Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Jarek

    Jaki teleskop

    Hans mi w myślach czyta... Podczas ostatniej wizyty w tym wątku też miałem prawie pod palcem na klawiaturze tego 90/900 na AZ3... To dobry sprzęt balkonowy, choć o niewielkiej aperturze. Pomysl o nim poważnie Beren. Montaż AZ jest łatwiejszy w obsłudze, łatwiej go przystawić do balustrady balkonu, co przy pracy z refraktorem w tak ograniczonej przestrzeni akurat ważne. Z tej apertury i tak nie wyciśniesz zbyt dużych powiększeń [160-180x], wiec paralaktyk niekonieczny. Szczęściarzu, masz widok na wąwóz, a nie na bloki po drugiej stronie ulicy plus drzewa. Też bym tak chciał... Tak swoja drogą, ciekaw jestem, czy AZ3 udźwignie refraktor 102/1000 [4"]. Nie pomnę, ile waży tuba. Podobnie, jak sie z nim spisze takie EQ3-2. Optycznie to chyba lepsze od Maka 102, a gabaryty jeszcze znośne. Jeśli zostajemy przy aperturze 90mm, to jest jeszcze tuba refraktora 93/1000 od Soligora, którą też można na AZ3 posadzić. Ogniskowa większa da teoretycznie mniejszą aberrację chromatyczną i łatwiej okulary do planet dobrać. Pozdrawiam -J.
  2. Nie miałem w łapach tego sprzętu z goto, o którym piszesz, ale wydaje mi się,że to nie jest odpowiedni wybór na rower. Z tego co czytałem o analogicznych Meadowskich rozwiazaniach, to te napedy są delikatne. A Ty to będziesz rowerem woził... To oznacza wstrzasy, możliwość wywrotki. Prosty montaż AZ lepiej to zniesie. Do tego bym radził 2 tuby: 120/600 i Maka 127. Ten ostatni może być kupiony pierwszy jako uniwersalny sprzęt z docelowym nastawem na planety -bedzie więc rzadziej jeździł rowerem. Jesli priorytetem są DS, kolejność odwrotna. Krótki refraktorek o zbliżonej aperturze da Ci lepsze pola do rozległych DS, koniunkcji, no lepiej zniesie wielkrotny transport rowerem [kolimacja!]. Postaw na wytrzymałość, małe gabaryty i prostotę obsługi. Wiekszego sprzetu moi zdaniem nie da się bezpiecznie załadować na rower [i tak konieczny jakiś ekstra pojemnik z pianką/gąbką], mniejszy ma swoje ograniczenia. Pozdrawiam -J.
  3. Jarek

    Jaki teleskop

    Potwierdzam, Mak127 jest dobrym balkonowcem -ja też używam, na EQ3-2, też w Lublinie Nawet czasem noszę się z tym montażem po osiedlu, bo z powodu drzew "sektor obserwacyjny" z balkonu niewielki. Taki zestaw to maksimum tego, co da się nosić na piechote na małe dystanse. Lepszy byłby AZ, ale cenię sobie wygodę przy planetarnych obserwacjach. Na DS-y wypadam czasem autem za miasto z małym Dobsonem 130mm, docelowo ma być większy. Beren, nie napisałeś diabelnie waznej rzeczy: w którą stronę geograficznie masz ten balkon: E,S,W, czy nie daj Boże N? W ostatnim przypadku to nic prawie nie zobaczysz, bo planety to raczej nie z tej strony nieba, podobnie Księżyc [chociaż ten się trochę ciska po niebie i nad NE, NW horyzontem czasem bywa... W przypadku małego zakresu widocznosci z balkonu wybierz mobilny montaz, bo bedziesz jednak musiał ruszać się z domu... Pozdrawiam -J.
  4. Witaj Miłku! Ja bym Ci radził do szybkich wypadów krótki refraktorek 100-120mm F/5-6. Ale nie ubierałbym sie w goto, tylko raczej prosty statyw azymutalny klasy AZ3 lub Vixen Porta [ten jeśli finanse nie przeszkodzą]. Będzie ważył tyle, co duży statyw foto, a zdecydowanie sztywniejszy. Paralaktyk czy goto znacznie ograniczą mobilność rowerem. Do astrofoto montaż para ładowalny na rower i tak będzie za słaby -to już lepiej zrobić koziołka pod sam aparat. Ewentualnie możesz pomyślec o drugim sprzęcie, np. Mak 102-127mm do planet, do załadowania na ten sam mont AZ [w zasadzie nie musisz go przecież wozić rowerem, jak sprzętu DS-owego]. Ja bym w twojej sytuacji rozbił zestaw na 2 sprzęty j.w., chyba,ze byłoby mnie stać na APO Jeśli chodzi o ten refraktor do DS, to bym optował za 120/500. Z tym,że możesz się zetknąć z 2 problemami: -Przy kiepskim tanim wyciagu kiepsko się ustawia ostrość w tak jasnym achromacie. Ale to moje doswiadczenie z 80/400, tu ogniskowa jest diabelnie krótka - w F/5 Newtonie z f=650mm nie miałem już problemów. -Przy wyborze np. 100/600 itp. nie ma problemów z nośnością montazu, ale nie pamiętam, ile bedzie ważył taki 120/600. W transporcie różnica minimalna i warto wziaść większą aperturę, ale nie wiem, czy taki AZ3 sobie poradzi. Porta raczej tak. Pozdrawiam -J. P.S. W ostatecznosci jako jeden jedyny sprzęt to Mak lub S-C, ale do DS przegra z krótkim refraktorem o podobnej aperturze [chłodzenie, pole widzenia itp.]
  5. A może kup po prostu 12x60 w DO? Jeśli nie masz statywu, da sie jej od biedy użyć z reki lub z podparcia. Bo 20x to cienko widzę... Pozdrawiam -J.
  6. Niestety, z mojego doświadczenia wynika,ze statywy foto/video alu nawet o nominalnej nośności 5kg będą zbyt słabe. Ja mam takiego 3kg wagi [ i 5 nosności nominalnej] Velbona o przekrojach nóg i kolumny po 30mm, ma 167cm "wzrostu" i używam go pod 15x70, unikając pełnego rozsuwania 3-ciego segmentu nóg. Pod cięższe lornety, czyli wszystkie 80-tki byłby za słaby [może z wyjątkiemTaigi 16x80, ale z b. duzym bólem]. Rozumiem świetnie Twoją niechęć do żurawia itp. wynalazków z przeciwwagami, bo zestaw robi sie natychmiast niemobilny. Oto moja propozycja: lekki statyw geodezyzjny Alu + własnej roboty głowica, najlepiej widłowa a la to, co pokazał Merak w poście wyżej. Możesz ją zrobić ze sklejki czy płyt OSB/meblowych -wyjdzie taki lornetkowy Dobson. Delikatne wysunięcie osi elewacji poza pionową oś trójnogu pozwoli na obserwacje w zenicie bez przeciwwag. Przypadkiem ogladałem taki statyw geo w sklepie dzisiaj [kupowałem mapy]. Koszt 350zł. Nie znam wagi, ale na oko nie powinien ważyć więcej niż 4kg [pani twierdziła,że 3kg, ale nie brałem do ręki i nie widziałem specyfikacji -za to daawno temu macałem niemal identyczny] . Na 100% jest o wiele lżejszy od drewnianego statywu geodezyjnego -te ważą po 7-8kg i z mojego punktu widzenia są upiornie ciężkie [mam taki kupiony w ramach sławnej akcji TST, to wiem]. Ten ze sklepu ma nawet pas nośny w komplecie W zasadzie jedyną trudnośc stanowi konieczność dorobienia głowicy, ale to jak wyżej. No i niestety śruba mocująca głowice w bazie trójnogu wymaga wymiany na metryczną -to jakaś spora śruba calowa, chyba 7/8" [???], w każdym razie na pewno nie metryczna. Pozdrawiam -J. P.S.1 Statyw geodezyjny ma 2 -segmentowe nogi, więc od podobnego waga 3-segmentowaca po prostu musi byc sztywniejszy... P.S.2 Kolega mi przez ramię uwagę zwrócił: post 666 Tfu! Na psa urok!
  7. Kątówek jest kilka rodzajów -jedne faktycznie odbijają obraz w jednej płaszczyżnie, inne obracają. Ale w teleskopie Newtona NIE DA SIĘ ICH UŻYĆ ze względu na niemożność złapania ostrości. Tu działa tylko soczewka odwracająca -kosztem jakości obrazu. Dlatego ma to sens tylko do obserwacji naziemnych Newtonem. Do astro zapomnij. Pozdrawiam -J.
  8. Jarek

    Zafiksowany na Zorzę

    Jejku, Hans! Mało się nie popłakałem ze śmiechu, wzruszenia & zazdrości! Więcej! Więcej! Przypomniało mi się pierwsze spotkanie z zorzą [w kraju] i pierwsze lądowanie na Islandii 4 lata temu [Rany! Gdzie ja do diabła się znalazłem?]... Ech, musimy się kiedyś spotkać i w jakąś dzicz pojechać... A tymczasem -OPOWIADAJ!!!! Pozdrawiam -J.
  9. Jarek

    Zafiksowany na Zorzę

    Powodzenia Hans!!! Trzymam kciuki za skandynawskie wojaże! Ale jeśli chodzi o samą zorze, to nie pchaj się teraz daleko za krąg polarny, bo za jasno może być. Poluj raczej na pogodę tam gdzie jesteś lub niewiele dalej na północ, tak na wysokosci polarnego kółka, ale niekoniecznie wyżej. Ja widziałem zorzę w północnej Islandii, która mieści się pod kręgiem. Mieliśmy ją od horyzontu po horyzont przez zenit -nad głową po prostu. Zgadnij kiedy -26 sierpnia !!! Nie wierzyłem,że to możliwe, bo w sierpniu jeszcze dość jasno na wyspie, no i ta nędzna aktywność Słońca... Relacja tu: http://astro4u.net/yabbse/index.php?PHPSES...p;topic=11098.0 Dodam, ze zjawisko wygladało zupełnie inaczej niż pamiętna listopadowa zorza z 2003, która widziałem w kraju -dlatego w pierwszej chwili nie zorientowałem sie, na co patrzę i byłbym przegapił, jak Bóg miły! Dzięki, o bracia Czesi! Pozdrawiam -J.
  10. Fomalhaut, tłumaczę Ci jak przysłowiowemu koniowi na miedzy [żartobliwie, nie obraź się tylko!]: statyw pod Taigę musi być solidniejszy! Ten z linku Slik 330DX to z pewnościa dobry [a może nawet znakomity] statyw, ale nie pod Twoją lornetę! Bedzie ciut za mały, ale jednak. Nadałby się ten zaraz obok z oferty [slik Pro700 DX]: http://deltaoptical.pl/deltasklep/shopping...b2c2ac38c260700 Domyslam się tylko,że cena jest zaiste zaporowa... Poza tym jednak parametry ma idealne. Co do tego mniejszego, 330DX, to mniej więcej odpowiada on Velbonowi Sherpie,tylko materiał inny, jeśli wierzyć danym ze strony. Z drugiej strony Sherpa waży nie 1.67kg, tylko 2.15kg. Tak więc bedzie to w praktyce samo, może z niewielką korzyścią na rzecz jednego lub drugiego -bez obadania organoleptycznego nie ośmielę sie wyrokować. Może gdyby ten Slik był z włokna węglowego, to bym mu dał zdecydowaną przewage przy tych wymiarach i różnicy mas. W obu przypadkach statyw jest ciut za niski, co zmusi Cię do rozkładania tak nóg jak i kolumny na pełną długość, co w przypadku statywów foto z 3-segmentowymi nogami i długą centralna kolumną jest zabójstwem jesli chodzi o sztywność. Powtarzam jak w poprzednim poście: taki kompromis mialby sens, jakbyś chciał z tą Taigą piechotą biegać po górach z plecakiem. W przeciwnym razie sensownym rozwiazaniem jest wysoki, ponad 170-180cm statyw o masie min. 3kg. I NIE MA BATA! Dlatego polecam Ci raczej przeróbkę lekkiego geodezyjnego. Do celów obserwacyjnych bedzie równie mobilny jak statyw foto o gabarytach odpowiednich pod Taige, a nie wyjdzie Cię drożej, jesli dobrze poszukasz. Jedyny problem, to dorobienie głowicy, ale tu masz zupełna swobodę jeśli chodzi o konstrukcję jak i sposób podczepienia lornety - nie musisz, a nawet nie powinieneś naśladować rozwiązania ze statywu foto. Ja bym zrobił rodzaj skrzynki widłowej ze sklejki. Jest jeszcze 3-cie rozwiązanie, którego nie wzięliśmy pod uwagę. Może po prostu kupić montaż AZ [AZ3?] i na nim zamocowac jakoś tę lornetę? Cena zachęcająca, nada się pod mały refraktor. Problemem i to poważnym, jest tu za mała wysokość trójnogu, bodaj 140cm, pod jakąkolwiek lornete z okularami "na wprost" to za mało. Można we własnym zakresie dać jakąś stopkę podwyższającą, między trójnóg a głowicę - z tym,że nie wiem, jakie tam jest połaczenie jednego z drugim i sprawę musisz skonsultować z kimś, kto ma ten montaż, czy to się da prosto przerobić. Sam trójnóg na pewno ma wystarczającą sztywność, trzeba tylko wymienić oryginalną półeczkę na akcesoria. Mocowana na 3 śruby, uniemożliwia składanie nóg statywu. Ja w swoim EQ3-2 [stoi na takim samym samym trójnogu, co AZ3] zastosowałem podstawkę pod doniczki, mocowaną na centralnej śrubie. W łączniku spinającym nogi akurat był otwór idealnie nadający sie do tego celu. Działa bez zarzutu, nie musze sie mordować z nogami statywu w drzwiach. W niczym nie osłabia sztywnosci statywu -ze wzgledu na luzy tego plastikowego łącznika wpływ oryginalnej półeczki na sztywność nie istniał... Pozdrawiam -J.
  11. Niestety, to tak różowo nie wyglada z ta zamianą, o ile nie pójdziesz w duże średnice. 80/400 wg. mnie NIE JEST alternatywa dla Taigi. Wynika to z dwóch rzeczy: po pierwsze, patrzenie dwojgiem oczu istotnie robi różnicę. Miałem okazję porównywać [ jedność miejsca i czasu!] obrazy M31 z Taigi i z mojego refraktorka przy 20x lepiej spisała sie Taiga. W gre moze jeszcze wchodzić spadek sprawnosci mojego sprzęciora na skutek winietowania i odblasków w wyciagu, ale już pryzmatyczna katówka powinna mieć na chłopski rozum taki sam wpływ na transmisje, jak układ pryzmatów lornetki. Tak wiec patrzenie dwojgiem oczu naprawde pomaga. Poza tym jest jeszcze kwestia pola widzenia: bardzo trudno Ci bedzie uzyskać takie pole, jak w lornecie, bo ograniczy Cie mocno wyciag i katówka 1.25". Ale o tym akurat sam napisałeś. Ja z okularem Swan 20mm, który ma rzekomo pole ponad 70st. wyciagam przy 20x jakieś 3st., czyli tyle, ile chciałem. Ale wiecej bez wymiany/przeróbki wyciagu nie da sie w F/5 achromacie. Dlatego w opcji z refraktorem celuj w średnice 100-120mm, albo zostań przy lornecie. A może jedno i drugie? Jesli chodzi o pole widzenia, lorneta jest niezastąpiona -jasne komety, koniunkcje itp., Kiedy ja kupowałem swojego Skymastera 15x70, Taiga była już na rynku [i to ciut taniej]. Jednym z powodów, dla których zdecydowalęm sie na mniejszą "dużą" lornetę [do kompletu z 60-tką, a potem 50-tką] było drastycznie większe pole widzenia [4.5st. vs bodaj 3.5] oraz fakt,że mój statyw byłby pod Taige nieco za słaby. Pozdrawiam -J. P.S. Jesli nie bedziesz miał dostępu do b. duzego statywu foto za rozsądne pieniądze, pomysl o aluminiowym geodezyjnym, o ile sam potrafisz wykoncypowac głowicę. Cena gołego statywu [podobny jak w żurawiu z linku wyżej. Bedzie identyczna jak statywu foto o odpowiedniej wysokosci i sztywnosci. Waga wersji alu podobna -3.5-4.5kg jak sądzę. Sztywnosc gwarantowana. Może nawet pas nośny bedzie w komplecie. Głowice zrobiłbym w postaci wideł a la Dobson, tylko przesunieta leciutko do tyłu w kierunku obserwatora - moim zdaniem byłoby to o wiele bardziej wygodne od klasycznej kolumny z głowica foto. Mógłaby służyć tez pod refraktor, co jest o tyle istotne,Ze na głowicy nie mozesz wywazyc tuby w płaszczyźnie pionowej, co jest warunkiem koniecznym do dużych powiekszeń, jeśli nie masz mikroruchów.
  12. DF60 bedzie za słaby, ogladałem ten statyw, jest w nim cała masa plastiku. Choć niby przekroje miał solidne [kartkę z danymi mam w domu, poszukaj szczegółow na stronie Velbona], cąłośc nie robiła najlepszego wrażenia.Pod mniejszą lornetę by się może nadał jako wersja podróżna. Sprecyzuj, co rozumiesz pod pojęciem mobilny w tym konkretnym wypadku. Jesli chesz zestaw obserwacyjny nosić kilometrami w plecaku piechotą, to szukanie takiego ultralekkiego statywu ma sens, z tym,ze w przypadku Taigi nic Cię nie uratuje przed statywem o masie ponad 2kg. Dobry byłby któryś Velbon Sherpa -ważą 2.15-2.25kg , całość metal, przekrój nóg i kolumny 26mm. Wysokości dokładnie nie pomnę, w każdym razie jest to na pewno 150+ cm W tym przyapdku wadą bedzie to,ze statyw jest dość niski, co zmusi do pełnego rozsuwania ze stratą na sztywności. Podkreślam: to jest krzyk rozpaczy pod Taige i będzie to zestaw b. niewygodny. Ma to teoretycznie sens, jesli chciałbys zabierac sprzet w góry, noszac go na plecach wraz z innym bagażem -raczej mało prawdopodobne, prawda? ja po gorach nosże sie z 50-tką, kieds nawet 60-tką... Dlatego jeśli mobilnośc oznacza dla Ciebie wożenie tego autem, autobusem, spacery ze sprzętem na odległośc 0.5-2km itp. -bierz jakiś masywny statyw o wadze 3kg w górę i nawet się nie zastanawiaj. To naprawdę waży wciąż niewiele i b. wygodnie się nosi, a komfort użytkowania drastycznie inny. Ja swojego 15x70 razem z 3kg statywem zabrałem raz na 2 -dniowa wycieczkę pieszą z plecakiem[tylko nie w góry, a ot tak po okolicach Lublina] i nie było z tym problemu. Pozdrawiam -J. P.S. Temat lekkiego podróżnego statywu przerobiłem GRUNTOWNIE przy okazji wyboru statywu pod refraktor-travellerek 80/400, do noszenia w plecaku [stąd cytuję z pamieci dane niektórych statywów...]. Waży toto 1.5kg, a sam statyw 1.7kg -Velbon VGD36 czy jaos tak. Ale tu paradoksalnie wymagania są mniejsze niż pod lornetkę, mimo większych powiekszen, bo sprawę ratuje kątówka. Ten sam refraktorek "w domu" używam raczej na tym dużym 3-kilogramowym statywie -nietrudno zgadnac, dlaczego. Zaś lornety 15x70 na tym mniejszym VGD po prostu nie dałbym rady powiesić tak, by dało sie tego używac, niezależnie od okoliczności.
  13. Fomalhaut, niestety muszę Cie zmartwić. Dwie sprawy: Po pierwsze, ten statyw z linku nie nadaje sie pod Taigę16x80. Tu wystarczającym [i to ledwo] będzie statyw foto o masie 3kg minimum. Ja sam mam 15x70, które jest prawie o 0.5kg lżejsze od tej Taigi. Używam pod nią statywu foto/video o masie własnej 3kg, przekroju nóg 30mm i takoż kolumny. Wysokość robocza 167cm. Ten z linku niby ma 182cm, ale waży zaledwie 1.5kg, na oko to plastik i aluminium. NIE MA MOWY, by był równie sztywny jak mój. W opisie niby 30mm przekrój nóg, ale śmiem w to wątpić przy tej masie. Po drugie, miałem Taigę w rękach i powiem,że ten mój statyw, choć solidny, pod Taige byłby tylko tylko, głównie dlatego,że za niski: chodzi o to,że zwiększenie sztywności osiągam nie wysuwając do końca kolumny i dolnych segmentów nóg. Przy lornecie cięższej o 0.5kg mógłby być już problem. Dlatego szukaj czegoś o masie 3-3.5kg i wysokosci 180cm, ewentualnie drewniany statyw z 2-segmentowymi nogami -będzie znacząco sztywniejszy. Podobnie możesz myśleć o adaptacji jakiegoś lekkiego statywu geodezyjnego [raczej aluminiowego, bo duże drewniane potrafia ważyć 7kg, a to porażka w transporcie]. Trzeba niestety samemu robic głowicę, ale to może być nawet zaleta -mozesz pomyslec o jakims montażu widłowym domowej roboty. Generalnie pod lornety 70mm to da sie jeszcze znaleźc dobry statyw foto, pod 80-tke [w sumie i tak lekką] będzie ciężko, co nie znaczy,że niemożliwe. Zupełnie osobna sprawa to adapter do statywu -ten w komplecie z Taigą jest absolutnie bezużyteczny, więcej, grozi awarią [urwaniem] sprzetu. To ten sam plastikowy adapter, dostępny na rynku, dobry pod lornety 50mm. Też dostałem go w komplecie do mojego Skymastera 15x70 -jest za wiotki do normalnej eksploatacji, ale może jeszcze nie grozi urwaniem sprzętu [choc nie byłbym na 100% pewien w razie potrącenia, zahaczenia po ciemku]. Na szczęście miałem własną, metalową złaczkę. Organizuj do tej Taigi porządny, metalowy adapter. Pozdrawiam -J.
  14. Spośród 7x50 powinno być sporo modeli wodoszczelnych, bo to typowe szkła nautyczne. Kosztuja niestety sporo drożej od "normalnych". Niestety nie polecę nic konkretnego, bo nie mam rozeznania w temacie. Musisz sam wyszperać. Parę takich pojawiało sie w testach na optyczne.pl. Co do statywu -w klasycznym rozumieniu rzeczywiscie nie ma sensu. Mimo wszystko warto pomyśleć o jakimś ustabilizowaniu lornety, zapewniajacym płynne ręczne kompensowanie ruchów łodki. Drgania wywołane drżeniem rak mają znacznie wiekszą czestotliwość niż stosunkowo powolne kołysanie łodzi, zwłaszcza wiekszej [czym bedziecie pływać? -czy to ma 6, 8 czy 15m długosci?]. Nie wiem, jak w roli podparcia sprawdzi sie jakiś sztywny element takielunku [napięte nawietrzne wanty, maszt itp]. Gdzieś na sieci i tu na forum pałętały się patenty nosidełek lornetkowych -rodzaj trzymadełka/stelaża/kolby-wideł/whatever opartego na barkach i karku - pomyśl może o czymś podobnym. Stabilność większa niż przy obserwacji z rąk, brak problemów z ich zmęczeniem, a jednocześnie zbalansować kołysanie łódki całym ciałem łatwo [zakładam, ż delikwent jest przypięty pasem asekuracyjnym do jachtu i się nie utopi wylatując za burtę]. Wykonanie domowym sposobem raczej proste. Przeszukaj dobrze ten dział [lornety] oraz ATM. Pozdrawiam -J. P.S. Idea fajna, rejs jest dobrym sposobem na znalezienie sie daleko na południu. Gdzie planujecie pływać? Szerokości np. południowego wybrzeża Turcji [byłem] i niektóre wyspy greckie daja położenie w granicach 32-33* N lub lepiej i sporo się odsłania...
  15. Grzybu, Twój AZ3 MUSI mieć mikroruchy, a ten Giro czy Porta Vixena w zasadzie może sie bez nich obyć. Wynika to z faktu,że te 2 ostatnie montaże pracują w pełni wyważone, przynajmniej w osi Alt [podniesienia] Podobnie działa Dobson. AZ3 ma natomiast kinematykę podobną do głowicy statywy foto, a więc środek cieżkosci tuby leży poza osią ALT, pracując na pewnym ramieniu. Tym samym występuje zmiana sprężystego ugięcia całego statywu [w tym głowicy] przy każdej zmianie kąta podniesienia. Mikroruch w pionie pozwala na płynna zmianę kąta podniesienia więc ten efekt nie jest zauważalny [w AZ3], natomiast w każdym statywie foto po zblokowaniu tuby nastĄpi jej opadnięcie pod własnym ciężarem, którego nie sposób kontrolować i co uniemożliwia w praktyce stosowanie powiekszeń ponad 80x. Brak wyważenia w AZ3 ma natomiast wpływ na prace samego mikroruchu -jesli powiesisz na głowicy za dużo, przekładnia bedzie źle pracować w niektorych położeniach. Tu sie mogą przydać przeciwwagi -paradoksalnie mimo wzrostu obciażenia montażu. Pozdrawiam -J.
  16. Jarek

    POMMOC

    Dawid! Koledzy dobrze Ci radzą lornetkę. Skoro mieszkasz a miastem, da Ci więcej frajdy niż marny teleskopik. W odróznieniu od mieszczuchów bedziesz mógł wykorzystać w pełni jej mozliwości. Obiekty lornetkowe w wieskzosci należa do tych, które należy pod ciemnym niebem obserwować. Stąd dla młodych adeptów astro z miasta i bez samochodu lornetka jako startowy sprzęt nie jest oczywistym wyborem - a dla Ciebie jak najbardziej! Co do wyboru samej lornety: ja mam 15x70 i jest to dobry sprzet za te pieniądze. Niestety, do wygodnej obserwacji wymaga obowiazkowo statywu - i to b. solidnego, co oznacza spore koszty na pziomie ponad 300zł, jeśli mówimy o składanych statywach foto -to absolutnie nie moze byc byle statywik, nie te wymagania minimum 2-3kg wagi, solidne nogi, głowica, coś klasy Velbon Sherpa lub wieksze [sherpa jest ciut niska]. Od biedy te lornetę można użyć opierajac o dach samochodu, płot czy drzewo, a nawet z ręki, ale to sa zdecydowanie półśrodki. Z kolei poręczna 10x50 to jest strzał w dziesiatkę, statyw możesz dokupić później. Wadą jest mały zasięg, szczególnie jesli masz w poblizu łuny miejskie. Rozważ zatem jeszcze 12x60. Da sie użyc z ręki, a zasieg wyczuwalnie większy. Sporo zależy od tego, jak zaplanujesz swój rozwój sprzętowy. Ja sam zaczynałem od 15x60 [za duże powiekszenie do obserwacji z reki sprzetem o masie 1.2kg!], potem doszedł teleskop, następnie lornetka 10x50, a potem 15x70 W moim przypadku wynikało to głownie z tego, że chciałem miec na starcie sensowny zasięg, a jednoczesnie wozić lornetę na wycieczki piesze w góry [a wiec bez statywu]. Z tamtą 60-tką dało się to robić z dużym bólem, nieco za duże gabaryty i powiększenie. 12x zniweluje ten ostatni problem. Z dzisiejszej perspektywy uważam jednak,że 60mm na start zamiast 50mm to był dobry pomysł, bo wiekszy zasieg ułatwiał znacząco obserwacje niedoswiadczonemu uzytkownikowi, przyspieszajac naukę. Mając 50 i 70mm pozbyłem się tej 60-tki, ale to przyszło po kilku ładnych latach. Tak wiec twój pomyłs, by maksymlaizowac na starcie zasieg, nie jest głupi. problem w tym,ze bez solidnego statywu maksymalna apertura na jaka mozesz sobie pozwolić to 60mm. Kolejnym krokiem bedzie zakup b. solidnego statywu, a ewentualnie potem rozszerzanie lornetkowej stajni. Z drugiej strony mozesz zaoszczedzić kupując 50-tkę i statyw -koniecznie solidniejszy, by nie okazał się za słaby, ale takze po to, by kiedyś powiesic na nim większa lornetę. Z drugiej strony rozbudowa zestawulornet o coraz wieksze apertury musi [i w zasadzie powinna] przegrać z oszczedzaniem pieniędzy na dobry teleskop. Daltego ta pierwsza lornetka bedzie Ci musiała wystarczyć na dośc długo, co znów przemawia za 60-tką. Róznice w zasiegu miedzy 50, 60 a 70mm sa zauważalne, przy sprzecie o tak małej aperturze kazdy centymetr robi różnicę Pozdrawiam -J. P.S. Ktoś tu proponował jako tani teleskop te Newtony [Astromaster?] Celestrona. Ja odradzam, z racji: a ) marna konstrukcja optyki - z integralnym barlowem w wyciagu, sądzac z opisu tuby b ) wersja AZ jest tragicznie spieprzona, bo zastosowano głowicę o mechanice jak w statywach foto, co UNIEMOŻLIWIA stosowanie dużych powiększeń! [Efekt opadania tuby po każdej zmianie kąta podniesienia]
  17. Witaj Karol! Co ma piernik do wiatraka, czyli ISO do baterii? Podejrzewam,że 'popełniłeś' 7-milowy skrót myślowy. Przypuszczam zatem,ze chodziło Ci o kompakty. Wsród lustrzanek tylko Pentax/Samsung ma model na paluszki AA... Generalnie podobno niezłe sa akumulatorki Sanyo, ale nie jestem specem. Unikaj tzw. szybkich ładowarek, katujących aku NimH dużym prądem, szybciej się zużywają. Co do wysokiego ISO w kompaktach, to jest ono całkowicie nieprzydatne do astrofoto i 'normalnej' foto również, zwykle ma znaczenie marketingowe [czytaj: służy do wciskania ludziom kitu]. W ogóle kompakty przydają się do astrofoto w bardzo ograniczonym zakresie i tylko niektóre modele. Jeśli moje domysły są trafne, podaj więcej szczegółów: o jaki aparat chodzi [tzn. jaki masz lub planujesz mieć]. Wtedy dowiesz się, czy ma to sens pod kątem astrofoto [czy i co tym mozna focić]. Możesz też sam poszukać w archiwum forum lub ewentualnie na www.astro4u.net -wątki dotyczące kompaktów się przewijały. Pozdrawiam -J.
  18. Kocham takie klimaty Hans!!! Jeśli to Twoje osobiste wrażenia z ekskursji, musimy się kiedyś razem na jakieś zadupie wybrać! Spodobałby Ci się pewnie sławny trawers dolinki Apszyńca czyli też bieg z kajakiem za pociągiem [spóźnienie na pociag: 30 metrów]. Niestety gawędziarza takiego jak Ty zbrakło nam na stanie Pozdrawiam -J.
  19. M3 jest niewątpliwie jasniejsza, oglądałem wczoraj [a własciwie już dzisiaj] obie [tj. komete i gromadę] przez lornetkę 15x70. Z tym,że gromada ma chyba mniejsze rozmiary, przynajmniej w lornetce, no i na M3 patrzyłem, gdy była już dość nisko. Oba obiekty znalazłem bez trudu. Może Twój problem wynika stad,że masz już dość ciemny obraz -ten refraktor daje Ci z 25mm okularem 36x i źrenicę wyjsciowa poniżej 2mm. Poza tym nie wiem, jakie miałeś niebo. Większe powiekszenie niby pomaga wyłuskać obiekt z tła, ale tylko do pewnych granic -jeśli tło jest zbyt silne, a apertura za mała, to nici. Gromada kulista jest bardziej skondensowana od komety. U mnie jeszcze działa efekt dwuocznego widzenia w lornecie. Mogło też być tak, że nie dostrzegłeś jej z braku wprawy [mimo,że była dostrzegalna], choć jakiś trening już masz, sądząc z obserwacji M-ek. Kwestia wprawy w patrzeniu odgrywa ogromną rolę -kiedy obiekt jest na granicy możliwosci sprzetu lub po prostu ma mała jasnosc powierzchniową.. Ja kiedyś się cieszylem, jak kometę 8mag wypatrzyłem teleskopem. Lornetką 60mm nie umiałbym jej zobaczyć , choć później okazalo się, że była widoczna także w bino. Analogicznie przez dłuuuugi czas nie umiałem zobaczyć M101 i wkurzałem sie na nieudane próby. Dzis umiem ją odszukać bez problemu. Po prostu nie dostrzegałem tej niewyraźnej mgiełki, tak słabo odcinała sie od tła... Być moze w twoim przypadku pomoże zmiana okularu z 25 na 32mm -to da źrenicę na poziomie 2.5mm.Ale to tylko przypuszczenie, wiec po prostu spróbuj taki pożyczyć. Generalnie, do obserwacji kometarno/DS-owych to 70/900 nie jest zbyt dobrym wyborem, bo ciężko uzyskać małe pow./jasną źrenicę. Tyle,że za to do planet możesz łatwiej okulary dobrać. 70/700 byłby lepszym [tzn. bardziej uniwersalnym wyborem] wyborem, ale masz, co masz -i korzystaj z niego jak najlepiej. Spróbuj jeszcze raz tej komety, bo pogoda dobra, oprócz zmiany okularu bardziej jeszcze spróbuj jak możesz zmienić miejsce obserwacji na ciemniejsze. Stosuj sztuczki, np. delikatne poruszanie teleskopem w te i we wte. Jak ten niepozorny kłak na niebie, który bierzesz za złudzenie i nie jestes pewien jego istnienia poruszy sie razem z gwiazdami w polu widzenia, będziesz w domu Pozdrawiam -J. P.S. Meteory ganiały po niebie jak wściekłe. Jakis rój mamy teraz na tapecie?
  20. Ten 114mm teleskop Celestrona z linku Tomi91 NIE nadaje się do obserwacji planet. Uniemozliwia to jego montaż. Funkcjonalnie odpowiada on głowicy statywu fotograficznego i ma te sama wadę: sprężyste uginanie głowicy w pionie po każdej zmianie kąta podniesienia. Utrudnia to ogromnie obserwację już z powiększeniami 40x i więcej, a przy okolicach 80x będzie TRAGEDIA. Głowica AZ MUSI mieć albo mikroruchy [wówczas efekt ten nie ma znaczenia], albo zapewniać wyważenie teleskopu w osi podniesienia [np. montaże AZ typu Giro]. W przeciwnym przypadku porażka jest GWARANTOWANA Pozdrawiam -J.
  21. Jarek

    witam

    Kasiu, ja też jestem balkonowcem 3-ciopiętrowym. Popieram szczególnie ideę Hansa z Makiem 127mm i montażem AZ3. To jest najbardziej mobilna propozycja. Szczególnie, jeśli oprócz balkonu chcesz ruszać w teren. Notabene ja jestem w trakcie realizacji podobnej opcji. Z tym,że u mnie zamiast AZ3 bedzie paralaktyk EQ3-2. Z tym Makiem da się to przenosić na krótkie dystanse po drobnej modyfikacji statywu. Ale ja z założenia na obserwacje pozamiejskie bede szykował osobny teleskop, Mak ma mi słuzyć na balkonie i na osiedlu. Inna opcja to Newton 6" na Dobsonie [np. mniejsza Synta] -ale tu bedzie poważny problem ze znoszeniem go po schodach. I to nie ze wzgledu na wage, co ten cholernie długi tubus. Myślę,ze to można jakoś rozwiazać, ale wymaga to zrobienia specjalnego nosidła na tubę. Ktoś zrobił cos takiego na tubę 8" Synty z worka bokserskiego -szukaj w dziale ATM. Co do obserwacji Dobsonem z balkonu, to jest sposób ominiecia głównego problemu, czyli balustrady. Trzeba z desek czy płyt konstrukcyjnych zrobić sztywną skrzynkę-podstawę o wys. 35-50cm. Musi opierać sie na ziemi w 3 punktach [kwestia jakis plastikowych podkładek/stopek od mebli], być dość sztywna oraz zabezpieczona przed wilgocią, tak aby mogła miec stałe miejsce na balkonie, bez potrzeby przenoszenia i trzymania w domu. Ja sobie radziłem wynosząc na balkon ramę od fotela, ale to jest trochę upierdliwe no i ta rama jest za niska przy moim b. niziutkim Dobsie [ten Synty jest wyższy]. Pozdrawiam -J. P. S. Jeśli wybierzesz dowolny teleskop większy gabarytowo od tego Maka127, zapomnij o mobilności i samodzielnym wynoszeniu tego z domu [znoszeniu po schodach] na paralaktyku. Nawet Mak bedzie mobilniejszy na AZ
  22. Hans ma w zasadzie rację. Ja bym tylko dodał pare rzeczy. Wybór apertury zależy od tego, jak bardzo mobilny ma byc sprzęt Jezeli waga i rozmiary nie są problemem, to te 10mm jest O.K. Z tym, że brałbym raczej nie ta rurę, co Hans, ale 100/600 Oriona. Jeżeli potrzebujesz czegoś mniejszego, to raczej 80mm F/6 jest optymalne. Sam mam 80/400 i niestety aberracja chromatyczna nie jest za przyjemna. Znacznie większym problemem jest precyzyjne ustawianie ostrości. Wolałbym mieć F/6. Kwestia statywu: im solidniejszy, tym lepszy, ale podróżna wersja wymusza kompromisy -w moim przypadku dość skrajne. Tu już kwestia Twoich preferencji. Natomiast zwróć uwage na głowicę. Fotograficzna bez mikroruchów NIE nadaje sie do sprzetu z powiększeniem powyżej 50x. Szczegóły znajdziesz w wątku Hansa o tym C102. Pisałem tam o efekcie opadania lunety w pionie na głowicy foto. Jest to efekt spowodowany niesymetrycznym obciażeniem statywu przez tak zamocowaną lunetę, które ulega zmianie przy każdej zmianie kata podniesienia, co powoduje niekontrolowane przemieszczenie osi lunety w pionie, w wyniku sprezystego ugiecia całej konstrukcji statywu. Jedynym sposobem zlikwidowania tego efektu jest albo zastosowanie mikroruchów, albo wyważenia osi podniesienia lunety. W ostatnim wypadku można zastosować przeciwwagi [bez sensu przy podróżnym teleskopie], albo powiesić lunetę z boku -patrz wspomniany wątek, moja prymitywna wersja przeróbki głowicy, podobna idea przyświeca montazom GIRO z teleskop-service, tylko tam duże sprzęty wymagają dodatkowej przeciwwagi. W teleskop-service.de mają/mieli fajną głowicę z mikroruchami w kilku wersjach, m. in z gwintem 1/4", do przykręcenia zamiast głowicy foto do trójnogu fotograficznego. Nazwa bodajże TS-AZ, waży 1.2kg Pozdrawiam -J.
  23. Jarek

    Chromacor

    Hans, Mc Arti dobrze prawi... Z APO to okular może sobie aberrować, bo ten fiolet tam nadal jest, tzn. przechodzi przez cały układ optyczny, tylko lepiej zogniskowany. Tyle, że źle ogniskuje go sam okular, a nie obiektyw z okularem pospołu, jak w achromacie. Natomiast jak wsadzisz filtr [wsio ryba, czy na wlocie masz achro, czy APO], to wycinasz dany kawałek widma i okular faktycznie nie ma co aberrować. Oczywiscie to teoria, bo w praktyce takie filtry -V czy FK wycinają tylko część zaberrowanego widma, tę najbardziej dokuczliwą. Pozdrawiam -J.
  24. Nie wydaje mi się to tanio wcale. Głównie ze wzgledu na potrzebę kompletowania takiej dużej grupy. Dwa lata temu za 1640zł [bilet powrotny rzecz jasna], czyli jakies niecałe 400EUR lecieliśmy Aerofłotem do Teheranu via Moskwa. Do Nowosybirska jakoś nie jest chyba wiele dalej? I to był normalny rejsowy lot, oczywiscie polowaliśmy na tanie bilety, ale mimo wszystko... Pozdrawiam -J. (Jarosław)
  25. Widziałeś I to dawno, bo w teleskop-service leży toto od stuleci: http://www.teleskop-service.de/Astro/Refra...tor.htm#TSR1529 Pozdrawiam -Jarosław P.S. Pomijam kwestię błędu w opisie ogniskowej w tabeli, skopiowali z wersji 152/1200 wyżej....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.