pozwole sobie jeszcze na kilka luznych uwag, zwlaszcza, ze sam obserwuje z samego centrum Wawy, niebo mam na pewno gorsze od tego, ktore bedziesz Ty mial. Specem bron boziu nie jestem, wiec gdy ktos zacznie sie ze mna niezgadzac, to duze szanse ze wlasnie on ma racje a nie ja
A wiec luzne i niezobowiazujace przemyslenia:
a) jesli zrezygnujesz z GoTo, to musisz zadbac o naprawde wysokiej klasy lunetke celownicza, z dosc mocnym powiekszeniem, czytelna, wygodna, najlepiej z podswietlanym krzyzem. W miescie jest duzo trudniej cos znalezc, bo widac mniej gwiazd. i wlasnie dlatego albo goto albo bardzo przyzwoity finder sa takie wazne.
musisz pogodzic sie z tym, ze obserwujesz prawie tylko bardzo wysoko nad horyzontem. moze tego nie wodac na pierwszy rzut oka, ale luna jednak wyraznie slabnie przy zenicie. mysle, ze jako bardzo umowna granice mozna traktowac 50-60 stopni nad horyzontem. ponizej jest placz i zgrzytanie zebow. powyzej tylko placz
c) zaswietlenie nieba to tylko jedna strona medalu zwiazana z wszechobecnym miejskim swiatlem. druga strona, rownie wazna w praktyce to fakt, ze ciezko osiagnac zaciemnienie swojego miejsca do obserwacji a wiec i ciezko przyzwyczaic wzrok do ciemnosci. i trzeba sprobowac o to zadbac. ludzie z tego co widzialem lub czytalem stosuja jakies gogle czerwone, opaski "pirackie" zaslaniajace oko czy po prostu szmate na glowe a la fotograf sprzed wieku z wielkoformatowym aparatem. Ja akurat odnotowalem olbrzymia roznice, gdy zaslonilem okno ktore swiecilo z wspolnego korytarza na dalsza czesc patio z ktorego zazwyczaj jesli nie wyjezdzam obserwuje.
d) co do wyboru teleskopu, to wychodzi na to, ze trzeba miec ciemny. czyli z duzym stosunkiem ogniskowa / srednica. ja uzywam f12. w takiej kategorii zalapia sie chyba wszystkie SCT, Maki. Dlugie refraktory tez pewnie da rade znalezc. Dlaczego warto miec ciemny teleskop? bo w miescie w ramach podbijania kontrastu chcemy miec duze powiekszenia. chcemy zgubic rozswietlone tlo nieba. i praktycznie mozemy zapomniec o szerokich polach. w nich niewiele zobaczymy.
e) nieprawda jest, ze istnieje cos takiego jak za duza srednica w miescie. wiele osob mowi, ze wieksza srednica zbierze wiecej LP i efekt bedzie mizerny. a to nie jest prawda. wiekszym teleskopem zobaczy sie wiecej! mam 7", porownywalem z 80mm - roznica jest kolosalna. porownywalem rowniez z 10", ktore pokazalo stanowczo najwiecej. choc patrz punkt d) - trzeba dbac o dobor takiego powiekszenia, zeby sciemnilo ono swiecace, miejskie niebo.
f) jesli myslisz o wyjazdach z teleskopem a lubisz planety, to warto wziasc pod uwage czas chlodzenia sie. przy DS'ach co prawda wychlodzenie nie jest az takie wazne, ale wiele obserwacji planetarnych (dla ktorych wychlodzenie i seeing sa krytyczne) bedziesz tez zapewne prowadzil spoza balkonu. bo z balkonu po prostu nie zobaczysz np teraz jowisza.
to tyle na szybko. wydaje mi sie, ze zarowno mak jak i SCT, DKT lub dlugi refraktor beda sensownymi rozwiazaniami. z jaknajwieksza apertura ale na tyle, by nadal byl wygodny na balkonie i mozliwy bez koszmaru do zapakowania do samochodu. ALbo w druga strone: jak najbardziej przenosny - wtedy wspomniany ED'ek na azymutalu jest fajowy jak wiadomo - tu nie ma jednego dobrego rozwiazania :>
PS: majac zblizone do Ciebie warunki zdecydowalem sie na Mewlona na CG5GT i pewnie dokupie jakis bardziej mobilny montaz azymutalny.
PS2: slup czy pier przy barierce jest bardzo fajnym pomyslem, zazdroszcze wszystkim, co taki maja
pzdr