Skocz do zawartości

warpal

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 385
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez warpal

  1. Tak. Jednak ja miałem ustawione pierścienie w ten sposób, że po wypoziomowaniu osi miałem ustawione 0 i 90 st. Tym i strzałkami ustawiałem montaż do pozycji zero/home.
  2. Zgadza się. Ale różnie się zdarza (np. braknie zasilania). Dlatego Home Position dobrze jest mieć (a nawet trzeba) ustawioną jako zerową. Wtedy po ponownym podłączeniu montażu parkujemy na tej właśnie pozycji, a potem rozprzęgamy i ustawiamy ręcznie na zero.
  3. Skrót myślowy. W sumie to synchronizacja w "Point Craft". Park to the Home Position - czyli zerowej. Po podpięciu komputera, ja już bym nie podłączał więcej pilota.
  4. Kurcze - nigdy nie robiłem "align" w EQMOD (no chyba, że nieświadomie). Miałem ustawione "home position" na wyrównanych osiach i tę pozycję zapisaną w EQMOD. Sprzęgła rozpinałem tylko do transportu i wyważania. Nie miałem takiej sytuacji Może trzeba wyłączyć montaż i wtedy wypiąć pilota i podłączyć montaż do komputera? Zawsze sobie można odpalić osobną sesję i wtedy Zresztą kadry na sesję to sobie przygotowuję w domu i zapisuję w "ToDo" Jest to jakieś wyjście. Ale i tak trzeba alignować, co uważam za stratę czasu
  5. Nie bardzo rozumiem po co w tym wszystkim CdC, skoro GoTo można zrobić bezpośrednio z APT?
  6. Wybaczcie, ale jakoś to skomplikowanie brzmi. Moja "procedura" była następująca. Ustawiam na polarną > W APT podłączam montaż > wybieram obiekt > robię plate solve (z synchronizacją i Goto ++) > startuję sesję. Używałem EQMOD'a HEQ5/6, wersję bez 2.
  7. Po ustawieniu na polarną - jakie wartości widzisz w okienku "Mount position"? Zakładam, że masz poprawnie wpisane w EQMOD współrzędne miejsca.
  8. ... czyli coś czego nazwy nie pamiętasz (tłumaczenie wg Cambridge Dictionary). Ale może trzymajmy się nazwy, którą podał swego czasu @Duser - dynks lub wichajster. Mgławicę pierwszy skatalogował Aage Sandqvist ze Sztokholmskiego Obserwatorium w 1977 roku (sic!), a nazwę nadał Dennis di Cicco w roku 1986. Z kolei Steven Coe (autor między innymi książki "Touching the Universe: My Favorite Twenty Nights Viewing the Sky") uważał, że obiekt powinien nosić nazwę od nazwiska odkrywcy, czyli Sandqvist 149. Mgławica ma ok. 3 st. i należy do części obłoku molekularnego Muchy i Kameleona. Obok NGC 4372 - gromada kulista o wielkości ok. 0.7 st., odkryta przez J. Dunlopa w 1826 roku. LRGB FSQ - 85, ASI 2600MC RedCat 51 , ASI183MM-GT 28 klatek x 3 min. RGB i 30 x 3 min. L W sumie 2h, 54 min.
  9. Widocznie Pelikan ma urozmaiconą dietę
  10. Na to wygląda. Zatem czekam na jakieś okienko pogodowe.
  11. Zgodnie z sugestią Maćka (jeszcze raz dzięki!) zrewidowałem swoje podejście do "tematu" i "uwolniłem" wodór. Jeszcze nie do końca jestem zadowolony z efektu, ale mam nadzieję, że kierunek jest dobry. Daję sobie chwilę przerwy z dalszą obróbką, żeby nie znienawidzić tego obszaru
  12. Coś takiego miałem po zastosowaniu nieudanych flatów. Niby pole się wyrównywało, ale tworzyło się zielone przebarwienie. a nawet nie sprawdzało Generalnie gimnastyka. Nie wiem oczywiście, czy to podobny przypadek (objawy w każdym razie podobne), ale nawalczyłem się z paroma pracami, zanim zorientowałem się o co chodzi (wyszło w Siril w trybie podglądu "Histogram").
  13. Z ostatniego wyjazdu na Koskową Górę. RGB: 22x3 min., FSQ - 85, ASI 2600MC. Optolong L-enhance: 50x3 min., FSQ - 85, ASI 2600MC. Ha: 40x3 min., RedCat 51 , ASI183MM-GT, Antlia 3nm Pro OIII: 34x3 min. (za mało),RedCat 51 , ASI183MM-GT, Antlia 3nm Pro W sumie 7 godzin i 18 min. Sprzęt na ZWO AM5. To moje pierwsze podejście do złożenia OIII, Ha i RGB. Wszelkie uwagi oczywiście mile widziane. W opisie nie oznaczyło się Śmigło, ale chyba łatwo je zauważyć . Dodatkowo w prawym, dolnym rogu fragment LBN 310, w lewym, górnym LBN 292.
  14. Dlaczego miałbym?? Jest ciekawiej. Powoli dążę do tego poziomu.
  15. Po przeczytaniu tytułu, to liczyłem na efekt 3d
  16. W sumie to masz rację. Tu wyszły moje braki warsztatowe, po dodaniu luminacji z kamery mono do koloru. Ten wycinek to obraz z ASI2600. Na pomniejszonym zdjęciu mgławica też jest widoczna. Siłą rzeczy, ponieważ jest mała "gorzej" ją widać. Więc z tym "niszczeniem", to nie do końca się zgadzam. Niestety jeszcze dość rzadko mogę pokazywać zdjęcia w pełnej rozdzielczości. Efekt całości byłby dość "średni". Trzeba by było o wiele więcej materiału w lepszych warunkach i sprzętem o lepszych parametrach. Tutaj najlepsze zdjęcie tego regionu jakie udało mi się znaleźć: Distant Lights - vdB 6 (distant-lights.at)
  17. Przyznaję - coraz bardziej jestem zadowolony z tego zestawienia Musiałem na chwilę odpocząć od obiektów mgławicowych Poza tym nie mogłem się oprzeć nazwom, jakie są w Stellarium - Brzęczący Motyl (NGC 654), Kosiarka (NGC 663) Miło mi Jednocześnie wydaje się być najciekawszym obiektem w tym rejonie.
  18. ... a konkretnie to osiem. Zdjęcie z ubiegłej nocy. LRGB. I tak: RGB: 52x3 min., FSQ - 85, ASI 2600MC. L: 58x3 min., RedCat 51 , ASI183MM-GT, filtr ZWO L. W sumie 5 godzin i 30 min. Opis z ASTAP, który oprócz standardowych katalogów pokazał także obiekty z Berkeley Cluster Catalogue i Katalogu Czernika, o którego (wstyd się przyznać) istnieniu nie miałem świadomości. Cluster berkeley Tour frame (stellar-journeys.org) Czernik-Star-Clusters-index.pdf (clearskies.eu) O samym Mieczysławie Czerniku: Mieczysław Czernik – Wikipedia, wolna encyklopedia W okolicy NGC 654 jest również mała mgławica emisyjna vdB6 oświetlana przez gwiazdę BD+61 315, która nadaje jej niebieskawą barwę. Nieco ją widać na wycinku bez pomniejszania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.