Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 047
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Przetworzyłem pliki w Irisie, ale nie potrafię poradzić sobie z kolorem. Jednakowoż, stack Median, choć pokazuje szum, to jego natura jest jakby nieco normalniejsza.
  2. Loki

    Fajny widok

    Nie każde. Są tacy, co patrzą na ten widok i zastanawiają się: "ale o co chodzi?"
  3. Ja nie powiem, bo nie wiem, ale chętnie zrobiłbym stack w Irisie - jeśli bym potrafił - bo ja dotąd tylko rawy stackowałem. Moim zdaniem coś musi być nie w porządku, skoro dodanie klatek korygujących zamiast poprawiać, pogarsza obraz.
  4. Proszę, to fragment kadru 1:1, oczywiście celowo rozjaśniony, żeby natura szumu była dobrze widoczna. To surówka, po rozciągnięciu histogramu.
  5. Ciekawa rzecz. Kliknąłem "Lubię", licznik podskoczył o wartość 1 (czego się można było spodziewać), ale do listy dołożony został użytkownik loki_p. Coś nie działa, jak powinno.
  6. O to samo miałem pytać, bo mierząc się ze zdjęciem, niechcący przeprowadziłem autorowi dywersję tematu. Przecież ta fotografia robiona była bardzo dobrą kamerą, stack z wielu klatek. Szumu tam nie powinno być praktycznie w ogóle.
  7. O cholerka. Przepraszam, dałem głos na własne zdjęcie, ino nieco pomniejszone. Byłem przekonany, że to nowa wersja Twojej obróbki.
  8. Bo nie chciałem kopiować tego, co zrobił autor. Wywołać to zdjęcie z szumem, to żaden problem. Szukam sposobu jak się go pozbyć. Wyszły mi kluchy i też mi się nie podoba, ale podoba mi się ilość szczegółu w mgławicy. Koloru natomiast nie ruszałem. Odrobinę ściągnąłem czerwony, bo go było za dużo. Nawiasem mówiąc, tak mi się podobała sama mgławica, że kluchy wyczaiłem na sam koniec obróbki... i już mi się nie chciało próbować od nowa. Dla odmiany, mam teraz sigma-clipping stack - będziesz mógł się na mnie wyżywać zaś
  9. Nowe stacki pomogły nieco. Mam nadzieję, że autor fotografii nie jest zły, że znęcam się nad jego materiałem. Wcześniejsza wersja obróbki jest fatalna, teraz wydaje m się, że poszło lepiej, choć... nie podobają mi się gwiazdy, szczególnie te malutkie, dlatego pewnie spróbuję jeszcze raz. Obrabiałem stack median.
  10. Potwierdzam. Mam straszną kleszczofobię i gdyby nie Repel, nie wszedłbym do lasu. O swoich doświadczeniach z kleszczami pisze tutaj: http://www.piotrkonopka.pl/2011/04/wieczorne-zawilcow-rozmowy-o-kleszczach.html jeśli ktoś ma z nimi problem, to polecam zarówno Repela jak i opisaną w tekście metodę usuwania. Á propos kleszczy i astrofoto, w kwietniu tego roku, gdy rozstawiałem sprzęt do focenia, spadła mi na pobocze łąkowej dróżki moja czapka z daszkiem. Podniosłem, założyłem na durny łeb. Parę minut później poczułem, że lezie mi coś po policzku. Sięgnąłem ręką i już wiedziałem, że to kleszcz (jest płaski i nie daje się zgnieść). Czapka leżała na ziemi 4 sekundy. Zalecam ostrożność, bo borelioza to paskudna choroba. Dodam jeszcze, że ostatnio pojawił się rynku Repel DEET Free. Wygląda identycznie, ale ma inną substancję czynną. Nie znam tego środka. Wypróbowany mam wyłącznie Repel z DEET-em.
  11. Jest na to sposób. Nagraj materiał na jakąś płytkę i prześlij. Zrobię stack po swojemu i obróbkę o swojemu. Moja chęć wynika z tego, że sporo się muszę nauczyć - autorytet ze mnie żaden. Histogram trochę mnie zaskoczył. Przy takiej ilości materiału szum nie powinien być wielkim problemem. Moja wersja jest kiepściutka i w pełnej rozdzielczości też by się nie obroniła.
  12. Muszę przyznać, że to trudny materiał. Histogram jest niesamowicie przyklejony do lewej strony i bez wydobywania sterty szumu, nie idzie nic zrobić. Pokombinowałem nieco i wyszło mi tak:
  13. Ale w uproszczeniu jest tak jak piszę. Od razu wiedziałem, że przy tego typu "cropie" jakość optyki musi być doskonała, bo zdecydowanie rosną wymagania co do rozdzielczości obrazu. Gdybym znał krążek rozproszenia swoich szkieł, wiedziałbym jaki najmniejszy piksel mogą obsłużyć i tym samym, poznałbym minimalną wartość FOV możliwą do uzyskania. Muszę poszukać tej informacji, bo determinuje ona kolejność zakupu. Najpierw szkło, czy najpierw kamera. Dziękuję za wyjaśnienia.
  14. Czyli innymi słowy, to coś jak crop w fotografii. Ogniskowa ta sama, ale matryca malusia. Innymi słowy, rejestruje jedynie fragment tego, co pokazuje teleskop. Czy tak? Rosną oczywiście ogromnie wymagania co do samej matrycy, ale tutaj na ratunek przychodzi chłodzenie, które dba o jak najniższy poziom szumu. Czy dobrze to rozumiem?
  15. Gdzieś czytałem, że przy DS-ach po pierwsze primo ciemne niebo, a seeing dopiero później. Przyjmuję do wiadomości, że to bzdura. Nawiasem mówiąc jako, żem adept zaledwie, to na jakiej ogniskowej Adam uzyskuje takie niesamowite powiększenia. Patrząc na zdjęcia obserwatorium, widzę Newtona, który nie ma jakiejś ogromnej ogniskowej. Średnica i owszem, niczego sobie, ale ogniskowa pewnie koło metra (albo nawet mniej) tymczasem pokazuje niesamowicie małe fragmenty nieba. Jak to jest?
  16. A mówią, że seeing ma mniejsze znacznie - ważne jest ciemne niebo. Tymczasem różnica w dwóch pokazanych przez Adama klatkach jest ogromna.
  17. Loki

    Pożegnanie C/2012 L6 Lemmon?

    Pięknie wyszło. Jak to możliwe, żebyś takie efekty uzyskiwał z tak paskudnego miejsca jak Warszawa? Jakieś cudowne filtry?
  18. Loki

    Święty Graal

    Ja też na razie nie wierzę. Paczyłem na swoje i na Twoje i nie rozumiem, dlaczego denkiem do dołu miałby być lepiej Czy byłaby szansa na podrzucenie surowego stacka tej M31, którą podlinkowałeś? Jest robiona identycznym sprzętem tylko cokolwiek dłużej naświetlana. Jestem ciekaw jak wyglądałaby, gdybym obrobił ją na swój sposób. Co do podawania sprzętu - obiecuję poprawę. Będę sumiennie podawał wszystkie dane. Postu już edytować nie mogę, więc uprzejmie donoszę, że nieopisane zdjęcia popełnione są Canonem 5D mark II i obiektywem 70-200 f2.8L IS USM II
  19. Strasznie się ślinię na ten obiekt. Robiłem już pierwsze podejście, ale po dwóch klatkach odpuściłem, bo biała noc i niemodyfikowana lustrzanka nie dały rady. Na jednej klatce ledwo było widać najjaśniejszą część Welonu. Jak mi z głowy nie ucieknie, to pobawię się surówką dzisiaj wieczorem. To fajne zdjęcie, wydaje mi się, że można zeń wycisnąć nieco więcej. Jedną bolączkę widzę w zdjęciu. Skadrowałeś gwiazdę centralnie, przez co górna połówka kadru pusta, a na dole cudowne obłoki są obcięte.
  20. Właśnie wróciłem z miejscówki. Pogoniłem licząc, że chmury się rozejdą, ale nie chciały współpracować. Skoro odzyskałem część nocy, to szybko pokażę pozostały (oprócz M31) plon tych dwóch nocy. Najpierw Antares w ogniskowej 100 mm (f2.8). 9 klatek po 240 sekund. Niestety, nie wyszło mi ustawienie na polarną i klatki są minimalnie pojechane, z tego zresztą powodu, fotografowałem w krótkiej ogniskowej, bo planowałem 200mm. Drogę Mleczną ładnie było widać, ale południowy horyzont był brzydki, a Antares coraz szybciej ucieka na południowy zachód, który mam lekko zaświetlony. Po Antaresie zdecydowałem się na eksplorację Drogi Mlecznej, nieco wyżej niż dotychczas, czyli nie obejmując (z wyjątkiem jednej) nisko położonych "emek." Taki trochę strzał na ślepo, noc krótka, "casu mało kruca bomba", nastawiłem byle jak w okolice równika i naświetlałem. Ku mojemu zdziwieniu, na każdej z 10-ciu naświetlonych klatek widać było kosmiczne śmieci. Na niektórych po kilka, a jedno ze zdjęć zaczynało przypominać płaskowyż Nazca. Różne linie, pod różnymi kątami. Istna masakra. Jeszcze parę lat i żaden program stakujący nie da rady usuwać tego śmiecia. Parametry zdjęcia: 100mm, f2.8, 8x240, ISO 800 Ostatniej (piątkowej) nocy postanowiłem sprawdzić co to za ciemna dziura zieje między Łabędziem a Cefeuszem. Gołym okiem tę ciemną plamę ładnie widać. Cefeusz bogaty w fajne obiekty - miałem nadzieję, że coś wylezie, ale się przeliczyłem. Uparłem się też, że w końcu zrobię serię liczącą sobie legendarne już Adamowe "20 klatek". Zrobiłem i... kicha. Biała noc i wykastrowana lustrzanka pozbawiła mnie wszelkich czerwieni, których w tym regionie jest mnóstwo, Ameryka, która się też załapała wygląda wyjątkowo biednie. Parametry: 70mm, f2.8, 20x240s, ISO 800.
  21. Loki

    Święty Graal

    Tak, to 200mm, pełna klatka i pełna dziura (f2.8), 4x180s, ISO 800 EDIT: Źle mówię. To nie jest pełna klatka. Przyciąłem ze 20%, bo od dołu właziło mi paskudne LP.
  22. Nie wiem jak u Was, ale u mnie białe noce są faktycznie cholernie białe, przez co trudno pozbyć się szumu, a efekty nie są spektakularne. Mimo to dwie ostatnie noce spędziłem w terenie. Najważniejszym dla mnie wydarzeniem było fotografowanie M31. To mój Święty Graal. Dzieckiem małym będąc czytałem o niej, wypatrywałem przez lornetkę, ekscytowałem się, gdy w końcu udało mi się ją dostrzec gołym okiem. Przeżywałem rozczarowanie, gdy w pożyczonym ze szkoły teleskopie zobaczyłem mglisty obłoczek, zamiast spektakularnego widoku, jakiego się spodziewałem. W nocy z czwartku na piątek też ją było widać bez użycia przyrządów, mimo niekorzystnego położenia, bo nisko na północnym wschodzie i na tle łuny miasta. Na fotografowanie się nie zdecydowałem, bo niebo robiło się już coraz jaśniejsze, a w piątek rano trzeba do pracy. Uciekłem. Wczoraj noc była zdecydowanie gorsza. Sporo chmur niskich i wysokich. Gdy Andromeda wychynęła znad lasu, ledwo było widać jasne gwiazdy, dzięki którym zawsze ją odnajdywałem. Mimo to, wycelowałem aparat i zrobiłem pięć klatek. Ta piąta była już za jasna (zaczynało świtać). Stackowałem więc tylko cztery. Zdjęcie marne, noc kiepska, materiału mało. Zawsze marzyłem o fotografowaniu M31, a to dziewicza, pierwsza fotografia z użyciem prowadzenia. Tak oto spełniło się dziecięce marzenie. Wiem, wiem, to obok M42 chyba najczęściej fotografowany obiekt, ale wiecie.. kiedyś musi być ten pierwszy raz, który jest zawsze niezwykły, zawsze wyjątkowy. W sumie, to cieszę się, że wczoraj (a w zasadzie dzisiaj) takie kiepskie warunki były). Jakby było pięknie, to oczekiwałbym pięknego zdjęcia. Było podle, a ona i tak jest zachwycająca. Sami popatrzcie.
  23. Wybaczcie, że ruszę ten stary temat, ale korci mnie zrobienie biblioteki darków dla Canona. Widzę to tak, że dla zadanej kombinacji czasu i czułości zbieram sobie klatki przy określonej temperaturze zewnętrznej. Problem w tym, czy faktycznie tylko te trzy parametry (czas, czułość temperatura) mają wpływ na darki? A co z wilgotnością? A może coś jeszcze?
  24. Dwa lata temu, gdy usiłowałem stworzyć (w całkowitej ciemności - co jest totalnym idiotyzmem), jakąś ładną kompozycję krajobrazu ze wschodzącym Księżycem w tle, w odległości nie dalej jak 300 - 500 metrów, zaczęła wyć wataha wilków. Słuchowisko trwało około dwóch minut, potem kilka minut przerwy i nieco krótsza powtórka. Niesamowite przeżycie. Ciekawe, że wilki zaczęły wyć niemal dokładnie, gdy Łysy wychynął zza górki. Jakby się chciały dopasować do stereotypu.
  25. Mam w prostej linii ze 30 km do wschodniej granicy. U mnie zaczyna być ciut wcześniej jasno. Żeby nie być gołosłownym, załączam surówki żywcem wycięte z RAW-a:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.