Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Moim zdaniem refraktor dla małego chłopca będzie łatwiejszy w obsłudze, ale... Nie bierz na montażu paralaktycznym! Bodajże w Delta Optical stoi niemal identyczna 90-tka na montażu azymutalnym [AZ]. Będzie on o wiele prostszy w obsłudze, no i z tym samym statywem nie bedzie się tak koszmarnie trząsł. Maksymalne powiekszenia teleskopu o tak niedużej średnicy i tak będą w granicach 150-180x, więc AZ z mikroruchami poradzi sobie spokojnie, a bedzie sztywniejszy, lżejszy i... tańszy. Montaż para typu EQ2 to nieporozumienie -wiem, bo mam solidniejsze [a wcale nie tak solidne] EQ3-2 na statywie Alu. Inna alternatywa to Newton na Dobsonie [ten 6"], ale cieżko tym obserwować z balkonu, musiałbyś zbić z drewna jakąś skrzynie-podstawę i to ciężką, sztywną, ktora tam będzie musiała stale przebywać [bo przenoszenie bedzie niewygodne] Refraktor po zaopatrzeniu w katówkę pryzmatyczną z odwracaniem obrazu moze też służyć do obserwacji naziemnych, jesli za oknem macie jakieś fajne krajobrazy. Tylko za jakieś kilka latek będziesz musiał uwazać, by sie chłopak nie przerzucił na podgladanie sąsiadek, bo to może rodzić problemy z sasiadami. Dobson 6" pokaże zęby, jak pojedziecie z dzieckiem za miasto w bezksiężycowa noc, np. na działke czy do krewnych na wsi. W mieście bedzie miał niewielką przewagę przy obserwacji planet z racji wiekszej rozdzielczości, ale bedzie wymagał min. godzinnego chłodzenia, od czasu do czasu kolimacji, no i mały dzieciak sam go nie przeniesie. Pozdrawiam -Jarosław P.S. jak podrośnie, to sam sobie sprawi większy teleskop i dobrze wybierze
  2. Też mam te lornetę, bardzo miły sprzecik. Wymaga solidnego statywu. Zaopatrz sie lub zrób [jak masz pod ręką majstra z gwintownikiem 1/4"-20] w solidniejszą, metalową złaczkę statywową, tzw. L-adapter ten któy dostałęs w komplecie jest za słaby. Gotowe złączki metalowe możesz dostać w pewnej firmie z Krakowa na A. [podaję, bo nie znam innych źródeł, to nie kryptoreklama]. Teraz statyw: pominę alternatywy w postaci żurawia, przeróbki statywu teodolitowego itp.,bo o nich napiszą inni, skoncentruję na składakach foto. Ja uzywam soldnego 3kg Velbona D700 -przekroje górnych segmentów nóg oraz kolumny centralnej 30mm. Wysokośc maksymalna 167cm. Taki statyw to absolutne minimum pod tą lornetę. Mógłby byc ciut wyższy, w miarę moznosci szukaj czegoś przynajmniej 180cm. Plus oczywiście składanystołek wędkarsko-campingowy do siedzenia. Byc mozęt ę lornete udźwignałby statyw klasy Velbona szerpy -2.2kg wagi, przekroje nóg i loumny 26mm, głowica metal, ale już byłoby to ryzykowne, co więcej, statyw byłby zdecydownie za niski [maks. 155cm] Cały wic w tym,że raczej nie rozkłada sie dolnej czesci nóg całkowice, bo statyw natychmiast traci na sztywności, to samo z kolumną. Zatem konieczny jest zapas wysokości i o ile pod 50-60mm szkła taka Sherpa wystarczy, z 70-tką może być róznie. Dlatego przyjmij raczej parametry jak na początku -to sa naprawe minimalne wymagania. I uwązaj na plastikowe głowice podparte niesymetrycznie [z jednej strony] -raczej sie ich nie spotka w statywach tej klasy, ale jak trafisz na jakiś wyjątek, to sie zdziwisz -gną sie strasznie. Metalowe nie mają tego problemu. Na zakonczenie: teodolitowiec lub żuraw to idealne rozwiazanie jesli chodzi o wygodę,z a to mniej mobilne, bo to rozwiazanie wazy sporo. Jesli lornetki będziesz uzywał stacjonarnie, np. na podwórku, bedzie idealne. Jesli bedziesz wyjeżdzał z miasta a mieszkasz na piętrze w bloku, to lepszy bedzie lekki wariant z solidnym [j.w.] statywem foto ok. 3-3.5kg Pozdrawiam -Jarosław
  3. Złączka z katownika lub giętego b. grubego płaskownika Al [np. 5x20] to optymalne rozwiązanie. Ten plastikowy badziew nadaje sie do lornet max. 10x50 o masie do 1.0 kg. Ale dla ścisłosci muszę przypomnieć, że zrobienie takiej złaczki home-made to nie jest banalna sprawa, bo rozbija się o calowe gwinty. Śrube 1/4" mozna dostac choćby w komisie foto [choć moga się drożyć], majster mozę tez ja wytoczyć na tokarni [niektóre mają biegi do gwintów niemetrycznych] ale pozostaje problem gwintu wewnętrznego w stopce -tu trzeba mieć odpowiedni gwintownik i basta. Jednorazowy zakup raczej sie nie opłaci, pozostaje mieć znajomości w warsztatach lub niestety zakup gotowca u AK. Alternatywą jest zrobienie innego typu mocowania lornety na statywie, niż L-adapter. Ale to może wymusić przeróbkę samego statywu. Szkoda, że nie ma innego dostawcy przyzwoitych L-adapterów, bo monopol to monopol, element jest banalny konstrukcyjnie dla dowolnego warsztatu, a zapotrzebowanie jest spore, lornety 70mm i większe sa już u nas dosc popularne, a tego na byle czym nie powiesi... Pozdrawiam -Jarosław
  4. Jezu, Mat, toż to półjawne oszustwo. Ten statyw nie ma 187cm, a udźwig 15kg -głowica by sie złamała! Sprzedający rżnie głupa -te jego 180cm to jak rozłożysz nogi na max., ale jak sam pisze, zsunięte do środka statywu, czyli kiedy udaje monopod, a nie tripod, no i jeszcze głowice trzeba obrócić! Tak sie składa,że znam ten model, bo widziałem go nieraz [i macałem] w sklepach foto. Wg. mnie będzie za słaby, chyba, że pod lornetkę 10x50, nie wiekszą. Także pod bezwzględnym warunkiem,że jego rzeczywista wysokość w stanie rozłożonym przekracza 150cm. A i tak nie zapewni minimum wygody... Jest raczej za delikatny i za niski. Te 150cm by wystarczyło, gdyby można rozsunąc nogi na całą długość. Tylko,że dolne, najciensze segmenty beda już za wiotkie i zrobi sie kolos na glinianych nogach. Przejdź sie po sklepach i poszukaj czegoś o wielkości i sztywności Velbona Szerpa 250 czy 600 [wysokosc 155cm, przekrój max. nóg i kolumny 26mm] -nie koniecznie akurat te, ale potraktuj je jako wzorzec minimalnych parametrów. Osobiście doradzałbym coś większego nawet od tamtych. Ja używam 3kg statywu o wys. nominalnej 167cm, waga niecałe 3kg. Starcza pod lornetę 70mm. Przekroje górnych segmentów nóg i kolumny to 30mm. Mimo to nigdy nie rozsuwam nóg do pełnej wysokości, obserwuję z niskiego składanego stołeczka -to Twój drugi niezbędny zakup obok statywu, obojętnie, jaki wybierzesz [poza żurawiem]. Pozdrawiam -Jarosław Korekta: Zerknąłem jeszcze raz na opis. Podali też nominalną wysokość bez udziwnień -172cm Jesli nie jest jakoś naciągnieta [troche podejrzane, bo widziałem ten model, no i po złożeniu ma tylko 65cm], bedzie O.K. Ale tylko pod b. lekka lornetke, czyli nie wieszałbym na tym nic większego niż 50-60mm. Tak jak pisałem, ten model nie jest zbyt sztywny, dużo plastiku, szczególnie głowica -na szczęście jest podparta symetrycznie w osi Alt. Ale pod nieduże lornety mozę sie okazać wystarczający. Oczywiscie pozostaje 15kg udźwigu jako zwykłe oszustwo.
  5. Jarek

    System Mak-Newton

    I przede wszystkim, gdzie bedziesz obserwował i jak zamierzasz dotrzeć na stanowisko obserwacyjne -co innego, jak teleskop wystarczy Ci wystawić przed dom, a co innego, jak musisz go nosić i ładowac do auta. W tym ostatnim przypadku: załadunek jest na podwórku pod domem, czy na parkingu pod blokiem, gdzie strach zostawić na siedzeniu gazetę, nie mówiąc o pakowaniu po nocy na raty kilogramów cennego sprzętu, nosząc wszystko po chodach z n-tego piętra. Najgorzej mają mieszczuchy -blokowcy w niskich blokach . Nie da się moim zdaniem obsłużyc wszystkich celów jednym sprzętem w tym wypadku -jak Dobson do DS-ów, to planet nie pooglądasz częsciej niż 5x do roku, bo ile razy bedziesz miał siłę targać po schodach. Jak duży refraktor na paralaktyku, to na balkon nie wejdzie i na dwór też nie wyniesiesz z montażem. Większy Mak [6"] - to na balkonie nie wykorzystasz potencjału, bo marny seeing, a z domu też cieżko to wynieść [montaż min. EQ5 lub EQ3-2 ze stalowym statywem plus pełny komplet przeciwwag -jakieś 15-17kg]. Zamiast wydawać kasę na jakies inteliscopy, spróbuj raczej kupić sprzęt optymalny pod kątem Twojej 'logistyki obserwacyjnej'. Może się okazać,że będa to dwa sprzęty. Wprowadzenie astrofoto do tych dylematów jeszcze komplikuje sprawę, wyznacznikiem tu jest montaż, a dopiero na szarym końcu teleskop. Miłych rozmyślań! Pozdrawiam -Jarosław
  6. Jarek

    System Mak-Newton

    Jawohl, Herr Oberleutnant! Pozdrawiam -J. P.S. Z tymi cenami tyż prowda...
  7. Jarek

    maki

    Rozumiem,że Twój S-C to 8". Czy porównujesz z Newtonem o tej samej aperturze? Chodzi o praktykę. Pozdrawiam -Jarosław
  8. Jarek

    System Mak-Newton

    Jesli ktos chce, to porównanie systemu M-Nz M-C można zrobić przegladajac strony teleskop-service www.teleskop-service.de Uwaga! Tylko niemiecka wersja strony i dobrze grzebiąc w podstronach, bo niektórych modeli nie ma w ofercie, ale informacje o nich, jak dobrze poszperać, są. Chodzi mi o M-N ze stajni Intesa: 127mm [2 modele: F/6 i F/10 albo F/8] oraz 150mm F/6. Podano m. in. średnicę lusterka wtórnego, a wiec znamy obstrukcję. O ile wiem, to w M-C Oriona 127/1540 średnica lustra wtórnego a raczej średnica wewnętrznego baffle'a wynosiła 39mm. W M-N o tej samej aperturze od Intesa mamy dla F/6 albo 29 albo 30mm -to z pamięci. Dla F/10 [F/8??] ta średnica wynosiła bodaj 26mm. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Ostatnio T-S ma nową wersję strony, ale część podstron nie zmieniła sie za bardzo, te informacje j. w. powinny gdzieś tam jeszcze wisieć.
  9. Jarek

    maki

    O.K. Ale problem w tym,że ja moge brać albo Maka 127mm, albo S-C 150mm, bo Mak 150 będzie za ciężki na mój mont i ogólnie. Początkowo myślałem wyłącznie o tym mniejszym Maku, ale to Mc Arti ostatnio mnie w jakims wątku [bodaj nie w tym?] wystraszył opinią,że 5" to mało do planet... Ja liczyłem na poprawę w stosunku do Newtona dzięki lepszemu układowi optyki przy tej samej aperturze. Z tym ustawianiem ostrości w krótkoogniskowych scopach to fakt -wiem po tym małym refraktorku -travellerze 80/400. Zaniepokoiła mnie opinia Alfa o gorszych wynikach w S-C. Jeśli jakość obrazów [czytaj: ilość detali na Jowiszu, Saturnie, Księżycu, wizualnie, nie foto] będzie porównywalna mimo wiekszej apertury, to szkoda mi kasy [do DS planuję jakieś krótkie 200mm na wyjazdy samochodowe], a jeszcze więcej dodatkowych kilogramów do dźwigania, co w moim przypadku jest [patrz mój poprzedni post] sprawą zasadniczą. Dlatego właśnie tragizuję i dzielę włos na czworo... Zerknę do tej recenzji Intesa -zaglądałem na Cloudy Nights, ale to akurat przegapiłem, bo szukałem porównania 5" z 6", no i ogólnie wrażeń z 6-calówek... Tylko,że dominują w tym przedziale Maki, a nie S-C. Na astro4u kolega mający tego S-C C6 podesłał mi wnioski z czeskiej recenzji użytkownika tego sprzętu, całkiem pozytywne. Pewnie jeszcze trochę potragizuję, dlatego wszelkie Wasze rady i opinie mile widziane... Pozdrawiam -Jarosław
  10. Jarek

    maki

    Znów się podłączę: planuję mobilnego planeciarza. Miał to być Mak 127/1540 S-W, na EQ3-2 [mont już mam]. Z założenia miało to [mimo tej samej apertury] dawać ciut lepsze obrazy planet niż dotychczasowy Newton 130mm F/5 i przede wszystkim być cholernie mobilne. Mam zadrzewiony dookoła [ jak otruć kasztanowca? ] balkon, 3 -cie piętro w bloku bez windy, a najbliższe odkryte stanowisko kilkaset metrów od domu. Teleskop mieszczący się w torbie + montaż dający się nosić w łapach to jest to! Mak 150mm jest niestety za ciężki na mój montaż [mam porównanie, bo mój Newton z PCV waży 5kg i już generuje nieco drgań]. Teraz jednak pojawi się konkurent: S-C od Celestrona, model C6 150/1500 Ogniskowa jak w mniejszym Maku, apertura 6", a waży ledwie 4.5kg, więc bedzie O.K., choć o rozsuwaniu nóg statywu mogę zapomnieć. Brałbym go, ale zauważyłem niepokojącą rzecz. : Mak 127mm ma [relatywnie wzgledem apertury!] b. małą obstrukcję, potem jest mój stary Newton, a dopiero potem ten S-C [Mak 6" ma identycznie, tylko ogniskowa dłuższa]. Przejmowac się tym, czy nie? Boję sie trochę, że wzrost jakosci obrazu [chodzi o planety i duże powiekszenia, tu nie tylko apertura sie liczy] będzie nieproporcjonalny do wzrostu wagi i mniejszej mobilności [wymiarami różnią sie niewiele, 37/41cm długosci, tylko tuba bardziej pękata]. W sumie jedną z przyczyn słabych obrazów planet w jasnych Newtonach jest właśnie ta obstrukcja... Brać, czy nie brać? Co radzą obserwatorzy doświadczeni na kilku sprzętach? Pozdrawiam -Jarosław P.S. Na Apo mnie niestać, "długie" achromaty odpadają w przedbiegach gabarytowo, to dla jasności
  11. Czasami trafiam na ten programik, uważam,że jest b. przywoity -trochę podstaw, plus ciekawostki wraz interesujacym tłem historycznym [np. ostatnio o mierzeniu odległosci do gwiazd]. Bardzo fajna formuła, zwarta, treściwa i bez przynudzania. Nie mogłem rozgryźć, jaki język / kraj pochodzenia, ale też stawiałem na hiszpański [kataloński to jednak nie to samo, wiem, wiem...] A dziewczyna -spikerka jest równie atrakcyjna jak sam program Mam tylko dylemat ostatnio, bo nadają teraz po dwa odcinki i zacząłem odnosić wrażenie, że prezenterki są dwie, choć b. podobne -ciut inne rysy twarzy no i kolor włosów -ale może to ta sama, tylko kreację zmienia. W każdym razie ta z kasztanowymi włosami jest super. Mógłbym oglądać tylko dla jej głosu i uśmiechu Pozdrawiam -Jarosław
  12. Z tą widocznością M31 gołym okiem to nie jest tak super [piszę dla początkujących]. Tak naprawdę to widza ją wyraźnie [jako wyraźnie rozciagły obiekt] osoby obdarzone bardzo dobrym wzrokiem, pod bardzo ciemnym i czystym niebem, np. przy dobrej pogodzie w górach. W przeciętnych warunkach, na polskich nizinach, gdzie maksymalna odległość od licznych wiejskich [sic!] latarni nie przekracza 0.5-1.0 km, osoba obdarzona b. przecietnym wzrokiem widzi w dobrych pogodowo warunkach centralną część M31 jako taką nieostrą gwiazdkę, trochę bladą. Dlatego osoby początkujące bez lornetkowego doświadczenia raczej nie znajdą jej w ten sposób [tzn. gołym okiem]. Pozdrawiam -Jarosław
  13. Vomitron, jesli jeszcze nie zamówiłeś, to posłuchaj NAPRAWDĘ DOBREJ rady Hansa. Daruj sobie te marne paralaktyki pod 70-80mm refraktorki. Zakres powiekszeń z takiej apertury wcale nie wymusza obserwacji na paralaktyku. Co więcej, przy słabym montażu para drgania uniemożliwią poprawne ustawienie ostrości przy maksymalnych powiększeniach. Do tego problemy z obsługa paralaktyka dla dziecka -nie rób mu tego... Zakup 90-tki na AZ3 z mikroruchami, o ile jest przyzwoicie wyposażona [zawsze możesz poszukać 80-tki na AZ3] będzie dużo lepszym rozwiązaniem. Z takim samym statywem, ale z głowicą AZ zestaw będzie o niebo lżejszy [przeciwwagi won] i przede wszystkim sztywniejszy... Mogą być tylko problemy z głowicą AZ3 w pobliżu zenitu, o ile pamiętam wrażenia bodajże Arka podawane tu lub na astro4u. Pozdrawiam -Jarosław
  14. Ba, ale my za rok dopiero, na całkowite... Tak czy siak trzymam kciuki i pozdrawiam -Jarosław
  15. Myślę,że bez kłopotu kupisz w Aerofłocie bilet z W-wy do Nowosybirska, oczywiscie z przesiadką w Moskwie, prawdopodobnie z tranzytem z jednego lotniska na drugie. Ale to chyba nie problem? Loty zagraniczne obsługuje Szeremietiewo, lot krajowy do Nowosybirska może być i raczej będzie z innego lotniska. Przy takiej przesiadce kłopotliwe jest tłuczenie się przez miasto z bagażem, za to mniejsze [chyba?] prawdopodobieństwo,że Ci bagaż wetnie przy przeładunku między samolotami podczas 'normalnego' lotu z przesiadką na tym samym lotnisku. To zwykle polega na tym, że Ty masz bilet np. przez Moskwę do Delhi, a wskutek pomyłki w odczycie kodu na bagażu przeładują go po drodze na samolot do Hongkongu Do Moskwy to chyba jest parę lotów dziennie, pasażerowie LOT-u i Aerofłotu często lecą jedną maszyną -te alianse linii lotniczych... Nad Bajkał z Nowosybirska nie jest wcale daleko, o ile dobrze pamiętam 1-2dni drogi pociągiem [do Irkucka] Pozdrawiam -Jarosław
  16. Velik, witaj sąsiedzie... Odpowiem na Twoje pytanie, skoro zignorowałeś podpowiedzi kolegów: ZAPOMNIJ o tych teleskopikach na EQ2. W Twoim przypadku to zdecydowana strata pieniędzy -ten montaż [mam solidniejszy EQ3-2, więc wiem] z ledwością wystarczy pod tak małe teleskopy i nie nadaje się pod nic większego. O astrofoto na nim tym bardziej można zapomnieć. Poza tym przy obecnych cenach i przy Twoich warunkach obserwacyjnych [niebo za miastem, brak koniecznosci jeżdżenia ze sprzętem] ładowanie się w tak mały teleskop jest TOTALNYM nieporozumieniem. Jeśli nie masz najmniejszych możliwości dozbierania na Syntę 8", bierz tę 6-ciocalową. Będzie to sprzęt całkowicie uniwersalny jeśli chodzi o planety i DS. Bez paralaktyka też da się obserwować planety, natomiast zbyt małym teleskopem nie dostrzeżesz zbyt wiele nawet na najdoskonalszym montażu para. On tylko ułatwia obserwację przy dużym powiększeniu, nic więcej. Do planet istotna jest konstrukcja optyki teleskopu, a zaraz potem jego apertura [średnica]. Dlatego z różnych względów preferowane są teleskopy długoogniskowe [o małej światłosile]. Zależność ta dotyczy zarówno refraktorów jak i reflektorów, choć w niektórych aspektach z zupełnie odmiennych powodów. DS-y -tu liczy się niemal wyłącznie apertura teleskopu, dlatego tak wszyscy pieją nad tą Syntą 8", bo to najtańszy dobrej jakości 200mm teleskop na rynku. 6" [czyli 150mm] będzie miało b. dobra aperturę jeśli chodzi o planety, do DS-ów jest to tylko minimum przyzwoitości -sam mam 130mm Newtona, ale F/5, słabo nadającego sie do planet -a i tak na planetach taki refraktorek 70mm/900 leży przy nim na wznak i kwiczy. Do DS brakuje mi trochę apertury, oj brakuje... Choć coś tam można nim zobaczyć. Pozdrawiam -Jarosław
  17. Jazda takim pociągiem jest nieco upierdliwa. Jechałem kiedyś 3 dni na Kaukaz -z Brześcia do Mineralnych Wód. Te 3 dni szło wytrzymać, ale pod koniec człowiek ma ochotę łazić po ścianach albo wyć do Księżyca z nudów. To dla tych, którzy nie podróżowali koleją w WNP na dłuższych odcinkach. Jest to rzeczywiśce duża przygoda, ale w większych dawkach wybitnie męcząca. Sporo zależy od tego, czy jedzie się plackartnym [rodzaj kuszety] czy kupiejnym [sypialny z przedziałami]. Zdecydowanie lepszy jest ten z przedziałami, choć folklor może mniejszy, za to komfort psychiczny dużo większy, o ile jedzie się zwartą grupą zajmująca cały przedział. Jeśli kasa nie stanowi problemu, wybierajcie raczej samolot. Dla pozostałych opcja transsibem to jedyne rozsądne rozwiazanie. Ja bym wyjazd na zaćmienie połączył ze zwiedzaniem Syberii. Nowosybirsk to ponoć duże przemysłowe miasto, leży na równinie, nic tam ciekawego za bardzo nie ma. Za to na południe góry Ałtaju, na wschód Sajany i Bajkał... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Miałem jechać do Nowosybirska i w góry, ale na dzień dzisiejszy kombinujemy w tym terminie Mongolię -też będzie zaćmienie, za to klimaty bardziej egzotyczne...
  18. Sprawdziłem pobieżnie Twój szkic Mc Arti, dodając do niego jedną parę promieni [trochę był nieczytelny dla mnie]. Niestety, wychodzi mi, że masz rację Muszę skonfrontować ten układ z biegiem promieni w pryzmacie dachowym w kątówkach odwracających 45* i 90*. Wydawało mi się dotąd, że te pryzmaty są funkcjonalnie zbliżone do układu, który proponowałem, a tu taki zonk, widać coś mi umknęło. Wracając do kwestii dużego bino -pozostaje zrezygnować z odwracania obrazu i robić na wprost z układem kątówek w układzie peryskopowym dla regulacji rozstawu oczu, tak jak Bemko wyżej zaproponował. Zapas drogi ogniskowania w S-C jest spory, może da się dołożyć 45* kątówki odwracajace do tego, ale podejrzewam,że raczej 1.25" tylko. Chociaż pamietam opis bino z robionego z 2 MTO 1000. Autor, Bogdan M. [jest tu na forum albo na astro4u, tylko nicku nie pamiętam] wsadził tam pryzmaty porro w postaci korpusu lornety BPC 20x60, a na końcu dał jeszcze zwykłe kątowki diagonalne, by mieć okulary skierowane w górę. Nie wiem, ile to było dodatkowej drogi optycznej, ale podejrzewam,że ze 20-25cm spokojnie. Skoro taki numer dało sie zrobić z malutkim MTO, to duże M-C i S-C również powinny znieść taki zabieg. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Kątówka 1.25" z pryzmatem dachowym to jakieś 150mm drogi optycznej. Do tego jeszcze jakieś 100-120 na każdą połowkę, by zmieścić sie z rozstawem oczu przy 8" tubach - to ma sens. A na pewno da sie zrobić z 6" Makiem lub S-C. Dla S-C C6 średnica tuby to 180mm, wiec tu naprawdę wiele zapasu nie trzeba, mniej niż 90+150mm
  19. Wadą AZ3 może być ten niemobilny statyw, na oko podobny do tego co mamy w EQ3-2 -porażka jeśli idzie o transport [plecakowy]. Istnieją głowice AZ z mikroruchami montowane przez gwint 1/4" do statywów foto. Porządniejsze z tych ostatnich mają odłączalną głowicę, b. czesto mocowaną na 1/4" właśnie. Musiałbyś wybrać model, który ma dość dużej szerokości stopkę pod głowicą, gdzie wystaje ta śruba 1/4", bo inaczej powieszenie ciężkiego sprzętu na tym niedużym gwincie bedzie ryzykowne. Można kupić nawet sam tripod foto, bez głowicy foto. Co do owych głowic AZ, to widziałem taką w teleskop-service, nazywa sie to TS-AZ i występuje w różnych wersjach, m. in. sama głowica z gwintem M10 lub z gwintem 1/4", waży toto 1.2kg, nie pamiętam nośności, ale jest w opisie. Poszukaj na www.teleskop-service.de. Alternatywą może być wykonanie we własnym zakresie czegoś podobnego do montażu GIRO -bez mikroruchów, ale eliminuje problem opadania w pionie. Ja zrobiłem coś takiego do statywu foto, wykorzystując części oryginalnej głowicy foto. Patrz wątek Hansa w recenzjach o Celestronie 102/500, są nawet fotki. Oczywiście to arcyprymitywna wersja, pod lunetkę 80mm ponizej 1.5kg wagi. 100mm wymaga czegoś porzadniejszego, zarówno co do statywu, jak i głowicy -być może mała przeciwwaga po przeciwnej stronie, by całość nie groziła wywrotką czy urwaniem głowicy. Pozdrawiam -Jarosław
  20. Najlepszy byłby rysunek, ale brak czasu i talentu, więc opisik: Wyobraź sobie dwa tubusy naszego docelowego bina, jeden obok drugiego w poziomie, patrzymy od tyłu, na gniazda kątówek/wyciągi [odpowiednio dla S-C i M-C / refraktorów]. Pierwszy zestaw kątówek: w lewej tubie skierowana poziomo wylotem w prawo, w prawej tubie w lewo. Następnie na każdą z nich nakładamy kolejną kątówkę, skierowaną wylotem do góry. No i co? Wg. mnie każda z pary takiej podwójnej kątówki daje odbicie w 2 prostopadłych płaszczyznach, czyli dostajemy pełne odwrócenie obrazu. Oba wyloty końcowe sa skierowane pionowo, a manipulując odległością katówek można regulowac rozstaw oczu, niestety trzeba kompensowac ostrość. To,że jedna podwójna kątówka'zaczyna' w prawo, a druga w lewo nie ma znaczenia. Zauważ,że w lornetkach z pryzmatami porro też układ z jednego toru optycznego jest lustrzanym odbiciem drugiego... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Jeszcze inny 'dowód nie wprost': weź refraktor, wsadź lustrzany diagonal z wylotem w bok [poziomo]. Obraz będzie do góry nogami, ale lewo-prawo bedzie wyprostowany. Wynik nie zależy od tego, czy wylot kątówki skierowałeś w lewo, czy prawo -ważne,że w bok. Jeszcze inaczej: jeśli w aucie masz 2 boczne lusterka, to czy orientacja obrazu w nich jest taka sama, czy różna? To dokładnie taki sam układ [jego pierwsza część], jaki rozważamy...
  21. Z definicji zapomnijcie o użyciu głowicy foto przy powiększeniach od 50x w górę. Tylko głowica z mikroruchami [jak ten AZ3] albo "boczny" montaż AZ, w którym tubus lunety można wyważyć w pionie [np. coś a la Giro mount z teleskop-service.de]. Inaczej gwarantowany problem z opadaniem głowicy po każdorazowej zmanie położenia, niezależnie od solidności statywu. Co do refraktorka 100mm jako travellera na wakacje [o ile nie biegasz z tym w plecaku po górach piechotą] to jest to niezły pomysł. Ja bym tylko nie brał tuby 102/500, ale 100/600 [np. Oriona, jest w AK], bo mniejsza aberracja chromatyczna oraz łatwiej dobrać okulary. Gabaryty praktycznie te same. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Tematy j.w. przerabiałem w praktyce -refraktorek 80/400, do usług :-)
  22. Mc Arti, w punkcie 3) -veto: da sie zrobić,jak dwie kątówki 'skrzyżujesz' [ustawisz w prostopadłych płaszczyznach] to masz kątówkę- odwracacz obrazu [pomijam kwestię, czy w takim binarze ten układ zapewni rozsądny rozstaw oczu]. Ale to tak na marginesie, reszta niestety to świnto prawda... Pozdrawiam -Jarosław
  23. Teoretycznie, to te lusterka powinny być większe, a więc dawać dużą obstrukcję. Chodzi mi o to,że np. taki 114/1000 z barlowem w wyciągu i tubusem ok. 50cm powinien mieć lusterko wtórne zbliżone do tego, co miałby 114/500, a w każdym razie większe, niż miałby normalny newton 114/1000 [z długim tubusem]. To jest istotna wada takiej konstrukcji optycznej. W praktyce jest pewnie ciut lepiej, niż napisałem, bo ten wyciągowy barlow umozliwia wyciagniecie ogniska z wyciagu, więc lusterko wtórne nie musi byc aż tak drastycznie większe, ale moim zdaniem bedzie jednak większe niz w normalnym Newtonie o tej samej ogniskowej, a to niedobrze. Pozdrawiam -Jarosław
  24. Jarek

    maki

    Ba, ale mnie trzeba samą tubę [bo montaż mam], a ta w DO to jakaś droga. Za to jest w teleskop-service.de za niecałe 600EUR. Dzieki Mc Arti,że zwróciłeś moją uwagę na tego Celestronka. O wiele lżejszy od 6" Maka SW, w dodatku ogniskowa ciut krótsza przy prawdopodobnie tej samej obstrukcji wtórnego. Porównywałem co prawda z innymi Makami 150/1800 ze strony t.-s., bo dla SW nie ma tych danych. No i teraz mam dopiero gwoździa, co kupić Pozdrawiam -Jarosław
  25. Jarek

    maki

    Dzięki Polaris. 5 kg Newtona 130mm udaje mi się wyważyć z bólem na tej wiekszej, wysuniętej na sam koniec. Stąd liczyłem,ze sie z ta małą wyrobię. Ale z tym też można sobie poradzić -dodam jeszcze jakis stały odważnik home-made na końcu i może wystarczy. Tak czy owak,przy tak małym obciążeniu ten montaz powinien dobrze pracować z 5" Maczkiem. Piszesz jeszcze o wymianie nóg na stalowe. Czy próbowałeś tego i o ile ten opcjonalny statyw zwiększy wagę? Na balkonie miałem problemy z moim Newtonem przy ustawianiu ostrości, drgania tym wywołane [mam nietypowy obrotowy wyciąg] b. utrudniają poprawne ostrzenie przy powiększeniach powyżej od 170x w górę -optimum wychodziło przy 130x czyli tak jak w wersji na Dobsonie Dlatego też trochę mnie niepokoi perspektywa zmiany opcji makówkowej z 5" na 6", nie tylko z powodu ograniczenia mobilności. Jesli winien jest styw, to wymiana może być koniecznością. Do Mc Artiego: Co rozumiesz pod C6? Czy chodzi o Celestrona C6S? Zakładam,że to S-C. W DO w cenniku Celestrona jest takie cóś, ale bez opisu i drogie, bo ponad 3k PLN. Strona Celestrona usiłuje mnie własnie w drugim oknie prędkością działania i treścią merytoryczną wyprowadzić z równowagi, dlatego pytam. Skąd masz te dane wagowe? Wychodziłoby toto lżejsze o prawie kilogram od Maka 6" ze stajni SkyWatchera i byłoby się o co bić na moim montażu, tylko ta cena... KOREKTA: no i jest, u Celestrona to się nazywa C6A i faktycznie waży 4.5kg, tylko szukacz mniejszy, bo 6x30. W cenniku DO nie ma tej tuby, może u Niemców w teleskop-service znajdę... Pozdrawiam -Jarosław
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.