Własnie Levy ! Nie napisałeś co z tym podświetleniem ?
Z mojego doświadzcenia wynika, że jak nie podświetlisz krzyża, to musisz prowadzić na krązku rozogniskowanej jasnej gwiazdy, żeby widzieć środek krzyża. W niektórych rejonach nieba obiety fotografowane są dośc oddalone od jakiejś jasnej gwiazdy na której moglibyśmy prowadzić guiding. Im większa odległość kadru od tej gwiazdy tym większe będzie rotowanie, którego środek obrotu będzie właśnie na gwieździe prowadzenia. Czyli dłuższe łuki zostawią gwiazdki na zdjęciu.
Rada na to jest taka, że trzeba podświetlić jakoś krzyż.
Kiedyś Pan Leszek M. (mój idol fotografii klasycznej) podpowiedział Mi prosty sposób na podswietlenie.
Trzeba wziąść zrobić obwód z diodą 5mm (najlepiej czerwoną, matową , małej mocy, takiej starego typu) i umieścić diodę pod kątem w odrośniku lunety, zeby swieciła do obiektywu. Rezystor należy tak dobrać do tego obwodu, żeby rozświetlone pole widzenia lunety było na tyle jasne aby było dobrze widać krzyż oraz dośc słabe gwiazdy.
Taki tunning naszego astrografu pozwala teraz na prowadzenie praktycznie w kadrze, bo można prowadzić dużo dokładniej na słabych gwiazdkach.