Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Jarek

    m 42

    Paul24, witaj kolego rodem [jak i ja] z Koziego Grodu... Źle myślisz niestety. Niestety NIE DA SIĘ sensownie [tzn. za rozsądne pieniądze] przerobić Twojego teleskopu tak, abyś PRZEZ niego mógł fotografować takie obiekty jak M42 i inne. Księżyc owszem, z reszta już próbowałeś. Pewnym wyjątkiem od tej reguły jest wspomniana platforma paralaktyczna pod Dobsona, ale z wielu względów to półśrodek. Nie tędy droga. Skorzystaj ze podawanego linku do Celestii i przeczytaj artykuł o astrofotografii: http://www.celestia.pl/Astrofotografia -to Ci powinno wiele wyjaśnić. Nie da sie tego wyłożyć w 1 odpowiedzi na post -tu chodzi o absolutne podstawy. Pozdrawiam -J.
  2. Z najkrótszym okularem 10mm z zestawu osiąga sie 90x powiększenie, to jeszcze ciut za mało na dokładne obserwacje planet. Niestety one SĄ malutkie. Nieco powyżej 100x [ale bez przesady -tak ze 130-150x maksymalnie na tym montażu] na Jowiszu będzie niedługo [jak będzie wyżej na niebie] widać 2 ciemne pasy w atmosferze, no i tranzyty [przejścia] cieni jego 4 dużych księżyców -nie mam 100% pewności, ale przynajmniej niektóre z tych zjawisk powinny być w zasięgu tego refraktora [90/900], skoro są dostrzegalne w ED80. Pasy to juz przy średnich powiększeniach widać, byle planeta była dostatecznie wysoko nad horyzontem [to ważne]. Wydaje mi się, że okular 8mm będzie trochę za długi [da 112x] , ja bym poszedł w kierunku 7.5-7 mm. Raczej szukajcie czegoś z dużym odstępem źrenicy wyjściowej eye relief], to ułatwia patrzenie. Krótkie Plossle poniżej 10mm są dość niewygodne właśnie z powodu małego eye relief. Powyżej 100x powiększenia "odkryjecie" seeing -obraz nie zawsze bedzie stabilny,będzie trochę pływał jak w akwarium. Przy obserwacjach balkonowych pamiętajcie o zamknięciu drzwi, bo inaczej ciepłe powietrze zrujnuje obraz. Teraz jeszcze jedna uwaga: skierujcie uwagę dziecka także na inne obiekty niż Księżyc i planety. Te mu sie znudzą po kilku razach, a spektakularne okazje typu jakieś bliskie koniunkcje, zakrycia, zaćmienia itp. nie mają miejsca zbyt często, no i pogoda może zepsuć cała zabawę. Za miastem za to pod ciemnym niebem w bezksiężycowe noce można zapolować na obiekty mgławicowe -gromady otwarte, kuliste, parę galaktyk też będzie w zasięgu. I one tam są non-stop. Czasem trafi sie przelot jasnej komety -kilka razy do roku przeważnie [niezła frajda]. Musicie dziecku nieco pomóc sami, wtedy jego hobby okaże sie czymś więcej niż słomianym zapałem. Pozdrawiam i -sukcesów! -J.
  3. Nie, jeśli masz na myśli popychanie sprzętu ręką. Natomiast można to robić na montażu paralaktycznym za pomoca mikroruchów. Wygląda to tak,że przy pomocy lunety [może to być Twój teleskop] zaopatrzonej w okular z krzyżem celowniczym utrzymujesz na tym krzyżu obraz gwiazdy, dzięki czemu Teleskop razem z siedzącym na nim okrakiem aparatem podąża z pozornym ruchem sfery niebieskiej. U Ciebie problemem będzie kiepski montaż EQ2 ze względu na drgania słabego statywu i głowicy, szczególnie, jeśli luneta prowadzącą będzie Twój teleskop, bo pracujesz w takim układzie na granicy nośności montażu. Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie do prowadzenia mniejszej i lżejszej tuby optycznej. Pozdrawiam -J. P.S. Poczytaj o podstawach astrofoto na www.celestia.pl , to powinno b. rozjaśnić Ci wiele spraw
  4. Z tym wyprofilowaniem to nie byłbym taki pewien. Jakbyś mógł zapodać fotkę tego dovetaila także z innych kierunków. Bo u mnie, jak jest przykręcony na antydovetail to bynajmniej od strony tuby też przylega nie całą powierzchnią -to jest tak, jak na tym zdjęciu parę postów wyżej dwa rowki wzdłużne po bokach, dokładnie ta strona co na zdjęciu jest na wierzchu, u mnie jest od strony tuby. Przylega zatem do niej [patrząc w przekroju poprzecznym, od tyłu lub przodu tuby] tą środkową płaszczyzną, gdzie są otwory i tymi bocznymi listwami stanowiącymi krawędź [tymi ostatnimi nawet nie dokładnie]. Przeciwna strona powinna być płaska. Jeśli tak, wystarczy otwory M6 dorobić i niczym sie nie przejmować. Oczywiście zawsze istnieje możliwość, że to podobieństwo na zdjęciu nie jest 100%-owe i te elementy się różnią, ale na razie poza brakiem dwóch otworów M6 nic takiego nie widzę. Pozdrawiam -J. P.S. Chyba,ze źle zrozumiałem Twój post i chodziło o to,że po odwróceniu "Twój" dovetail jest za szeroki albo ma inna klinowatość -zahacza o te występy w środku głowicy i nie daje się węższa stroną docisnąć do szyny w głowicy. Wtedy kicha, no może jeszcze jakaś podkładka z płaskownika [ale to już komplikacja]
  5. Mam 80/400, choć trochę z innej stajni ja kupiłem go jako plecakowy traveller, tzn. teleskop podróżny i tylko do tego celu. Jako podstawowy sprzęt się NIE nadaje, szczególnie, jeśli myślisz o planetach. Niestety aberracja chromatyczna jest b. silna i widoczna przy powiększeniach od 50x w górę. To zabije totalnie szczegóły na planetach, Księżyc wyjdzie jeszcze nieźle, ale on wygląda dobrze niemal we wszystkim. 70/500 da mniejszą aberację, bo ogniskowa sporo dłuższa [chociaż F/7 to nadal nie jest norma na planetarny achromat], ale jednak apertura mniejsza, a to też sie liczy, zwłaszcza w sprzętach tak małych każdy cm więcej jest istotny. Mogę tylko zgadywać, ze jednak da nieco lepszy efekt od tego 80/400 przy powiększeniach ponad 100x. Ale nie oczekuj cudów. Moim zdaniem z tej trójki najlepszym wyborem pod każdym wzgledem będzie ten 90/900. To nie jest aż taka wielka rura i da sie władować do bagażnika na wakacyjny wyjazd z innymi gratami. A różnica w obrazach w stosunku do konkurentów będzie znacząca, na wszystkich obiektach. Jesli gabaryty są sprawą krytyczną, to mozna pomyslec o czyms klasy 70/700 czy 80/900 tez na azymutalu, ale różnica w cenie nie bedzie powalajaca, chyba ze trafi sie gorszy montaż np. AZ2, a to raczej trudno polecać Pozdrawiam -J.
  6. Bosek, ale jesteś świadom, co możesz realnie fotografować takim zestawem [lustrzanka w ognisku teleskopu o f=900mm na montażu EQ2], a czego nie? W zasadzie zostaje Ci Księżyc + jego koniunkcje z planetami i jasnymi gwiazdami oraz Słońce [tylko przez specjalny filtr nakładany z przodu na tubę teleskopu]. Inne obiekty wymagają długich czasów naświetlania, a co za tym idzie prowadzenia z dużą dokładnością, co w przypadku EQ2 wyklucza użycie teleskopu. Możesz za to zamontować na samym montażu [lub okrakiem na teleskopie, tzw. piggyback] Twój aparat z jakimś KRÓTKIM teleobiektywem [max. 100mm???] i robić zdjęcia większych obszarów nieba. Ale to będzie b. trudne na EQ2, jak sądzę. Pozdrawiam -J.
  7. Czyli sytuacja jest jasna w kwestii mocowania. Ja oczywiście też mam "antydovetaila". Oprócz tego,że ma on odwróconą "klinowatość" profilu, ma on dodatkowe otwory M6, pasujące do tych w głowicy EQ3-2. Natomiast jedna rzecz mnie zastanawia: Jak patrzę na to zdjęcie dovetaila i na mój antydovetail to na oko to może być jeden i ten sam element, tylko mocowany do tuby odwrotnie, za wyjatkiem oczywiście tych otworów M6, których rzeczywiście brakuje. Ale poza tym wszystkim układ otworów montażowych do tuby i tych 1/4" pod foto-statyw, jak również kształt i wyżłobienia profilu wyglądają na oko identycznie. Może zamiast kombinować z obejmami sprawdź, czy dovetail po odwróceniu będzie pasował do tych skośnych występów w głowicy EQ3-2 i przylegał płasko do tej listwy z otworami pod obejmy, a z drugiej strony do tuby teleskopu. Wtedy najprostszym wyjściem będzie po prostu dorobienie w dovetailu gwintów M6 i mocowanie na dwie śruby do montażu. Inna rzecz,ze jest to rozwiązanie o wiele mniej wygodne od wkładania tuby w obejmy -wiem, bo wcześniej na tym samym montażu wieszałem Newtona, właśnie w obejmach. Jeszcze jedno: piszesz,że masz obejmy 150mm. A może użyć tych 160mm [jedne i drugie są w DO]? Skoro 150-tki są za ciasne i deformują tubę, to w 160-ce będziesz miał do skasowania kilkumilimetrowy [<5mm z każdej strony] luz, co chyba jest łatwo wykonalne -jakaś warstwa filcu itp. od środka. Pozdrawiam -J.
  8. Różni się Leszku, bo to zupełnie inne zjawisko, co JEST istotne, jak chcesz taki efekt zwalczyć. Luz czasem można skasować, tu pomoże tylko wyważenie lub mikroruchy -jedno i drugie zmienia całą dynamikę pracy głowicy [wyjaśnię za chwilę]. Z problemem zetknąłem sie w praktyce, jest on łatwy do zdiagnozowania, a mimo to prawie o tym się nie słyszy w dyskusjach nt. montaży AZ, trafiają się mylne interpretacje jak ta o luzach. Tymczasem przecież sporo ludzi próbuje montować niewielkie lunety na statywach foto, które są klasycznym przykładem występowania tego problemu. Poniżej 'od jajka': 'Zablokowanie' -mam na myśli ten moment, kiedy wycelowałeś w pionie lunetę /aparat na statywie foto lub podobnej konstrukcyjnie głowicy AZ -żeby to sie trzymało i nie fiknęło na dół pod ciężarem sprzętu, MUSISZ jakoś tę oś zablokować, prawda? Jest to jakaś śruba czy zacisk, w głowicach statywów foto często robisz to przez obrót rączki głowicy, w AZ3 pewnie jest jakaś śruba pracująca osiowo. Potem zwalniasz uchwyt ręki, którą podtrzymywałeś sprzęt nakierowując go na cel. I tu skucha, bo obiekt wyjeżdża z centrum pola widzenia/kadru. Problem jest banalny do pow. 40-50x [łatwo skompensować], potem zaczyna sie beznadziejna walka. Powiększenia 100x+ są w zasadzie nieosiągalne. Zauważ, że nic takiego nie wystąpi np. w Dobsonie, który jest wyważony. Tymczasem głowica typu foto/AZ3 to dźwignia z balastem na końcu [nasza lunetka], przykładająca moment gnący w płaszczyźnie pionowej do całej konstrukcji statywu. Zmiana kąta podniesienia lunety oznacza zmianę tego momentu, a więc zmianę sprężystego ugięcia CAŁEJ konstrukcji [w Dobsonie ten moment oscyluje wokół zera, bo sprzęt jest podparty w środku ciężkości]. Gdyby zmiana tego ugięcia następowała płynnie, nie ma problemu -tak się dzieje, gdy użyjesz mikroruchów. Jeśli jednak spróbujesz przestawić sprzęt ręcznie, sytuacja jest drastycznie inna. Przykładasz bowiem ręką zewnętrzny moment siły równoważący ciężar przyrządu, zwalniasz blokadę/zacisk osi. Tym samym Ty trzymasz lunetkę,a statyw chwilowo nie pracuje mechanicznie. Po wycelowaniu zablokowujesz oś ponownie i zwalniasz uchwyt ręki -luneta znowu obciąża statyw, powodując ponownie jego ugięcie -na dokładkę inne, niż poprzednio, bo zmieniło sie ramię dźwigni, jaka stanowi głowica [zmieniłeś kat podniesienia]. To musi spowodować skokową zmianę ugięcia statywu i również skokowe opadnięcie głowicy, zauważalne w okularze i trudne do kontroli. ŻADNE tam luzy... Pozdrawiam -J.
  9. LUDZIE!!! Wyluzujcie!!! Popadaliście na głowy z tym Dobsonem 6" do obserwacji naziemnych. Zupełnym bezsensem jest wybór do tych celów większości sprzętu astronomicznego, bo nie potrzebujemy jego cech, tzn. wielkich apertur, zbierania światła i rozdzielczości, mamucich powiększeń. Czynnikiem, który głównie nas ogranicza jest przejrzystość i stabilność atmosfery TUŻ NAD HORYZONTEM. Przecież wszyscy wiemy, jakie to ma konsekwencje dla obserwacji astro, wiec w tym gronie to powinno być oczywiste chyba? Duża apertura tylko pogorszy sprawę... Dlatego krotkoogniskowe lunetki 50-60mm, nie mówiąc już o lornetkach są do większości takich naziemnych zadań optymalne. Do tego niewielkie Maki [Maksutovy -to dla Mictanteculi] do 90mm. To nie musi być ani nawet nie powinien sprzęt o dużej aperturze, nie tylko ze względu na gabaryty. Trochę inaczej sie sytuacja przedstawia, jeśli ktoś potrzebuje sprzętu do dobrej jakości fotografii np. przyrodniczej, czy precyzyjnej obserwacji w warunkach b. słabego oświetlenia [znów: badania ornitologiczne o świcie czy zmierzchu] Do tych celów są spottery APO czy semi-APO o b. dobrej optyce i aperturach do 80-100mm i więcej, dosyć drogie, czy nawet Maki albo S-C kalibru do 127mm [ale nie wiecej]-tych ostatnich używa sie chyba do obserwacji startów wahadłowców. Ale to już b. specjalistyczne dziedziny i sprzęt b. stacjonarny. KAŻDEMU innemu amatorowi wystarczy mały sprzęt 50-60mm, od zastosowań zależy czy to będzie lornetka, czy też mały spotter stałoogniskowy / z zoomem. Polecanie wyłącznie do obserwacji naziemnych sprzętu typowo astronomicznego, z wymiennymi okularami i kątówkami jest błędem -chyba,że chodzi o fotografię -wtedy jakiś mały refraktor APO z dobrej klasy wyciągiem pozwalającym na podpięcie lustrzanki, ew. mały Mak. Wracając do źródeł, czyli autora wątku [Rzirzi]. To dość skrajny przypadek jeśli chodzi o warunki obserwacji. Nieprzypadkowo polecałem spotter stałoogniskowy o małym powiekszeniu albo lornetkę. Z tym, że lornetkę zoom jednak bym odradzał -w obserwacji z ręki nie da się użyć tych 'dużych' powiększeń, a znacznie trudniej podeprzeć czy przymocować ją prowizorycznie do jakiejś barierki czy słupa, zwłaszcza na wisząco. Tu faktycznie nie obejdzie sie bez jakiegoś mini-statywu z imadełkiem itp. Łatwiej zrobić to z prostą lunetką za pomocą kawałka gumy nawet. W kwestii obaw Cygnusa: wydaje mi sie,że problem nie jest tak drastyczny, wbrew pozorom. Taki gość wiszący na słupie czy drzewie nie wisi przecież swobodnie w powietrzu, tylko opiera sie o ten słup czy pień, dosyć stabilnie. Inaczej nawet obserwacje lornetkowe byłyby niewykonalne. Zatem wydaje mi się, że użycie sprzętu o powiększeniu ponad 10x [tak jak ta lunetka 20x50 czy 30x50] sprowadzi się do ustabilizowania samego przyrządu -sugerowałem jak to prosto zrobić w warunkach 'ograniczonej manewrowości'. Taka zabawa nie wyjdzie oczywiście z lunetą zoom np. 15-45x50 czy 20-60x60 na jej maksymalnym powiększeniu. Zaś z doświadczenia z lunetką 20x50 Turist w górach wiem,że wystarczyło oprzeć toto o cokolwiek sztywnego. 20-30x to jeszcze nie jest dużo. Z tym,że tego akurat modelu zdecydowanie nie polecam -miał 3-częściowy teleskopowy tubus, zbyt długi i z koszmarnymi luzami. Te Yukony, które linkowałem wyglądają znacznie lepiej. Widziałem kiedyś nieco podobną 2-segmentową lunetkę, była o niebo solidniejsza od mojej. Pozdrawiam -J.
  10. Czy to jest Mak127 na EQ3? Jakiego pochodzenia tuba i mont [czy to S-W]? Jeśli tak, to oryginalna szyna, przypominająca odwróconego dovetaila ma oprócz bodaj 3 otworów z gwintem 1/4" pod statyw foto także 2 otwory blisko konców szyny z gwintem M6. Pasują one rozstawem do otworów głowicy EQ3-2 Sky-Watchera, do których mocuje się obręcze. Wystarczy użyc śrub z łbem motylkowym [skrzydełkowym] albo zwykłych śrub, tylko nieco dłuższych + skrzydełkowe nakrętki jako kontra. Piszesz o zmianie montażu. Przeszedłeś na EQ3, czy ten zmieniasz na coś innego? Bo nie do końca rozumiem, z czego wynika konieczność rezygnacji z szyny. Pozdrawiam -J.
  11. Nie praktykowałem AZ3 na poważniej, ale stawiam w ciemno,że to NIE LUZY, tylko zwyczajny efekt opadania w pionie niewyważonej głowicy AZ po zmianie kąta podniesienia i ponownym zablokowaniu. Cierpi na nią KAŻDY montaz AZ bez wyważenia głowicy w pionie, poczynając od statywów foto. Taki montaż bez mikroruchu w pionie byłby całkowicie bezużyteczny przy powiększeniach ponad 50-70x. Czyli aby było dobrze musi być albo: -mikroruchy [AZ3] albo: -wyważenie [Dobson, widły, montaże Giro] albo: -wyważenie+mikroruchy [Vixen Porta] Pozdrawiam -J.
  12. Rzirzi -co to maja być za maszty i w jakim terenie? Jeśli jakieś nadajniki GSM w gęstym lesie ledwo z niego wystające, to gorzej. Jeśli zaś spore konstrukcje we w miarę odkrytym terenie [góry], to lornetka o powiększeniu do 10x wystarczy: 10x40, 10x50, 8x40 czy nawet 8x30. W innej sytuacji doradzałbym jakąś lunetkę-spotter. Twoja kwadratura koła polega na tym, ze Ty chcesz to robić na wisząco. Tymczasem taki sprzęt [spotter] bez statywu jest bezużyteczny. Może ratunkiem będzie model o stosunkowo małym powiększeniu rzędu 20-30x, mocowany za pomocą jakiegoś imadła z głowica foto do wieży/słupa albo do ciasnej pętli na sztywno okręconej do takiej podpory. Pierwsze rozwiązanie jest dostępne na rynku [+ew. własna mała modyfikacja], drugie możesz zaimprowizować sam. Inaczej klęska, przynajmniej na dystansach które podajesz. Mocowanie do uprzęży , na której wisisz też odpada. Może któryś ze stałoogniskowych Yukonów 20x50 lub 30x50 [tylko trzeba sprawdzić, czy maja gwint do statywu na tej rurze]: http://deltaoptical.pl/deltasklep/shopping...36b99952e0c7b81 Mają spore pola widzenia, znacznie większe niż modele z zoomem, co jest ważne, bo inaczej do wstępnego namierzania będziesz potrzebował małej lornetki. Generalnie nie potrzebujesz nic dużego, apertura 50mm jest do Twoich celów całkowicie wystarczająca, tak ze względu na ilość zbieranego światła, jak i rozdzielczość. Lunetę tych rozmiarów możesz łatwo przymocować i zdemontować nawet wisząc na słupie. Powiększenia 20-30x jeszcze nie narzucają jakiś koszmarnych wymagań statywowych, wystarczy jakkolwiek unieruchomić sprzęt, np. wspomnianą skreconą petlą ze sznurka czy gumy bagażowej. Łatwiej ze względu na kształt zrobić to z taką lunetką, niż np. lornetką zoom. Pozdrawiam -J. P.S. Ktoś proponował Yukona 6-100x100 o wadze 1.5kg -totalny przerost formy nad treścią przy założeniach użytkowych autora wątku -to musi być małe i poręczne!
  13. Pech! Oprócz wizyty u tokarza jeszcze jedno mi przyszło do głowy: może gdzieś w okolicy masz firmę z częściami zamiennymi do ciągników Massey-Fergusson. To amerykanskie maszyny i mogą mieć śruby calowe w katalogu części zamiennych. Czy akurat będzie tam 1/4"-20 o odpowiedniej długości - oto pytanie, ale zawsze można spróbować. Taki pomysł poddali mi w którejś firmie z artykułami metalowymi w L. , kiedy obdzwaniałem jedną za drugą w poszukiwaniu takich śrub. Ponieważ mi przeszło [zmiana koncepcji], to podanego wyżej tropu nie kontynuowałem. Pozdrawiam -J.
  14. To śruba 1/4"-20 [1/4 cala - 20 zwojów / cal]. Spróbuj poszukać takiej w komisach foto, choć zwykle sie drożą z takimi bo to łasa rzecz. Tańszą alternatywą jest zakup mini-statywu pod kompakta za 10zł -to takie wkręcane w aparat z 3 giętkimi nóżkami dł. ok. 8-10 cm z miękkiego drutu zwiniętego w spiralę zatopionego w plastik. Takie coś stoi praktycznie w każdym stoisku foto. Wydłubujesz z niego śrubę [zatopiona w plastikowej stopce, do rozbicia młotkiem] i po kłopocie -sprawdź tylko, czy będzie miała wystarczającą długość. Ostatni sposób: bierzesz mosiężną [bo łatwe w obróbce] śrubę minimum M10 lub M12 z dużym 6-kątnym łbem pod klucz, szukasz tokarza, który ma maszynę z biegami do gwintów calowych [niektóre tokarki mają i metryczne, i calowe]. Taki gwint zewnętrzny [czyli na śrubie] w mosiądzu da się wykonać nożem tokarskim na tokarni z odpowiednimi biegami, bez użycia narzynki. Srednica zenwetrzna tego gwintu [1/4"-20] to nieco mniej niż 6.5mm Pozdrawiam -J.
  15. Bartek, ustalmy najpierw Twoje warunki obserwacyjne -tak na wszelki wypadek. Ta 8" Synta to świetny sprzęt w dodatku łatwy w obsłudze, bo nie ma nic równie prostego w obsłudze a zarazem nadal funkcjonalnego nad montaż Dobsona. Ale napisz, gdzie tym będziesz obserwował [opisz miejsce: balkon/ogródek/odkryty teren blisko domu lub jazda autem na obserwacje i jakie niebo ciemne/światła w koło]. Są sytuacje, gdy wybór tego akurat modelu nie jest optymalny [np. mały balkon, czy transport teleskopu 3 piętra bez windy], delikatnie mówiąc. Wprawdzie wygladasz na osobe wiedzącą, czego chce, ale tak dla świętego spokoju upewnij nas. Co do wyposażenia: nie rzucaj się na gadżetologię jeśli chodzi o akcesoria. Dokup może z 1-2 okulary do planet lub do średnich powiekszeń, takie, których najbardziej będzie brakowało. Ale to już po paru obserwacjach z tym co masz w zestawie i lekturze kilku wątków na forum, poświęconym doborowi okularów do tego właśnie teleskopu -było tego sporo. Jest też chyba coś niecoś na Celestii. Nie dubluj ogniskowych tych okularów, co już masz. Dyskusyjna jest kwestia zakupu Barlowa -to ma raczej sens przy krótkogniskowych teleskopach, gdzie by wyciągnać duże powiększenia jest to najrozsądniejszy wybór,a dobrej jakości krótkoogniskowe szkła kosztują majątek. Synta ma 1200mm ogniskowej,a to już sporo. Teraz UWAGA: Zanim zabierzesz sie za okulary, spraw sobie najpierw jakiś podręczny atas nieba,z gwiazdami do 7.5-8.5mag oraz tzw. program planetaryjny do komputera [sa darmowe w sieci]. Poza tym latareczka z czerwonym filtrem i jakiś składany stołek [np. wędkarski czy ogrodowy]. To jest niezbędne wyposażenie i na początek z teleskopem zupełnie wystarczy. Jeśli masz lornetkę 30-50mm, np. 8x30, 7x35, 8x40, 10x50, 7x50 to skorzystaj z niej na początku obserwacji do lokalizacji obiektów, ułatwi Ci to operowanie szukaczem teleskopu. Do obrazu do góry nogami w szukaczu i teleskopie szybko przywykniesz -w drugiej fazie celowania po prostu odwracasz mapkę. Pozdrawiam -J.
  16. Autorowi chodziło prawdopodobnie o dociążenie samego statywu [trójnogu] -to akurat ma sens, o ile będzie dobrze zrobione. Tyle,że to dodatkowy kłopot przy rozkładaniu sprzętu. Broń Boże więcej wieszać na głowicy, wtedy będzie jako ZbyT prawi, czyli źle. Pozdrawiam -J.
  17. RG17 Co nagle, to po diable. Gdybyś zaczekał na nasze rady, to byś kupił Syntę 6" na Dobsonie. To byłby znacznie lepszy i wygodniejszy w obsłudze sprzęt W TWOICH WARUNKACH niż ta 130-tka na słabym paralaktyku. Ale jak juz jest, to też sie nada. To w końcu teleskop. Montaz zawsze można wymienić na jakieś używane EQ3-2, albo przesiąść na coś większego Czystego nieba! -J.
  18. Pomysł z kasetonami podoba mi się, w tym to,że folię kleimy na brzegach z dala od roboczej powierzchni [opary kleju mogą zrobić niezły syf, wiem z doświadczenia!], elementy oprawy również sklejane są całkowicie osobno. A jednak bym wrzucił jedną uwagę in minus: chodzi wyłącznie o końcową, zewnętrzną formę oprawy -ja bym to przyciął bardziej, aby zmniejszyć maksymalnie rozmiary, na przykład ścinając rogi do 8-kąta W obecnej formie jest jednak narażona na strącenie przez drugą osobę czy silny podmuch wiatru -to duża, wystająca na boki płaszczyzna. Chyba,że zastosujesz jakieś dodatkowe zabezpieczenie typu rzepy itp. Ja swoja oprawę, z podstawek na doniczki dosłownie wiązałem do tubusa w Newtonie [do uchwytu pod tuba i podstawy szukacza]. Do refraktorka travellerka oprawa z pudełka po kremie siedziała bezpiecznie w odrośniku, wykorzystując samoprzylepną gąbkę uszczelkę do okien jako mocowanie oraz fakt,że oprawa samego obiektywu uniemożliwiała wjazd tym wynalazkiem w soczewkę i jej zarysowanie. Naprawdę dbajcie o solidne mocowanie oprawy na teleskopie Pozdrawiam -J.
  19. Czy masz już ten teleskop, czy dopiero planujesz zakup? To nie musi być zły wybór, ale sporo zależy od tego, jakie masz warunki obserwacyjne -o to właśnie pytał Astrolamka. Inna sytuacja bedzie, jak skazany bedziesz na balkonowe obserwacje +ew. targanie sprzętu kilka pięter po schodach w odkryty teren, a inna, jak możesz go wstawić bez wysiłku do ogródka przed domem. Inna w mieście pełnym świateł, inna na przedmieściach czy na wsi. Z Twojego profilu wynika,ze nie mieszkasz w samym Tarnowie -to może świadczyć,ze masz dobre warunki [tj. ciemne niebo], ale nie koniecznie. Jak ze światłami koło Ciebie, dużo/mało?, Z której strony nieba masz widoczność? W zależnosci od tych spraw możemy doradzać lub odradzać cokolwiek, ew. oceniać wybór, także tę Syntę, którą podałeś. Niezależnie od tych spraw, tuba 130/900 to już przyzwoity teleskop, ale montaż EQ2 jest dość słaby. Pozdrawiam -J.
  20. A czym konkretnie lecisz? ja próbuje tez znaleść jakieś tanie połączenia na wschód, ale coś kiepsko mi wychodzi. Na razie wariant syberyjski mieszany kolejowo-lotniczy. Aha, ciekaw jestem jak tam z komunikacją będzie, bo tereny które wybrałeś są raczej rzadko zaludnione, a środek pasa zaćmienia leci prawie dokładnie granica chińsko-mongolską w Ałtaju. Pomyslałbym o wynjeciu auta w Urumqi, jeśli to możliwe, bo na lokalna komunikację bym tam nie liczył, jesli trzeba bedzie zjechać z głównych dróg. Pozdrawiam -J.
  21. No dobra Uwzględniając Twoje ograniczenia finansowe i wiekowe, gdybyś mieszkał poza miastem, poleciłbym Ci lornetkę 50-60mm. W Twojej jednak sytuacji [mieszkasz w mieście] to tak jak pisałem: refraktor 70-90mm. Czyli konkretnie: 1) http://sklep.teleskopy.net/product_info.ph...roducts_id/2704 2) http://sklep.teleskopy.net/product_info.ph...roducts_id/2703 Ten model ma w komplecie kątówkę pryzmatyczną 45st. w pełni odwracającą obraz, Co da Ci "normalny" widok ziemski. W 80-tce z linku nr 1) wyżej masz kątówkę diagonalna astronomiczną, obraz będzie lustrzany lewo-prawo . W obserwacjach nieba to nie przeszkadza, a do ziemskich zawsze możesz dokupić taka kątówkę odwracającą, jak w tej 90-tce z linku nr 2) . Bierze się to stąd,że bez kątówki teleskop daje obraz odwrócony do góry nogami. Lornety i lunety przyrodnicze czy celownicze maja wbudowane na stałe elementy odwracające obraz -pryzmatyczne lub soczewkowe. W absolutnej ostateczności, jeśli negocjacje finansowe z tatą zawiodą: 3) http://sklep.teleskopy.net/product_info.ph...products_id/669 To jest refraktor 70/700, czyli to samo co tzw. Skylux, tylko tamten jest na paralaktyku. Nr 3) polecam z umiarkowanym entuzjazmem nie tylko dlatego,że najmniejszy, ale tez ze względu na słaby montaż AZ-2. Nie ma on mikroruchów w obu osiach. Kluczową sprawą jest to, czy widoczny na zdjęciach pręt stabilizacyjny ustalający położenie tuby w pionie ma rodzaj śruby służącej za mikroruchy w jednej osi [podniesienia]. Bez tego ten montaż nie nada sie w ogóle do obserwacji z powiększeniami ponad 50x, tak samo jak statyw fotograficzny [efekt opadania głowicy po zmianie kata podniesienia]. Jeśli ktoś z czytających to ma/miał AZ-2 niech wyjaśni tę kwestię. Gdyby AZ-2 był pozbawiony tej regulacji, zakup odradzam zdecydowanie. To już wtedy za mniej więcej te same pieniądze szukaj Skylux-a albo lornetki 10x50 lub 12x60. Osobiście radziłbym uskładać na 1) lub 2) Pozdrawiam -J. P.S. Aha, żeby efektywnie wykorzystać nowa zabawkę [tzn. znaleźć na niebie i trafić w cokolwiek poza Księżycem], to potrzebujesz map nieba -jakiś niedrogi atlas. Ewentualnie na początek zainstaluj sobie w komputerze jakiś darmowy program planetaryjny [tzn. wyswietlajacy mapy nieba], np. Hello Nothern Sky albo Cartes du Ciel. Mają polskie wersje [przynajmniej ten drugi] i nie są to jedyne dostępne programy tej klasy -jest cała masa innych, w tym też darmowe.
  22. Mathef, jak tym masz tę Syntę 130/900 na EQ-2 to raczej nie szalej z powiększeniami, bo i tak ostrości nie ustawisz. Ja wieszałem na EQ3-2 swojego Regulusa 130/650, zdjętego z Dobsona. Tuba dość ciężka, bo z PCV, waży 5kg. Od 150x w górę były spore problemy z ustawieniem ostrości z powodu drgań. Ty masz pewnie lżejszą tubę [co ma b. drastyczny wpływ na stabilność dla paralaktyka, bo jeszcze kwestia wysunięcia przeciwwagi się z tym wiąże], ale montaż gorszy. Wyciągnij wnioski sam Pozdrawiam -J.
  23. Michał, a jaki to aparat i z jakiej odległości chciałbys robić zdjęcia? Domyslam sie,że jest to kompakt z niewymienną optyką. Zdradź, jaki to konkretnie model. Niektóre nadają się do łączenia z lunetami, inne średnio, ze względu na konstrukcję obiektywu. Chodzi o problemy z winietowaniem. Najgorzej pod tym kątem wyglądają ultrazoomy z jasnymi obiektywami. Wiele cyfrówek ma natomiast możliwość podłączenia nasadkowego telekonwertera -może to byłoby rozwiązanie dla Ciebie? Istotne jest, jakiej efektywnej ogniskowej potrzebujesz. Jeśli w granicach 300-400mm, to powinno wystarczyć, biorąc pod uwagę spore maksymalne tele Twojego aparatu [222mm]. Z dobrej klasy telekonwerterem 2x [w praktyce mają często ok. 1.8x, jak mój skądinąd dobry, jak sie okazało w praniu, Soligor] wyciagnąłbyś ok. 400mm ogniskowej. Sprawdzony w boju [nie przez mnie] dobry Raynox 2200, który ma krotność zgodną z deklarowaną ok. 2.2x, da Ci już ok. 480mm ogniskową, co jest nie do pogardzenia. Zaletą tych nasadek jest to,że nie redukują światła obiektywu, w odróżnieniu do konwerterów montowanych w lustrzankach między body a obiektyw. Mogę trochę pomóc przy doborze odpowiedniego modelu, jako praktyk. Inne rozwiązanie, to zakup któregoś z tych ultrazoomowych kompaktów z ogniskowymi ponad 300mm na końcu, ale ja bym unikał wszystkiego, co ma napisane zoom [więcej niż] 10-12x -kwestia jakości zdjęć Oczywiście pozostaje wersja radykalna, czyli lustrzanka plus teleobiektyw albo podłączenie jej do jakiejś lunety w ognisku głównym -to jest rozwiązanie generujące największe możliwości i najmniej ograniczeń. Pozdrawiam -J.
  24. W Twoich warunkach, to bym Ci radził jakiś refraktor 80-90mm, w zupełnej ostateczności 70mm na montażu azymutalnym z mikroruchami, np. AZ3. Tuba będzie na tyle krótka i lekka,że taki montaż obsłuży to bez problemów, a jednocześnie zmieścisz się na balkonie. Taki sprzet uda sie jeszcze zapakować razem ze stertą normalnych bagaży do auta jadąc z rodzicami na wakacje. Refraktor jest najłatwiejszy w obsłudze dla początkujacego, jest też szybko gotów do pracy w przeciwieństwie do Maka czy Newtona [nie wymaga długiego chłodzenia]. To powinien być refraktor F/10, czyli np. 70/700, 80/800 [ew. 80/900] bądź 90/900, bo inaczej będziesz miał kłopot z aberracją chromatyczną na jasnych obiektach -odpadają różne krótkie refraktorki F/5, F/6. Odradzam Ci montaż paralaktyczny -w małym teleskopie jego przydatność do wizualnych obserwacji jest raczej umiarkowana, bo dostępne w małym sprzęcie maksymalne powiększenia są na tyle niewielkie [np. w 70mm -140x], że daje sie uprowadzić jednocześnie w dwóch osiach. Głowica paralaktyczna utrudni tylko ustawienie statywu na balkonie i jego przenoszenie. Aha, uważaj na montaże azymutalne bez mikroruchów -jeśli przypominają wyglądem i działaniem głowice statywu fotograficznego, będą problemy z opadaniem w pionie niewyważonej głowicy po zmianie położenia Alternatywą dla tych refraktorów może być Mak 102mm, to już będzie mniej uniwersalny sprzęt od refraktora 90mm [np. nie da sie uzyskać dużego pola widzenia], ale za to bardzo wygodny z racji małych rozmiarów [króciutki tubus]. Każdy z zaproponowanych teleskopów będziesz w stanie samodzielnie obsłużyć, tzn. np. przetransportować do babci i z powrotem, złożyć itp. bez angażowania rodziców [czytaj: odrywania ich wieczorem od gazety czy TV] Pozdrawiam -J.
  25. Tu bym obstawiał jakies ptaszysko z długimi skrzydłami w locie szybowym, albo... szybowiec właśnie. Watpię, czy przy pełni Księżyca dostrzegłbys jego światła pozycyjne. Zakładam,że właśnie ten cel obserwowałeś. W przeciwnym razie pytanie jak daleko ten "szybowiec" był od Ksieżyca na niebie. ja czasem obserwuję niezbyt daleko od sportowego lotniska i czasem i takie małe brzęczace i migające latało nad głowa nie za wysoko. Ale to było w bezksiężycową noc. W pobliżu pełnej tarczy chyba bym go raczej słyszał tylko, niż widział -te światła wcale nie są mocne. Pozdrawiam -J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.