastawiłem się na zebranie dużej ilości materiału. Wydawało mi się, że jak już mam ponad 6 godzin to będzie dość. Teraz wiem, że nie tędy droga. Aby zrobić tak dobre ujęcie, jak to z APOD-a, trzeba jednak robić mozaikę. Szerokie szkło straci zbyt wiele informacji. Wystarczy popatrzeć na moją wcześniejszą fotografię Oriona (http://www.piotrkonopka.pl/2013/10/galaktyka-jest-na-pasie-oriona_6.html). Tylko 90 minut, a obróbka była miła, łatwa i przyjemna. Dużo pyłowych detali (jak na tak małą ilość materiału). Przy okazji nauczyłem się, że mój astrofotograficzny zoom jest znacznie lepszy na długim końcu. Na krótkim dokucza trochę aberracja i zapewne brakuje nieco rozdzielczości.
  21. Loki

    Chmurny Orion

    Dzięki Mateuszu. Faktycznie, kompresja była znaczna. Podmieniłem zdjęcie.
  22. Loki

    M45 Plejady

    A cóż to za małe ustrojstwo, które takie życzliwe jest astrofotografom? Moja kamerka niby działa niezawodnie, ale z guidingiem mam stale problemy.
  23. Wypadałoby napisać: "po długich, a ciężkich zmaganiach". W końcu wymęczyłem zdjęcie, któremu do ideału daleko, ale ciąg pochmurnych nocy trwa i czuję, że następnej pogodnej na taki kadr już nie poświęcę. Pokazuję więc co mam. Miałem nadzieję na lepszy rezultat. Skoro 90 minut wystarczyły, żeby fajnie pokazać bogato wysadzany pas Oriona, wydawałoby się, że cztery razy więcej to dość, żeby przy obróbce nie było problemów. Mi jednak ten materiał sprawiało się wyjątkowo ciężko. Podchodziłem wielekroć, ale efekt był tak mizerny, że nawet nie zapisywałem rezultatów. Dopiero dziś się jako-tako udało. Sami oceńcie: Parametry: 45x480s + 12 x 120s, ISO 800 Takahashi EM-10, Canon 5DmII, Canon 70-200 @70, f3.5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.