Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 322
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ZbyT

  1. wieczorny cienias z ogniskowej 1500 mozaika 9 fotek z webkamerki słaby seeing wiec musiałem zrobić resize 60% pozdrawiam
  2. przemilczę złośliwości i unikanie odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania ale może ustosunkuję się do poniższego kto dał Ci prawo twierdzić, że stojący godzinami w kolejce są zwolennikami pochówku na Wawelu? zapytałeś wszystkich? Czy zaliczyłeś ich do zwolenników bo tak Ci było wygodniej? gdybym mieszkał w Warszawie lub nie miał awersji do dalekich podróży (z tego powodu nie pojechałem na zlot) to pewnie też bym tam był. Też byś twierdził, że zgadzam się na Wawel? zresztą nie o to tu chodzi ale o to, że w imię jedności podejmuje się decyzję dzielącą Polaków chyba wszystkim przydałoby się trochę pokory o logicznym myśleniu nawet nie wspominam bo to towar mocno deficytowy
  3. może podział Polaków jest dobrem ale w takim razie dlaczego podejmowane są decyzje dzielące Polaków z komentarzem by nie dyskutować o tej decyzji bo dyskusja może dzielić Polaków, którzy dzięki tragedii pod Smoleńskiem zostali zjednoczeni. Zapominasz jednak, że to ta decyzja nas dzieli, a nie jej krytyka może widzisz w tym jakąś logikę bo ja nie widzę żadnej, a jedynie pokręconą grę polityczną przy okazji skoro podziały są takie potrzebne to dlaczego w ostatnich dniach wszyscy o tym zapomnieli i chwalą naszą jedność, a podział uważają za coś złego? nie dyskutuję z tezą o potrzebie podziałów (choć uważam ją za złą) ale o braku konsekwencji i bezczelności. Mam zrezygnować ze swoich konstytucyjnych praw bo ktoś kto mnie olewa nie ma ochoty wysłuchiwać krytyki. Stawia mnie przed faktem dokonanym, a ja mam siedzieć cicho. Nie chodzi tu o samą decyzję ale o pryncypia nikt chyba nie ma wątpliwości, że Prezydentowi należy się godny pochówek. Jest wiele możliwości ale wybrano jedyną kontrowersyjną, a do tego zupełnie zapomniano, że na pokładzie samolotu był drugi Prezydent, którego pochówek na Wawelu nie wzbudziłby takich emocji ...
  4. ciekawe dlaczego zwolennicy tej decyzji czują tak wielką potrzebę udowodnienia wszem i wobec, że jest ona słuszna? ... nawet gdy nikt o to nie pyta i dlaczego nikt nie chce się przyznać do autorstwa tego pomysłu? i dlaczego zwolennicy apelują o to by nie dyskutować ale sami dyskusję wszczynają? ...przypominając jednocześnie, że poprzednie pochówki na Wawelu też były źródłem sporów i czasem wspaniałym ludziom odmawiano stało się ... decyzja zapadła niedemokratycznie i podzieliła Polaków ... nic nowego ... to doskonała kontynuacja "dzieła" Prezydenta mam w sobie tę odrobinę przyzwoitości by w czasie żałoby nie mówić źle o zmarłym ale kłamać nie zamierzam ...
  5. wszystkiego najlepszego Marasie oby dobry humor nigdy Cię nie opuszczał wiaderka najlepszych okularków i ciemnych nocy Byś mógł je wykorzystać
  6. zgodnie z zasadami sztuki powinny tam być kondensatory tanatlowe ale jeśli wstawisz takie jakie masz to nic strasznego się nie stanie. Układ 7808 będzie pracował w gorszych warunkach ale to żadna tragedia bo jest dość odporny i da sobie radę. Zwróciłem na to uwagę bo niesłusznie doradzono Ci kondensatory elektrolityczne zamiast tantalowych. Ważniejsze jest zapewnienie dobrego chłodzenia ale w obudowie po baterii to raczej niemożliwe. Lepiej byłoby zamontować stabilizator w osobnej obudowie. Przy okazji można w ten sposób uniknąć podgrzewania matrycy pozdrawiam
  7. EQ3-2 ma przełożenia w RA 1:130, a w DEC 1:65 EQ5 ma w RA 1:144 (nie jestem pewien ale chyba w DEC też 1:144) dopasowanie napędów z jednego montażu do drugiego wymaga przeróbek w elektronice pozdrawiam
  8. w tym konkretnym przypadku niema powodu stosowania kondensatorów elektrolitycznych bo zupełnie do niczego nie będą potrzebne. Przy zasilaniu z akumulatora układ 7808 (i inne z tej serii oraz serii 79XX) potrzebują jedynie kondensatorów odsprzęgających. W tej roli najlepiej sprawdzą się kondensatory tantalowe ale można też zastosować ceramiczne lub styrofleksowe. Ich zadaniem jest zwarcie do masy dla składowej w. cz. co poprawia stabilność pracy układu. Kondensatory elektrolityczne dużej pojemności stosuje się jako "magazyny ładunku" w zasilaczach z transformatorem i mostkiem Gretza. Ich napięcie znamionowe powinno być wtedy większe od napięcia pracy pomnożonego przez pierwiastek z 2 bo takie jest napięcie szczytowe dla prądu wyprostowanego przy okazji spadek napięcia na złączu zależy od przepływającego prądu patrz charakterystyka prądowo-napięciowa pozdrawiam
  9. bo jesteś niepoprawnym optymistą nie minęły nawet dwie doby, a znaleźli się "jedyni sprawiedliwi", którzy próbowali wykorzystać tragedię do swoich małych celów dzisiaj bez zmrużenia oka bezczeszczą święte dla każdego Polaka miejsca cóż ... wiem już gdzie kiedyś spocznie Doda ... i nie będę miał nic przeciwko
  10. chodzi o minimalne odległości przejścia. O tym przecież rozmawiamy jeśli ten rozkład nie jest jednorodny to chętnie dowiem się z jakiego powodu. Jakie zjawisko fizyczne na to wpływa? Skoro gwiazdy dysku w swym ruchu wokół centrum Drogi Mlecznej poruszają się z pewnymi prędkościami względnymi to co sprawia, że mogą się mijać w odległości 5 lś, a 1/12 lś już nie? pozdrawiam
  11. pisząc jednorodny mam na myśli jednorodny. To chyba oczywiste jeśli z przedziału od 0 do 10 wybierzemy losowo 1000 liczb rzeczywistych to otrzymamy średnią około 5. Możemy jednak zdać pytanie ile będzie liczb z przedziału od 0 do 1 i powinno ich być około 100. W przedziale od 0 do 0,1 będzie ich około 10, a od 0 do 0,01 powinna być jedna (będą oczywiście pewne fluktuacje statystyczne). Jeśli nasze liczby rzeczywiście zostały wybrane losowo i nic nie zakłóciło losowania to tak właśnie powinno być. Taki rozkład jest właśnie rozkładem jednorodnym. Podobnie jest z odległościami gwiazd. Jeśli żadne zjawisko fizyczne nie zakłóca losowości (np. siły odpychające) to rozkład ten powinien być jednorodny zupełnie nie dociera do mnie przechodzenie od odległości do objętości. Nie rozumiem skąd taki pomysł i jak to ma się do rzeczywistości. Skoro mamy informację o ilości bliskich przejść gwiazd w jakimś przedziale czasu to jak chcesz stąd wyciągnąć jakiekolwiek wnioski na temat gęstości gwiazd?. O gęstości można mówić w jakimś konkretnym momencie. Jaki sens fizyczny ma wielkość 9 gwiazd w kuli o promieniu 5 lś w ciągu 4 mln lat czyli gęstość podzielona przez czas? pozdrawiam
  12. przecież wyraźnie napisałem o założeniu, że rozkład odległości gwiazd od Słońca jest jednorodny więc skąd te wątpliwości? Możliwe, że to założenie nie jest słuszne ale prawdopodobnie jest bliskie prawdzie. Jeśli masz lepsze pomysły to chętnie się z nimi zapoznam pozdrawiam
  13. próba wykorzystująca torus opierała się na prostocie oraz dostępnych danych przy okazji przypomina trochę problem prawdę powiedziawszy mam jedynie mglistą wizję jak to poprawnie policzyć próbka pobliskich gwiazd jest bardzo mała, a tym samym nie jest reprezentatywna należałoby zbadać rozkłady prędkości gwiazd różnych typów (mogą mieć różne rozkłady a na pewno mają różne parametry), a następnie sprawdzić jakie jest prawdopodobieństwo przecięcia orbity Słońca, a w końcu przejścia w jego pobliżu należałoby jeszcze uwzględnić ilości gwiazd poszczególnych typów widmowych, a mogło by się okazać, że istotne są tylko karły K i M bo ich jest najwięcej i do tego mają największe prędkości względne pozdrawiam
  14. jak już napisałem moim zdaniem zagadnienie jest bardzo skomplikowane i dlatego do jego rozwiązania przyjmujemy jakieś upraszczające założenia czyli w efekcie rozważamy inne zagadnienie, które jest mniej lub bardziej zbliżone do rozważanego pozdrawiam
  15. zagadnienie, o którym rozmawiamy jest bardzo skomplikowane i moim zdaniem spokojnie nadaje się na pracę naukową. Kto wie może nawet już powstała jakaś praca magisterska lub doktorska na ten temat i nasze dywagacje są wyważaniem otwartych drzwi moje obliczenia są oparte na upraszczających założeniach i nawet trudno określić ich dokładność. Na pewno możemy przyjąć, że mijają się z rzeczywistością co najmniej o jeden rząd wielkości czyli wynik waha się między 1,5 mln lat, a 150 mln lat z drugiej strony możemy wykorzystać dane przedstawione przez Szuu. Nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem ale zdaje się, że w ciągu ostatnich 4 mln lat aż 9 gwiazd minęło Słońce w odległości mniejszej niż 5 lat świetlnych. To trochę mała próbka na rozważania statystyczne ale spróbujmy . Jeśli przyjmiemy, że rozkład odległości mijania się gwiazd jest rozkładem jednorodnym to w ciągu 40 mln lat powinno nas minąć 90 gwiazd w odległości mniejszej niż 5 lat świetlnych, a 9 w odległości mniejszej niż 1/2 roku świetlnego czyli 2 w odległości 1/10 co daje 1 gwiazdę co 20 mln lat. Taką wartość otrzymujemy na poziomie ufności 0,67. Jeśli interesuje nas jak długo powinniśmy czekać na bliskie przejście innej gwiazdy na poziomie ufności 0,95 to wychodzi nam 60 mln lat. Jakoś podejrzanie blisko wartości wyznaczonej przeze mnie wcześniej ... ale naprawdę nic nie kombinowałem to oszacowanie nic nie mówi na temat przydatności mijanych gwiazd do ewentualnej "przesiadki" pozdrawiam
  16. jasne dzięki Tomi powinno być oczywiście km/s pozdrawiam
  17. Twoje oszacowanie "nie podoba" mi się z kilku powodów, a najbardziej z powodu silnej zależności od prędkości względnej gwiazd, a ma ona wpływ jedynie na długość bliskiego przejścia. Tymczasem w ogóle nie bierzesz pod uwagę, że większość gwiazd nigdy nie tylko nie zbliży się do Słońca ale nawet do jego orbity wokół centrum Galaktyki (nawet wtedy gdy Słońce mogłoby być w innej części Galaktyki) w celu uporządkowania własności kinematycznych gwiazd wprowadzono specyficzny układ odniesienia. Układ ten porusza się wokół centrum Galaktyki w tej samej odległości co Słońce po kołowej orbicie leżącej w płaszczyźnie dysku. Prędkości gwiazd mierzy się względem tego układu odniesienia w trzech składowych: od centrum na zewnątrz, prostopadle do płaszczyzny dysku oraz wzdłuż kierunku ruchu. Słońce porusza się w tym układzie z niewielkimi prędkościami (nie pamiętam dokładnie) rzędu kilku km/h, co oznacza, że jego orbita jest niemal kołowa i zawsze znajduje się w pobliżu płaszczyzny dysku (obecnie około 50 lś przy grubości cienkiego dysku około 5 tys. lś). Typowe prędkości gwiazd w każdej składowej są rzędu kilkudziesięciu km/h. Gwiazdy mijają się więc jak samochody jadące różnymi drogami. Nawet jeśli drogi się przecinają to samochody mogą się mijać w olbrzymich odległościach zadanie jakie nam zadałeś jest typowo statystyczne a ja w tej dziedzinie jestem cienki jak barszczyk dlatego zaproponowałem bardzo uproszczone oszacowanie pozdrawiam EDIT chciałbym jeszcze przypomnieć, ze względne prędkości gwiazd są małe w porównaniu z prędkościami orbitalnymi. Dla Słońca i gwiazd w pobliżu to około 230 km/h
  18. będzie ciężko Słońce pożyje jeszcze przynajmniej 5 mld lat co do obliczeń to nic z tego nie zrozumiałem ale błędem wydaje mi się branie pod uwagę prędkości gwiazd względem Słońca. Dla gwiazd dysku dyspersja prędkości wynosi około 20-30km/s (zależy od wieku grupy gwiazd). Należałoby jeszcze wziąć pod uwagę kierunki ruchu (w płaszczyźnie dysku oraz prostopadle do niej) lepsze rezultaty da (tak mi się wydaje) przyjęcie, że prędkości i kierunki gwiazd są przypadkowe lub gwiazdy są w spoczynku, a porusza się wśród nich Słońce kiedyś przeczytałem, że w pobliżu Słońca w promieniu 12 lat świetlnych znajduje się 30 gwiazd. Możemy stąd wyznaczyć typową gęstość gwiazd w tej odległości od centrum Galaktyki, a następnie ilość gwiazd napotykanych po drodze w ruchu wokół tegoż centrum nasza odległość od centrum Galaktyki to około 28 tys. lś. Jeśli interesuje nas przejście w odległości 1/12 lś od innej gwiazdy to potrzebna nam objętość takiego torusa (zakładamy kołową orbitę Słońca). Zamiast torusa możemy w przybliżeniu przyjąć objętość walca o podstawie 1/12 lś i długości 176 tys. lś (długość orbity) co daje 3,8 tys. lś3. Po pomnożeniu przez gęstość gwiazd otrzymamy około 15 gwiazd w tej objętości co oznacza, że tyle ich spotkamy podczas jednego okrążenia Galaktyki, a to z kolei oznacza około 15 mln lat między kolejnymi spotkaniami to oczywiście tylko oszacowanie na podstawie uproszczonych założeń ale oznacza, ze czas oczekiwania na bliskie spotkanie z inną gwiazdą jest rzędu milionów lat, a nie miliardów (nadal mam obawy czy uda mi się tego dożyć ) pozdrawiam
  19. i ja przyłapałem tę parkę z balkonu znajomych kompaktem. ISO 800, 10 mm i jeszcze crop z ogniskowej 24 mm pozdrawiam
  20. podglądałem przez lornetkę ... nawet ustrzeliłem fotkę wiem, że trochę koślawa ale długoczasowe fotki to nie moja specjalność Helios 2/58 i SPC900NC SC1; 10x5s, 10x10s, 10x20s i 10x30s ... nawet darki odjęte pozdrawiam
  21. montaż Celestrona ma mocowanie teleskopu na "jaskółczy ogon" natomiast MAK127 ma "odwrócony" dovetail żeby połączyć jedno z drugim potrzebny jest dodatkowy dovetail ... ale moment ... w jaki sposób masz połączony teleskop z tym EQ2? Prawdopodobnie masz już zamontowany odpowiedni dovetail jeśli chcesz montaż EQ3-2 (CG4) to bierz koniecznie wersję ze stalowym statywem. Ten aluminiowy jest najsłabszym elementem zestawu co do zakupu dodatków to na razie wstrzymaj się i sprawdź jak spisują się te z zestawu. Ja do swojego MAK-a dokupiłem dobry okular 13 mm (na kulki), a niedługo kupię jeszcze 7 mm (na planety). Kolejnym zakupem będzie lepsza kątówka i okular 26-32 mm. Warto zaopatrzyć się w filtr mylarowy do Słońca oraz M&S i jakiś mgławicowy np. UHC-S pozdrawiam
  22. gratuluję zakupu a co już masz? Kątówkę, okulary, filtry? czy kupiłeś samą tubę czy razem z montażem? pozdrawiam
  23. ciekawe rzeczy tu piszecie niedawno zdecydowałem się na TMB 7 mm choć trochę w ciemno już dawno zauważyłem, że te okulary od TMB i SW mają takie same parametry (i nawet podobnie wyglądają) co oznacza taką samą konstrukcję optyczną. Jednak TMB jest marką wyżej cenioną i dlatego wolę zapłacić nieco więcej za ich produkt. Podobnie jest z Plosslami. Te od TV to zupełnie co innego niż te od SW zbignieww wspomniał o rozkręcaniu okularów. Zdecydowanie odradzam! Nie ma idealnych soczewek i dlatego producenci odpowiednio je dobierają. Nawet obrócenie soczewki wokół osi może spowodować pogorszenie jakości obrazu w okularze. Nie podejrzewam SW o taką finezję ale lepiej nie eksperymentować pozdrawiam
  24. widać, że opony cierpią na początkowych kółkach gdy bolidy są bardzo ciężkie. Ze spadkiem wagi łatwiej utrzymać je na "chodzie", a jednocześnie widać ogromną różnicę między zużytymi a nowymi oponami Kubica ponownie świetnie wystartował, a mogło być jeszcze lepiej ale ktoś (nie dojrzałem kto) zajechał mu drogę. Potem już tylko było dbanie o opony i silnik Pietrow na początku wspaniale. Nawet wyprzedził Hamiltona ale później była katastrofa Hamilton ponownie szalał po zmianie opon i ponownie efekt był praktycznie żaden. Wcześniej broniąc się przed Pietrowem trochę "poszumacherował" za co o dziwo nie został ukarany. Rośnie nam drugi Szumi tylko o klasę słabszy Sutil nie wywinął żadnego numeru i jechał rozsądnie co jest warte odnotowania Alonso niepotrzebnie podpalił się za co został "ukarany" awarią silnika. Po co mu to było skoro miał pewne punkty, a silnik już wcześniej szwankował? zastanawiające jest, że Ferrari pogmerało w świetnym silniku w efekcie czego ucierpiała niezawodność. Już kiedyś było podobnie (jakieś 10 lat temu). Poprawili samochód przez co był bezkonkurencyjny pod względem osiągów ale rzadko dojeżdżał do mety pozdrawiam
  25. u mnie pierścienie widać pod dowolnym niebem (bez chmur ) w lunetce Turist3 z powiększeniem 20x jeśli nie widziałeś pierścieni to znaczy, że nie patrzyłeś na Saturna pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.